Archiwum dnia: 21 lutego, 2015

24 godziny z życia pewnego małżeństwa

Anna była przyzwyczajona do tego, że jej mąż, projektant dużych sklepów często wyjeżdżał w delegację, ponieważ w ciągu trzy letniego pożycia zdążyła się pogodzić z tym, że zostawiał ją na dwa, albo trzy dni. Anna miała wolny zawód, gdyż była pisarką i czasami jego wyjazdy były jej na rękę, bo mogła się przez ten czas skupić na pisaniu.

Wpadł jak burza do domu, wziął szybki prysznic i oznajmił Annie, że wyjeżdża na dwa dni, a w tym będzie tylko jedną noc sama. Anna jeszcze leżała w łóżku, ale spytała się jakby od niechcenia z kim tym razem wyjeżdża do stolicy.

Zająknął się, ale powiedział jej prawdę, że jedzie tym razem z tą nową pracownicą Laurą i tu Anna się zaniepokoiła, a serce zaczęło jej mocniej bić. Na ostatnim bankiecie widziała, jak Jan i Laura na siebie patrzyli. Widziała jak ona kładzie mu rękę na ramieniu na tarasie, kiedy myśleli, że nikt ich nie widzi. To dało Annie do myślenia i dlatego się zaniepokoiła, ale nie dała poznać tego po sobie.

Jan przed wyjściem mocno ją przytulił i powiedział, że bardzo ją kocha i ma nadzieję, że Anna zajmie się pisaniem i ten czas spożytkuje na pracy. Cmoknął ją i wybiegł, bo czas naglił.

– Rozdział I – „Jak spędziła te godziny bez Jana”

Wzięła prysznic i się umalowała. Nie robiła tego pośpiesznie, gdyż nigdzie się nie spieszyła. Zrobiła sobie ulubioną kawę, ubrała ciepłe skarpety i spodnie dresowe, ale bardzo eleganckie, bo tak najlepiej się jej pisało. Usiadła do komputera i zaczęła dokańczać swoją następną powieść, a zostało jej bardzo niewiele. Jednak pisanie jej nie szło, gdyż zakradła się w jej sercu trwoga, a w głowie migała,  co rusz przepiękna, zmysłowa kobieta z wydatnym biustem, elegancka i powabna. Trzasnęła klapą od komputera i postanowiła iść pobiegać i się dotlenić, bo kompletnie nie mogła się skupić na pisaniu.

Kiedy wstąpiła do ulubionej kawiarni po kawę na wynos, wychodząc, ktoś ją nagle potrącił. Spojrzała szybko i oniemiała, bo oto przed nią stał jej pierwszy chłopak Sebastian, z którym była rok przed ślubem z Janem. Spojrzeli na siebie i ich oczy rozbłysły na to spotkanie. Sebastian spojrzał na nią z miłością i Anna to widziała. Powiedział, że wciąż jest piękną kobietą i zaproponował jej wyjście wieczorem na drinka, by powspominać dawne czasy. Zgodziła się i na to spotkanie wyszykowała się bardzo efektownie, bo chciała wyglądać wyjątkowo i tak też wyglądała. Błyszczała w cudnej sukience i czarnych szpilkach z bardzo starannym makijażem.

Spotkała się z Sebastianem i zaczęli rozmawiać jakby półsłówkami, ale ich komunikacja tylko dla nich była zrozumiała. Sebastian zapytał dlaczego go zostawiła i z nim zerwała, a Anna opowiedziała, że miłość na odległość to było dla niej za dużo, a potem pojawił się Jan i za niego wyszła za mąż. W ciemnej restauracji ich oczy ponownie zabłysły, a wino zrobiło swoje. Sebastian wziął delikatnie jej twarzy i przysunął do siebie i się całowali i całowali, bo on ją wciąż kochał i pożądał, a Annie dawna miłość też jeszcze nie przeszła.

Poszli na spacer i na ławce Sebastian chciał ją zaprosić do siebie, do hotelu, ale Anna ze łzami w oczach odpowiedziała mu, że nie może, bo kocha Jana i nigdy by sobie zdrady nie wybaczyła. Sebastian zrozumiał i odprowadził ją do domu, a na pożegnanie tak mocno ją przytulił, oddając tym jak bardzo za nią tęsknił i tęskni, a łzy leciały mu strumieniami, z powodu, że na zawsze stracił już Annę.

Była noc, a więc Anna zrzuciła byle gdzie swoje szpilki i sukienkę i poszła spać, choć długo nie mogła zasnąć.

– Rozdział II – „Jak spędził te godziny Jan”

Jan na konferencji nie mógł się kompletnie skupić. Widział na sobie wzrok Laury, choć pozostali tego nie widzieli. Widział, że ta kobieta coś od niego chce, ale i sam był podniecony jej widokiem. To była inna kobieta od Anny. Kompletnie się różniły, bo Anna to kobieta pokroju trzpiotki i łobuza, a Laura prezentowała sobą soczystą i dojrzałą kobietę i niebanalnym stylem bycia. Kręciła go, ale przecież jest zakochany w żonie – tak sobie to tłumaczył.

Po konferencji Laura zaprosiła go do baru na niezobowiązującego drinka, ale tych drinków było o wiele za dużo. Rozmawiali przy barze o tym, czy byli by zdolni zdradzić swoich partnerów. Laura zadawała zalotne pytania i co trochę podciągała i opuszczała swoją seksowną sukienkę, a Jana to podniecało, choć wciąż był przy tej kobiecie onieśmielony.

Stało się. Poszedł za nią do jej pokoju i od wejścia rzucili się na siebie jak dzikie zwierzęta. Rozbierali się w biegu i wylądowali w łóżku uprawiając seks do samego rana zupełnie się zatracając.

Jan kiedy się obudził poczuł do siebie niesmak, bo żałował, że nie zapanował nad instynktem. Zebrał swoje rzeczy, cmokając Laurę na do widzenia i po chwili znalazł się w pociągu, by czym prędzej wrócić do Anny. Skrócił swój udział w konferencji o kilka godzin i uciekł.

Rozdział III – ” Jan i Anna spotykają się po dwóch dniach”

Szybko włożył klucz w drzwi i zastał Annę w fotelu we łzach. Wiedział, że się domyśliła jego zdrady, ale objął ją tak mocno, że z ledwością łapała powietrze. Obcałował jej policzki, czoło, włosy, a ona czuła, że szybszy powrót z delegacji nie jest naturalny, a do tego czuła na nim jej perfumy. Kiedy ją tak tulił, rzucił okiem na pokój i zauważył, że szpilki Anny i jej sukienka leżały niedbale rozrzucone i nie wiedział, co o tym ma myśleć, a w sercu zasiało się ziarno podejrzenia, że Anna go tej nocy zdradziła.

Minęło dużo, dużo lat ich małżeństwa, a Anna wiedziała, że zdradził ją tylko raz, ale Jan tego nigdy się nie dowiedział. Wychowali razem trójkę wspaniałych dzieci i byli bardzo szczęśliwym małżeństwem, a Jan nigdy się nie zapytał dlaczego jej szpilki i sukienka tej nocy były tak niedbale rozrzucone.