Mój dzień był bardzo emocjonalny, bo już o 8 godzinie pobiegłam do szpitalnego labolatorium, aby zrobić kolejne badania krwi.
Myślałam, że jestem jedna z pierwszych, a tam tłum ludzi już się zebrał, a więc blisko dwie godziny przyszło mi czekać na swoją kolejkę.
Potem bieganie do chorej Mamy i w końcu trzeba było coś ugotować na ząb, a także zająć się domem między opieką, a obowiązkami.
Ostatnio jestem zaganiana i w związku z tym zmęczona, a do tego jeszcze ten upał.
Biegam też po lekarzach i będę robiła następne badania, gdyż kiedyś trzeba pomyśleć o sobie też.
Kiedy tak obserwuję teraz ludzi w poczekalniach do lekarzy, to zauważam jak nasze społeczeństwo się starzeje.
Dziś rano widziałam chyba z 15 starszych ludzi, przeważnie o kulach i balkonikach, co nie wprawia w dobry humor, a wręcz odwrotnie – przygnębia, bo sama zbliżam się do starości i różnie może być przecież.
Moje cukry szaleją, ale jest już trochę lepiej odkąd zaczęłam systematycznie brać leki.
Mam takie pudełeczko, w którym układam swoją chemię na tydzień i staram się być systematyczna dla swojego dobra.
Szukam w tym wszystkim pozytywnych akcentów, takich, które poprawiają na chwilę humor i powodują, że na duszy robi się lżej!
Ogromną przyjemność sobie zrobiłam oglądając w niedzielę festiwal w Zielonej Górze imieniem Anny German.
Wróciły dawne klimaty, kiedy cała Polska oglądała festiwal w Opolu, czy w Sopocie, a tym bardziej było przejemnie, bo był też konkurs z piosenek komponowanych przez Seweryna Krajewskiego i Agnieszkę Osiecką.
Spłakałam się, ale tak mile i tak szczerze, bo wróciły dawne wspomienia i moja młodość rzecz jasna.
A dzisiaj!
A dzisiaj wybrałam się pobuszować po sklepach i sprawiło mi to przyjemność. Stwierdzam, że wciąż jestem kobietą, której się chce upiekszyć swój dom, a także coś w nim zmienić i odnowić.
Kupiłam więc:
- pojemnik na cebulę i czosnk,
- obrus na rodzinny stół,
- zegar do kuchni, bo stary zbrzydł,
- malutki kwiatek do łazienki na półeczkę
- pojemnik na sól, bo czas było to zmienić.
I tak kochani dopieszczam się i robię sobie chwile odskoczni od chorej Mamy i Wam też polecam taką terapię w złych i ciężkich chwilach!
Zrobiłam biegnąc do labolatorium parę, fotek mojego, zielonego miasta, bo to też sprawia mi przyjemność!
Ja w końcu doszłam do wniosku, że najlepiej sobie zrobię, jak sobie odpuszczę kolejne badania, generujące kolejne, a ja się z tego latania (jeszcze nie z balkonikiem) robię coraz chorsza. Jeszcze tylko muszę przeżyć szpital w lipcu, bo oka olać nie chcę, ale potem, niech się dzieje wola nieba.
O drobne przyjemności robią lepiej, niż viagra 😉
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Szarabajko przychodzi czas, że trzeba robić te badania. Ja się nigdy nie leczyłam i omijałam lekarzy, a teraz oni się dziwią, że się nie leczyłam! Tak źle i tak niedobrze. Mam nadzieję, że wyleczysz oko, bo to bardzo ważne. a robienie sobie przyjemności może wejdą mi w krew!
PolubieniePolubienie
Wielu takich przyjemności w najbliższych i dalszych dniach życzę
PolubieniePolubienie
Ewo dzięki – robi mi to dobrze taki mały wypad z domu 🙂
PolubieniePolubienie
Właśnie tak trzeba. Mamy się dopieszczać każdego dnia, dbać o własny komfort psychiczny i fizyczny, warto to zrozumieć jak najwcześniej. Wyniosłam z wychowania, że myśli się o innych nie o sobie. To koszmar jakiś, który się ciągnie latami. Dopiero po śmierci męża pierwszy raz pomyślałam o sobie, bo już nie miałam o kim. To największy błąd mojego życia, bo zawsze miałam tylko obowiązki i jak patrzę z perspektywy przyjemności mało.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Teresko lepiej późno niż wcale zauważyć siebie i swoje potrzeby w końcu. Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie
Wspaniale, że znajdujesz czas na to, żeby się zatrzymać i zauważyć jak jest pięknie.
PolubieniePolubienie
świechno awsze mam aparat ze sobą i poluję na kadry 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dopieszczaj się, dopieszczaj. Należy Ci się po tym co niesie ze sobą codzienność! Nic tak nie poprawia humoru kobiecie jak zakupy, więc sobie nie folguj! 🙂 Miłego dnia 🙂
PolubieniePolubienie
Dziękuję Stasiu za zrozumienie kobiecej natury 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
🙂 Zawsze do usług 🙂 🙂
PolubieniePolubienie
Wiem Stasiu, bo jesteś prawym człowiekiem 🙂
PolubieniePolubienie
W swej skromności powiem tylko NOOO BAAAAAA… 🙂 🙂 🙂
PolubieniePolubienie
i ja bez ściemy 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dzięki 🙂 🙂
PolubieniePolubienie
Też się ostatnio dopieściłem… kupiłem opla! Foty na dniach na blogu.
PolubieniePolubienie
I fajnie thafaniuku 🙂 Niech się sprawuje i czekam na foto 🙂
PolubieniePolubienie
Kilkanaście lat temu na kości śródręcza zaczął mi narastać jakiś pagórek. Zbagatelizowałem to wiedząc, że w młodości ćwiczyłem m.in. karate i kontuzji dłoni miałem wiele. Gdy jednak musiałem do ubezpieczenia (korpo) zrobić tomografię, okazało się, że to nowotwór … z przerzutami. Narośl zwiększała się, utwardzała, i wreszcie po 2-3 latach zatrzymała na wielkości ziarna fasoli. Potem zaczął się proces odwrotny. Kilka lat temu ponownie musiałem powtórzyć badania i okazało się, że po nowotworze nie ma śladu. Onkolog z niechęcią przyznał, że w procesie metaboliki w okresie 7-11 lat dochodzi do całkowitej wymiany komórek naszego ciała. Tyle tylko, że nikt nie wie „co na co” się wymieni. Piszę o tym, bo czasami nadmierny stress -związany np. z badaniami – może przyspieszyć niekorzystne zmiany.
Zdrówka życzę 🙂
PolubieniePolubienie
Trzeba dmuchać na zimne czasami anzai. Miałeś niesamowite szczeście graniczące z cudem. Nie wszystkim się udaje. Tobie też zdrowia bez niespodzianek 🙂
PolubieniePolubienie