Archiwum dnia: 2 lutego, 2014

Rozwody są dla ludzi, ale tylko dzieci żal

Kiedy chcę coś napisać, to zdradzę swoją tajemnicę. Mam w telewizorze taki kanał, na którym widoczny jest kominek i słychać trzaskanie drew i widać cieplutki ogień. Wyciszam się maksymalnie, oddzielam od mediów i nie słyszę jazgotania polityków, którzy coraz bardziej mnie wnerwiają, bo  np.: taki Adam Hofman  z PiS wziął sobie 31 pożyczek, jakby mu normalnej pensji partyjnej było mało, ale widać, że żona jest na zwolnieniach lekarskich i jest bardzo wymagająca. Albo taki Prezes PiS, który już nie chce być Prezydentem, ale jeno Premierem, to i owszem, ma chrapkę. Albo taka Posłanka Pawłowicz, co to się martwi, że sobie, no w ten odbyt wsadzają. To ja sobie myślę, że lepiej włączyć sobie ten kanał z kominkiem, skoro nie mam prawdziwego. No bo nie dorobiłam się zwyczajnie tego luksusu relaksacyjnego.

No więc czytam sobie to tu to tam, że  Marcin Dubieniecki złożył pozew o rozwód z Martą Kaczyńską, córką śp. Lecha Kaczyńskiego. Wzorowa to była rodzina, choć chodziły słuchy, że jedna z córek jest nie jego. Ja tam nie wiem, ja tam materacem nie byłam i na całe szczęście, bo jeszcze by mnie za świadka podano. Brr, umywam rączki! No więc, to w życiorysie Marty Kaczyńskiej byłby drugi rozwód. O matulku, w Polsce drugi rozwód, toż to sodomia i gomora. Jakże to, w katolickiej rodzinie dzieci z innych związków i do tego rozwód – drugi! Co tam dwa czy trzy mieszkania, drogie samochody i markowe torebki oraz buty, widać pieniądze szczęścia nie dają!

Polska to nie Hollywood, gdzie Liz Taylor wzięła sobie osiem razy ślub. Rozwodziła się tylko siedem, bo ósmy mąż zginął w wypadku i nie zdążyła!  Polska, to taki katolicki kraj, gdzie dwa rozwody, to już jest bardzo dużo i nie szkodzi, że dwoje ludzi, zawierający ślub przed Bogiem i księdzem powinni wytrzymać ze sobą – jak nam dopomóż Bóg, póki śmierć nas nie rozłączy. A tu taka Marta Kaczyńska rozchodzi się ze swoim drugim mężem, a tam w obłokach mama i tata cierpią. Jak to może być, że ich córka nie chce pokazać Polsce, że jest przykładną matką i żoną. A co na to powie Ojciec Rydzyk, bo mnie to zwisa i powiewa, a tylko dzieci żal!

Pedofilia, to druga zbrodnia zaraz po zbrodniach niemieckich

Lubisz mnie i mojego bloga, to: Wyślij SMS o treści A00759 na numer 7122 – dziękuję, bardzo, bardzo

Matka kładzie dziecko spać, kiedy je nakarmi, wykąpie i złoży pocałunek na dobranoc. Wyłącza lampkę i zamyka delikatnie drzwi, aby jej dziecko mogło spokojnie już zasnąć. Sama, zmęczona po całym dniu, udaje się na spoczynek, aby odpocząć i być gotową na przyjęcie, następnego, pracowitego dnia. Kiedy uśnie, jej mąż delikatnie wysuwa się z pod posłania i udaje się do pokoju dziecka, aby je molestować. Przez długie lata, dziecko milczy, bo ma wrażenie, że tatuś jej ukochany, ma do tego prawo, że tak powinno być!

Do takich czynów dochodzi w wielu domach, że pod osłoną nocy, albo nieobecności drugiego opiekuna, są molestowane dzieci. Bardzo często nigdy nie wychodzi to  jaw, albo jest to robione, za cichym przyzwoleniem drugiej strony! W wielu domach, niezależnie od statusu finansowego, wykształcenia, dochodzi do takich draństw.

Piszę o tym, choć niektórym może to wydać się, że to już temat oklepany, po miesiącach gadania w mediach o pedofilii w kościele. Piszę o tym, gdyż uważam, że nigdy za wiele nie jest, aby pisać o ludziach, którzy krzywdzą dzieci. Piszę o tym, ponieważ uważam, że ci, chorzy? – ludzie są bardzo często bezkarni i uchodzi im na sucho.

Nigdy nie lubiłam filmów Woody Allena. Nie wiem, ale zawsze czułam, że to jest podejrzany typ. Dziwię się, że Maria Czubaszek tak często posługuje się jego cytatami, które dla mnie mają podejrzane, podwójne dno, bo np:  „Seks jest jak gra w brydża. Jeżeli nie masz dobrego partnera to musisz mieć przynajmniej dobrą rekę.” Nie przekonam się do jego dorobku filmowego tym bardziej, że dziś przeczytałam oświadczenie jego córki, jaką miał z Mia Farrow, że ojciec jej, ją molestował. Obrzydzenie moje do tego człowieka sięgnęło zenitu i nie obchodzi mnie żadne, trudne jego dzieciństwo i pochodzenie. Nie obchodzi mnie dzieciństwo Romana Polańskiego, który posłużył się w basenie 13 latką. Będę bojkotowała ich reżyserski i aktorski dorobek. Nie zniżę się do tego, abym oglądała ich filmy, bo obaj panowie przyprawiają mnie o odruch wymiotny i ci wszyscy cichociemni, którzy dopuszczają się karczemnych czynów, pod osłoną nocy, którzy muszą, bo się uduszą, dotykać dzieci swoje i nie swoje. Powtórzę, nie obchodzi mnie skąd u nich się to bierze, czy z dzieciństwa, czy dlatego, że matka, albo ojciec byli źli, albo ich bili. Nie obchodzi mnie to zupełnie, czy to jest w genach, czy innych dziedziczonych skłonnościach. Człowiek ma rozum i wolę i nigdy nie będę w stanie pojąć takiego zachowania. Łapy precz od dzieci, a jak sobie nie radzicie, to włóżcie między drzwi i poproście, aby ktoś mocno nimi trzasnął!