Dobry wieczór. 🙂
Wczoraj obejrzałam film polski pt. „Obce niebo”, ale musiałam ten film przetrawić.
Wszyscy piszą, że film opowiada o bezdusznym systemie ochrony dziecka w państwie jakim jest Szwecja.
Wszyscy piszą, że ten system jest bezduszny i zbyt restrykcyjny, gdyż za klapsa w Szwecji można rodzicom odebrać na zawsze dziecko.
Ja jednak w filmie zauważyłam, że polska rodzina, która pojechała do Szwecji w celu poszukiwania lepszego świata została ukarana odebraniem im córki po prostu słusznie.
Widziałam w filmie roztrzepaną matkę i ojca, który ową matkę zdradził.
Widziałam matkę biegającą z papierosem po domu, wciąż się spieszącą i ojca, który nie ogarniał kompletnie rodziny.
Widziałam dwoje dorosłych rodziców, którzy wciąż się kłócą, poszturchują, a w tym wszystkim tkwiło trochę zaniedbane dziecko.
I nagle ktoś to wszystko zauważa, że dziewczynka nie do końca jest zadbana, co skutkuje jej dziecięcym buntem.
Widziałam dziecko zatroskane o swoich rodziców, które nie do końca rozumie, co dzieje się między rodzicami, a więc pewnego dnia, to dziecko wykręca numer telefoniczny – ratunek dla dziecka i rozkręca się biurokratyczna machina. Dziecko zostaje radykalnie odebrane rodzicom.
Nie wiem, czy moja recenzja jest z prawidłowym tokiem rozumowania, ale sądzę, że polska rodzina została ukarana w pewnym sensie słusznie i w filmie nie chodzi tylko o fakt bezdusznego systemu w Szwecji.
Osąd pozostawiam innym, którzy film widzieli, albo zamierzają.
Nie mniej film jest wartościowy i świetnie nakręcony, a aktorom za grę wystawiam 10/10.