Archiwum dnia: 19 grudnia, 2017

Prezenty dla Wnuków, to nie lada wyzwanie!

Zdjęcie użytkownika Elżbieta Maria Saga.

Niestety, ale ja starsza pani już nie nadążam za światowymi trendami.

Od czasu do mego życia pojawiły się Wnuczęta w postaci sztuk na trzech!

Stosujemy więc niektóre tabletki, które można nakładać i babcie i dziadkowie, że płacimy Mikołajowi, są do Rodzinny i do Oni kupują, a potem do nas kurier przywozi wielkie paczki, takie jak na na spodziejąciu!

Czasami z Mężem jechałem w galerii w celu zakupu prezentów, ale poruszaliśmy się jak słonie w składzie porcelany, czyli czarnej magii.

W tym wszystkim chodzi o to, żeby prezent był włączony i trwał razem z pouczający i motywujący. Dlatego też przyznałem się do tego, że się to udaje.

Swoją drogą, do wyboru zabawek, gier, książek i książek.

Jestem starej daty i pamiętam moje połączenie prezenty.

Nie było szaleństwa, ale na przykład, kiedy dostałam chińskie pióro, na skakałam po niebiosa z radości. Kiedy dostałam dresy, albo czapkę i szalik, oraz rękawiczki – tak samo się cieszyłam i bardzo do dbałam.

Przedstawy w tamtych czasach są w wieku, ale się znudziły.

Pióro chińskie mi ukradziono i tą stratę pamiętam do dzisiaj.

Teraz dzieci mają górę zabawek na półkach, w kątach pokoju, czy do których wracają, ale takie oto mamy czasy! Jakże inne czasy i niekoniecznie jest do wychowawczych.

Poniższe zdjęcie jest strasznie rozczulające, bo my – starsi tacy byli.