Kobieta – kobiecie!

 

Znalezione obrazy dla zapytania romans w pracy

Dziwnym trafem na moją skrzynkę mejlową otrzymałam list i się po jego przeczytaniu zapowietrzyłam, że ten list trafił do mnie.
Pomyślałam sobie, że osoba to pisząca się po prostu pomyliła i przez niefrasobliwość wysłała go do mnie.
Jednak zaznaczyła, że czyta bloga, ale nie napisała, że mojego, a więc byłam i jestem całkowicie skołowana.
List dla mnie jest bulwersujący i oczywiście nie odpowiedziałam na niego od razu, ale jego treść sobie zachowałam, choćby na potrzeby mojego bloga.
Takie niespodzianki na skrzynce nie zdarzają się często, gdyż więcej jest reklam i spamu, a nie ludzkich dramatów i ludzkich spraw, a więc czytałam sobie.
„Nie wiem co zrobić, dlatego do ciebie piszę. Ponad miesiąc temu zatrudniono w miejsce innego pracownika męża mojej, dobrej koleżanki. Pracuję z nim razem i jesteśmy w jednym pokoju. Koleżanka pracuje w innym dziale. Naturalnie, znałam go już wcześniej, ale nigdy wcześniej nie miałam okazji być z nim w tak bezpośrednich kontaktach. Od razu przełamaliśmy wszelkie lody i właściwie każdego dnia od rana do końca pracy śmiejemy się, a tematy nam się nie kończą. Jest wręcz cudownie i fantastycznie! Dzięki niemu mam znowu po co chodzić do pracy, a po każdym wyjściu nie mogę się doczekać powrotu do biura. Wiem od niego, od niej po części też, że im tak sobie się układa. Wracają do domu i nie mają o czym rozmawiać, że wieje nudą, a ona jest ciągle zmęczona i nic się jej nie chce. Nie wiem, gdybym ja miała takiego faceta, a jestem sama, to bym była mega szczęśliwa. Nie rozumiem jak ona może tego nie dostrzegać? A może oni nie pasują do siebie? Nam razem jest świetnie, rozumiemy się bez słów, chyba stanowimy najlepszą, tak zgraną teraz parę w pracy. Ostatnio nawet klient pomyślał, że jesteśmy małżeństwem – uznał widać po tym jak ze sobą rozmawiamy i się dogadujemy. 
Co powinnam zrobić, czy drążyć dalej tą skałę, bo to facet pisany dla mnie i inny taki już mi się w życiu nie trafi, czy zostać starą, samą do końca życia bez sensownego faceta?
Proszę doradź mi, bo ja codziennie usycham z tęsknoty za nim i nie śpię, bo się zakochałam i jestem zdolna do odbicia go mojej koleżance, bo nie widzę świata bez niego. Wyobrażam sobie jak się kochamy i on zasypia przy mnie i przy mnie się budzi, choć on o rozwodzie jeszcze nigdy nie wspomniał”.
Puściłam list do kosza, ale kilka dni nie dawał mi on spokoju.
Chodził mi po głowie i drążył jak kropla skałę i postanowiłam anonimowej desperatce odpowiedzieć:
„Droga, młoda damo. Otrzymałam list na mojej skrzynce i sądzę, że zaszła wielka pomyłka, bo nie do mnie chyba jest on adresowany.
Mam swojego bloga, to fakt, ale niby dlaczego jako Seniorka mam prowadzić Cię przez życie, skoro dzieli nas pokoleniowa przepaść, a jednak przeczytaj, co mam Ci do powiedzenia:
Chcesz rozwalić cudze małżeństwo, a zwłaszcza małżeństwo bliskiej koleżanki, to rozwalaj.
Masz świetną okazję, by nawiązać doskonały romans z jej mężem.
Przecież siedzicie w jednym biurze, a więc wystarczy Twoja dobra wola, że facet się skusi i pokusi, bo w naszej tradycji najlepiej by było, aby każdy mężczyzna miał możliwość mieć co najmniej dwie kobiety – legalnie.
Gdyby tak było wolno, zdrady by poszły w zapomnienie i wszyscy byli by szczęśliwi, a sądy nie miałby nic do roboty.
Skuś go i zacznijcie się umawiać w hotelach na seks, a potem on będzie wracał z podkulonym ogonem do żony, bo przecież nie mówił nigdy, że chce się rozwieść. Słyszysz od niego to, co chcesz słyszeć, że wcale ze sobą nie śpią i takie tam. Wierzysz w to, bo chcesz wierzyć i nie bierzesz pod uwagę tego, że facet koloryzuje z lekka, aby się przypodobać, a w rzeczywistości, to żona najlepiej dla niego gotuje i jest im świetnie w łóżku.
Statystyki są bezlitosne i podobno, co drugi facet zdradza swoją żonę, ale to nie znaczy wcale, że się, co drugi rozwodzi.
Każdy, który pragnie skoczyć w bok będzie prawił banały, że żona jest do niczego i jego małżeństwo, to tylko już papierek.
Chcesz w to wierzyć, to wierz naiwna istotko, ale kiedy otrzymasz pierwszego smsa, że nie może się z Tobą spotkać, bo właśnie jedzie z żoną na zakupy, a co gorsza zabiera ją na wakacje, bo musi, to już poczujesz paskudny nastroj, bo oto zdasz sobie sprawę z tego, że jesteś tylko zwykłą kochaną, która z rozpaczy będzie obgryzała pazury w samotności.
Będziesz tylko dodatkiem do nudnego życia faceta, który sprzedał Ci bajeczkę, aby zaliczyć kolejną kobietę, a potem podkuli ogon i przestanie odbierać od Ciebie telefony.
Jeśli ta Twoja miłość ma tak wyglądać, a będzie tak wyglądać, kiedy odbijesz koleżance męża, to szczerze Ci współczuję, kiedy na tym świecie jest tylu, fajnych menów – wolnych.
Mam nadzieję, że otworzyłam Ci oczy, ale tylko od Ciebie zależy, czy chcesz mieć na sumieniu ten związek i pamiętaj, że na cudzym nieszczęściu nie buduje się swojego, gdyż zwykle kończy się w psychiatryku, albo na kanapie ze stertą chusteczek.
Pozdrawiam i życzę rozwagi w budowaniu swojego życia uczuciowego, ale uczciwego.
Odpowiedzi już nie było – może zrozumiała!

15 myśli na temat “Kobieta – kobiecie!

  1. Ech, życie.
    Wtrącę tylko, że o ile zgadzam się, że facet koloryzuje potencjalnej kochance, to jestem pewna, że żonie też. Być może banał, że żona jest do niczego wcale nie jest kłamstwem. Ale … gdyby wszyscy rozwodzili się z partnerami tylko i wyłącznie na podstawie przekonania, że druga osoba jest do niczego, rozwody byłyby błyskawiczne a życie prostsze. Z drugiej strony, jeszcze nie spotkałam przypadku, że po zdradzie żona przyjmuje męża z powrotem, gdy on jej szczerze mówi, że tamta była fajniejsza, ale on już czuje się za stary i nie chce zmian, więc żona obleci. Nikt nie chce słyszeć, że jest tym, kto „obleci”, wielkie słowa muszą być powiedziane, nawet, gdy niekoniecznie są prawdą. Kurcze … związki są skomplikowane …

    Polubienie

    1. Jakże często zdrada nie dochodzi do żony i przeważnie jeśli się dowaduje, to jest ostatnia. Jakże często udaje się facetowi zataić zdradę i wraca do żony, ale jak piszesz związki są skomplikowane i jestem za tym, aby facet się opamiętał i nie krzywdził dwóch kobiet.

      Polubienie

  2. Takie układy w miejscach pracy są niezdrowe, a jeśli facet robi takie rzeczy pod bokiem żony, to nawet kochanka powinna sie zastanowić, bo wkrótce będzie następna do skreślenia, gdy kochankowi się znudzi…

    Polubienie

  3. Wiem, że nie powinienem zabierać głosu, bo to nie są tematy dla mnie, ale … Dziennie otrzymuję od 10 do ponad 200 e-maili. „Żadnego z nich, nawet od znajomych, nie otwieram”, wyjątkiem są tylko te na które oczekuję, albo wcześniej to zostało uzgodnione z nadawcą. Takie trollowe czasy.

    Polubienie

  4. Teksty o tym, że „żona go nie rozumie, wcale ze sobą nie śpią” itp. są tak oklepane, ale wciąż działają, bo kobiety się na to nabierają… Ehhh…
    Nie dość, że romans w pracy, że zrujnuje przyjaźń, rozbije małżeństwo, to pewnie i tak nie osiągnie upragnionego szczęścia, bo nawet jeśli on jakimś cudem zdecyduje się na rozwód, to za chwilę ona będzie tą nudną żoną, a w pracy pojawi się kolejna (młodsza) bratnia dusza dla niego…

    Polubione przez 1 osoba

    1. „Na cudzym nieszczęściu nie buduje się swojego”, podpisuje się pod każdym Twoim słowem. Z drugiej strony bardzo przykry tekst, a czytając oba listy, jakoś tak smutno mi się zrobiło i jeszcze statystyki przytoczyłaś.

      Rzeczywiście pod postacią żony, mogłaby podpisać się nie jedna kobieta, nawet ja. Dlatego smucą mnie takie układy, trójkąty, małżeńskie, koleżeńskie. Swoją drogą musiałaś być bardzo zaskoczona po przeczytaniu tego listu! Ja bym była!

      Dobrego dnia!😘

      Polubienie

Dodaj komentarz