Od kilku miesięcy chodzi mi po głowie szatańska myśl. Łazi i grzebie w moich zwojach mózgowych, że chciałabym napisać książkę.
Powiecie wariatka i po co jej to, ale gdzieś mnie gna wewnętrznie, ale także mam obawy, że nie zdołam nigdy tego uczynić, bo nie mam warsztatu, choć pomysł w głowie jest prawie gotowy.
Chciałabym zamknąć swoje życie na kartach powieści, czy też biografii i tu się trochę waham. Mam o czym pisać, choćby ze swojego życia, bo było ciekawe i burzliwe, ale boję się, że nie zdołam oddać słowem swoich emocji i sprawić, aby nie wyszedł z tego gniot, którego nikt nie będzie chciał wydać.
Zdaję sobie sprawę, ze swoich ułomności i braków, ale w końcu nie wszyscy piszący mają obcykany warsztat, choćby taka Danuta Wałęsa i wielu, wielu innych, którzy dyktowali swoje wspomnienia, a ktoś inny ubierał je w działy i pisał w sumie za te osoby.
Noszę w sobie wiele emocji i przemyśleń, o których nie chcę, a może nie mogę napisać na blogu. Kotłują się we mnie i wciąż proszą się o spisanie, ale ja jestem w tym temacie kobietą małej wiary w swoje umiejętności i w sumie nie wiem jak się do tego zabrać.
Mam w domu dwa komputery i mogłabym jeden wykorzystać tylko na pisanie, aby się nie rozpraszać, a drugi używać do pisania bloga, bo sprawia mi to przyjemność. Dzięki blogowi poznałam wspaniałych, wirtualnych ludzi komentujących i też piszących swoje blogi. To wspaniałe uczucie, kiedy się wie, że piszę bloga nie tylko dla siebie, a jednocześnie mogę podglądać innych i czytać, co mają do powiedzenia światu.
Czuję się spełniona, pisząc bloga, a jednak czegoś mi brak i marzy mi się rozszerzone pisanie, ale myślę, że jestem na to za słaba i emocje idą w odstawkę.
Dlatego pytam, czy warto poważnie pomyśleć o pisaniu i doskonalić swój warsztat oraz szukać w sieci porad, jak się zabrać do pisania książki.
Idzie zima i długie wieczory, a więc łatwiej będzie usiąść i popróbować, ale skłaniam się od razu do tego, że nie każdy pisać może.
Oczekuję w komentarzach jakiś porad, a może wskazówek, ale jeśli ich nie będzie, to spróbuję usiąść do stacjonarnego komputera i coś tam spróbować.
Dobrej nocy 🙂
Ja Ci Elu porady nie udzielę, ale wierzę w Ciebie. Pisz, pisz. ….. Ja będę pierwsza, która chętnie przeczyta Twoją powieść.
Spokojnej nocy i twórczych przemyśleń 🙂
PolubieniePolubienie
Aniu, dzięki, ale to jest jeszcze tylko w głowie.
Dobrej i spokojnej nocy. 🙂
PolubieniePolubienie
Jak się do niej zabrać to Elu Tobie nie podpowiem,
ponieważ sama nie ma w tym żadnego doświadczenia.
Ale jak napiszesz to na pewno kupię i chętnie ją przeczytam.
Miłego Dnia 🙂
PolubieniePolubienie
Tak wiec Elu siadaj do klawiatury i pisz, bo piszesz ciekawie.
A ja Tobie życzę Wszystkiego Najlepszego i więcej wiary w siebie.
Wiem, że jak zaczniesz to wszystko już dalej pójdzie super.
I tak trzymaj!
A ja za Ciebie będę trzymała kciuki!
Pozdrowienia ślę 🙂
PolubieniePolubienie
Masz predyspozycje do pisania, więc nie powinno być większych trudności.
Wydawca też by się pewnie znalazł.
W każdym razie życzę Ci powodzenia! 🙂
PolubieniePolubienie
Dziękuję za słowa otuchy. Pewnie zabiorę się do pisania zimą. Kiedy wieczory będą długie i nudne. 🙂
Miłego dnia wszystkim 🙂
PolubieniePolubienie
Witam
Pomysł fajny i myślę, że warto spróbować, bo przecież jeśli nie spróbujesz to nie będziesz wiedziała czy jest to w zasięgu twojego pióra :). Ja ze swoje strony mogę tylko zapewnić , że choć nie znamy się zbyt długo a właściwie bardzo mało to i tak będę Cie wspierać. Jeśli coś z tego wyjdzie mogę obiecać, że jako blogowa koleżanka zrobię wszystko by pomóc promować…. Więc jak już spadną liście z drzew albo jak zaczną się żółcić i czerwienić siadaj do kompa i próbuj ….:)
PolubieniePolubienie
Nie pytaj jak i czy warto, nieważne co ktoś powie – to Twoje marzenie i Twój sposób na życie. Jeśli tylko to własnie Cie uszczęśliwi, to zrób to! Niezależnie od efektu, to będzie twoje dziecko! Trzymam kciuki:-)
PolubieniePolubienie
Dzięki wszystkim za motywację 🙂
Miłego popołudnia :
PolubieniePolubienie