Archiwa miesięczne: Październik 2019

Pamięć o naszych bliskich!

Cztery lata temu, a może trzy poszłam z Mężem 1 listopada na cmentarz, aby podumać nad naszymi grobami.

Przyszła też rodzina, bo o 12 odbywała się Msza Święta na cmentarzu.

Pamiętam, że moja Teściowa – starsza pani siedziała na ławeczce, a my staliśmy nad grobem Męża Ojca i jego Babci Heleny.

Cisza jak makiem zasiał. Nikt do nikogo się nie uśmiechnął, nie zagadał, choć msza się skończyła, ani nie spytał jak się ci wiedzie i jak ze zdrowiem! Obcy sobie ludzie!

Obcy sobie ludzie, którzy spotykają się raz w roku, a po mszy wszyscy wracają do swoich domów, by zjeść w końcu ciepły obiad z rodziną i kawałek ciasta do kawy.

Powiedziałam sobie wówczas, że nie będę brała więcej w tym udziału i chodzę na cmentarz parę dni wcześniej, albo w Zaduszki, kiedy te tłumy zniknął z cmentarza.

W tym swoim czasie zadumy odwiedzam groby bliskich mi ludzi, a także moich nauczycieli, którzy mnie uczyli!

Najdłużej stoję nad grobem moich dwóch Wnuków, których nie dało ich uratować – Szymona i Miłosza!

Nad ich grobem zastanawiam się, bo jakie to cudne Dzieci by były, a więc radością Dziadków i Rodziców.

Dane im było na tym świecie żyć godzinę!

Chromosomy zawiodły i dlatego już nigdy ich nie zobaczę!

Każdy przyjdzie 1 listopada i postawi kwiaty i znicze, ale nikt się nie zastanawia, kto umył groby i oczyścił je z  liści!

Moja Teściowa już nie ma zdrowia i w tym roku wszystko spadło na mojego Męża, który zajął się grobami i przywrócił im blask, choć są jeszcze inni, którzy by to mogli zrobić, ale nikt nie ma na to chęci i czasu!

Będziemy jutro mieli gości, a więc Mąż pracował na cmentarzu, a ja w kuchni, by gości nakarmić i pobyć z nimi kilka godzin, bo tak mało się ostatnio spotykamy!

Z całych sił z Mężem pragnę, by moja rodzina była blisko siebie i aby od czasu do czasu mieliśmy wspólny czas i na tym mi zależy.

Mam dwie Córki i chciałabym, aby o sobie pamiętały, bo to ode mnie zależy, że kiedy odejdę, to One będą blisko siebie – mimo odległości!

Póki żyję nigdy nie dopuszczę do tego, by moje Dzieci się do siebie nie odzywały, bo to by była moja, wielka porażka!

Nie wolno dzielić dzieci i je inaczej traktować w testamencie, bo jak wiadomo, pieniądze czynią samo zło i nienawiść na wieki!

Pragnie mi się, aby obie z chęcią i bez animozji chciały dbać o mój grób i ich Ojca także!

Wiecie, co najbardziej mnie wkurza w to święto?

Wkurza mnie to, że kierowcy jadą często przez pół Polski na cmentarze i są pijani!

Marian Ośniałowski

Śmierć

Czy wiesz, jak się umiera?
Jak by się zasypiało.
Noc szafirowa teraz
na czeremchy opada białość.

Ktoś się nad tobą schyli
i powie ciepłym głosem;
niczego nie bój się.

W TYM, ŻE NIE ZDARZY SIĘ

W tym, że nie zdarzy się na nowo,
Jest cała słodycz życia.
Takiej pewności żadna inna
Wiara nam nie użycza.

Jeśli coś będzie, to najwyżej
W odrębnym stanie czy bycie —
Ta pewność budzi w nas apetyt
Dokładnie odwrotny: na życie.

Emily Dickinson
Tł. Stanisław Barańczak

Obraz może zawierać: kwiat i na zewnątrz

Obraz może zawierać: na zewnątrz

Brak dostępnego opisu zdjęcia.

Obraz może zawierać: drzewo, buty, na zewnątrz i przyroda

Obraz może zawierać: niebo, noc, drzewo i na zewnątrz

PiS i edukacja!

Znalezione obrazy dla zapytania hitler

Dzisiaj się dowiedziałam, że mała dziewczynka – uczennica drugiej klasy szkoły podstawowej została wytypowana przez nauczycielkę do pewnego konkursu!

Pomyślałam sobie na wstępie, że może ten konkurs będzie artystyczny, czyli malowanie obrazu jesieni i jak widzi ją dziecko, albo może namalowanie swojej ukochanej bajki.

Moje myśli poszły dalej, bo może będzie to konkurs recytatorski, albo muzyczny!

Taką miałam nadzieję, że konkurs będzie lajtowy, przystosowany do wieku dzieci z drugiej klasy szkoły podstawowej.

Kiedy się jednak dowiedziałam o czym będzie ten konkurs, to zamarłam, a dusza mi krzyczała – ty wredny PiS-ie, co robisz naszym dzieciom?

Jak przeprowadzasz edukację, skoro gumujesz ważnych ludzi z historii i wymazałeś Czesława Miłosza i Lecha Wałęsę!

Przypominam, że dziewczynka jest w drugiej klasie i ma się przygotować do konkursu z wiedzy o Hitlerze i faszyzmie!

Nie szkodzi, że dziewczynka na tym etapie nic z tego nie pojmuje, ale rodzice są zmuszeni, aby taką wiedzę przekazać dziecku.

Kompletnie nie pojmuję tego, że na takim etapie trzeba dziecko edukować, że Hitler stworzył obozy koncentracyjne, w których palono ludzi i przepuszczano przez komin.

Co chcą osiągnąć, bo chyba ponownie nienawiść do Narodu Niemiec, kiedy Niemcy bili się tysiąc razy w piersi i przepraszali!

Pamiętam, że w szkole podstawowej historii uczyliśmy się od starożytności, a dopiero w dalszych latach uczyliśmy się o II WŚ , ale byliśmy na to gotowi.

Edukacja teraz jest patologiczna i nigdy nie wiadomo, co jeszcze te „piździelce” wdrożą do podstawy programowej.

Kiedy doszli do władzy, to darli ryja, że wszystko jest ważne, co jest polskie i kazali nam robić zakupy tylko w polskich sieciach, a tymczasem nie stać jest ich na to, by pogratulować polskiej Noblistce – Oldze Tokarczuk – faryzeusze!

„Od blisko trzech tygodni ani Duda ani Morawiecki nie znaleźli czasu pogratulować polskiej noblistce?

Mijają blisko 3 tygodnie od momentu, gdy Olga Tokarczuk, polska pisarka, otrzymała nagrodę Nobla. To najważniejsza i najbardziej prestiżowa nagroda, jaką można zdobyć na świecie. Nie przeszkadza to jednak prezydentowi ani premierowi by osobiście złożyć noblistce gratulacje.

Ta sprawa obnaża ogromną hipokryzje i zakłamanie PiS. Partia, która tak wiele mówi o przywracaniu roli Polski na świecie i wstawaniu z kolan sama nie szanuje Polaków, nie docenia ich sukcesów i najwyraźniej nie ma zamiaru doceniać naszych osiągnięć.

Duda i Morawiecki okazują się więc ludźmi małymi, zawistnymi – Tokarczuk jest najwyraźniej przez nich postrzegana jako jakaś konkurencja polityczna. To typowe budowanie podziałów pomiędzy Polakami jest bardzo szkodliwe dla naszej przyszłości.

Skandaliczne zachowanie Dudy będzie miało niewątpliwie wpływ na wynik wyborów prezydenckich. Coraz więcej osób odwraca się od aktualnego prezydenta z powodu jego zachowań i braku samodzielności.”

źródło: Twitter

Prawdziwa przyjaźń!

 

Dzikość serca

Zdjęcie pochodzi z filmu „Dzikość serca”.

Kiedy się budzę o poranku, to nigdy nie wiem, co napiszę wieczorem na blogu.

Trzeba mi mijającego dnia, aby pozbierać swoje myśli i przemyślenia, wspomnienia, które wieczorem nadają się do napisania kolejnej notki.

Piszę bloga od 9 czerwca 2013 roku i jest tych notek  już 2791, ale to są moje statystyki, a piszę coś codziennie i dlatego nazwałam bloga „Lustro codzienności”.

W swoim życiu spotkałam naprawdę wielu ludzi na swojej drodze.

Mam 63 lata i natknęłam się na różnych ludzi z racji szkół, a potem zawodowej pracy.

Jedni zapisali się mniej w pamięci, a drudzy tkwią w głowie przez całe moje życie.

Pamiętam jak dostałam pracę w urzędzie i już prawie na początku spodobał mi się młody mężczyzna, który pomagał mi trochę wdrożyć się w pracę, a bliżej w obeznaniu się z komputerem.

Byłam od niego starsza co najmniej o  10 lat, ale stało się tak, że spotkały się bratnie dusze i nadawaliśmy na tych samych falach – mimo różnicy wieku!

Był w małżeńskim związku z piękną kobietą, ale coś tam było nie tak!

Nie wnikałam, a on nic o tym nie mówił, ale czułam, że cierpi, bo małżeństwo chyliło się ku rozwodowi.

Gadaliśmy dużo o naszych duszach, bo on wrażliwy człowiek miał wysokie wymagania w stosunku do siebie, ale ta wrażliwość go pożerała i się miotał, a ja też byłam w dość ciężkim okresie i oboje byliśmy poobijani.

Czułam, że mam w nim przyjaciela, a łączyła nas polityka, gdyż oboje nie zgadzaliśmy się na politykę w czasach Wałęsy.

W tej naszej znajomości nie było żadnych podtekstów, a tylko tyle, że mogliśmy gadać ze sobą na różne tematy.

W pewnym momencie zauważyłam, że on nadużywa alkoholu i wspierałam rozmową, a i mój Mąż próbował do niego dotrzeć, ale on sam postanowił się zwolnić z pracy i po rozwodzie opuścił nasze miasteczko.

Po latach poszukałam go na FB i nie wiem, co u niego słychać, ale sądzę, że się pozbierał i ja nie pytam, co u niego, ale jesteśmy dyskretnie w znajomych!

Najważniejsze, że pracuje!

Mój kolega był taki niepokorny jak to powyższe zdjęcie – dużo papierosów i nie godzenie się na wiele i czuję, że wciąż ma swoje życiowe dylematy, bo taki po prostu jest i taki zostanie.

Macie kogoś takiego, zapisanego w sercu, o którym się myśli wciąż!

 

Dwa depresyjne miesiące!

Obraz może zawierać: co najmniej jedna osoba

Bardzo lubię jesień, ale taką słoneczną, kiedy kolorowe liście płoną kolorami w promieniach słonecznych.

Wówczas czuję się radosna i uwielbiam taką jesień w aparacie fotograficznym.

Synoptycy zapowiedzieli za parę dni jesień niżową, a więc przybędzie do Polski deszcz, wiatr i przymrozki i takiej jesieni nie cierpię!

Wiatr zwieje wszystkie liście, trawa będzie zmrożona i trzeba będzie zdjąć kwiaty z balkonów.

Przyjdzie więc smutny okres, kiedy ludzie starsi będą więcej siedzieli w domu.

Przyjdzie smutny czas w zasadzie dla wszystkich, bo zbliżają się święta zadumy.

Osobiście cierpię przez dwa miesiące w roku i jest to listopad – dla mnie depresyjny, a potem Święta Bożego Narodzenia podczas, których także mam obniżony nastrój, bo nie mam już w sobie tyle siły, by te święta przygotować na tip – top!

Muszę sobie wiele odpuszczać, a to mnie gniecie i przygnębia, że minął już mobilny czas!

Niby codziennie robi się coś dla domu, a mimo to pod koniec października już zerkam na okna i układam w głowie menu na święta, a więc robię się niespokojna, bo czy dam radę!

Jakie  mam szczęście, że mam Męża, który mi bardzo pomaga, a ilu w Polsce jest samotnych Seniorów, którzy są opuszczeni i żyją w wielkiej  samotności.

W poniższym wpisie pisałam, iż oglądałam wywiad z Jolantą Kwaśniewską, która bywała w świecie i widziała Seniorów z innych krajów – zadowolonych, szczęśliwych, których stać jest na turystykę i wakacje w każdej porze roku!

Wystarczy pojechać do Świnoujścia, gdzie starsi ludzie z Niemiec okupują miasto, bo jest ich na to stać!

Polscy Seniorzy z tak niskimi emeryturami liczą pieniądze między chlebem, a wykupem leków, bo na rękę dostają nieco powyżej tysiąc złotych, a do tego nikt im finansowo nie pomaga!

Mam Teściową, którą jak mogą zajmują się jej Synowie.

Staruszka jest roszczeniowa, ale oni we dwójkę dają radę i codziennie są zaangażowani w opiekę i ja z pewnością nie zostawię jej samej na święta i dlatego apeluję!

Zainteresujcie się staruszkami w Waszych rodzinach!

Nie zostawiajcie ich samych!

Idźcie na groby, a jeśli nie możecie, to zapalcie dla nich światełko w domu!

Zaproście do Wigilijnego stołu i nie zostawiajcie ich samych w ciągu roku!

Schowajcie od kieszeni animozje i bądźcie ponad niechęć, a poczujecie się lepsi!

Trzeba sobie zdać sprawę z tego, że wszyscy się starzejemy i nigdy nie wiadomo jak to szybko nastąpi!

Młodzi ludzie gwiżdżą na starość i kompletnie ją ignorują, aż nagle budzą się i orientują, że już są starzy, bo czas zapierdziela jak głupi!

Czas

  • Córko moja córko miła – gdzie się przed matka ukryłaś ?
  • Mamo moja ukochana jestem tak zapracowana.
  • Synu mój synu najdroższy – nie bądź dla mnie taki obcy.
  • Wybacz mamo za czekanie mam teraz ważne spotkanie.

  • Dzieci moje idą święta, czy o matce ktoś pamięta ?

  • Wybacz mamo może siostra na dyżurze muszę zostać.
  • Drogi bracie tak się składa – siostra szybko odpowiada
  • My na narty pojedziemy, mamy tez nie zabierzemy.

Myśli matka i wspomina jak kiedyś nosiła syna.
I jak córkę kołysała, tyle miłości oddała.
Siedzi, czeka, wypatruje, serce już się nie raduje.
Chodź nadzieja na spotkanie nadal żywa pozostanie.

I rodzeństwo przyjechało z mamą już nie pogadało.
Czas znaleźli trochę późno i teraz stoją nad trumną.
Z czasem nie igrajcie mili, bo się skończy w jednej chwili.
Smutek tylko pozostanie i wielkie rozczarowanie.

Autor:et
Zdjęcie z sieci

Obraz może zawierać: drzewo, roślina, niebo, na zewnątrz i przyroda

 

Kobiety dwie!

 

Znalezione obrazy dla zapytania demakijaż kwaśniewska

My kobietki lubimy oceniać inne kobitki, a jeśli już chodzi o ocenę Pierwszych Dam, to im się specjalnie przypatrujemy.

Ja bym chciała mieć taką Pierwszą Damę, za którą nie musiałabym się wstydzić, gdyż one także reprezentują Polskę w Polsce i na świecie.

Niedziela i telewizor i przeskakując po kanałach natrafiłam w TVNStyle na program Krzysztofa Ibisza, którego lubię pt. „Demakijaż”.

Krzysztof Ibisz zaprasza do swojego programu kobiety, które są ciekawymi kobietami – mającymi do opowiedzenia coś  i słynące z jakiegoś zaangażowania w sprawę.

Wysłuchałam więc rozmowę z byłą Pierwszą Damą – Jolantą Kwaśniewską – żoną b. Prezydenta Polski  – Aleksandra Kwaśniewskiego.

Pani Jolanta urodziła się w 1955 roku w Gdańsku – zresztą ja też i wciąż piękną jest kobietą, ale nie tylko, bo jest kobietą mądrą!

W programie wystąpiła w białej, klasycznej koszuli, czarnych spodniach i w szpilkach.

Na głowie rude włosy – burza włosów i delikatny makijaż podkreślający jej kobiecość.

Odpowiadała na wszystkie pytania pana Krzysztofa i nie uchylała się i nie kręciła, a była bardzo szczera i wiarygodna.

Kiedy była Pierwszą Damą, to nigdy nie musiałam się za nią wstydzić, bo zawsze mnie reprezentowała z szykiem i klasą!

Opowiedziała w programie, że kiedy Aleksander Kwaśniewski przegrał, to po przejściu w stan spoczynku ten czas był dla nich dość bolesny, gdyż musieli nauczyć się żyć na nowo, już bez ochrony i tego całego zgiełku wokół pary prezydenckiej.

Udało się i niedawno para ta obchodziła 40 lecie pożycia, a teraz najbardziej lubią spędzać ze sobą czas – tylko we dwoje chodząc często do kina i oglądają ciekawe filmy warte obejrzenia.

10 lat mieszkali w Pałacu Prezydenckim i w tym czasie bardzo lubili ludzi i ten zgiełk, oraz spotkania, a Pierwsza Dama działała prężnie w różnych fundacjach i nie była bierna, bo zawsze była w coś zaangażowana i z takiej kobiety byłam dumna.

W 2015 roku dostaliśmy nową Pierwszą Damę – Agatę Dudę, która na samym początku powiedziała, że ona i jej mąż nie będą bali się prezesa Kaczyńskiego i to by było na tyle.

W maju 2020 roku będziemy wybierali nowego prezydenta i mam nadzieję, że ten wieszak na ubrania, który nie zajął przez 5 lat żadnego stanowiska – w żadnej sprawie odejdzie w niebyt, bo to jest wielki wstyd.

Żądna Pierwsza Dama nie skakała i nie pokazywała środkowego palca krytykującym jej męża jak to ona zrobiła.

Jest tyle ważnych tematów, choćby spraw kobiet, a wieszak ani razu się nie wypowiedział i nie poparł kobiet!

Porusza się swobodnie w kółkach różańcowych, kołach gospodyń wiejskich i niech w końcu odejdzie i pójdzie w niebyt – kobieta niemowa.

Uważam, że jest strasznie nieszczęśliwa, że jej mąż podpisuje wszystko, co prezes każe, a mówili, że prezesa się nie boją.

To jest strasznie tragiczna postać i niczym nie zapisze się w historii, tak samo jak jej mąż, bo ten pójdzie pod Trybunał Stanu za łamanie Konstytucji!

Podobny obraz

Tęczowy piątek!

Znalezione obrazy dla zapytania śmieszne pomidory

Widzicie tego dziwnego pomidorka i poniżej zakochane marcheweczki i daję je za przykład, że czasami geny się mylą i powstają takie śmieszne dziwolągi.

I u ludzi też tak bywa na szczęście.

Wszystkie gatunki na tym świecie dążą do tego, aby się rozmnażać i każdy gatunek do tego dąży – do jego przedłużenia.

Jelenie walczą na rykowiskach, aby zdobyć upragnioną samicę.

Pszczółki zapylają rośliny, a ptaki stroją się w pióra, aby się spodobać wybrance.

Cały świat, bo flora i fauna kipi seksem i tak samo jest z gatunkiem ludzkim.

Kochamy się dla prokreacji i kochamy się dla przyjemności, bo natura nam to dała – tę przyjemność właśnie, która nazywa się rozkoszą.

Jest taka piosenka, że każdemu wolno kochać, ale tego  nie pojmuje PiS, w którym w szeregach jest sporo homosiów, tylko boją się wyjść z szafy, bo są tchórzami i dlatego krzyczą, że w XXI wieku nie powinno być legalnej edukacji seksualnej.

Wszyscy bzykają i to leży w ludzkiej naturze, ale pisowcy chcą karać więzieniem nauczycieli, którzy w dyskretny sposób by uczyli dzieci i młodzież, że to jest piękne i jak postępować, by pierwsze kontakty seksualne niosły radość, a nie cierpienie i następstwa.

Po co młodzież ma organizować „Tęczowy piątek” jeśli by w szkole uczyły się tolerancji na inność?

Rzecznik praw dziecka jest przeciwny edukacji seksualnej, bo to jest burak i jemu przesyłam zdeformowane warzywa, którym się geny pokręciły i tak samo jest z ludźmi od wieków!

Co PiS obchodzi kto z kim śpi, skoro sami bzykają się i nie tylko dla prokreacji, bo w pokojach na godziny tolerują prostytucję!

Oglądałam dziś dokument zrealizowany przez Martynę Wojciechowską, która była w Indiach.

Prześledziła temat seksu w Indiach, w których jeśli facet czuje się kobietą i się przebiera z damskie fatałaszki, to obcina mu się pensa i zdaje się, że tego samego chce w Polsce PiS.

Jestem starszą panią i uważam, że ingerencja PiS w sprawy łóżkowe Polaków sprawia, że stajemy się średniowieczem, bo niestety ja uważam, że wara im od seksu Polaków, gdyż geny nie wybierają i powinno być zezwolenie na własny wybór, potrzeby, upodobania!

W Polsce jest przyzwolenie na molestowanie dzieci przez księży i prawie żadnemu pedofilowi w sutannie włos z głowy nie spadł, a rządzący wchodzą do łóżka Polakom i zaczyna ich obchodzić, że kobieta sypia z kobietą, a mężczyzna z mężczyzną!

Wara im od tego, bo genów nie da się oszukać!

„Każdemu wolno kochać
I wolno być kochanym
Każdemu wolno kochać
Do tego prawo mamy”.

Wiem jedno, że gdybym na moim osiedlu mijała dwie, zakochane kobiety, to bym im szczerze życzyła wielkiej miłości!

 

Znalezione obrazy dla zapytania śmieszne marchewki

 

Ameryka nie wie nic o Polsce!

 

My ludzie starsi orientujemy się na mapie Świata, bo dawniej geografia była bardzo ważnym przedmiotem.

Pamiętam, że kiedy uczyłam się do egzaminu do szkoły średniej, to miałam mapę w jednym palcu, bo obowiązkowo musiałam zdawać geografię.

W szkole podstawowej miałam świetną nauczycielkę – Panią Ignatowicz od geografii, która autentycznie cisnęła.

Ucząc się do egzaminu pamiętam, że zasłoniłam okna i wkuwałam rzeki, stolice, kontynenty i miałam w głowie nazwy stolic krajów w Afryce.

Uczyłam się także statystyki i wiedziałam ile wydobywa się w Polsce węgla!

Oczywiście wiele z głowy wywietrzało, ale pozostał jako taki obraz każdego kraju i wiedzieliśmy czym dany kraj się charakteryzuje i nie trzeba było podróżować, aby zawsze móc opowiedzieć o danym kraju.

Ucząc się w czasach PRL-u nie mieliśmy religii w szkole na korzyść innych, bardzo potrzebnych przedmiotów, a teraz jest straszne, że religia zabiera uczniom wiedzę o świecie!

Uwielbiam oglądać programy podróżnicze i to z nich czerpię wiedzę na temat innych narodowości i ich zwyczajów, a także poznaję charakterystykę danego kraju nie tylko w Europie.

Oglądam programy podróżnicze Cejrowskiego, który dociera w lasach deszczowych do plemion skazanych tylko na własną produkcję żywności!

Wiemy mniej więcej o innych krajach i potrafimy określić czym się wyróżniają, bo choćby Paryż we Francji uchodzi za miasto miłości z pięknymi muzeami i mostami na Sekwanie.

Wiemy, że w Anglii jest Królowa Elżbieta i odbywa się Brexit!

Wiemy ile Rosja ma do zaoferowania jeśli chodzi o krajobrazy i, że Moskwa jest stolicą biedy i ogromnego bogactwa.

Ludzie w Rosji wsiadają do pociągu transsyberyjskiego i tak zwiedzają rozległą Rosję docierając do Władywostoku.

Wiemy, że Holandia słynie z tulipanów i przepięknych wiatraków, a Japonia jest krajem kwitnącej wiśni!

Można tak wymieniać, bo także wiemy, że Włochy są w kształcie buta!

A co wiedzą o Polsce Amerykanie?

Nic nie wiedzą o Polsce, choć Duda chwali się, że promuje tam Polskę, to jednak słabo mu to wychodzi, bo oni widzą tylko, że PiS, to najlepsza opcja dla Polski i na tę partię głosują.

Mam dowód na to, że to jest amerykańska niewiedza o Polsce – video poniżej!

Ja wiem o Ameryce dość dużo i wiem, że Ameryka ma za sobą krwawą historię i nigdy bym nie zagłosowała na Trumpa!

Ale wiem i to, że społeczeństwo amerykańskie tyje na potęgę, gdyż wolą zamówić pizzę i burgery niż ugotować coś zdrowego!

„Wyjechała z USA i rozwiewa mity pobytu w Polsce – jej amerykańscy znajomi myśleli, że mieszka na pustych polach.

Klaudia wychowała się w Stanach Zjednoczonych,  ale aktualnie mieszka w Rzeszowie na Podkarpaciu. Amerykanka nagrała specjalne wideo, żeby podzielić się ze swoimi rodakami odczuciami z pobytu w Polsce.

Jak się okazuje autorka nagrania często otrzymywała pytania dlaczego wybrała pobyt w polskim mieście.  Jak  dalej mówi dziewczyna – Najłatwiej będzie mi to wytłumaczyć poprzez wideo. Co ciekawe, powiedzenie, że Amerykanie nie wiedzą dużo na temat Polski jest prawdziwe. Większość ludzi w Ameryce, którym mówię, że mieszkam w Rzeszowie, nie mają pojęcia gdzie to jest – dodaje mieszkająca w stolicy Podkarpacia Amerykanka.

Moi znajomi w Stanach zawsze myślą jedną rzecz, kiedy im mówię, że mieszkam w Rzeszowie, o którym nigdy nie słyszeli, myślą że mieszkam na jakiś pustych polach, bez jakichkolwiek sklepów itp. – mówi Klaudia.

Wśród pytań, które autorka nagrania dostaje od swoich znajomych znajdują się m.in.:

– Czy jest tam ogrzewanie?

– Czy macie w ogóle prąd?

– Jak dojeżdżacie do pracy? Na koniach?

– Czy macie Internet?”

Poznajcie pełną wypowiedź Klaudii. Tylko po angielsku

 

Znalezione obrazy dla zapytania wiatraki w holandii

 

Kościół pralnia pieniędzy!

Znalezione obrazy dla zapytania głódź

Czarno na białym TVN24

„Nie potrafią jajka ugotować, cio…y pierdo…ne” – w taki sposób arcybiskup Głódź miał zwracać się do podległych mu księży. W dzisiejszym programie ujawniono niepublikowane treści świadectw duchownych, które trafiły na biurko nuncjusza apostolskiego w Polsce”.

Wierzę w swojego Boga, a jest nim mój własny rozum, który uchronił mnie przed ślepym wierzeniem w  kościół.

Obejrzałam dzisiejszy dokument „Czarno na białym” i nie wstrząsnęło mnie wcale, bo odkąd pamiętam, nigdy do kościoła mnie nie ciągnęło.

Zawsze wiedziałam, że faceci w sukienkach czarnych i w szlafrokach bogato haftowanych, to krętacze i cwaniacy.

Zawsze wiedziałam, że te ich śmieszne czapeczki i łańcuchy, to jest wszystko za nasze pieniądze!

Za nasze pieniądze opływają w luksusy i mają ogromne, wypasione rezydencje, a innych, słabo umocowanych księży mają za popychadła.

Mają ogromne ziemie kościelne i państwowe, które są dotowani przez państwo!

Pasibrzuchy żyją z tacy, pogrzebów, komunii świętej, bierzmowań i kiedy wychodzą na ambonę gadają frazesy, a głupi lud to kupuje!

Watykan! Wszyscy chcący wiedzieć, co się w Watykanie dzieje, to się zorientują, że to jest pralnia brudnych pieniędzy i nawet Papież Franciszek nie jest w stanie tego naprawić.

Pedofilia wszech obecna i homoseksualizm są na prządku dziennych zamiatane po dywan!

Jeśli nie wiecie, o co chodzi w światowym kościele, to oczywiście wiadomo, że chodzi o wielkie pieniądze pozwalające na wytworne, bogate życie za zasłoną!

Kościół to jest mafia kościelno – polityczna i oba te twory oszukują miliony ludzi na świecie.

Te dwa twory śmieją się w twarz tym, którzy dają datki podczas kolędy i pomnażają majątek tej mafii.

Nigdy nie wpuszczę księdza po kolędzie, bo nie chcę się składać na koniak kosztujący tysiąc złotych, którym częstowano na imieninach Głódźa!

Niby po co mam iść do kościoła, by się zastanawiać, czy mój kapłan molestuje ministranta wkładając mu łapę w gatki dzieciaka!

Ja zdaję sobie sprawę z tego, że wielu duchownych, to są bardzo porządni ludzie, ale takich porządnych Głódź zwalcza jako ciepłe kluchy i doprowadza do myśli samobójczych!

Ludzie idą, co niedzielę do kościoła, bo dzwony kościelne ich wzywają!

Ubierają się odświętnie i siadają w kościelnych ławach i słuchają, słuchają z poważnymi twarzami – zadumani, a kiedy z tego kościoła wyjdą, bo bardzo często biją swe żony i dzieci!

Gdzie jest więc Bóg?

W tym moim świecie, może dość pokręconym mam swoje elity!

Nie jest to żaden ksiądz w czerwonej czapce udający hierarchę kościoła, a jest nim Igor Tuleya i tu go przedstawiam:

„Znany stołeczny sędzia został uhonorowany za niezłomną postawę w obronie konstytucyjnych wartości państwa prawa i niezależność sądów oraz za sztukę jasnego uzasadniania swych orzeczeń.

Wybór ogłosiła w środę wieczorem w Okręgowej Radzie Adwokackiej w Warszawie kapituła nagrody, której partnerem i patronem medialnym jest „Rzeczpospolita”.

To jest moja elita!

1 listopada i refleksje!

Obraz może zawierać: roślina, kwiat, drzewo i na zewnątrz

Andrzej Dąbrówka

+++

Przyjadą
albo nie przyjadą

Przyniosą kwiaty
albo nie przyniosą

Zabiorą wnuki
albo nie zabiorą

Przyjadą, jeśli nie będzie strasznie padać
Przyniosą kwiaty, jeżeli trafią na kwiaciarnię
Wnuki się zjawią, jeśli nie będą miały imprez

Jednym słowem wszystko będzie tak
jak za życia.

Dziś w zachodniej Polsce był cudny, słoneczny dzień bez żadnej chmurki na niebie.

Postanowiłam iść na spacer i trafiłam świadomie na nasz, komunalny cmentarz, na którym spoczywają moi Rodzice.

Tak! Nie mam już Rodziców i niestety muszę się z tym pogodzić, a teraz kolej na mnie!

Taka naturalna selekcja!

Mam nadzieję, że Mama i Tata, tam u góry w końcu żyją w zgodzie, bo za życia rozłączył ich rozwód!

Przemierzałam alejki na cmentarzu i zrobiłam kilka fotek, gdyż zawsze biorę ze sobą aparat fotograficzny! Cudna jesień na cmentarzu jakby, krzyczała kolorami – przeciwna umieraniu.

Cmentarz oświetlony Słońcem i kompletny brak ludzi – cisza i moja zaduma nad być, czy za chwilę już nie być!

Spotkałam po drodze moją dawną znajomą z pracy i ona także wspomniała o tym, że teraz kolej na nas!

Jeszcze ludzie nie szorują pomników. Jeszcze nie zgrabiają liści i nie przynoszą jeszcze chryzantem.

Jeszcze chyba o tym nie myślą, a akcja zacznie się parę dni przed 1 listopada i przyjazdu rodzin na groby, aby wstydu nie było!

Szłam sobie tak w zadumie, w słońcu i ułożyłam takie opowiadanie!

„Parę dni wcześniej przed 1 listopada, ludzie sobie przypominają o tych, których już nie ma, a więc pędzą  z wiadrami, szczotkami, aby przygotować groby na święto i Zaduszki.
Kiedy przy naszych grobach raz do roku spotykają się kuzynki, kuzyni, ciotki, wujkowie, siostry, bracia, no cała niemal rodzina.
Zobowiązani tym dniem, aby ubrać się jak najładniej, przywdziać nowy płaszcz, może piękne futro i obowiązkowo nowe buty.
Nie szkodzi, że nie ma śniegu, najczęściej są to długie, pachnące nowością kozaczki.
Panowie w eleganckich kurtkach, nowych spodniach i często w kapeluszu, bo szyk być musi.
Przychodzi ten dzień, a może godzina, odprawiania mszy na cmentarzu, bo przecież wszyscy, to są wzorowi katolicy.
Nie wypada nie zebrać się przy grobach, aby wspólnie nie wysłuchać słów księdza przez kiepskie głośniki – stoją na baczność, może troszkę przestępując z nogi na nogę, w milczeniu.
Jeden patrzy się na migające znicze, drugi skupia wzrok gdzieś w nicość, smutni, jakby nieobecni, zadumani, jakby trochę obojętni.
Nikt na nikogo nie patrzy, nie uśmiecha się, nie próbuje zagadać, choćby jak tam zdrowie, co u ciebie słychać – totalne milczenie jakby nikt nikomu do niczego nie był potrzebny.
Zresztą o czym tu gadać, skoro nie widzieli się cały rok i nikt do nikogo nie ma o to pretensji, to niby dlaczego mieli dzisiaj wymieniać jakieś uprzejmości i się nadmiernie wysilać.
Skończy się msza, to się przecisną w tłumie i wrócą do domu na wcześniej przygotowany obiad, a potem wypiją gorącą kawę,  skosztują kawał ciasta i wszystko wróci do starego porządku.
Ona nie raz widziała takie sceny i kiedy tylko odeszła od grobu, słyszała szepty o innych za plecami. 
– Terenia, widzisz jak ona się zmieniła i zobacz, dalej siedzi z tym swoim mężusiem, ciekawe czy dalej ją zdradza?
– A wiesz, że jej córka straciła kolejne dziecko, co do cholery z nimi jest nie tak?
– Ale to nic moja droga, zobacz jak ona przytyła i wygląda jak potwór.
– Wiesz, a ja słyszałam, że ona choruje na cukrzycę i dlatego.
– Poważnie? No patrz, kto by pomyślał, że ją też choroby dopadły…
I tak dalej, i tak dalej i Ona już nie chce uczestniczyć w tym.
Ona idzie na swoje groby dzień wcześniej, stawia kwiaty i zapala lampki.
Ona nie cierpi szeptanek za plecami, dziwnych aluzji, nie szczerych uśmiechów, bo dla niej najważniejsza jest pamięć o tych, których już nie ma.
Niech inni sobie szepczą do woli i niech mają z tego satysfakcję, że niby z nimi wszystko w porządku i są wiecznie piękni i młodzi.
Ona odcina się od hien cmentarnych. Woli samotnie przejść się alejkami z zaciśniętym gardłem z żalu,  kiedy dochodzi do grobu swoich bliskich, którzy żyją na zawsze w jej pamięci, a reszta?
Niech ich wszystkich ….:.
Obraz może zawierać: drzewo, roślina, niebo, tabela, na zewnątrz i przyroda
Obraz może zawierać: drzewo, niebo, roślina, na zewnątrz i przyroda
Obraz może zawierać: drzewo, niebo, roślina, buty, na zewnątrz i przyroda
Obraz może zawierać: drzewo, roślina, niebo, trawa, buty, na zewnątrz i przyroda
Obraz może zawierać: buty, roślina, drzewo, tabela, kwiat, na zewnątrz i przyroda
Obraz może zawierać: drzewo, roślina, niebo, trawa, kwiat, buty, na zewnątrz i przyroda
Obraz może zawierać: drzewo, roślina, niebo, na zewnątrz i przyroda
Obraz może zawierać: drzewo, roślina, niebo, trawa, na zewnątrz i przyroda
Obraz może zawierać: drzewo, roślina, na zewnątrz i przyroda

Nocne koszmary!

 

Znalezione obrazy dla zapytania spać memy

Wszyscy musimy spać, bo tylko w ten sposób regeneruje się nasz organizm, a przede wszystkim nasz przemęczony mózg!

Niektórzy wolą dłużej posiedzieć wieczorem, by pospać dłużej z rana, a inni idą spać wcześnie, by rano wcześniej wstać.

Ile ludzi tyle różnych zachowań i działamy w tematyce snu tak, jak podpowiada nam organizm!

Jednak bywa, że w nocy wcale nie odpoczywamy, bo śnią się nam okropne koszmary i naukowcy nie wiedzą skąd się one biorą.

Jedni nie mają snów, albo ich nie pamiętają, a drudzy nawiedzani są koszmarami niemal w każdą noc!

Przez wiele lat we śnie się przeprowadzałam do innych miast, mieszkań i pamiętam, że urządzałam się we śnie od nowa, bez pieniędzy i zupełnie sama.

Nigdy nie lewitowałam jak często mają we śnie inne osoby i może dlatego, że nie czytałam w dzieciństwie bajek, bo mnie śmieszyły!

Jednak minionej nocy miałam sen, który zapamiętam na zawsze, bo był kolorowy i bardzo wyrazisty.

Otóż jest cudne lato, a ja siedzę na trawie zielonej nad jakimś jeziorem.

Spoglądam w laptopa i coś tam sobie czytam, aż nagle się odwróciłam i zauważyłam po chwili, że mój laptop zniknął z koca.

Pomyślałam sobie, że to jest jakiś głupi żart, ale zrobiło mi się tak bardzo przykro i źle, co mogę sobie tłumaczyć w realu, że jestem od laptopa i Internetu uzależniona.

Zaczęłam szukać złodzieja, aż tu nagle w wąskiej uliczce dogonił mnie mężczyzna, ubrany na czarno i wręczył mi do ręki pendriva i szepnął – obejrzyj to!

Dokładnie nie pamiętam, ale urządzenie podłączyłam do jakiegoś komputera i tam był nagrany złodziej – chłopak w zielonej koszulce.

Zaczęłam go szukać, ale bardzo chciałam trafić do mojego miasta, a byłam bardzo zagubiona.

Pytałam ludzi, czy dobrze idę, a oni potwierdzali, a ja czułam, że się oddalam w nieznane mi rejony.

Szłam i szłam mijając nieznane mi miasta i miasteczka i  nagle znalazłam się tak jakby w Kanadzie, gdzie widziałam wysokie drzewa i ogromne jezioro.

W pewnym momencie poczułam się strasznie zmęczona i położyłam się w wysokich trawach spać i nagle się obudziłam.

Poszłam do mojego pokoju komputerowego i zobaczyłam mój laptop i kamień spadł mi z serca, bo był na swoim miejscu!

Tłumaczę sobie ten sen w taki sposób, że obecne rządy są bliskie temu, aby zamknąć nam Internet i tak to się roi w głowie!

Innej nocy śniłam, że wykopywałam ze skrzynek bulwy moich begonii, które o dziwo pięknie mi kwitną w październiku oraz także pelargonie.

Stoję na balkonie i kombinuję, aby kwiaty przechować, przeszczepić na drugi rok i tak to się mi plecie po nocach.

Sny chyba są naszymi myślami z dnia – naszych trosk, przemyśleń i w nocy wybuchają w innej formie, ale wyrażają to wszystko, co dzieje się w naszym mózgu w realu.

Macie, przeżywacie, analizujecie swoje sny?

Obraz może zawierać: kwiat, roślina, drzewo, na zewnątrz i przyroda