„Droga do zapomnienia” – moje kino

Dzień dobry! Upał. Wiatrak chodzi na okrągło. U Was pewnie też jest tak samo, a może nawet przeżywacie burze, bo zapowiadano w poszczególnych regionach.

Macie chwilę wolnego czasu i lubicie dobre kino, to mam dla Was propozycję niezwykłego filmu z serii takich wyjątkowych. Lubię sama takie kino, po którym następuje moment konsternacji i chwila do zastanowienia się nad tym, że najlepsze scenariusze pisze samo życie.

Wklejam krótko o czym jest ten fantastyczny film. Szukałam go  dwa lata i w końcu się doszukałam w sieci.

„Zdobywcy Oscarów Colin Firth i Nicole Kidman w ekranizacji bestsellerowej powieści o odwadze i nadzwyczajnej sile miłości. Eric Lomax (Firth) jest tajemniczym, nieco melancholijnym mężczyzną, który w pociągu poznaje piękną nieznajomą, Patti (Kidman). Miłość od pierwszego wejrzenia prowadzi parę do szybkiego ślubu. Szczęście Patti zakłóca jednak niepokojąca tajemnica związana z przeszłością Erica. Jako młody brytyjski oficer, Eric został pojmany przez Japończyków podczas IIwojny światowej. Osadzony w obozie jenieckim, zmuszany był do wycieńczającej pracy przy budowie osławionej Kolei Śmierci (Kolei Birmańskiej). Podczas długich i brutalnych przesłuchań otarł się o śmierć. Teraz, wspierany przez niezwykle odważną Patti, wyrusza na poszukiwanie swojego japońskiego oprawcy.”

Filmweb.pl – Droga do zapomnienia

Zaręczam, że warto obejrzeć ten film, który jest oparty na autentycznych zdarzeniach. Kto jest wrażliwszy, to film wbije go dosłownie w ziemię.

 

2 myśli na temat “„Droga do zapomnienia” – moje kino

Dodaj komentarz