Archiwum dnia: 7 czerwca, 2017

„Karygodny” – to film o tuszowaniu pedofilii w kościele!

Zawsze oburzał mnie i oburzać będzie zły dotyk wobec dziecka.

Fizycznie i psychicznie mnie to boli, bo nikt nie ma prawa robić tego dziecku.

Ani ojciec, ani matka, a tym samym obca osoba nie może krzywdzić dziecka.

Za takie działania powinny być najwyższe kary i wieloletnie więzienie i nie obchodzi mnie, że pedofile w więzieniu są gnębieni.

Krzyczę więc – ręce precz od dzieci!

Dorosła osoba, która dopuszcza się tak nikczemnego czynu nie zdaje sobie sprawy z tego, że już na starcie nie tylko gwałci dziecko, ale gwałci jego psychikę na całe życie.

Piszę o tym dlatego, że mnie to tak mierzi i boli, iż jakoś ostatnio trafiam na filmy o krzywdzie zadanej dziecku.

Dziś obejrzałam dobre, solidne kino niemieckie, a film nosi tytuł „Karygodny”.

Nie wiedzieć czemu, ale ten film przeszedł niezauważony, a ja uważam, że jest bardzo ważny.

Opowiada on o molestowaniu chłopców w niemieckim kościele i oczywiście ukrywanie przez kościół takich zachowań.

Ksiądz pedofil może się w kościele czuć bezpieczny, bo kościół nie ujawnia takich czynów, a pedofila kryje.

Ksiądz pedofil nawet po ujawnieniu się ofiary, może liczyć na kaucję, by mógł wyjść z więzienia i dalej zajmować się kapłaństwem.

Na ten temat powstało już wiele filmów, ale i one nie wygrają ze skostniałym i nieczułym kościołem na całym świecie.

Dalej robią te draństwa i robić będą!