
Poznali się w parku. Darek szedł przez park z pracy, a przed nim kroczyła piękność o zgrabnych kształtach i prowadziła na smyczy pieska. Widać było, że bywa w tym parku często, bo to był w okolicy jedyny park, gdzie ludzie wyprowadzali swoje pupile.
Udał, że się zagapił i delikatnie ją zahaczył ramieniem. Przeprosił, a ona się do niego uśmiechnęła i na chwilę się zatrzymała spoglądając mu głęboko w oczy.
Od razu się sobie spodobali, a Katarzyna zgodziła się na pierwszą randkę, których już potem było więcej. Mieli ze sobą wiele, wspólnych tematów i dobrze im było razem na kawie, w kinie i na koncertach.
Po półrocznej znajomości Katarzyna oświadczyła Darkowi, że jest w ciąży, a więc co? Postanowili się czym prędzej pobrać, ale to nie wszystko, bo Darek wziął kredyt i dołożył do oszczędności, aby od razu zbudować dla nich dom i dla przyszłych dzieci.
Budowa się trochę ślimaczyła, ale przecież oni mieli czas na wspólne życie, a tymczasem mieszkali w wynajętej kawalerce.
W końcu po trzech latach budowy wprowadzili się szczęśliwi, a do ich jedynka zaraz miało dołączyć drugie dziecko, bo lekarz oznajmił Katarzynie, że jest w ciąży i po dziewięciu miesiącach mieli drugiego syna.
Darek dużo pracował na rodzinę, ale Kasi nie pozwolił iść do żadnej pracy. Wolał, aby zajmowała się domem i dziećmi i tak było przez wiele lat. Kasia nie narzekała na swój los, ponieważ lubiła zajmować się domem i dzieciakami. Była świetną gospodynią, która spełniała się w kuchni, bo kucharka była z niej przednia. Miała w sobie ten talent i dogadzała rodzinie smakołykami.
Nie brakowało im niczego, bo samochód, duży dom, a dzieci nie sprawiały żadnych kłopotów. Kochali się wciąż szalenie i okazywali sobie na każdym kroku czułości. Dzieci widząc tak szczęśliwych rodziców czuły się bezpieczne.
Mijały lata i kiedy chłopcy dobiegali do pełnoletności stało się!
Darek miał niebezpieczny wypadek, bo kiedy wracał samochodem z pracy, inny w niego uderzył i okazało się, że był pod wpływem alkoholu. Darek wyszedł z życiem z tego groźnego wypadku, ale lekarze mu oznajmili, że do końca życia będzie miał problemy z biodrem i jeśli rehabilitacja nie przyniesie poprawy, to będzie kulał do końca życia.
Darek się nie poddał i mimo kalectwa nie ubiegał się o rentę, ale już nie był w stanie zarabiać dodatkowych pieniędzy. Postanowili, że Kasia teraz pójdzie do pracy, bo taka jest potrzeba.
Zgodnie z wykształceniem, trochę po znajomości dostała pracę w urzędzie i została księgową. Odpowiadała jej taka zmiana i nie przeraziła. Odnalazła się całkiem dobrze w tej nowej, życiowej sytuacji.
Darek był szczęśliwy i jeszcze bardziej pokochał żonę, że mu pomaga i jest taka dzielna.
Martwiło go tylko, że żona coraz częściej zostaje po godzinach, ale skoro musi, to musi, tak sobie to tłumaczył.
Nagle na Darka spadło nie lada wyzwanie, bo jego matka zachorowała na demencję starczą i całe popołudnia u niej spędzał. Matka nie chciała słyszeć o mieszkaniu u niego. Krzyczała, że chce umrzeć w domu, a więc siedział z nią, sprzątał i gotował, a kiedy usnęła, po długich bojach, przychodził do domu wykończony.
Nie uprawiali seksu, gdyż oboje byli śmiertelnie zmęczeni i marzyli tylko, aby czym prędzej zasnąć i złapać siły na kolejny, ciężki dzień.
Pewnego dnia, kiedy Kasia była wcześniej w domu, on siedział na fotelu, a jej torebka była o ten fotel oparta. Sam nie wiedział dlaczego, ale zwrócił uwagę na opakowanie po leku w jej torebce. Były to globulki antykoncepcyjne, a zamiast 12, było ich tylko 10.
Przecież od pół roku się nie kochali, a więc po co jej te globulki? Zrozumiał, że żona go zdradza, a nie to, że pracuje dłużej. Załamał się, ale nie zrobił jej tego dnia awantury.
Nie spał całą noc, a będąc w pracy nie potrafił się na niczym skupić i szef wysłał go do domu.
Kiedy przyszedł do domu, oznajmił jej, że wszystko wie i Katarzyna się wysypała. Powiedziała, że zdradza go z kolegą z pracy, który jest żonaty i ma też dwoje dzieci.
Płakała strasznie i przepraszała, ale Darek kazał się jej spakować i wynosić z domu, a jeszcze zaznaczył, że opowie wszystko chłopcom.
Zaczęła się pakować cała we łzach i kiedy tak z tymi torbami stanęła w rozkroku i zrezygnowana, poprosiła tylko o kluczyki od samochodu, to zrobiło mu się jej żal i miał ochotę ją przytulić.
Powiedział, że niech po nią przyjedzie ten lowelas, ale ona wpadła w szloch i pozwolił jej zostać w domu, bo może kiedyś jej przebaczy. Wiedział, że tamten facet, żonaty ją wykorzystał i jeszcze zrobił taki ruch, że kiedy nie widziała, to z jej komórki napisał:
– Nie wiem co mam zrobić. Darek wszystko wie i kazał mi się wynieść z domu. Zrób coś – błagam!
Minęło kilka dni, a kochanek się nie odezwał, a Oni?
Darek próbuje wybaczyć żonie. Dużo ze sobą rozmawiają. Chodzą na spacery. Wyjaśniają sobie swoje błędy i postawili na jedyne wyjście w tej sytuacji, że TO MUSI SIĘ UDAĆ!
Niedługo będą obchodzili swoją 20 rocznicę małżeństwa, ale nie zapraszają gości i nie będzie tortu, ani świeczek. Muszą się uporać z traumą, w ciszy, bez osób, które nic nie wiedzą, a udawać nie chcą.