Kiedy chcę coś napisać, to zdradzę swoją tajemnicę. Mam w telewizorze taki kanał, na którym widoczny jest kominek i słychać trzaskanie drew i widać cieplutki ogień. Wyciszam się maksymalnie, oddzielam od mediów i nie słyszę jazgotania polityków, którzy coraz bardziej mnie wnerwiają, bo np.: taki Adam Hofman z PiS wziął sobie 31 pożyczek, jakby mu normalnej pensji partyjnej było mało, ale widać, że żona jest na zwolnieniach lekarskich i jest bardzo wymagająca. Albo taki Prezes PiS, który już nie chce być Prezydentem, ale jeno Premierem, to i owszem, ma chrapkę. Albo taka Posłanka Pawłowicz, co to się martwi, że sobie, no w ten odbyt wsadzają. To ja sobie myślę, że lepiej włączyć sobie ten kanał z kominkiem, skoro nie mam prawdziwego. No bo nie dorobiłam się zwyczajnie tego luksusu relaksacyjnego.
No więc czytam sobie to tu to tam, że Marcin Dubieniecki złożył pozew o rozwód z Martą Kaczyńską, córką śp. Lecha Kaczyńskiego. Wzorowa to była rodzina, choć chodziły słuchy, że jedna z córek jest nie jego. Ja tam nie wiem, ja tam materacem nie byłam i na całe szczęście, bo jeszcze by mnie za świadka podano. Brr, umywam rączki! No więc, to w życiorysie Marty Kaczyńskiej byłby drugi rozwód. O matulku, w Polsce drugi rozwód, toż to sodomia i gomora. Jakże to, w katolickiej rodzinie dzieci z innych związków i do tego rozwód – drugi! Co tam dwa czy trzy mieszkania, drogie samochody i markowe torebki oraz buty, widać pieniądze szczęścia nie dają!
Polska to nie Hollywood, gdzie Liz Taylor wzięła sobie osiem razy ślub. Rozwodziła się tylko siedem, bo ósmy mąż zginął w wypadku i nie zdążyła! Polska, to taki katolicki kraj, gdzie dwa rozwody, to już jest bardzo dużo i nie szkodzi, że dwoje ludzi, zawierający ślub przed Bogiem i księdzem powinni wytrzymać ze sobą – jak nam dopomóż Bóg, póki śmierć nas nie rozłączy. A tu taka Marta Kaczyńska rozchodzi się ze swoim drugim mężem, a tam w obłokach mama i tata cierpią. Jak to może być, że ich córka nie chce pokazać Polsce, że jest przykładną matką i żoną. A co na to powie Ojciec Rydzyk, bo mnie to zwisa i powiewa, a tylko dzieci żal!