Archiwum dnia: 3 listopada, 2013

Ferdynand Kiepski to jest ktoś!

Oglądacie ten serial? Czy przypominacie sobie, że Ferdek zdradził swoją żonkę Halinkę? Nie, nie zdradził, choć w swoim życiu wiele kombinuje, jak łatwo i przyjemno zarobić kasę, bez zbędnego wysilania się. Kocha swój dresik i przy pifku kombinuje, aby coś tam zarobić, jakąś działalność stworzyć, aby kasa płynęła niczym złoty grosz.

Jego inwencja jest nie do okiełznania i jak zwykle wychodzi z tego kicha, ale mimo to Halinka ciężko pracuje, aby utrzymać tę rodzinę, a potem wieczorem w papilotkach omawia z Ferdkiem jego nie trafione pomysły i jego  niedojrzałe spojrzenie na świat, ale kurka wodna – kochają się i Halinka wciąż ma nadzieję, że jej ukochany Ferdek wymyśli coś takiego, że pozwoli im na godne życie i zabezpieczenie finansowe ich dzieci. Dlaczego o tym piszę, ano dlatego, że w innych serialach, które od roku śledzę, nie ma takiej relacji, bo np. w serialu „Na Wspólnej”, nie ma rodziny, w której ktoś, kogoś nie zdradził i dochodzi do momentu w sądzie. Albo w serialu „M jak miłość”, nawet starsza Pani Mostowiakowa, ulega zauroczeniu Panem, który jej słodzi, a ta zapomina, że ze swoim mężem przeżyła ponad 50 lat, czyli z Lucjanem.   Czy to jest normalne, że scenarzyści piszący te historie, myślą, że takie sceny są konieczne i aby w nich nakręcić napięcie, nieprawdopodobne, aby im się kręcił licznik oglądalności?. Ja jednak wolę, zachowawczego Ferdka Kiepskiego. Ferdek jest wiarygodny kochani moi, to ktoś, kto mieszka w Waszych domach i z pełną  aprobatą, kochacie swego misia !

Zły dotyk – moje kino

http://vod.pl/zly-dotyk,125261,w.html

 

Podaję link do tego filmu. Jeśli ktoś chciałby zrozumieć skąd biorą się w człowieku cechy „Złego dotyku”, to polecam ten film. Zdaję sobie sprawę z tego, że każdy odbierze go po swojemu. Ja obejrzałam ten film w wielkim skupieniu i doszłam do wniosku, że nie ma usprawiedliwienia dla tego typu praktyk i powinno się bezwzględnie eliminować ludzi z tego typu skłonnościami, ale zrozumiałam, że coś takiego budzi się w ludziach, wbrew im. Być może bierze się to z określonych przeżyć z dzieciństwa, a być może ludzie się po prostu tacy rodzą, a więc specyficzne geny. 

Bohater filmu odsiedziawszy 12 letnią karę, za molestowanie dziewczynek, zostaje warunkowo zwolniony i poddany terapii, oraz kurateli ze strony policji. Próbuje zacząć normalnie żyć, a więc podejmuje pracę, wynajmuje mieszkanie, a także pozwala sobie na związek z kobietą i tutaj się zatrzymam, ale zdradzę tylko, że zdarzyło się w jego życiu coś, co przemówiło do niego dogłębnie, a były to łzy dziewczynki. Resztę zostawiam widzowi, o ile zdobędzie się na obejrzenie tego filmu. We mnie ten film zostanie na długo z dość mocnym przekazem dla ludzi, nie potrafiących pojąć mechanizmu do takich skłonności 🙂

Świetna rola

Niccole Kassell

Po tylu wspólnych latach nie mają nawet na waciki!

Dwoje ludzi gdzieś się tam spotyka i zakochuje się w sobie. Nie mogą przeżyć bez siebie jednego dnia i robią wszystko, aby być ze sobą jak najczęściej. Umawiają się na randki w przedziwne, oddalone od ludzkich oczu miejsca – no bo te motylki w brzuchu przecież są najważniejsze. Nie mogą się sobą nacieszyć, tęsknią, dzwonią, nie mogą spać, bo serce jak szalone bije i czeka tylko na tę jedną chwilę, by być znów razem. W jakimś tam momencie postanawiają już być ze sobą zawsze i biorą ze  ślub. Zamieszkują razem, ciesząc się z błyszczących, nowiutkich obrączek. Budują swoje gniazdko, z myślą, że będą w nim szczęśliwi po kres. On i Ona ciągnął do tego swojego gniazdka kolorowe piórka, niczym ptaki, aby gniazdko było przytulne i tylko ich. Pojawiają się nowe meble, telewizor, pralka, czyli to wszystko, co powoduje lżejsze i znośniejsze życie. Pojawia się pierwsze dziecko, potem może drugie i to jest wielkie szczęście jeśli dzieci są zdrowe i Ona zajmuje się ich wychowaniem, a On leci w świat zapracować na swoją rodzinę. Ona rezygnuje z siebie, bo dzieci, bo dom i wszystkie z tym sprawy, a On nadal zarabia na dom i tu w pewnym momencie kończy się Jej bajka, gdyż kiedy dzieci opuszczają rodzinny dom, Ona zostaje z ręką w nocniku, gdyż poświęcając siebie rodzinie, nie nabywa żadnych praw, do jakiegokolwiek wynagrodzenia i zostaje z niczym. Nagle orientuje się, że On jej dawał pieniążki na rodzinę, a teraz już nie chce, bo dawno prysły zmysły, motylki uleciały w siną dal i taka kobieta czuje, że przegrała swoje życie, bo On już nie ma ochoty opłacać jej fanaberii, nie chce dać jej grosza na jej drobne potrzeby i ma pretensje, że jej się nagle zachciało spełniać marzenia, odkrywać siebie na nowo, sprawić sobie coś ekstra. Nie bo nie, słyszy taka kobieta, będąca w wieku, kiedy już nikt niej nie zatrudni, kiedy zdrowie odmawia posłuszeństwa i kiedy wciąż jest zależna od męża, który będzie szczodry, czy raczej ma dziś zły humor.

Tak się plecie w wielu rodzinach i wiem, że wiele kobiet rezygnując z siebie, w pełni oddając rodzinie, często potem tego żałuje, bo nikt nie liczy, że ta kobieta wiele lat ciężko pracowała i  teraz nie zasługuje, aby ktoś jej pokazał figę z makiem.