Archiwum dnia: 31 sierpnia, 2015

Jutro jest moje, wielkie święto – list do wnusi

Kochana moja wnusiu!  Wnusiu pierworodna i długo wyczekiwana. Urodziłaś się w Sylwestra prawie 7 lat temu. Kiedy się dowiedzieliśmy, że przyszłaś na świat, to rozświetliło się sylwestrowe niebo, bo taka radość w nas wstąpiła.

Czas leci i z pewnością nie zdajesz sobie z tego jeszcze sprawy, bo jesteś jeszcze za malutka, by rozumieć upływający czas i masz do tego prawo skarbie.

Jutro – 1 września przekroczysz pierwszy raz progi szkoły i zostaniesz zapisana jako uczennica. Już nie będziesz jakimś tam przedszkolakiem, a będziesz ważną osobą w szkole, bo wszyscy uczniowie są ważni i tego też pewnie nie rozumiesz, ale za parę lat zrozumiesz, że szkoła jest bardzo ważna w życiu każdego człowieka na ziemi. W szkole kształtuje się człowiek poprzez naukę różnych przedmiotów i ta szkoła wypuszcza wszystkich w dorosłe życie.

Twoja Babcia Ela wciąż pamięta moment, kiedy poszła do pierwszej klasy. Twoja Babcia się bardzo bała, ponieważ nigdy nie chodziła do przedszkola tak jak TY, a więc nie wiedziała jak się jej uda za klimatyzować w klasie z innymi, zupełnie nieznanymi jej dziećmi. Miała po prostu pietra, ale nie było tak bardzo źle i poszło jej dobrze. Potem w pół roku rodzice się przeprowadzili i ponownie Twoja Babcia poszła w innym mieście, do innej klasy i innych dzieci, ale i tam sobie jakoś poradziła.

Ty skarbie mój jesteś dzieckiem przedszkolnym, a więc starym wiarusem i Babcia sądzi, że sobie poradzisz doskonale w nowej dla Ciebie sytuacji. Jestem tego pewna moja kochana, mądra wnusiu.

Babcia wie, że umiesz już płynnie czytać i liczyć, a więc niczego się nie bój i pamiętaj, że od jutra Twoja szkoła będzie dla Ciebie drugim domem prawie. Pani nauczycielka przez wiele godzin będzie zastępowała Ci rodziców, bo tak to już kochanie jest, że większość dnia będziesz spędzała w szkole.

Pamiętaj, że w chwili jakiegoś zwątpienia, czy kłopotów zawsze się zwracaj do swoich kochanych rodziców, bo masz ich najbardziej wyjątkowych pod słońcem. Zawsze możesz się zwrócić do swojej Pani Nauczycielki i ona też zawsze Ci pomoże. Nie bój się swojej Pani, bo ona jest po to w szkole, aby Ci pomóc i w razie czego obronić.

Bądź zawsze sobą. Bądź mądrą i uczynną dziewczynką, a zawsze to zostanie dostrzeżone i nie pytaj swojej Mamy, czy jesteś wystarczająco ładna, bo wiem, że masz taki już dylemat. Jesteś śliczna i kochana przez rodziców, brata i dziadków, a więc kochamy Cię wszyscy i wiemy, że sobie świetnie poradzisz i pokochasz swoją szkołę, tak jak pokochałaś swoje przedszkole, z którym rozstawałaś się ze łzami.

Pewnie rodzice kupią Ci telefon komórkowy, bo takie teraz mamy czasy, że dzieci po prostu mają telefony, a więc pamiętaj, że zawsze możesz zadzwonić do Babci i Babcia zawsze Cię wysłucha i coś tam poradzi.

Pamiętaj, że jutrzejszy dzień jest dla Babci wielkim świętem, a więc kochana – głowa do góry i przemy do przodu.

Trzymaj się moja perełko.

I jeszcze dla Ciebie skarbie piosenka:

„W imię ojca” – moje kino

Film pt. „W imię ojca”, to jest kino tylko dla ludzi odważnych i skłonnych zmierzyć się z niesamowitą niesprawiedliwością panującą wciąż na tym świecie.

Film, który wbija w fotel od pierwszych kadrów, a końcówka filmu każdego twardziela skłoni do łez, a jeszcze bardziej się płacze, kiedy się wie, że film jest oparty na autentycznych wydarzeniach.

Nie chce się wierzyć, że w latach siedemdziesiątych w Belfaście opanowanym przez IRA, młody i beztroski chłopak, drobny złodziejaszek i imprezowicz będzie posądzony o wstąpienie do tej organizacji, co powoduje, że ojciec wysyła go do Anglii, aby się w końcu ustatkował.

W Anglii ten chłopak i jego przyjaciel, oraz dalsza rodzina zostają posądzeni przez policję o serię zamachów, w którym giną ludzie.

Całkiem niewinni przez brutalne przesłuchania, aby policja uśpiła opinię publiczną i miała wyniki, zostają osadzeni w więzieniu do momentu, kiedy zdolna adwokat zaczyna w sprawie grzebać.

Okazało się, że siedzieli w więzieniu 15 długich lat za to, że nie mieli nic wspólnego z zamachami.

Film jest rewelacyjny, z kopem i po prostu stanowi arcydzieło i majstersztyk w produkcji kina. Polecam szczególnie tym, którzy interesują się losami ludzi niesłusznie uwięzionych, a potem zrehabilitowanych. Film jak napisałam wbija w fotel podczas, którego się czeka z niecierpliwością – co dalej!