Niestety, ale ja starsza pani już nie nadążam za światowymi trendami.
Od czasu do mego życia pojawiły się Wnuczęta w postaci sztuk na trzech!
Stosujemy więc niektóre tabletki, które można nakładać i babcie i dziadkowie, że płacimy Mikołajowi, są do Rodzinny i do Oni kupują, a potem do nas kurier przywozi wielkie paczki, takie jak na na spodziejąciu!
Czasami z Mężem jechałem w galerii w celu zakupu prezentów, ale poruszaliśmy się jak słonie w składzie porcelany, czyli czarnej magii.
W tym wszystkim chodzi o to, żeby prezent był włączony i trwał razem z pouczający i motywujący. Dlatego też przyznałem się do tego, że się to udaje.
Swoją drogą, do wyboru zabawek, gier, książek i książek.
Jestem starej daty i pamiętam moje połączenie prezenty.
Nie było szaleństwa, ale na przykład, kiedy dostałam chińskie pióro, na skakałam po niebiosa z radości. Kiedy dostałam dresy, albo czapkę i szalik, oraz rękawiczki – tak samo się cieszyłam i bardzo do dbałam.
Przedstawy w tamtych czasach są w wieku, ale się znudziły.
Pióro chińskie mi ukradziono i tą stratę pamiętam do dzisiaj.
Teraz dzieci mają górę zabawek na półkach, w kątach pokoju, czy do których wracają, ale takie oto mamy czasy! Jakże inne czasy i niekoniecznie jest do wychowawczych.
Poniższe zdjęcie jest strasznie rozczulające, bo my – starsi tacy byli.