Archiwum dnia: 7 stycznia, 2021

Waszyngton leży bliżej Warszawy, niż się nam dotąd zdawało – Kamil Durczok

OFICJALNA FLAGA USA 150x90 5190796331 - Allegro.pl
Na naszych oczach dzieje się historia!
To, co się wydarzyło w Waszyngtonie wczoraj potępili prawie wszyscy, wielcy tego świata!
Tylko nasz Adrian na TT napisał, że to jest wewnętrzna sprawa Ameryki i dziób zamknął, bo przecież chyba zdaje sobie sprawę z tego, że polityka za Trumpa jest „toczka w toczkę” podobna do polskiej!
Trump podobnie jak Kaczyński upolitycznił wszystko i dlatego te dwa kraje są tak bardzo do siebie, obecnie podobne.
Pojawiają się w mediach takie oto komentarze:

„Włodzimierz Cimoszewicz ocenił, że:

„Donald Trump skompromitował USA, ale nigdy nie uzna swojej przegranej, bo jest człowiekiem „genetycznie niezdolnym” do tego.

Skomentował również sposób, w jaki prezydent Andrzej Duda odniósł się do zamieszek w Waszyngtonie.

– Nie przegapił kolejnej okazji, żeby powiedzieć coś głupiego – powiedział w TOK FM były premier i szef MSZ”
Uważnie słuchałam dziś w mediach przemówienia Joe Bidena i nie żałuję, że jako Obywatelka Państwa Polskiego od początku go popierałam!
Jest to wyjątkowo sprawny polityk i słuchając go, to czysta przyjemność, bo słuchałam przemówienia Męża Stanu, a nie bandyty Trumpa, który przez media prawicowe zwołał tłuszczę przed Kapitol.
Ameryko bądź dumna z tego, że wybrałaś Joe Bidena i uwolnisz się od szarlatana, kłamcy, oszusta, który nie potrafi przegrywać z godnością!
Na swoim Facebooku napisałam podczas przemówienia Bidena:
– Joe Biden właśnie mówi, że trzeba w Ameryce przywrócić praworządność.
Wreszcie słucham Męża Stanu!
🇺🇸🇺🇸🇺🇸
Uważam, że za prezydentury Bidena świat zyska tylko na plus, bo jest to polityk wyważony i będzie dążył do przywrócenia praworządności w Ameryce, a potępi nasz rząd, który także upolitycznił wszystko!
Joe Biden nie będzie miał łatwo, gdyż Trump skutecznie podzielił Naród Ameryki, tak jak to w Polsce zrobił Kaczyński!
Joe Biden powiedział bardzo ważne zdanie, które brzmi:
– Sprawiedliwość służy ludziom. Nie istnieje, aby chronić prezydenta.

Trump wciąż podkreślał – moi sędziowie, moja prokuratura, moje wojsko i policja!

Piszę o tym, gdyż dla mnie jest to fascynująca historia, kiedy Amerykanie na najważniejszy urząd wybrali człowieka prawego, a odsunęli od władzy oszołoma, imperatora!

Wkleję tu tekst Kamila Durczoka, którego ludzie nie cierpią, bo sporo narozrabiał, ale się ogarnął i pisze wspaniałe felietony – w punkt!

„Waszyngton leży bliżej Warszawy, niż się nam dotąd zdawało. Nocne obrazki z Kapitolu pokazały, jak jeden szaleniec potrafi porwać tłum. A potem ruszyć na twierdzę światowej demokracji. Wybite szyby i zdemolowane gabinety zdawały się być jak z koszmarnego snu.
Obym był złym prorokiem, ale to samo możemy oglądać, kiedy Kaczyński przegra wybory. Tak się bowiem kończy szczucie, sianie nienawiści i rozrąbywanie wszystkich możliwych podziałów. Tak ratują swoją skórę dyktatorzy, którym wszystko jedno, co po nich zostanie. Ludzie, dla których władza jest największą świętością i którzy dla władzy gotowi są zrobić wszystko. Trump całkowicie oszalał dopiero wczoraj w nocy. Ale jego szaleństwo było postępujące, widoczne od lat. Tyle że kolejne symptomy lekceważono.
Żulia Trumpa, podsycana jego furiackimi wystąpieniami, karmiona przez lata spiskowymi teoriami o lewackim zagrożeniu, zdecydowała się w końcu na fizyczny atak. Ostrze wymierzono w to, co Amerykanie uznają za symbol ich demokratycznych fundamentów. Skończyło się śmiercią 4 osób, dziesiątkami rannych i wstrzymaniem oddechu przez cały, cywilizowany świat. Ale ku naszemu osłupieniu, istotna część polskiej polityki postanowiła się z tego cywilizowanego świata wypisać.
Nie trzeba dyplomatycznego bełkotu, kiedy ktoś atakuje demokrację. Wtedy trzeba prostych, jasnych słów. Terror to terror. Przemoc to przemoc. Obalanie demokracji to anarchia. A atak na parlament to rewolucja. Szaleństwo pozostaje szaleństwem, a satrapa satrapą. Proste. Wystarczy kilka zdań, opisujących to, co widzą i czują miliony na całym świecie. Ale z rozmaitych, jednakowo groźnych powodów, w Polsce było inaczej.
Zaczęła pisowska telewizja. Rządowa propaganda natychmiast puściła w świat przekaz, porównujący polską opozycję do szturmujących Kapitol bandziorów i neonazistów. Przekaz był prosty jak słońce: my (PiS i wierne mu media) jesteśmy prawdziwą demokracją. Opozycja jest jak tłuszcza demolująca Kongres. Jeśli trzeba, obronimy demokrację. Jeśli trzeba – wszelkimi możliwymi środkami. A jeśli będzie bardzo źle – zdławimy ten bunt siłą.
Następna deklaracja przyszła z Belwederu. Andrzej Duda, jakby jego rękę prowadził Władimir Putin, napisał, że wydarzenia w amerykańskiej stolicy to wewnętrzna sprawa Stanów Zjednoczonych, które są państwem demokratycznym i praworządnym.
Rosyjski MSZ opublikował identyczne zdanie. „To wewnętrzne sprawy Stanów Zjednoczonych (…) Życzymy przyjaznemu amerykańskiemu narodowi, aby z godnością przeżył ten dramatyczny moment w swojej historii”.
Do zacnego grona państw, które także nie potępiły linczu na wolności i demokracji, dołączyło jeszcze kilka innych państw, których nazwy, z litości dla naszej beznadziejnie nieudolnej dyplomacji, przemilczę.
Wcale nie jesteśmy tak daleko od USA, jak by się nam mogło zdawać. I nie dlatego, że jesteśmy tak twardą demokracją. Dlatego, że jest dokładnie odwrotnie. Teraz fascynujące będzie, jak Ameryka postąpi z podżegaczem i satrapą numer 1. Z pewnością zablokowanie jego kont na twitterze i facebooku nie wystarczy”