Społeczeństwo starzeje się w zastraszającym tempie. Niedługo nasz kontynent będzie zamieszkany przez społeczność w kwiecie wieku. Nie będę tu przytaczała naukowych obliczeń, bo nie o to mi chodzi.
Bardziej skupię się na problemie starości i tym jak senior jest postrzegany i jakimi cechami powinien się wyróżniać. Moim zdanie senior powinien godnie się zachowywać i w związku z życiowym doświadczeniem winien świecić przykładem w swoim otoczeniu, rodzinie, czy w przestrzeni publicznej. Senior z racji nazwy, to ktoś, kto potrafi godnie się starzeć, a nawet pięknie. Senior to ktoś, kto wkracza w jesień życia z godnością i szacunkiem do innych, potrafiący korzystać z ostatnich lat, jakie mu pozostały.
Każda Babcia i Dziadek zasługują na szacunek jeśli tylko potrafią wykorzystać ten czas na spełnianie swoich marzeń i mimo różnych dolegliwości – uśmiechają się do tego świata. Mają czas na samorealizację, którego kiedyś nie mieli. Jesteśmy coraz światlejszym społeczeństwem ludzi starszych. Coraz częściej wychodzimy do ludzi, uczestniczymy w zajęciach dla seniorów. Uczestniczymy w wykładach na UTW. Sięgamy po swoje zarzucone hobby, które pokazujemy na wernisażach. Więcej po prostu wychodzimy z domu nie zamykając się ze swoją starością w czterech ścianach.
Jaka jestem ja? Jestem wciąż ciekawa świata i staram się nie marudzić, że się starzeję. Przyjmuję z godnością każdą nową zmarszczkę i posiwiały włos. Trudno, takie jest życie i starzejemy się wszyscy sprawiedliwie. Staram się uśmiechać do bliskich i nie epatować swoimi bolączkami i mam nadzieję, że nie jestem uciążliwą panią starszą. Sama organizuję sobie swój czas, a z boku obserwuję zaganianie moich córek i zięciów. Teraz Oni mają swój czas na spełnianie się w społeczeństwie i rodzicielstwie i mnie nic do tego już, ale cieszy mnie, że sprawdzają się w tych rolach doskonale. Mam nadzieję, że kiedy mnie już nie będzie wspomną mnie dobrze i o to najbardziej mi chodzi.
Teraz wkleję cechy seniora toksycznego. Tak, jest w moim otoczeniu masę toksycznych seniorów, którym nikt dogodzić nie może, bo wszystko w ich świecie jest źle. Mój mąż opiekuje się naszą wspólnotą mieszkaniową i co trochę napotyka tylko pretensje i żale wygłaszane przez seniorów, którym nie podoba się NIC! Nie potrafią przedyskutować problemu, tylko żądają podniesionym głosem. Czasami jest to bardzo uciążliwe dla męża, ale stara się jak może, współżyć z seniorem toksycznym, który cechuje się:
- Większość wypowiedzi seniora to skargi na różne osoby, zjawiska, wydarzenia.
- Senior przedstawia siebie jako osobę bez wad i bez zarzutu. Bardzo chętnie przypisuje innym swoje negatywne cechy charakteru.
- Z tym seniorem nie da się zawrzeć nawet najmniejszego kompromisu. Senior nigdy nie ustąpi ani na krok, nawet jeżeli leżałoby to ewidentnie w jego interesie.
- Podopieczny zawsze wie wszystko najlepiej i czy jest pytany o zdanie, czy też nie – wyraża swoją opinię w sposób bardzo niepochlebny dla komentowanych spraw czy osób.
- Senior nigdy nie poczuwa się do odpowiedzialności za popełnione błędy. To inni są zawsze tymi winnymi. Podopieczny ucina wszelką komunikację na temat osobistej odpowiedzialności, reaguje „świętym oburzeniem” na każde słowo krytyki pod swoim adresem albo sprawia wrażenie, jakby nie słyszał tych uwag.
- Jeśli seniorowi wykaże się popełnienie pomyłki, ucieka w zawiłe wyjaśnienia, a nawet konfabulacje, które mają wykazać, że w rzeczywistości sprawy mają się zupełnie inaczej.
- Senior jest skrajnie egocentryczny. Wymaga, aby to on i tylko on był stale w centrum zainteresowania innych. Domaga się zaspokajania natychmiast wszystkich swoich życzeń, także tych, których nie wyraził wprost. Oczekuje, że otoczenie samo odgadnie te życzenia i irytuje się, gdy tak się nie dzieje.
- Ten podopieczny łatwo wpada w złość. Mówi głośno i bardzo głośno, często za szybko. Czasami agresja nie ma jedynie charakteru werbalnego!
- Cechą toksycznego seniora, na którą warto zwrócić szczególną uwagę jest jego umiejętność manipulowania drugim człowiekiem. Senior, jeżeli leży to w jego interesie, potrafi być miły, uprzejmy, kulturalny. Wie, jak wzbudzać współczucie wówczas, gdy jest to dla niego dogodne. W razie potrzeby przedstawia się chętnie jako osoba skrzywdzona przez innych, niezrozumiana. Często posługuje się też szantażem emocjonalnym.
- Toksyczny senior ma problemy z okazywaniem wdzięczności za dobro świadczone mu przez innych. Jego wypowiedzi mają charakter roszczeniowy.
- Typowe dla tego podopiecznego jest zgorzknienie niezwykle silnie naładowane negatywną energią emocjonalną, której senior używa jako broni przeciwko najbliższemu otoczeniu.
http://dps.pl/domy/index.php?rob=radar&dzial=12&art=1615
Z tego wniosek, że nie wszyscy potrafią starzeć się z godnością i jaka szkoda, że niektórzy spalają się w wiecznych pretensjach tracąc energię na bezsensowne przepychanki i pokazują swoją twarz, porytą zmarszczkami życiowego doświadczenia, skierowanego jednak w ciemną stronę, jakby narzekali, że w ogóle po co się urodzili i zmarnowali swoje życie. Nie potrafią dostrzec już w swoim życiu niczego pozytywnego, a ja myślę, że z za firanki w oknie nie dostrzegą faktycznie już nic.
Piszę o tym dlatego, że wczoraj jakaś toksyczna seniorka zamieściła o mnie taki oto tekst:
[28.06.2014] 21:13 |
maupa z Choszczna |
zawszona pisze; ”Skromne pytanie stawiam na koniec czym owa pani różni się od konsula mordercy dla mnie niczym, tylko, że konsul pójdzie siedzieć, a tej pani się upiekło”
Trzeba ją zgłosić na portal Onet bo złamała regulamin. Siedzi zawszeniec w chałupie i śledzi co kto napisze. Zresztą skąd ma czerpać natchnienie do tego plotkarskiego bloga jak tkwi na tych swoich 30 metrach klatki i nigdzie nie wyjdzie.
Pewnie nawet butów nie ma. |
|
|
|
|
Proszę przeczytać dokładnie i wyciągnąć wnioski. Kto może wylać z siebie tyle jadu – no kto? Czy nie toksyczna osoba, która aby lepiej się wyspać, musiała dać upust jadowi, bo by się udusiła i myśli sobie, że mnie zatruła życie? Nic bardziej mylnego, ponieważ ja mam duże pokłady współczucia do takich, biednych, zakompleksionych seniorek. Tak bardzo mi żal, że wypalają swoją energię na śmietniku jakiegoś niszowego szmatławca, aby tylko dokopać.
Jeśli chodzi o buty, czy je mam, to odpowiem tylko pytaniem. Czy seniorki piszące po 100 postów dziennie, owe buty mają? Mnie się wydaje, że już zapomniały, gdzie ich buty stoją, bo napisać ponad 50 tys. postów, to trzeba mieć na to czas.
Idę na spacer w jednych z wybranych butów, a te toksyczne seniorki mam w głębokim poważaniu – wstyd!
I jeszcze jedno. Po co zaglądają na mego bloga? Widocznie jest tu ciekawie – prawda?