Za chwilę powitamy Nowy Rok 2020!
Czas podsumować rok odchodzący i po przemyśleniu doszłam do wniosku, że był to rok różnorodny, wielopoziomowy na różnych płaszczyznach mojego życia.
Polityka koszmarnie załamująca mój kraj, bo codziennie za rządów PiS wybuchała nowa afera i kolejna afera i wszystkie zostały zamiecione pod dywan!
Codziennie Polska była i będzie osłabiana na arenie międzynarodowej i nawet teraz, kiedy Putin fałszuje naszą historię, to nikt z zachodu Polski nie broni nas, a to oznacza jak jesteśmy słabi i opuszczeni.
W tym roku odeszła moja Mama, bo 1 lutego, którą opiekowałam się także przez dwa lata.
Usłyszałam od rodziny, abym Mamę wzięła do siebie na pół roku, aby było po równo!
Nie powiedziano mi jednak, że za opiekę nie dostanę złamanego grosza, bo Mama na mnie nie przepisała ani szeląga!
W tym właśnie roku zastanawiałam się z udręką, kim dla mojej Mamy byłam skoro przez dwa lata w chorobie, ani razu nie zarzuciła mi zaniechania i zaniedbania, a mimo to nie zrobiła nic, abym poczuła się jak jej córka.
Inną kwestią jest fakt, że w 2019 roku zostałam przebadana i okazało się, że mam słabe serce i dość poważną cukrzycę.
Podczas choroby mamy schudłam 20 kilogramów, bo zjadał mnie stres!
Mam więc takie pudełeczko na leki, które zapełniam tabletkami i jakoś udaje mi się przeżyć kolejny dzień.
Po śmierci Mamy część rodziny kompletnie odsunęła się ode mnie, choć gdy byłam potrzebna, to przemawiali ludzkim głosem, a teraz jestem wykluczona!
Moja mama leży w grobie na cmentarzu zaraz za Sądem Rejonowym i już za życie musiała wiedzieć, że tam się zgłoszę po swoje, a mimo wszystko jest mi okropnie przykro.
Wychodzi na to, że nic dla Mamy nie znaczyłam, ale przyjmowała moją pomoc i troskę o nią w czasie choroby!
Nie pożegnała się z e mną, a tylko powiedziała, że jestem dobrą dziewczyną!
Karmiłam, przewijałam, prowadziłam do WC, zmieniałam pampersy i byłam dumna z tego, że podołałam!
Od 25 lat wiedziałam, że Mama woli towarzystwo mojej Siostry, a będąc u mnie na święta uciekała tam, gdzie czuła się lepiej i ja wiem jaki to był powód, ale nie chcę o tym pisać.
22 stycznia 2020 roku odbędzie się sprawa w Sądzie i jestem na prawie z urzędu i dostanę to, co mi się należy, bo nie wypadłam Mamie spod ogona i sprawiedliwość musi być po mojej stronie.
Dlatego piszę, że ten mijający rok ma różne zwroty akcji i następny może być jeszcze bardziej ciekawszy, bo Polska tonie w mafijnych układach.
Ja nigdy już nie osiągnę poprawnych układów z rodziną, bo kasa jest ważniejsza, a ja tylko chcę rodzinie zakomunikować, że głupia nie jestem, tak jak myśleliście!
W tym wszystkim nie chodzi mi o kasę, bo żyje mi się z Mężem całkiem dobrze, a chodzi o zasadę, że w życiu trzeba być uczciwym!
Jeśli Sędzina zaleciła ugodę, a ktoś to lekceważy i się upiera, to ja będę się podpierała literą prawa!