Dzisiaj na swojej stronie na Facebooku nasza polska Aktorka zostawiła taki oto wpis jak poniżej:
„Mam 62 lata. Jestem osoba biegłą w kontaktach z komputerem, telefonem, tabletem. Mam korespondencję, kontakty, kalendarz zsynchronizowane w kilku urządzeniach. Pracuję posługując się mailem głównie. Wchodzę bez najmniejszych problemów, w każdym miejscu i czasie i zamieszczam zdjęcia i wiadomości na Twitterze, Facebooku, stronie internetowej. Po co to piszę? Żeby powiedzieć, że mimo to, nie radzę sobie z płaceniem należnych rachunków, za telefony, telewizje, strony internetowe, I pady, Internet, światło, gaz, wodę itd. itp…mam uczucie że wszystkie te firmy sprzysięgły się, żeby to płacenie było naprawdę trudne. Jak sobie radzą inni? Kiedy przychodzą rachunki za gaz czy światło, nie mogę się ni cholery zorientować czy to mam zapłacić, czy to prognoza i o co chodzi. Bardzo często się zdarza, że płacę coś podwójnie albo niepotrzebnie, a naprawdę czytam ze zrozumieniem, jak mi się wydaje. Bałagan w pisaniu dat, numerowaniu faktur, każda firma ma swoja politykę. Ciągle jakieś nowe regulacje, nowe numery kont. W korespondencji papierowej przychodzą nowe regulaminy, tony makulatury. Język jakim się posługują te papiery – kosmiczny! Żądają wszyscy przejścia na faktury internetowe, ale kiedy chce się coś zmienić, z czegoś zrezygnować, trzeba wysłać list papierowy, zawiadomić o czymś w formie papierowej, już forma internetowa nie wystarczy. Ratunku!!! Ludzie ! Jak Wy sobie radzicie? Bo ja jestem za głupia. Czy i dla Was ta logika jest nielogiczna? A jak sobie radzą starsi ode mnie?
PS.Ach, ostatnio nie dopłaciłam raz 2 grosze, raz 5, napisali sto pism i przysłali dwieście wiadomości, więc postanowiłam wszystko zaokrąglać i teraz piszą do mnie, że to terroryzm, bo im się w księgowości nie zgadza że robię im bałagan.
Szczerze? Przeczytałam ten wpis dwa razy, bo może pomyślałam coś źle zrozumiałam, że taki apel i prośba o ratunek poszedł w eter, ale nie!”
Pani Krystyna pisze, że jako osoba już lekko starsza nie radzi sobie z płatnościami i narzeka na zbyt zawiłe faktury i rozliczenia i być może, że się w tym wszystkim gubi. Może i inne starsze osoby nie radzą sobie, choć moja Mama w wieku 83 lata świetnie odczytuje wszystkie faktury i polecenia zapłaty, a nie korzysta z Internetu absolutnie, ale z ołówkiem w ręku trzyma swoją księgowość z ryzach i zawsze na czas drepce na pocztę, by spełnić swój obowiązek wobec państwa, a więc można, można, a ja?
Płacę za Internet i telewizję kablową, a faktury na czas otrzymuję na mejla.
Telefon płacę podobnie, a dodatkowo otrzymuję powiadomienie smsem, że wysłano do mnie fakturę i od razu podają mi kwotę.
Dodatkowe ubezpieczenie mam jako zlecenie stałe, które poleciłam bankowi i w zasadzie mnie nic nie obchodzi, a wszystko mogę sobie sprawdzić na koncie internetowym i całą filozofię mam opanowaną.
Owszem, zdarzyło mi się dwa razy źle wbić hasło na moje konto, bo trzy razy źle je wbiłam i nastąpiła panika, co to będzie. Jednak wystarczy iść do banku, a tam od razu odblokowali mi dostęp i teraz bardzo uważam, albo:
Pamiętam moje pierwsze korzystanie z bankomatu, a byłam o wiele młodsza, a i tak ręce mi się trzęsły, aby czegoś źle nie zrobić, aby potwór mi nie połknął karty, ale teraz to już bez żadnego problemu, nawet bez okularów, a dodatkowo rozglądam się, czy aby nie wmontowana jest gdzieś złodziejska kamerka. 😀
Potem założyłam sobie konto internetowe i pamiętam, że też mnie to kosztowało trochę nerwów, aby je skonfigurować, ale dałam radę, że nawet moja Córka mnie pochwaliła. 😀
I to by było na tyle, a Pani Janda powinna poświęcić trochę cennego czasu i zlecić swojemu bankowi płatności, a będzie spokojniej spała, a jaka do wygoda kiedy np. pada deszcz, wieje, a płatności robi się w ciepłym domku. Nie do przecenienia, w stosunku do czasów, kiedy stało się w długich kolejkach na poczcie i wypisywało się wszystko ręcznie.
Ciekawe jak sobie radzą moi czytelnicy. Może napiszą. 🙂