40 lat po ślubie. Dzieci dawno na swoim, a Oni wciąż razem.
Codzienny rytuał, a więc o poranku śniadanie i najczęściej Ona je przyrządza, ale bywa, że On ma wenę i idzie do kuchni i robi dla niej śniadanie.
Nie dzielą ze sobą wielu słów, bo co najwyżej, jak się spało, albo gapią się w telewizor, kiedy w telewizji są wiadomości i wymieniają poglądy, że to, czy tamto. Spokojny poranek, kiedy na przemian robią toaletę i przygotowują się na przyjęcie nowego dnia.
Gadają też o pogodzie i utyskują, że jest za zimno i nieprzyjemnie, albo jest niemiłosierny upał, a potem rozmawiają, co trzeba kupić na obiad i na kolację i tak mija im dzień na codziennych, rutynowych rozmowach, aby wszystko było jak należy. Zabiegają wciąż by byli blisko siebie, bo im zależy, ale porozumiewają się skrótami i w zasadzie rozumieją się bez słów jak przystało na dobre, stare małżeństwo.
Może za mało tych słów, bo Ona ucieka w swój świat, a i On leci do swoich zainteresowań i tak bywa, że spotykają się wieczorem, by razem się położyć i obejrzeć wspólnie ulubiony program telewizyjny i zasypiają około 24 obok siebie. Przed snem wymieniają jeszcze – jak minął Ci dzień i tak codziennie, bo znowu rano śniadanie, toaleta, dziennik.
Kochają się mimo tylu lat wspólnie przeżytych, ale zapominają, że codziennie powinni sobie mówić językiem miłości i Ona myśli, że to już jest tylko rutyna, a On uważa, że nie będzie robił za nastolatka, by wciąż jej się przypodobać. Gdzieś wkradła się rutyna i Ona jest trochę zawiedziona, a On zawstydzony, że jej nie uszczęśliwia słowami, ale wciąż nie mogą bez siebie żyć.
Ale są takie momenty, że On idzie z kolegami na wódkę, bo mężczyzna musi jak kaktus się napić, by poczuć się jak macho, by odreagować, a kiedy lekko wcięty wraca do niej – ośmielony, to wyznaje Jej miłość, całuje po rękach, stopach, a Ona głaszcze go po włosach i wtedy wie, że On wciąż ją kocha.
Kolejny poranek, budzą się. Jedzą śniadanie i On nie pamięta, że wyznał Jej miłość, ale Ona czuje, że jest kochana mimo, że na co dzień jest oschły i zapomina o swoich wyznaniach. Jednak Ona robi mu najpyszniejszy obiad i piecze ciasto, które On tak uwielbia.
Może doczekają wspólnych, dalszych lat, kiedy się będą rutynowo budzić i będą oszczędni w wyznaniach, aż do następnej wódki, która go ośmiela.