Dwa lata temu – 13 stycznia zginął z rąk zamachowca Prezydent Gdańska – Paweł Adamowicz!
Był wieczór zakończenia Świątecznej Orkiestry Owsiaka i kiedy Prezydent wyszedł na scenę tuż przed światełkiem do nieba- został ugodzony nożem na tle politycznym!
Polska zamarła z przerażenia, bo dokonała się zbrodnia na naszych oczach!
Odebrano Gdańskowi, żonie i dzieciom człowieka, dla którego to wszystko było całym światem i temu wszystkiemu oddał się całkowicie!
Tydzień temu dokonał się najazd na Kapitol w Stanach Zjednoczonych przez popierających Donalda Trumpa.
Już na drugi dzień wyłapywano ludzi, którzy dopuścili się najazdu na siedzibę demokracji i tam zginęło 5 osób, a może nawet więcej!
Automatycznie zaczęto tropić przestępców, a Trumpowi grozi impeachment , bo prawo w USA wciąż działa i za popełnione winy działa błyskawicznie!
Co się dzieje w Polsce, że po dwóch, długich latach morderca nie jest postawiony w stan oskarżenia i do tej pory nie odbyła się sprawa w sądzie.
Ciekawe kto za tym stoi, bo może, to jest synalek jakieś persony, choć akta puchną od dowodów i ocen psychiatrów?
To państwo nie działa i jednym wolno więcej, bo nawet zabijać, a inni są karani za to, że stali na ulicy podczas Strajku Kobiet wysokimi mandatami, a także łamie im się ręce i nikt za to nie odpowiada!
Albo taka posłanka Jadwiga Emilewicz, która zabrała swoich, trzech synów na stok w Tatrach, kiedy inne dzieciaki muszą siedzieć w domach, bo są obostrzenia.
Myślicie, że Emilewicz coś grozi za złamanie zakazów – zapomnijmy!
Ich dzieci są lepsze niż nasze!
Szur, szur słychać na stoku!
To synowie Emilewicz zjeżdżają w obostrzeniowym rozkroku!