Archiwum dnia: 5 listopada, 2015

„Babie lato” – moje kino dla Seniora

Dobry wieczór, a może już dobra noc. 🙂

Nie mam jeszcze na karku 60-tki i jeszcze trochę mi do niej brakuje, ale moje myśli ostatnio krążą obok przemijania i może to ta mglista jesień, na którą nie ma na to rady.

Tak sobie myślę, że człowiek całe życie gdzieś się spieszył, za czymś gonił, czegoś pragną, aż tu nagle zaczynają się ograniczenia zdrowotne i wszystko tamte staje się już niezbyt ważne.

Pukamy się w głowę, że po co inni tak gnają do sławy, pieniędzy, do polityki jeśli wszystkich nas czeka ten sam los, a więc po prostu starość,

Proszę obejrzyjcie klip jaki dzisiaj wpadł mi w sieci i sami zastanówcie się, że to życie jest tak strasznie niby długie, a jednak bardzo krótkie. Nie wiem dlaczego ludzie nie rozumieją, że wszystko kiedyś się kończy i stajemy się w pewnym momencie niezdarni, chorzy i skazani na pomoc osób trzecich. Czy warto tak biec przez życie, aby nie stworzyć sobie komfortu do godnego starzenia się. Wszystko inne jest ważniejsze i przede wszystkim ludzie gonią na pieniędzmi, ale ja się pytam po co?

Nagle zrozumiałam, że oprócz zdrowia niczego więcej mi nie potrzeba i stawiam na życiowy minimalizm, a więc to, co mam powinno mi już wystarczyć, bo zbytki już do niczego nie są mi potrzebne. Nie chcę już niczego więcej, bo nie zdążę już wielu rzeczy wykorzystać, a życie ponad stan zupełnie mi już nie odpowiada.

Zakłamany świat, kiedy to w Watykanie księża żyją jak pączki w lukrze i czerpią z życia ile się da. Otaczają się dobrami, luksusami i wiecie co? Ostatnie doniesienia z Watykanu ile to się nachapali jeszcze bardziej utwierdził mnie w przekonaniu, że kościół, to samo zło i zepsucie. Nawet Papież Franciszek nie zdoła oczyścić złej sławy księży i biskupów, a ja tylko splunę na to – tfu – wstydźcie się hierarchowie złodzieje, którzy też się zestarzejecie i będziecie niedołężni i Bóg wam nie pomoże.

 A teraz zapraszam do obejrzenia klipu i zdania sobie sprawy z tego, że starość jest tuż za progiem.

https://www.youtube.com/watch?v=kAwQUSRpAUU

Obejrzałam dzisiaj genialny film. Nie trzeba szukać genialnego kina w Ameryce, bo jest tuż na południowej linii naszej granicy, a więc w Czechach.

Film wyjątkowy i dla Seniora, bo mój blog porusza przede wszystkim sprawy ludzi starszych, a więc takich jak ja.

Z tego filmu wywnioskowałam, że można być szczęśliwym w wieku Seniora, ale to zależy od nastawienia i charakteru, a więc nigdy nie jesteśmy starzy, jeśli tylko w naszej duszy panuje młodzieńcza radość. Możemy poruszać się o lasce, czy balkoniku, ale jeśli mamy młodą duszę, to wszystko można przeżyć, choćby w marzeniach.

Polecam to kino i zapewniam, że wleje ono w duszę każdego Seniora odrobinę optymizmu i nauczy, że warto się nie poddawać.

Film jest dostępny w sieci i szczerze go polecam ku pokrzepieniu serc starego człowieka.

Bo w życiu trzeba mieć priorytety!

Płakała na ulicy i nikt z przechodniów się nie zorientował, czy to deszcz pada na jej twarz, czy też zalewają ją łzy.

Potykała się o wystające kafle chodnikowe i niczego nie widziała, co przed nią. Lampy zamglone jakieś takie i tysiące myśli w głowie.

Nie wiedziała, czy płacze ze szczęścia, czy też z powodu wyrzutów sumienia, bo stało się.

Spotkała w galerii swoją pierwszą miłość, której nie widziała 10 lat. Prawie udało się o nim zapomnieć, ale dzisiejszego wieczora wszystko do niej wróciło. Wciąż był taki męski i przystojny z jednodniowym zarostem, taki pociągający.

Rozstali się, ponieważ on wyjechał studiować w innym mieście i oboje nie widzieli sensu, by to ciągnąć. Kochali się, ale odległość i czas podpowiadały im, że to się nie utrzyma i w końcu miłość wygasła, albo im się tylko tak wydawało. Byli młodzi i nawet nie skonsumowali swojego związku, a więc tym łatwiej im było.

Wyszła za mąż za mężczyznę przystojnego, opiekuńczego i pracowitego. Pobrali się dość szybko i zaczęli budować swoje życie i wić gniazdko.

On ciężko pracował jako budowlaniec, a ona oddała się korporacji. Mieli całkiem dobre z tego pieniądze, a więc postanowili wybudować sobie duży dom dla przyszłych dzieci.

Pojawiły się dzieci dość szybko, a więc wpadli w kierat budowy i wychowania dzieci. To był bardzo intensywny czas, ciągle w biegu i wzajemnym się mijaniu.

Dom był gotowy do zamieszkania i nagle coś się popsuło. Popsuło się w łóżku, bo jemu zawodził instrument, a do lekarza nie chciał się wybrać, bo się wstydził. Viagra nie pomagała i tak minęło im 6 lat bylejakości w łóżku.

Cierpiała, ale kochała męża i nawet do głowy jej nie przyszło, że może go zdradzić. Była by ostatnią szmatą, by szukać czegoś innego, czyli przygody, a miała swoje zasady i zasypiała każdego wieczora w jego ramionach.

Aż spotkała swoją dawną miłość i od słowa do słowa znaleźli się w pokoju hotelowym. Wszystko potoczyło się błyskawicznie i  na tej ulicy płakała i nie wiedziała, czy płacze z powodu zdrady i złamania swoich zasad, czy dlatego, że to był jej najwspanialszy seks w życiu?

Weszła do domu kiedy mąż czytał bajkę ich dzieciom i otarła łzy. Oto zrozumiała, że to się nie może więcej powtórzyć i nigdy więcej nie spotka się ze swoim wspaniałym kochankiem!

Rozejrzała się po swoim pięknym i wyposażonym we wszystko domu i kiedy dzieci zasnęły, wtuliła się w mocne, męskie ramiona swojego męża i wiedziała, że on nigdy jej nie zdradzi. Czuła się bezpiecznie.