Oglądacie ten serial? Czy przypominacie sobie, że Ferdek zdradził swoją żonkę Halinkę? Nie, nie zdradził, choć w swoim życiu wiele kombinuje, jak łatwo i przyjemno zarobić kasę, bez zbędnego wysilania się. Kocha swój dresik i przy pifku kombinuje, aby coś tam zarobić, jakąś działalność stworzyć, aby kasa płynęła niczym złoty grosz.
Jego inwencja jest nie do okiełznania i jak zwykle wychodzi z tego kicha, ale mimo to Halinka ciężko pracuje, aby utrzymać tę rodzinę, a potem wieczorem w papilotkach omawia z Ferdkiem jego nie trafione pomysły i jego niedojrzałe spojrzenie na świat, ale kurka wodna – kochają się i Halinka wciąż ma nadzieję, że jej ukochany Ferdek wymyśli coś takiego, że pozwoli im na godne życie i zabezpieczenie finansowe ich dzieci. Dlaczego o tym piszę, ano dlatego, że w innych serialach, które od roku śledzę, nie ma takiej relacji, bo np. w serialu „Na Wspólnej”, nie ma rodziny, w której ktoś, kogoś nie zdradził i dochodzi do momentu w sądzie. Albo w serialu „M jak miłość”, nawet starsza Pani Mostowiakowa, ulega zauroczeniu Panem, który jej słodzi, a ta zapomina, że ze swoim mężem przeżyła ponad 50 lat, czyli z Lucjanem. Czy to jest normalne, że scenarzyści piszący te historie, myślą, że takie sceny są konieczne i aby w nich nakręcić napięcie, nieprawdopodobne, aby im się kręcił licznik oglądalności?. Ja jednak wolę, zachowawczego Ferdka Kiepskiego. Ferdek jest wiarygodny kochani moi, to ktoś, kto mieszka w Waszych domach i z pełną aprobatą, kochacie swego misia !