Moje kwiatki na balkonie mają się dobrze, że tak je pokażę!
Była sobie piękna, zgrabna, wysoka dziewczyna, która miała zadatki na światową karierę modelki, a nazywa się Ilona Felicjańska.
Ilona prowadziła także fundację związaną z pomocą dla dzieci i jej kariera się szybko rozwijała.
Wyszła za mąż i urodziła dwoje dzieci i zdawałoby się, że jest kobietą spełnioną i szczęśliwą.
Nikt jednak nie wiedział, że Ilona po kryjomu sobie popijała, co poskutkowało wypadkiem, w którym rozbiła dwa samochody, gdyż Ilona prowadziła po spożyciu.
Koniec jej w tym właśnie momencie nastał, gdyż rozwiodła się z mężem, a kariera się posypała jak domek z kart.
Straciła wszystko, a na odwyku napisała książkę o alkoholizmie kobiet i wydawałoby się, że kobieta wychodzi z nałogu i jej życie mogłoby się jeszcze dobrze potoczyć!
Ilona nie mała jednak szczęścia do mężczyzn i na swojej drodze spotkała niejakiego Paula Montanę – marnego biznesmena, gołodupca i za niego wyszła za mąż.
On nie miał nic i ona nie miała nic, ale to im nie przeszkodziło razem pójść w tango i on jej na to pozwolił, choć wiedział, że nie wolno jej pić!
Poszli na całość, a podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych zostali oboje aresztowani, bo doszło między nimi do przemocy!
Dziś czytam, że ich związek najprawdopodobniej skończy się rozwodem!
Montana udzielił wywiadu jakiejś szmatławej gazecie i powiedział, że zostawia ją dla jej dobra.
Stwierdził, że w Ilonie są dwie kobiety, bo ta trzeźwa i ta pijana, a więc zamiast jej pomóc, to facet daje nogę!
Czytając doniesienia z tego związku przypomniał mi się film Woody Allena, który nakręcił go pt. „Blue Jasmine”.
Film opowiada także o pięknej kobiecie, którą zagrała Cate Blanchett!
Ona także bez wykształcenia żadnego uwiesiła się na bogatym facecie i nie brakowało jej ptasiego mleka.
Lubiła jak Felicjańska dobre alkohole i nie umiała przeżyć dnia bez Martini!
Szczęśliwa, że nigdy nie musiała pracować, a i tak wszystko wokół niej przypominało bajkę, ale pewnego dnia obudziła się z pięknego snu w taksówce, bez grosza przy duszy, bez męża, który ją oszukał, bez syna, który od niej uciekł.
I nagle znalazła się bez pieniędzy na dnie, wmawiając sobie, że jeszcze do czegoś dojdzie w swoim życiu, ale to jej się nie udało i skończyła bardzo smutno i tak samo wróżę Felicjańskiej – no chyba, że zacznie się leczyć!
Pisze o tym dlatego, że kobieta nigdy nie powinna opierać się tylko na mężczyźnie, bo losy mogą się różnie potoczyć i nagle takie kobiety, zostawione na pastwę losu przegrywają swoje życie!
Jeśli dochodzi do tego uzależnienie i samotność, to koniec jest bliski!
Uważam, że każda kobieta powinna pokierować swoim życiem tak, aby mieć po prostu swoje pieniądze, a nie opierać się tylko na facecie, bo życie lubi płatać figle i psikusy!