„Prezydent” pojechał sobie na narty w czasie pandemii, bo już nie mógł usiedzieć w Pałacu, a więc uznał, że musi się rozerwać – rozciągnąć!
Na poniższym memie – ruchomym, pokazano, jak to „prezydent” dostaje telefon od wicepremiera, by podpisać ustawę – nawet nocą – zapierdziela i to dla mnie jest zabawne.
W dzisiejszych czasach tak smutnych trzeba czasami się pośmiać, tak dla równowagi psychicznej!
Cd. – niżej – zapraszam:
Memy są zabawne i po to ludzie je tworzą, aby się pośmiać, ale w realu już nie jest tak śmiesznie!
„Prezydent” z tych nart wracał tak, jakby go coś w dupę parzyło i cztery limuzyny wymusiły korytarz życia, podobnie jak karetki pogotowia pędzące w celu ratowania życia!
Limuzyny na sygnałach rozstawiły inne samochody na poboczu, bo uwaga – wielka szycha wraca do miejsca pracy!
Ja pamiętam już fakt, że kiedyś też tak pędził i wpadł do rowu, gdyż zawiodła opona, która wystrzeliła, ale nic tego gieroja, to nie nauczyło!
Buta i chamstwo na drodze powinno być karane, a tym bardziej, że w ciągu 6 lat ich rządów rozwalili już parę limuzyn i nikt za to nie zapłacił!
Nadal jest nierozstrzygnięta sprawa Pana Sebastiana w kolizji z Szydło!
Królowie życia mają w dupie przepisy, bo „panom” jest wolno więcej!
Czytam na Twitterze jego wpisy i śledzę komentarze pod nimi i uwierzcie, że on u mądrych ludzi nie ma żadnego poważania, a także jego małżonka niemowa, a to wszystko z naszych podatków!
Pokażcie mi Prezydenta w innym kraju, który ma na koncie same gafy i bezczelność wobec swojego narodu!
Adrian zaapelował do Putina, aby uwolnić Nawalnego, kiedy tymczasem w Polsce mamy więźnia politycznego i czytamy:
„Osobisty więzień Kamińskiego, przetrzymywany w lochu bez zapewnienia mu praw obywatelskich, o którym media milczą solidarnie.