Wczoraj o poranku oglądałam wielki marsz francuskich formacji wojskowych, które przemaszerowały przed Prezydentem Francji i zaproszonych gości z okazji wielkiego, francuskiego święta Bastylii.
Podziwiałam mundury francuskich formacji, jakże innych od wszystkich. Trzeba przyznać, że prezentowali się okazale i bardzo dostojnie.
Tak sobie pomyślałam, że to bardzo ważne święto dla każdego Francuza, który jest dumny ze swojego kraju, tak jak dumny jest każdy Polak podczas obchodzenia święta Konstytucji – 3 Maja.
Oglądając jednak czułam jakiś wewnętrzny niepokój, tak jakbym coś przeczuwała, że zdarzy się tragedia. Nie mówiłam nikomu o swoich obawach i kiedy kładłam się spać, tam we Francji zaczęli umierać ludzie, którzy właśnie z dumą świętowali.
Kiedy włączyłam dziś o poranku Internet – zdrętwiałam i chciało mi się wyć.
Kogo obciążyć za to, że kolejny szaleniec się przecisnął i otworzył ogień do niewinnych niczemu ludzi? Kogo obciążyć, że Europa stała się celem i tarczą do zabijania?
Nie mam na to żadnej odpowiedzi i pewnie wielu, wielkich tego świata nie znajduje na te pytania odpowiedzi.
To się dzieje na naszych oczach i teraz obawiam się o bezpieczeństwo ludzi, którzy przyjadą na Dni Młodzieży do Polski!
Czy nasze służby sobie poradzą z falą ataków? Oby!