
Już tu u siebie gdzieś pisałam o tym, że moje dzieciństwo nie było usłane różami.
Moje dzieciństwo było szkołą przetrwania i dlatego bardzo szybko dorosłam i wciąż czuję, że coś mnie fajnego w życiu ominęło za sprawą ojca despoty, bo odebrał mi dzieciństwo i młodość!
Tak, bardzo szybko spoważniałam, bo musiałam myśleć jak przetrwać kolejny dzień.
Gdzie uciec, aby schować się przed razami pijanego ojca.
Uciekałam, najczęściej do szkoły, gdzie brałam udział w zajęciach pozalekcyjnych i starałam się do domu wracać jak najpóźniej, ale w niedzielę, to już było gorzej.
Pewnej niedzieli się znowu awanturował i jako mała dziewczynka pobiegłam na policję, bo telefonów wówczas nie było!
Przyszła policja, a ojciec udawał, że obiera ziemniaki na obiad i siedział w kuchni na stołku, a więc policja nie miała już nic do roboty – poszła sobie!
Byłam, tak uważam, dobrym dzieckiem i zupełnie nie zasłużyłam na przemoc domową.
Dobrze się uczyłam, ale ojciec się tym nie interesował.
Nie wiedział do jakiej szkoły chodzę i jakie oceny mam na świadectwie.
Nie myślę teraz już tak często o swoim przegranym dzieciństwie i już potrafię wytłumaczyć ojca dlaczego tak robił.
Ale to mi zabrało tak wiele lat mojego życia, aby przebaczyć.
Mamie pomógł Dowódca Jednostki, w której pracowała.
Rozkwaterował mieszkanie i tak ojciec dostał osobną kawalerkę, a ja mogłam już spokojnie żyć w nowym mieszkaniu.
Jakże jednak często jest tak, że oprawca latami mieszka ze swoją kobietą i rodziną i jest w Polsce zgoda na trwałą przemoc!
W poniedziałek Ziobro ma wypowiedzieć w Polsce kampanię stambulską, a więc polskie kobiety nie będą miały prawdopodobnie żadnej już ochrony ze strony państwa.
Ojciec już nie żyje, ale za sprawą wypowiedzenia konwencji stambulskiej, to wszystko wraca na chwilę i tak się potrafię na nowo zadumać.
Przemoc w moim domu była zupełnie bezzasadna, bo ani ja na nią niczym sobie nie zasłużyłam, a trauma została na lata!
Wciąż przemoc rządzi w bardzo wielu domach.
Podobno w 700 tysiącach domów dochodzi do niej rocznie.
Wielu nie przeżywa przemocy i targają się na swoje życie z bezsilności i depresji.
Bite są kobiety, bite są dzieci, ale bici są mężczyźni – tak, tak oni też.
Nie orientuję się jak obecnie można bronić się przed przemocą skoro ten nierząd szykuje Polkom piekło na ziemi i wielu rodzinom.
Niebieska linia, policja, sądy, telefony zaufania, ale jakże często wstydzimy się zgłaszać i tkwimy w domach i związkach, w których regularnie dochodzi do aktów przemocy.
Przemoc jest trudno udowodnić i pamiętam, że kiedy moja mama do sądu zgłosiła świadków, sąsiadów, to nikt się nie odważył zeznawać.
Teraz jest akcja – widzisz, słyszysz, to reaguj, ale w praktyce, to tak nie działa.
Ludzie boją się wychylać i często milczą – odwracając głowy.
Nie chcą żadnych kłopotów – tego ciągania po policjach i prokuraturach.
Przeżyłam domowe piekło w czterech ścianach i rozumiem bardzo dobrze przemoc domową i nie mogę się pogodzić z tym, co robi ten nierząd!
Kobiety wychodźcie na ulicę i brońcie się!
Przeczytałam w sieci taki komentarz pod artykułem o przemocy i to też mną wstrząsnęło:
„Działo się to na niewielkiej wsi, w dawnym woj. Kaliskim, zabitej dechami dziurze oddalonej od najbliższego miasta o 40 km. Była niedziela, piękny letni dzień. Pewna wielodzietna rodzina wybrała się do kościoła, po mszy, żona z dziećmi poszła do domu, a szanowny małżonek do wiejskiej knajpy. Po kilkugodzinnej biesiadzie, powrócił do domu i …. on jej nie zbił, on ją skatował. Nie było mowy o wezwaniu policji czy pogotowia, najbliższy telefon był we wsi oddalonej o kilka kilometrów, po za tym „tradycyjny” światopogląd tubylców nie pozwalał na takie „odchyły”. Kobieta, udała się do proboszcza i …. wielebny najpierw przestrzegł ją przed samym myśleniem o rozwodzie, a później dał do zrozumienia, że źle służy mężowi. Katowanie powtórzyło się jeszcze kilka razy, były również wizyty u wielebnego. Obiecał modlitwę. Kobieta, całkowicie osamotniona powiesiła się na samotnym drzewie, w środku pola. Nie pomógł jej nikt, a modlitwy chyba nie zostały wysłuchane.”
Biją swoje kobiety mężczyźni niezależnie od wykształcenia i wykonywanej pracy!
Biją lekarze, sędziowie, nauczyciele i biją policjanci, a zwłaszcza oni!
Katarzyna wyszła za mąż za policjanta.
Wszyscy ją ostrzegali, że policjant, to cholernie zła partia, bo to jest specyficzna grupa zawodowa, która kompletnie nie nadaje się, by rodzinę zakładać.
Nie słuchała i wierzyła, że jej się uda i koleżanki bredzą i jej zazdroszczą tak przystojnego mężczyzny.
Poznali się na domówce jej koleżanki i od razu wpadli sobie w oko.
Przetańczyli ze sobą całą noc i przegadali.
Była wniebowzięta, że mając około trzydziestki wreszcie trafiła na tak interesującego faceta.
Po roku wzięli ślub i otrzymali służbowe mieszkanie.
On jeździł na akcje, bo pracował w kryminalnym.
Wiele widział i był doceniany przez kolegów, bo był najbardziej skuteczny.
Był dobry w swojej robocie, ale to była praca bardzo stresująca, a więc często zbierali się w zakamarkach komisariatu i chlali na umór, a Komendant udawał, że nic nie widzi.
Tolerował to, bo chłopakom należy się odskocznia i kiedy przyszła na skargę, że jej mąż pije na terenie, obiecał, że wezwie go na rozmowę, ale raczej nie wezwał, bo jej mąż chlał coraz więcej, pod przykrywką własnego szefa.
Kiedy robiła mu wymówki i biła się o jego godność, ten przychodził i od progu walił ją pięścią w twarz.
Twierdził, że ma się zamknąć i nie fikać, bo nie takie numery on w pracy widział i ma być posłuszną.
Przychodził do domu i okładał ją ile wlezie.
Miał pretensje o wszystko i choć nie mieli dzieci, to ona służyła mu za worek treningowy za przyzwoleniem kolesi z pracy, którzy udawali, że nic się nie dzieje.
Chowała przed światem te swoje siniaki i tak przeżyła z nim dziesięć lat.
Nie mogła dobić się sprawiedliwości, bo wszyscy wiedzieli, że ją bije, ale wszyscy chronili świetnego policjanta.
Pewnego razu nie wytrzymała – uzbroiła się w kuchenny nóż i wbiła go mu prosto w serce.
Nagle stała się wolna od przemocowca i agresora, ale sąd postanowił, że zamordowała męża, nie dając jej cienia na obronę.
Odsiaduje karę 25 lat za kratami za to, że jej mąż ją chciał zaszczuć i zrobił z niej ofiarę i nikt za nią się nie wstwił!
Rodzaje Przemocy
Fizyczna – naruszanie nietykalności fizycznej.
Psychiczna – naruszenie godności osobistej.
Seksualna – naruszenie intymności.
Ekonomiczna – naruszenie własności.
Zaniedbanie – naruszenie obowiązku do opieki ze strony osób bliskich.
Fizyczna – naruszanie nietykalności fizycznej. Przemoc fizyczna jest intencjonalnym zachowaniem powodującym uszkodzenie ciała lub niosącym takie ryzyko, np.: popychanie, szarpanie, ciągnięcie, szturchanie, klepanie, klapsy, ciągnięcie za uszy, włosy, szczypanie,, kopanie, bicie ręką, pięścią, uderzenie w twarz – tzw. „policzek”, przypalanie papierosem, duszenie, krępowanie ruchów, itp.;
Psychiczna – naruszenie godności osobistej. Przemoc psychiczna zawiera przymus i groźby np.: obrażanie, wyzywanie, osądzanie, ocenianie, krytykowanie, straszenie, szantażowanie, grożenie, nieliczenie się z uczuciami, krzyczenie, oskarżanie, obwinianie, oczernianie, krzywdzenie zwierząt, czytanie osobistej korespondencji, ujawnianie tajemnic, sekretów, wyśmiewanie, lekceważenie, itp.;
Przemoc psychiczna jest najczęstszą formą przemocy i jest trudna do udowodnienia.
Seksualna – naruszenie intymności. Przemoc seksualna polega na zmuszanie osoby do aktywności seksualnej wbrew jej woli, kontynuowaniu aktywności seksualnej, gdy osoba nie jest w pełni świadoma, bez pytania jej o zgodę lub gdy na skutek zaistniałych warunków obawia się odmówić. Przymus może polegać na bezpośrednim użyciu siły lub emocjonalnym szantażu. Np.: wymuszanie pożycia, obmacywanie, gwałt, zmuszanie do niechcianych praktyk seksualnych, nieliczenie się z życzeniami partnerki/partnera, komentowanie szczegółów anatomicznych, ocenianie sprawności seksualnej, wyglądu, itp.;
Ekonomiczna – naruszenie własności. Przemoc ekonomiczna wiąże się celowym niszczeniem czyjejś własności, pozbawianiem środków lub stwarzaniem warunków, w których nie są zaspokajane niezbędne dla przeżycia potrzeby. Np.: niszczenie rzeczy, włamanie do zamkniętego osobistego pomieszczenia, kradzież, używanie rzeczy bez pozwolenia, zabieranie pieniędzy, przeglądanie dokumentów, korespondencji, dysponowanie czyjąś własnością, zaciąganie pożyczek „na wspólne konto”, sprzedawanie osobistych lub wspólnych rzeczy bez uzgodnienia, zmuszanie do spłacania długów, itp.
Zaniedbanie – naruszenie obowiązku do opieki ze strony osób bliskich. Jest formą przemocy ekonomicznej i oznacza np.: nie dawanie środków na utrzymanie, pozbawianie jedzenia, ubrania, schronienia, brak pomocy w chorobie, nie udzielenie pomocy, uniemożliwianie dostępu do miejsc zaspokojenia podstawowych potrzeb: mieszkania, kuchni, łazienki, łóżka, itp.;
