Zrobiłam sobie o poranku kawę i jak zwykle w niedzielę oglądam „Kawę na ławę”, ale w okresie letnim ten program nazywa się „Ława polityków”.
Patrzę na ekran, a tam poseł Horała miał w tle nie biblioteczkę pełną książek, a obraz święty!
Przetarłam okulary i patrzę jeszcze raz i faktycznie, a więc zrobiłam zdjęcie.
Ten nierząd już wlazł do kościołów i oni wygłaszają kazania nawet z ambony, a także kościół unieważnia dla fazyreuszy śluby kościelne, a teraz obraz święty jako rekwizyt w programie politycznym.
Oni nie mają już żadnych zahamowań i panoszą się jak plaga szerszeni!
Co będzie dalej i czym nas jeszcze zaskoczą, tego prócz nich – nie wie nikt!
A teraz zmieniam temat nie na polityczny!
Mamy lato, a więc często wychodzę na balkon, by się pogapić na świat.
Za balkonem biegnie sobie taka wydeptana ścieżka i nią szły dwie pary nastolatków, czyli dwie 15 letnie dziewczyny i dwóch chłopców – jedli bobie lody!
Dziewczyny w rozpuszczonych włosach i krótkich spodenkach – wszyscy szli i się śmiali, chichotali z czegoś tam!
Widać było, że wiąże ich młodzieńcza chemia, bo w tym wieku budzą się hormony!
Lato zresztą sprzyja pierwszym zauroczeniom, bo słońce, bo zieleń, bo kąpiele w jeziorze, a więc wszystko sprzyja aby budziły się pierwsze miłości, które pamięta się do końca życia!
Patrzyłam tak na tych młodych ludzi i zaczęłam sobie przypominać jak to było, kiedy byłam nastolatką z długimi włosami, szczuplutka i gdzieś tam platonicznie zakochana!
Pamiętam Adama – syna mojej nauczycielki od historii, z którym rzucaliśmy sobie tajemne karteczki na lekcjach, ale wyjechał i ślad po nim zaginął.
Pamiętam Bogdana, który był tylko kolegą i na filmie „Love story” złapał mnie za rękę w kinie i go znienawidziłam!
Pamiętam Waldka, który odprowadził mnie do domu i na klatce chciał mnie pocałować i zniesmaczona uciekłam do domu!
Pamiętam Julka, który przyjechał na wakacje do mojego miasta i umówiłam się z nim na randkę, ale był strasznie nudny i dobrze, że wyjechał.
A potem pojawił się mój Mąż i to była strzała amora!
24 stycznia 2021 roku będziemy obchodzili 45 rocznicę naszego ślubu!
Tak się kochani, to nasze życie plecie, że lato, lato i już po lecie i nagle jesteśmy oboje w jesieni życia!
Jeszcze jesteśmy razem i się wspieramy, a tak wielu naszych dobrych znajomych z roku na rok ubywa.