
Uwielbiam ten czas, kiedy pojawiają się nowalijki i świeże warzywa.
Bigos z młodej kapusty dziś gotowałam, bo trzeba korzystać z tego, wiosennego czasu.
- dwie małe główki kapusty,
- dwa pętka dobrej kiełbasy,
- dwie cebule,
- liść laurowy,
- ziele angielskie i to wg. własnego uznania,
- dwa pomidory sparzone,
- dwie łyżki mąki,
- 4 łyżki oleju,
- pęczek zielonego kopru,
- pęczek zielonej pietruszki,
- łyżka octu.
Robi się bardzo szybko, a więc:
- na dno garnka wlałam olej,
- potem dodałam pokrojoną cebule i kiełbasę i podsmażyłam,
- posiekaną kapustę dodałam, podłam wodą, lekko posoliłam, popieprzyłam i tak mi się to gotowało do miękkości,
- dodałam liście laurowe i ziele angielskie,
- następnie dodałam sparzone, pokrojone pomidory,
- zielsko zielone,
- i na koniec zasmażkę zrobioną na suchej patelni i po przestudzeniu rozprowadzonej w wodzie.
- na sam koniec dodałam łyżkę octu winnego i koniec.
Każdy robi taki bigos po swojemu, a ja zawsze w swoim szukam smaku, kiedy gotowała go moja mama, ale widocznie takie wspomnienie dzieciństwa i chyba tego smaku nie powtórzę.
Pisałam kiedyś, że zdarza nam się kupić obiad dla dwojga w Barze PSS, ale stwierdziliśmy, że jednak trzeba gotować w domu na dwa/trzy dni.
Wczoraj za dwie małe zupy i dwie porcje pierogów, których już nie nazywamy ruskimi zapłaciliśmy 42 złote i uważam, że to już jest dość drogo.
Trzeba będzie wracać do obiadów domowych!
Dziś moje ziemie zachodnio – pomorskie odwiedził Donald Tusk.
Był bardzo blisko mnie, bo w Barlinku i w Stargardzie.
Na moim fan – page powiadomiłam naszych mieszkańców i pojawiły się komentarze.
Wciąż PiS jest wielbiony – nawet u mnie i kłaniają się ludziska PiS-owi za te 500+
Nic ich więcej nie obchodzi, bo tylko „pieniąchy”, gdyż kiedyś nie dawali, a teraz dają.
Nie liczą, że te 500+ już nie jest nic warte, ale na konto wpływa „pińcet”
Tych ludzi nie interesuje, że Morawiecki jest milionerem i ukrywa z żoneczką swoje dochody, bo oni dostają „pińcet”
Nie obchodzi ich, że za niepraworządność Polka nie dostaje grosza z FO i jeszcze płaci ogromne kary, bo oni dostają „pińcet”
Nie mają pojęcia o tym, że rosną stopy procentowe, a ceny galopują, bo oni mają „pińcet”
Na szczęście pojawiły się też komentarze mówiące o tym, że ludzie zaczynają się budzić i oby jak najszybciej!
Martwi mnie jedno, że opozycja gra na zasadzie – każdy uj na swój strój, a Tusk sam tych wyborów nie wygra, tym bardziej, że nie mają nic do zaoferowania Polakom, bo kasa pusta.
W całym tym towarzystwie najbardziej nielojalny jest Hołownia, któremu się zamarzyło przeciągnąć do siebie Rafała Trzaskowskiego – to trzeba mieć tupet panie Szymek, kiedy z Trzaskowskim przegrał pan batalię w wyborach na Prezydenta.
