Kiedy byłam młodą dziewczyną, to sport był moim żywiołem. Nie funkcjonowałam bez sportu.
Zaczęło się wszystko już w szkole podstawowej, kiedy to udzielałam się w SKS i grałam nawet w piłkę nożną z chłopcami.
Potem były międzyszkolne zawody w biegach na 60-tkę, 100 – tkę i oczywiście skoki w dal i wzwyż, ale uwielbiłam najbardziej koszykówkę i byłam w tym sporcie dobra.:)
To były cudne czasy, kiedy wyżywałam się w sporcie i to dawało mi siłę. Dzięki ćwiczeniom uwierzyłam w siebie, że jestem coś warta.
Długo przechowywałam dyplomy i medale, ale jednak z czasem gdzieś się te trofea zagubiły i tak sobie myślę o tym, kiedy to się stało, że odpuściłam sobie sport, choć jeszcze jako mężatka i matka pływałam w naszym jeziorze, a także biegałam na nasz piękny basen zimą. Pokonywałam przyzwoite długości basenu, a potem nagle gdzieś we mnie się to zgubiło i trwa do dnia dzisiejszego.
Wiem, bo wielka szkoda, że się ukryłam w domu i aktywność stała się mniej ważna, a cierpi na tym moje samopoczucie, a chciało by się być sprawnym i pełnym życia, ale gdzieś chęci się zgubiły.
Czytam w sieci, że może warto ruszyć tyłek i nie dać się starości i tu ciekawa jestem drodzy Seniorzy jak dbacie o siebie w temacie aktywności ruchowej i fizycznej? 🙂
Mój dzisiejszy rekord, to 5 minut na rowerku stacjonarnym, hm… 😉
78-latka jeszcze 2 lata temu nie miała siły sama wstać. Dzisiaj mogłaby podnieść dorosłego mężczyznę
Kiedyś ta staruszka nie miała dość siły, aby samodzielnie skosić trawnik. Wszystko zmieniło się w momencie, gdy poszła na siłownię ze swoją wnuczką. Dziś jest w stanie podnieść 102 kg. I to trzy razy z rzędu! Shirley Webb była zwykłą starszą panią. Pogodziła się z upływającym czasem, a z biegiem lat miała coraz mniej siły. Brakowało jej energii na zwykłe codzienne czynności. Nawet po schodach musiała wchodzić posiłkując się poręczą. Wszystko zmieniło się, gdy ponad 2 lata temu poszła z wnuczką na siłownię. Chciała poprawić swój stan zdrowia i zaczęła odwiedzać to miejsce dwa razy w tygodniu.
Na jej drodze stanął trener personalny John Wright. Pierwsze treningi były dla niej bardzo trudne. Po ćwiczeniach nie potrafiła się podnieść sama z podłogi. Trener ułożył dla niej specjalny plan treningowy. Teraz dzięki temu oraz dużej determinacji 78-latka odnosi coraz większe sukcesy. Po 6 miesiącach była już w stanie podnosić ciężary o wadze 90 kilogramów. Zaczęła brać udział w zawodach i ustanawiać kolejne rekordy.Teraz Shirley jest w stanie podnieść w martwym ciągu ponad 102 kg. Imponujące! Sama często mówi o tym, jak świetnie się czuje po treningu. Jest pełna życia i energii. Swoją obecnością i wynikami motywuje innych do podążania za wyznaczonymi celami.