Powyższa mapka Morza Śródziemnego pokzuje jak i gdzie rozmieszczone są siły zbrojne Rosji, USA i Francji.
Nie znam się na broni, ale widzę statki, okręty podwodne i bomby!
Mapka ta znaleziona na Twitterze pokazuje obraz stacjonujących na Morzu Śródziemnym na teraz, a więc jest aktualna.
W Syrii doszło do ataku bronią chemiczną i twardogłowi w Białym Domu w Waszyngtonie i na Kremlu w Moskwie myślą jak zareagować, aby przerwać takie działania, w których giną niewinni ludzie, a przede wszystkim dzieci.
Nie znam się dobrze na zagranicznej polityce, bo mało się o niej mówi w Polsce, a więc moje pojęcie jest wyrywkowe.
W polskich mediach tłucze się temat premii i nagród dla beznadziejnych polityków, a prawie się nie mówi o tym, co dzieje się w świecie.
Czasami włączę sobie TVN Biznes i tam mogę się trochę dowiedzieć i szkoda, że nie znam angielskiego, bo mogłabym pogłębić swoją wiedzę z CNN.
My tu w Polsce gadu gadu, a tam gdzieś w świecie dzieją się dramaty.
Prezydenci największych państw nawzajem sobie grożą, a cierpią niewinni.
Napiszę szczerze, że nie rozumiem tego dlaczego na tych terenach dochodzi do tak drastycznych działań, bo czy tu chodzi o religię, czy może o ropę.
Kto kogo chce zastraszyć, wymordować i po co?
Wiem jedno, że gdyby doszło do wybuchu III Wojny Śiatowej, to ona by nie trwała 6 lat.
W jednej chwili z takim potencjałem jaki mają kraje na świecie, byłoby to kilka dni i będzie po nas.
Prezydenci mają swoje czerwone guziki i pod wpływem rosyjskiego szampana i amerykańskiej whiski są w stanie na nie nacisąć i tak zakoczy się cywilizacja na naszym, wciąż pięknym globie.