Adrian, bo nie prezydent codziennie przed kampanią występuje w telewizji jako jedyny z kandydatów na prezydenta.
Dziś o godzinie 20 też miał trzy minutowe wystąpienie praktycznie o niczym!
Coś tam bekał, że dziękuje Polakom za dyscyplinę w czasie wirusa i powiedział, że jest pewien, że damy radę w jego pokonaniu!
Myślałam, że w końcu wprowadzi stan nadzwyczajny w celu przesunięcia terminu wyborów, a tu pudło z moim myśleniem i nadzieją!
Ogłoszono dzisiaj przedłużenie zamknięcia szkół do Świąt Wielkanocnych i tu współczuję rodzicom dzieci mniejszych, którzy przypuszczają, że szkoły będą zamknięte do wakacji!
Dzieci i rodzice już mają dość tej izolacji, gdyż trzeba dzieciom zabezpieczyć wolny czas, aby jak najmniej odczuwały ten dziwny dla nich stan.
Jeśli wybory mimo wszystko odbywać się będą w maju, to kto do nich pójdzie?
Kto odważy się siedzieć w komisji wyborczej narażając swoje zdrowie?
Chyba, że posadzą wojsko w maskach p/gazowych!
Ciekawa jestem jak to się potoczy?
Ludzie będą się bali iść do urny, gdyż przewiduje się, iż w maju może nastąpić pandemia, tak jak pisze Donald Tusk i czytamy:
Znalezione w sieci) Małgorzata Brzózka
„Przy straganie”
(12.03.2020r.)
Przy straganie w dzień targowy,
takie słyszy się rozmowy:
-„Może Pan się o mnie oprze, taki blady Panie Piotrze.”
-„Cóż się dziwić drogi Czarku, kaszel przecież już od czwartku”
Rzecze na to Boguslawa:
-„Spójrz na Jadzię, jaką słaba.”
Staszek Jadzię w plecy klepie:
-„Jak tam Jadziu? Coraz lepiej?”
-„Dzięki, dzięki Panie Stachu, jakoś żyje się w tym strachu.”
Lecz Janinka, z tą jest gorzej.
Blada, chuda spać nie może.
– „A to wirus”-
westchnął świrus.
Jędrek stroni od Urszuli,
A Urszula doń się czuli.
-” Mój Jędrusiu, mój kochany,
Nie chcesz być zawirusowany?”
Jędruś buzię wnet zatyka:
-„Niech no Pani prędzej zmyka,
Nie mam maski, ani płynu,
Więc nie róbmy tutaj dymu.”
– „A to wirus”-
Westchnął świrus.
Naraz słychać głos Janusza:
-„Jak tu mamy się poruszać?
Jeden kaszle, drugi kicha,
Trzeba by iść na kielicha.”
-„Widzieliście? Jaki krewki?.”- oburzyły się dwie Ewki.
-„Niech rozsądzi nas Barbara.”
-„Coo? Barbara?
Nie jest czasem już za stara?”
A Barbara rzecze smutnie:
-„Moi drodzy, po co kłótnie,
Po co darcie i wyzwiska?
Jeśli kaszlesz-nie drzyj pyska.”
– „A to wirus” –
westchnął świrus.