Archiwum dnia: 16 października, 2015

Prezesowi z nosa się kurzy!

Dzień dobry. 🙂

Może pamiętacie z lat dzieciństwa taką bajkę o Smoku Danku, a dzieci mówiły, że jest to SmokfilomiDanek, czy jakoś tak, a smok śpiewał w te słowa:

Ja jestem Danek, uuuu…
Największy samochwała
I najmilszy smok!

https://youtu.be/Fwm4GmKPktE

Wpadłam do sieci w poszukiwaniu śladów tej bajki, ale na YT jest tylko kawałek i wielka szkoda, bo bajka była zabawna, a zauważyłam, że  Smok tak samo układał swoje łapy, jak układa rączki Prezes Kaczyński. 😀

Tak mi się skojarzyło, że oto po długich miesiącach zamknięcia się na Żoliborzu, oto Prezes wyskoczył na scenę jak ten Smok Danek i kurzy mu się z nosa jak z lokomotywy. 😀

Myślę sobie, że idą ciężkie czasy dla Polski, bo ni chybił PiS te wybory wygra, choćby nie wiem, co by jeszcze wymyśliła Ewa Kopacz.

Prezes się jak ten Danek ujawnił i kompletnie przykrył kampanię swojej ulubienicy – Beaty Szydło. Prezes wartki i gotowy do rządzenia krajem jest wszędzie i aż strach otwierać lodówkę, bo staruszek odpoczął przez tyle miesięcy i nabrał wiatr w żagle.

Wiecie co? Przyznam się szczerze, że boję się Smoka Danka, bo pamiętam jego rządy, kiedy to kolbami łomotali do drzwi o szóstej nad ranem.

Prezes zapowiada zmiany tak daleko idące, że będzie wszystko wymieniał po swojemu, że drżyjcie sprzątaczki w urzędach.

Prezes ma szczegółowy plan już ułożony jak ma wyglądać mój kraj za jego rządów i dlatego się boję, bo mi zburzy moją – było, nie było jako taką stabilizację.

Monika Olejnik dziś tak napisała o tym, co zamierza Smok Danek:

„Wybory w czasach zarazy
Jarosław Kaczyński przebił szklany sufit.
Sondażowe wyniki Prawa i Sprawiedliwości są nie do pobicia od lat. Prezes Kaczyński jak może wspiera Beatę Szydło i jeździ po Polsce. Czy przebije szklany ekran? Bo to jest właśnie marzenie polityków PiS – chcą zmienić media. Jak to mówi kandydat do Sejmu Krzysztof Czabański: „Po wyborach kierownictwo mediów publicznych będzie stworzone przez polityków i z politykami. Nie ma innej drogi, ktoś musi te media naprawić” („Rzeczpospolita”, 5 września).
Politycy PiS wiedzą, jak doprowadzić do uschnięcia mediów im nieodpowiadających. Odciąć je od reklam, a reklamy przekazywać telewizji Republika, Radiu Maryja – choć radio społeczne, to może się jakoś uda, „Naszemu Dziennikowi”, „Gazecie Polskiej” i innym tygodnikom niepokornym. Prawicowi naprawiacze mediów chcą zrobić porządki w mediach nie tylko publicznych, ale też prywatnych, nie swoich stacjach. Napisali list w formie donosu do właściciela jednej z nich.
Rewolucja będzie dotyczyła nie tylko telewizji, radia, ale także kultury.
Tygodnik „Polityka” cytuje Zbigniewa Ziobrę, który na jednym ze spotkań powiedział: „Państwo musi wydawać pieniądze na piękne, bohaterskie postawy w czasie II wojny światowej, nie na » Idę «czy » Pokłosie «”.
Pamiętam, że „Pokłosie” bardzo się nie podobało prezesowi Kaczyńskiemu, nie mówiąc o „Idzie”, która, jak wiemy, dostała Oscara.
„Polityka” pisze, jak to europoseł Tomasz Poręba w Mielcu powiedział, że PiS „nie dopuści do kręcenia hańbiących filmów o Polsce, które dyskredytują i obarczają za winy, których nigdy nie popełniliśmy”. Niestety nie wiem, jak będzie z książkami – czy będą wydawane tylko słuszne książki, a te, które już są, zostaną zmielone?
PiS naprawi sądownictwo – być może wyroki, z którymi się nie zgadza opinia publiczna bądź polityczna, będą zmieniane.
Zapewne czeka nas rewolucja w sprawie in vitro i aborcji, bo przecież prezes Jarosław Kaczyński w 2014 r. obiecał Bractwu Małych Stópek zaostrzenie ustawy.
Nie będzie gimnazjum, tylko powrócimy do szkoły podstawowej i liceum. Być może doczekamy się tego, że religia będzie przedmiotem maturalnym.
PiS nie pozwoli na rozprzestrzenianie się zarazy, którą mogą nam przynieść uchodźcy.
O sprawach gospodarczych już nie będę pisać, bo będziemy żyć w kraju mlekiem i miodem płynącym.
PiS zamierza zacząć od początku badanie katastrofy smoleńskiej, bo raport komisji Jerzego Millera do spraw jej wyjaśnienia należy spalić.
Polska musi być odzyskana, bo to będzie największa rewolucja od 1989 r. Trzeba wrócić do korzeni.
Ale na szczęście mamy wybór między ośmioma partiami.”

A wiecie co jest najgorsze? Najgorszy jest fakt, że wszelkie mendy i gnidy już wyczuły kasę. Do tych mend zaliczam aktora Zelnika, który denuncjuje swoich kolegów z branży, że obstają za Platformą Obywatelską i tym sposobem otworzył czarną listę, a więc żegnaj klaso,  żegnaj stabilizacjo, a więc i żegnaj spokoju!