Archiwum dnia: 15 października, 2017

„Madame Brovary”, a współczesne kobiety!

Jak żyły kobiety w pierwszej połowie XIX wieku?

Takie pytanie sobie zadałam po seansie filmu pt. ” Madame Brovary”, zrealizowanego w 2014 roku z rolą główną – Mią Wasikowską.

Film powstał na podstawie skandalizującej powieści, którą ocenzurowano za obyczajowość niesmaczną.

Krytycy na filmie nie pozostawili suchej nitki, a mnie się bardzo podobał.

Urzekłam swoje oczy niesamowitymi, malowniczymi krajobrazami i podobała mi się gra głównej bohaterki.

Jak żyły więc te kobiety, które w tamtych czasach nie miały wielkiej szansy na solidne wykształcenie i na stracie do dorosłości miały jedyny wybór – wyjść dobrze za mąż!

Jakże często dostały od świata podstawowe wykształcenie w szkółkach zakonnych, gdzie uczono  je prowadzenia gospodarstwa domowego i etykiety i to wszystko.

Pani Brovary też była po takiej zakonnej szkółce i kiedy pojawił się kandydat na męża, to nie miała wyboru, by grymasić.

Emma, bo tak jej było na imię, podczas nocy poślubnej już zawiodła się na mężu, gdyż żadnych szaleństw w łóżku nie doznała. Była zawiedziona, że wyszła za safandułę.

Potrzebowała podniety i kopa do dalszego życia, które stało się nudne przy mężu, wiejskim lekarzu – pracoholiku.

Zostawiał ją na całe dnie samą i ta nie umiała się w jego domu odnaleźć. Czuła się niekochana i w potrzasku. Sama mówiła, że czuje się  jak w czarnym korytarzu bez wyjścia.

Swoje dni zapełniała czytaniem romansów, grą na pianinie i na tym jej rola się kończyła.

Zapragnęła wielkiego świata, by bywać, błyszczeć i dlatego zaczęła realizować swój plan.

Zabrała się za urządzanie domu i tym, by w garderobie mieć piękne suknie, ale nie mając na to pieniędzy zadłuża swojego męża.

W oko wpada jej pewien hrabia i biegnie do niego przez pola i łąki trzymając w dłoniach swoje piękne, ale ciężkie suknie. Wygląda obłędnie!

Zatraca się w romansie jednym, a potem drugim, ale oba są nieszczęśliwe i Emma popada w psychozy i w potrzask. Nagle zdaje sobie sprawę z tego, że wszyscy ją oszukali, odtrącili i wykorzystali.Emma skończyła swoje życie bardzo tragicznie.

Myślę, że życie kobiet w tamtym okresie było bardzo smutne, bo kobiety były często zależny od swoich mężów i ich humoru, oraz pozycji zawodowej.

Bywanie w świecie też było zależne od mężczyzn i dlatego tu chwalę teraźniejszy feminizm, kiedy kobieta ma prawo do nauki, wyboru pracy i towarzysza na życie.

Niech żyje feminizm, choć zdaję sobie sprawę z tego, że w wielu związkach wciąż kobiety są całkowicie zależne od mężów i często oprawców!