Zostało ich tak niewielu. Została ich garstka, bo życie szybko mija.
To Oni walczyli o naszą godność i przetrwanie i teraz zostali stłamszeni i oszukani.
Przyzwyczajona jestem, że przez ostatnie 25 lecie względnej demokracji, Ci ludzie byli traktowani jak diamenty.
Przyzwyczajona zostałam do tego, że na tych ostatnich trzeba chuchać i dmuchać i dbać o nich.
Ludzie, którzy się bili o Polskę, po dojściu do władzy jedynej, słusznej partii dostali w twarz i zabrano im brutalnie ich jedyne święto i zostali obdarci z godności.
Nie godzą się na odczytanie apelu poległych w Smoleńsku. Nie godzą się i należałoby to uszanować.
Jednak to się nie udało i starym ludziom wcisnęli w uroczystość niechciany apel, a przecież :
„Diament drogocenny, to twardy, tajemniczy kamień – lśniący i Grecy nazywają go „niepokonanym”.
Nowej władzy udało się ten diament pokonać, a więc pozbawić go blasku i drogocennej wartości.
Hańba!
Powstańcy piszą, ale któż by się tam z nimi teraz liczył! Wymrą i będzie po kłopocie!
Apel o „poległych” w Smoleńsku wciśnie się harcerzom i kolonistom i kabaret będzie miał ciąg dalszy!
30 lipca – my, żyjący jeszcze uczestnicy Powstania – mieliśmy uczestniczyć w dorocznym spotkaniu w Muzeum Powstania Warszawskiego z Prezydentem RP i Prezydentem m.st. Warszawy.
To była dla nas zawsze niezwykle ważna uroczystość o charakterze pogodnego spotkania tych, którzy odnajdywali się wzajemnie, żeby może po raz ostatni wymienić z kolegami uścisk dłoni i niezapomniane wspomnienia zawsze zaczynające się tak samo: „A pamiętasz.”
Towarzyszyło nam wojsko polskie, a wśród najważniejszych gości był Prezydent RP – zwierzchnik sił zbrojnych, który wygłaszał okolicznościowe przemówienie
W tym roku, niestety, Pan Prezydent i minister obrony Antoni Macierewicz dopuścili do jawnego lekceważenia woli powstańców. Przedstawiciele Związku Powstańców Warszawskich i Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej ustalili treść apelu poległych i nie było żadnego rzeczowego powodu uzasadniającego zmiany jego treści i dopisywania nowych nazwisk.
Pan Prezydent, który dużo mówi o patriotyzmie, mógł powstrzymać te poczynania, a ponieważ tego nie uczynił, nie chcemy wysłuchiwać jego wielkich słów bez pokrycia. Dlatego nie przyjdziemy na tegoroczne spotkanie i mamy nadzieję, że tak też postąpią nasze koleżanki i koledzy.
Powstańcy zlekceważeni i głęboko dotknięci:
Anna Jakubowska, ” Paulinka”
Wojciech Świątkowski,”Korczak”
Wanda Traczyk-Stawska, „Pączek”
Krystyna Zachwatowicz-Wajda, „Czyżyk”
Andrzej Wiczyński, „Antek”