Archiwa miesięczne: Czerwiec 2021

Mój intymny, mały świat!

Sąsiedzi mieszkający pod nami zrobili sobie pod balkonem mini ogródek i tam wyrosły różne roślinki i oto zakwitły takie kwiatki jak na zdjęciu.

Chyba to są „smolinosy”, a więc z 3 metrów ściągnęłam jednego zaraz po deszczu!

Wydaje się więc, że mam dość dobry aparat fotograficzny.

Kiedy chodziłam do szkoły podstawowej, to pamiętam, że mijałam po drodze, malutki, poniemiecki domek przy ulicy Rybackiej, w którym mieszkały cztery rodziny i tak go pamiętam z rozrzewnieniem.

Z czasem domek wyburzono i na tym miejscu powstał budynek inny niż wszystkie i mieszkańcy nazwali go „EDENEM”, bo na tamte czasy był taki światowy.

Nazwa ulicy jest nie zmieniona, a ja lubię tam chodzić na spacer, gdyż w koło budynku jest pięknie i chyba jest to najpiękniejsze miejsce do fotografowania.

Wczoraj znowu się tam wybrałam na zdjęcia, bo w tym bloku Wspólnota Mieszkaniowa dba o swoje miejsce na ziemi i jest wprost cudownie.

Mieszkańcy nie tylko posadzili przeróżne rośliny, ale przede wszystkim dbają o nie i zawsze jest tam, bo niezależnie od pory roku, co fotografować.

Przeróżne gatunki róż, kłączy, drzewek iglastych, pelargonii, begonii i trudno wymienić wszystko, co tam w czerwcu zakwitło.

Bardzo jestem ciekawa, gdzie ta wspólnota kupuje rośliny, bo jest tego rozmaitość i być może na jakiś targach kwiatowych!

Zmiana tematu:

3 lipca Donald Tusk ma zamiar włączyć się do polskiej polityki i jest znowu kłopot.

Oczywiście trzeba tę bandycką partię odsunąć od władzy, ale jeśli się Borys Budka, Rafał Trzaskowski i Donald Tusk nie dogadają, to czarno to wszystko widzę.

Każdy z nich ma zapędy, ale w trójkę tego nie zrobią i kogoś trzeba będzie wystawić na lidera partii opozycyjnej.

Jeśli tych „Trzech Muszkieterów” się nie dogada i nie przedstawią swojego programu dla Polski i Polaków, to PiS ma wygraną jak w banku i dalej bezkarnie będą rozkradać i niszczyć moją Ojczyznę!

Reklama

Wyprawa i wspomnienia

Może być zdjęciem przedstawiającym jezioro i przyroda

Każdego poranka po obudzeniu się, zadaję sobie pytanie – jaki to będzie dzień i co się w nim wydarzy!

Nie planowaliśmy dzisiaj nic szczególnego, ale Mąż zaproponował, że skoro jest tak ładny dzień – niezbyt gorący, to wybierzemy się na przejażdżkę łódką po naszym jeziorze i przedostaniemy się kanałem na jezioro drugie – tak jak za dawnych, młodzieńczych lat.

I tak się właśnie stało i choć kanał w takie pogody jest dość płytki, to udało nam się zwiedzić oba jeziora i stąd są moje zdjęcia.

Kiedyś była możliwość przepłynięcia drugim kanałem na cudowne, trzecie jezioro, ale po latach kanał stał nie niedrożny i można tam popłynąć tylko kajakiem.

Wiele razy pisałam, że to właśnie na trzecim jeziorze spędzaliśmy ze znajomymi i dziećmi wakacje i to jest piękne wspomnienie.

Płynęliśmy w kilka motorówek, które były po brzegi zapakowane namiotami, polowymi łóżkami, materacami, garnkami i tak mogliśmy siedzieć w ciszy nad jeziorem nawet dwa tygodnie.

To se ne vrati, gdyż wielu naszych znajomych już odeszło, a druga sprawa spędzanie wakacji jak za czasów PRL-u poszło już w niebyt i mało kto rezygnuje z wygody wykupując wczasy w domach wczasowych!

Dzisiaj na naszej wyprawie wspominaliśmy z Mężem tamte, fajne czasy.

Wspominaliśmy przyjaciół, których z nami już nie ma!

Nad trzecim jeziorem jest taki półwysep, na którym właśnie biwakowaliśmy.

Nie tylko wypoczywaliśmy, ale to była także ekipa, która gotowała posiłki i absolutnie nie byliśmy głodni.

Wszystkie dania gotowaliśmy na kuchenkach gazowych w szybkowarach, a panowie łapali ryby.

Jeśli było dużo leszczy, to po oczyszczeniu ich mieliśmy je przez maszynkę do mięsa i tak powstawały pyszne, rybne kotlety.

Kiedy było więcej okonków, to szły do octu z cebulą i nawet dzieci lubiły podjadać.

Były także płocie i węgorze, a więc jedzenia nam nie brakowało, a do szybkowaru wkładaliśmy warzywa, mięso, fasolę i tak powstawały dania jednogarkowe.

Wieczorami, kiedy dzieci zmęczone szły spać, to my dorośli siadaliśmy pod rozłożystym bukiem przy piwie i rozmawialiśmy, marzyliśmy, planowaliśmy.

Nie da się zapomnieć tamtych chwil i dziś nam się to wszystko przypomniało.

To był cudowny dzień!

Może być zdjęciem przedstawiającym jezioro
Może być zdjęciem przedstawiającym przyroda i jezioro
Może być zdjęciem przedstawiającym zbiornik wodny
Może być zdjęciem przedstawiającym zbiornik wodny
Może być zdjęciem przedstawiającym zbiornik wodny
Może być zdjęciem przedstawiającym zbiornik wodny
Może być zdjęciem przedstawiającym ptak brodzący, przyroda i zbiornik wodny
Może być zdjęciem przedstawiającym ptak, przyroda i zbiornik wodny
Może być zdjęciem przedstawiającym jezioro i przyroda
Może być zdjęciem przedstawiającym jezioro, niebo i przyroda
Może być zdjęciem przedstawiającym jezioro i przyroda
Może być zdjęciem przedstawiającym przyroda, drzewo i jezioro
Może być zdjęciem przedstawiającym przyroda, drzewo i jezioro
Może być zdjęciem przedstawiającym łabędź, przyroda i zbiornik wodny
Może być zdjęciem przedstawiającym kwiat, przyroda i zbiornik wodny
Może być zdjęciem przedstawiającym kwiat, przyroda i zbiornik wodny
Może być zdjęciem przedstawiającym przyroda, zbiornik wodny i drzewo
Może być zdjęciem przedstawiającym na świeżym powietrzu i drzewo
Może być zdjęciem przedstawiającym drzewo i przyroda
Może być zdjęciem przedstawiającym zbiornik wodny
Może być zdjęciem przedstawiającym przyroda i zbiornik wodny
Może być zdjęciem przedstawiającym co najmniej jedna osoba, ludzie stoją, na świeżym powietrzu i ceglany mur
Może być zdjęciem przedstawiającym kwiat, zbiornik wodny i przyroda
Może być zdjęciem przedstawiającym kwiat, przyroda i zbiornik wodny
Może być zdjęciem przedstawiającym zbiornik wodny i przyroda
Może być zdjęciem przedstawiającym zbiornik wodny i przyroda
Może być zdjęciem przedstawiającym zbiornik wodny i przyroda
Może być zdjęciem przedstawiającym na świeżym powietrzu
Może być zdjęciem przedstawiającym kwiat, przyroda i zbiornik wodny
Może być zdjęciem przedstawiającym drzewo i zbiornik wodny

Polska nie jest niewidoczna!

Może być zdjęciem w zbliżeniu przedstawiającym eustoma i przyroda

Andrzej w komentarzu doradził mi, abym przed sfotografowaniem mojego mieczyka skropiła go wodą, co też uczyniłam i efekt jest jak na zdjęciu. 🙂

Kto z nas nie gotował zupy pomidorowej na resztkach rosołu, bo ja dziś taką zupę ugotowałam, ale trochę innym sposobem i wyszła mi naprawdę pyszna.

  • z rosołu wyjęłam wszystkie warzywa, a więc marchewki, por, seler i pietruszkę,
  • wrzuciłam do rosołu świeże warzywa i je ugotowałam do miękkości,
  • w osobnym garnku na maśle prawdziwym – smażyłam świeże, pachnące pomidory,
  • następnie mikserem potraktowałam pomidory i wyciągnięte z rosołu warzywa,
  • to wszystko wlałam do rosołu, a zmiksowane warzywa nadają zupie słodkość, która pięknie się równoważy z kwaśnością pomidorów,
  • potem już tylko wlewam zaharowaną śmietanę i już mam pyszną zupę, którą podałam z makaronem, którą posypałam zieloną pietruszką.
  • Polecam. 🙂

Zmiana tematu:

Bardzo lubię słuchać w mediach mądrych kobiet i TVN z okazji swojego 20 – lecia przeprowadził wywiad z Madeleine Albright.

Albright urodziła się 15 maja 1937 roku, a więc ma swoje lata, ale całe swoje życie poświęciła polityce i kiedy jej słuchałam byłam pełna podziwu dla Jej jasnego i trzeźwego umysłu!

Ona jako polityk z USA widzi wszystko, to co dzieje się na świecie, ale także wie, co stało się z Polską i bardzo nad tym ubolewa.

Pamięta Mur Berliński i związaną z tym wielką nadzieję, a także naszą walkę o demokrację i „Solidarność”

Teraz jest wielce zaniepokojona tym, co od 6 lat z Polską zrobiono i jest w temacie doskonale zorientowana.

Wklejam tylko fragment rozmowy i podaję link do części dalszych, bo wypowiadała się o sytuacji w Rosji, Chinach, Ukrainie, Białorusi i nie omieszkała powiedzieć, co ją niepokoi w naszym kraju!

„Albright: jestem bardzo rozczarowana sytuacją, która rozwija się w Polsce.

Sądzę, że podziały, które obecnie powstają, są niszczące i mam nadzieję, że ludzie są świadomi tego, co się dzieje, tych prób podkopania wiary w demokrację jako system stworzony przez i dla nich samych, bycie częścią Europy, która jest zjednoczona i wolna – powiedziała Madeleine Albright, sekretarz stanu w administracji prezydenta USA Billa Clintona. W premierowym odcinku cyklu „Rozmowy na 20-lecie” była szefowa amerykańskiej dyplomacji podkreśliła, że „bardzo podziwia to, co robi TVN, ponieważ bardzo ważną częścią demokracji jest informowanie społeczeństwa, jakie są fakty”

https://tvn24.pl/polska/madeleine-albright-w-rozmowie-z-piotrem-marciniakiem-jestem-bardzo-rozczarowana-sytuacja-ktora-rozwija-sie-w-polsce-5134304

Kaczyński nienawidzi Wolnych Mediów w Polsce i już kombinują odebrać koncesję TVN, ale to się nigdy nie zdarzy, bo nawet nie pomoże im to – żartem rzecz jasna.

Może być zdjęciem przedstawiającym tekst „Poczta Polska zaczęła już wysyłkę pilotów do telewizora”

Clint Eastwood i kwiaty!

Może być zdjęciem przedstawiającym kwiat

Lubię fotografować kwiaty i dziś zrobiłam zdjęcie cudnego mieczyka, a uwielbiam te kwiaty niezależnie od koloru!

Dzisiaj pokazuję Wam ostatni raz, aby nie zanudzać moje pelargonie i nakręciłam na pamiątkę filmik o nich!

Aby w filmiku pojawiła się muzyka, to włączyłam radio na ful, bo nie za bardzo umiem wgrywać muzykę na YT, ale muszę się tego nauczyć w przyszłości!

Cd. – niżej, bo oto dziś przeczytałam ciekawą biografię o podziwianym przez świat filmowy – Clinta Eastwooda i czytając otworzyłam oczęta, że mój ulubiony aktor nie był świętoszkiem w życiu, bo sporo się w jego życiu działo i dużo nabroił!

Najbardziej rozśmieszyło mnie zdanie i spojrzałam na aktora z podziwem, bo mając 91 lat po perypetiach z kobietami ma znowu nową dziewczynę i kręci kolejny film!

Brawo na charyzmę i wolę życia.

Po przeczytaniu tej biografii w skrócie nie „znielubiałam” aktora, bo każdy z nas ma prawo żyć jak chce, a w świecie filmowym trudno jest szukać „kryształów”

Kto ma chęć, to sobie przeczyta,, a nie wkleiłam całości, lecz podałam link do dalszej części.

Moim ulubionym filmem z udziałem Clinta, to jest film pt. „Co się wydarzyło w Madison County” z cudowną  Streep Meryl.

„Clint Eastwood. Między prawdą a zmyśleniem.


Ma ośmioro dzieci z sześcioma kobietami, o istnieniu ostatniego dowiedział się po 30 latach. Małżeństwa nie przeszkadzały mu w związkach z innymi partnerkami, dlatego pięcioro urodziło się poza nimi. Wbrew temu, co mówi, nawet nie skończył szkoły średniej, a jego udział w wojnie koreańskiej to fikcja. Nienawidzi ludzi słabych, jest zawistny i mściwy – gdy Jeff Bridges dostał nominację do Oscara za rolę w filmie, w którym grali obaj, zwyczajnie się obraził. Nic nie zmieni jednak faktu, że od dekad jest gigantem kina.

– Niewiele osób zna prawdziwego Clinta Eastwood – mówi Maggie Johnson Eastwood, pierwsza żona gwiazdora. I dobrze wie, co mówi, bo przeżyła z nim 30 lat.

Sześćsetstronicowa biografia twórcy „Bez przebaczenia” pióra Patricka McGilligana „Clint. Życie i legenda”, nie jest lekturą dla tych, którzy widzą w Eastwoodzie sumienie Ameryki, i chcą go bezkrytycznie wielbić. Jej autor wykonał mrówczą pracę, weryfikując mnóstwo opowieści, jakie znamy z wywiadów z Eastwoodem, czy z napisanej przed laty, wyczyszczonej z kontrowersji biografii Richarda Schickela.

McGilligan odkłamuje tę laurkę wystawioną Eastwoodowi. Na podstawie rozmów z jego bliskimi (niektórzy dziś są wrogami), dokumentów i materiałów z produkcji, lepi portret artysty, który życie prywatne otoczył murem. Po przeczytaniu książki przestanie nas to dziwić, bo portret Eastwooda, jaki z niej się wyłania, nie budzi sympatii. Dostajemy portret patologicznego kobieciarza, przedmiotowo traktującego swoje partnerki (a nawet dzieci), człowieka mściwego, a wreszcie egoisty i narcyza.

Gdy książka McGilligana ukazała się po raz pierwszy w Ameryce (w Polsce mamy jej wersję uaktualnioną), krytycy chwalili ją za rzetelność i ogrom zebranych materiałów. Jej bohater zaś wpadł we wściekłość i pozwał autora o 10 milionów dolarów, zarzucając mu zniesławienie. Skutkiem pozwu był zakaz rozpowszechniania książki w Stanach Zjednoczonych. Na szczęście trwał krótko i biografia ukazała się po kilku korektach, mimo starań Eastwooda, by do tego nie dopuścić.

– Najbardziej demitologizująca książka, jaka została napisana na temat współczesnego Hollywood – stwierdził po jej ukazaniu się „Los Angeles Times Time”. Warto dodać, że autor „Clinta…” jest jednym z czołowych amerykańskich biografów i historyków filmu. Na koncie ma m.in. nagradzane biografie George’a Cukora, Alfreda Hitchcocka a wreszcie Jacka Nicholsona. (Ten ostatni, w przeciwieństwie do Eastwooda, przyjął zresztą portret nakreślony przez McGiligana życzliwie).

– Gdy zbierałem materiały do biografii Nicholsona, byłem zdumiony, jak go ludzie kochają i chcą bronić. Gdy pracowałem nad Clintem, uderzyło mnie, ilu ludzi go nienawidzi i nie chce, lub boi się, o nim mówić – powiedział McGiligan „Variety” po ukazaniu się książki.

Clint Eastwood jest gigantem kina i żywą legendą Hollywood, być może największą spośród żyjących. Świetnym aktorem i jeszcze lepszym, wybitnym reżyserem, nagrodzonym za swoje filmy aż czterema Oscarami. To za ich sprawą awansował do miana czołowych moralistów Ameryki. Fani wierzą, że Eastwood na ekranie i w prawdziwym życiu, to ta sama osoba. Tak jednak nie jest.

McGilligan, rasowy biograf, swoją opowieść zaczyna od dzieciństwa gwiazdora, a nawet wcześniej, kreśląc relacje panujące w rodzinie Eastwoodów. I obalając pierwsze mity.

Clint urodził się 31 maja 1930 roku w San Francisco „duży i piękny”. Ważył ponad 5 kg, więc pielęgniarki nazwały go Samsonem. Gdy był dzieckiem, matka podsadzała go nad ogrodzenie podwórka i wołała do sąsiadów: „Ale z niego przystojniak, co?!” Od początku zapowiadał się na wysokiego (mierzy 193 cm!), miał bujne włosy, błyszczące zielone oczy i rozbrajający uśmiech.

Jego dzieciństwo było zwyczajne, a rodzice troskliwi. Rodzina nieustannie się przeprowadzała. Sławny Clint utkał potem opowieść o życiu w biednym Oakland, a robotniczy wizerunek miasta dodawał splendoru jego sukcesom. – Bywało, że posyłano mnie na zmianę z siostrą do babci, która nas podkarmiała – mówił. Tymczasem Eastwoodowie dość szybko przenieśli się do Piedmontu w Kalifornii, do zamożnej części miasta, gdzie mieli własny basen, a każde jeździło własnym samochodem.

Nastoletni Clint uwielbiał zabawy w strzelaninę, w trakcie których, polewał kolegów ketchupem, imitującym krew, co potem zaliczono mu na poczet miłości do kina. Był rozrywany przez dziewczyny. Stracił cnotę w wieku lat 14, ze sporo starszą sąsiadką, o czym sam opowiada. Uczył się marnie. Prawdopodobnie to wytwórnia dorobiła więc do życiorysu legendę… niespełnionego lekkoatlety. Tak naprawdę wcale nie uprawiał sportów. Dopiero gdy trafił do Hollywood, zaczął uprawiać jogging (co robi do dziś). McGilligan opisuje też rozmowę z dyrektorem podstawówki, do której chodził, gdy ten na pytanie o Clinta, mocno wystraszony, zadzwonił do jego wytwórni, „Monpaso”, z pytaniem: „Czy mogę o tym mówić?”

Z dokumentów wynika, że nie skończył żadnego college’u i w autoryzowanej biografii Schickela kłamie. Gdy zdecydował się zdawać do college’u w Seattle, wybuchła wojna w Korei i przyszło powołanie do wojska. Clint trafił bazy wojskowej w Fort Ord, na wybrzeżu Monterey. Czekając na ewentualny wyjazd do Korei, pracował jako ratownik na wojskowym basenie, stając się natychmiast ulubieńcem kobiet.

W hollywoodzkiej karierze Clint będzie się wcielał w postaci wojskowych macho, choćby w takich filmach jak „Tylko dla orłów” czy „Złoto dla zuchwałych” . W materiałach promocyjnych pojawiały się wtedy sugestie, że został… odznaczony medalem weterana z Korei! W rzeczywistości w Korei nawet nie był, nie mówiąc o bohaterskich czynach. „Całe dwa lata służby spędził na nieustającej imprezie w Fort Ord” – pisze McGilligan, bo życie tam było wieczną balangą. Bohaterstwo wojenne pozostaje wytworem wyobraźni.

I tu następuje pierwsze spięcie. Według McGilligana, Clint, który robił wszystko, by nie trafić na wojnę, uniknął wysłania do Korei dzięki… romansowi z córką generała. Nie znajdziemy tego jednak w dostępnym wydaniu książki. Po kategorycznym proteście Clinta, wątek usunięto, choć kilka osób miało go potwierdzić.

To właśnie w Fort Ord, na randce w ciemno, Clint spotkał pierwszy raz Margaret Neville Johnson, nazywaną Maggie. Spodobali się sobie od razu, a pół roku później, ku zdumieniu wszystkich, Clint się oświadczył i wzięli ślub.

Był rok 1953. Wkrótce przenieśli się do Los Angeles.

Choć McGilligan wyraźnie nie lubi Eastwooda-człowieka, odnosi się z respektem do jego artystycznych dokonań. Pokazuje też, jak z faceta z kiepskim głosem i złą dykcją, ale z fantastycznym wyglądem, przeistoczył się w doskonałego aktora. To właśnie fragmenty opowiadające o początkach kariery Clinta, mało znane, są tu najciekawsze.

Jeszcze w Fort Ord miał zauważyć Clinta reżyser, który kręcił tam film, i zachęcił do pokazania się w Hollywood. Wersji opisujących jego drogę do wytwórni, jest zresztą kilka. McGilligan obala wszystkie. Wedle opowieści świadków, Clint miał przesiadywać w barze wytwórni Universal, „w obcisłym swetrze”, gdy poznał uwodzicielską telefonistkę ze studia U-1, której wpadł w oko. Ta przemyciła go do studia. Tak dostał pierwszą małą rólkę.

Wytwórnia posłała go od razu na zajęcia do Universal Talent School. Nie wróżono mu kariery. Był sztywny, nieporadny i cedził słowa przez zęby, co denerwowało nauczycieli. „Trzeba poprawić emisję głosu – rokowania niedobre” – notowali. Tę słabość, Eastwood z czasem przekuł w zaletę.

By jego kariera ruszyła, potrzebował czterech lat. Przez ten czas na życie zarabiała głównie Maggie, pracując jako modelka. W 1959 roku trafił do serialu „Rawhide” i szybko stał się gwiazdą. Kontrakt nie pozwalał mu występować w amerykańskich filmach kinowych, jednak dopuszczał europejskie. Więc wybrał się do Europy. Tam Sergio Leone obsadził go w roli bezimiennego rewolwerowca w spaghetti westernie „Za kilka dolarów”. Grając go, nawet łagodne słowa Eastwood cedził przez zaciśnięte zęby. Trylogię dolarową Leone dopełniły potem: „Za kilka dolarów więcej”  i „Dobry, zły i brzydki”. To był początek trwającej nieprzerwanie szóstą dekadę kariery Eastwooda.

McGilligan fantastycznie opisuje współpracę, nieznającego angielskiego Sergio Leone, z Clintem. Z jego długich dialogów aktor usuwał całe kwestie, ale Sergio nic nie rozumiał, więc nie robił awantur. Po latach Eastwood powie, że wszystkiego o reżyserowaniu nauczył się od niego. Leone, gdy nakręci genialne „Dawno temu w Ameryce”, porówna go potem z…Robertem De Niro, dla wielu najlepszym z amerykańskich aktorów. „Bobby jest przede wszystkim aktorem. Clint jest przede wszystkim gwiazdą. Bobby cierpi. Clint ziewa…”. Kurtyna.

Eastwood w jednym z wywiadów nieskromnie powie:

„Bo we mnie jest seks”

91-letni dziś reżyser, wciąż w świetnej formie, ma już nową wybrankę. I nadal kręci filmy, w których gra główne role”

Czytaj więcej na https://tygodnik.interia.pl/news-clint-eastwood-miedzy-prawda-a-zmysleniem,nId,5305233#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome

Jesteśmy złaknieni rozrywki po pandemii!

Podobny obraz

Od zawsze uwielbiałam wszelkie konkursy polskiej i międzynarodowej piosenki!

Kiedyś miałam niezły głos i słuch, a teraz pozostał jeno słuch. 😀

Cały rok czekałam w czasach PRL-u, na wszelkie, polskie festiwale takie jak w Opolu, Sopocie i Kołobrzegu.

Pamiętam jak Polacy słuchali polską piosenkę w Opolu i czekali na odrobinę muzyki międzynarodowej w Sopocie.

Lato – okna otwarte, bo lato i gorąco i z każdego płynęła muzyka, bo Polacy wówczas chcieli odrobinę rozrywki jaką im dawały te festiwale – taka odmiana od szarej rzeczywistości.

Siedzę sobie na kanapie i oglądam Festiwal z Sopotu i stwierdzam, że mocno posunęłam się w latach, gdyż odleciały już prawie dawnie gwizdy piosenki!

Współczesna muza już mnie tak nie porywa, bo porywa raczej młodych ludzi, którzy są na bieżąco, a ja już wypadłam z obiegu, choć nie do końca jest ze mną tak źle.

Nie gniewam się na młodych wykonawców, bo czasy się strasznie zmieniły i muzyka się zmieniła i już nikt nie umie śpiewać jak Irena Santor, Czesław Niemen, oraz wielu, wielu innych wykonawców, dla których piosenka, to był kunszt bardzo wysokiej klasy.

Teraz ludzi się zachwycają Zenkiem Martyniukiem i Sławomirem i jego – miłość w Zakopanem!

Pamiętam, że na festiwalach była bardzo skromna scenografia, kiedy teraz scenę rozwalają światła i przeróżne luminacje, ale ja wolałam tamtą dekorację na festiwalach.

Nawet prowadzący nie dosięgają tamtych, którzy prowadzili festiwale i mówili do ludu piękną i bogatą w słowa polszczyzną.

Była to wielka klasa, że serce rosło i nikt już nie jest w stanie dorównać Irenie Dziedzic, Edycie Wojtczak, czy też Lucjanowi Kydryńskiemu.

Oglądałam te festiwale jak zaczarowana, a teraz nikt nie dorówna Niemenowi, który rozsadził polską twórczość śpiewając – „Dziwny jest świat” i tu zwrócę honor Michałowi Szpakowi, który śpiewa tą piosenkę też pięknie.

Pamiętam jak w Sopocie zaśpiewała Farida, która mnie położyła na łopatki i do dziś ryczę, kiedy sobie, to puszczam od czasu do czasu na YT!

W tamtych, szarych czasach byliśmy łasi na odrobinę kultury, odrobinę radości i to nas łączyło.

My odbiorcy nie wiedzieliśmy nic prawie z życia prywatnego naszych idoli, co pozwalało nam na to, że mieliśmy do nich ogromny szacunek.

Teraz jest inaczej, bo każdy chce zaistnieć w mediach i wiemy o wykonawcach prawie wszystko, co czasami bardzo zniesmacza i dużo przez to odbiorców krytycznie patrzy na wykonawcę, bo teraz wszystko jest na sprzedaż.

Dziś po scenie skacze młodość i skoro ich piosenki kocha młodość, to mnie też cieszy!

Czasy się zmieniły i zmieniłam się ja!

Dziś po pandemii w końcu na nowo są koncerty i ja sama złakniona rozrywki słucham Festiwalu w Sopocie i jakoś tak fajnie jest na sercu, choć muza inna, ale to nie znaczy, że zła, a ja jeszcze nie jestem moherowym beretem i mam nadzieję, że nigdy nie będę! 😀

Wystąpią więc w Sopocie między innymi:

Sanah, Sławomir, Michał Szpak. Doda, Pectus, Andrzej Piaseczny, Paweł Domagała, Golec Orkiestra, Gromee, Viki Gabor, Kayah, IRA, Kortez, Justyna Steczkowska.

Kochani – oglądacie – macie swoje wspomnienia?

Mam tylko zastrzeżenie do niektórych dinozaurów, którzy wczoraj wystąpili w Sopocie i jest taka chwila, że trzeba wiedzieć, kiedy zejść ze sceny!

Występ był słaby i ubiór też słaby, a do tego po występie chyba było pite!

Polsat SuperHit Festiwal. Wampiryczna (?) Beata Kozidrak strzela miny i daje całusy córce (ZDJĘCIA)
Polsat SuperHit Festiwal. Wampiryczna (?) Beata Kozidrak strzela miny i daje całusy córce (ZDJĘCIA)
Polsat SuperHit Festiwal. Wampiryczna (?) Beata Kozidrak strzela miny i daje całusy córce (ZDJĘCIA)

Kaczyński już się nie cieszy!

Obrazek

Oj pospałam sobie dzisiaj, bo aż do 11 i chyba dlatego, że upał zelżał, a ja byłam nim okrutnie zmęczona!

U nas przeszły dwie burze z ciągu dwóch dni i były obfite deszcze, ale na szczęście tornada nie było!

Po takim kataklizmie jaki był w Nowej Białej, którą strawił groźny pożar, ludzie stamtąd nie mają co liczyć na pomoc ze strony rządu i dlatego cieszę się, że nas takie stany pogodowe i pożogi ominęły póki co!

Czytam jak wygląda pomoc dla pogożelców ze strony rządu!

” Po pożarze w Nowej Białej na zgliszcza zajechały z piskiem opon limuzyny rządowe z samym premierem a pan Duda na Twitterze napisał:

„Premier Morawiecki zapewnił mnie, że rannym i pogorzelcom udzielana jest stosowna pomoc i wsparcie.”

Te wysiłki rządu docenili mieszkańcy spalonej miejscowości a jeden z mieszkańców wystosował nawet do rządu list otwarty z „wyrazami wdzięczności”:

„Przyjechaliście tutaj.

Naobiecywaliście, zrobiliście swoją szopkę. I co?

No i oczywiście nic.

Zostawiliście ludzi na pastwę losu, bez środków, bez pomocy, bez niczego.

Czy wy tam na Wiejskiej wiecie, ile to jest jedzenia, pracy, czasu i organizacji?

Ja się pytam, gdzie jest jakiś sztab kryzysowy?

Ale nie martwcie się, dadzą sobie radę, bo mają wokół siebie innych cudownych ludzi.

Państwo z kartonu”.

I tym sposobem kolejnym rodakom otworzyły się oczy, szkoda tylko że kosztem utraty dorobku całego życia”

Po obudzeniu się, zrobiłam sobie kawę już południową i włączyłam telewizor i oczywiście TVN!

Nagle była konferencja w Sejmie i okazuje się, że trzech posłów wystąpiło z szeregów PiS, a są to – Girzyński, Czartoryski i Janowska i założyli swoje ugrupowanie pod nazwą „Wybór Polska”, czyli „WP”

Dlaczego odeszli, ano dlatego, że spadły im z oczu klapki i tylko pytam – dlaczego tak późno?

Nie chcą już firmować swoimi nazwiskami tych wszystkich draństw, złodziejstwa, korupcji w spółkach skarbu państwa i powiedzieli dość!

Tym sposobem koniec „rumakowania” panie Kaczyński i stracił pan większość w Sejmie i może być tak, że będą przegrywać głosowania, a jak „gowinowcy” pójdą po rozum do głowy, to PiS czeka „cela+”

Czuję, że w PiS-e jest trzęsienie ziemi, bo widać to w Sejmie, po którym przemykają ze zwieszonymi głowami, a w ich głosach słychać – strach!

Jest ciekawie i jest wesoło i dzisiejsze odejście tych posłów, to miód na moje serce, bo od 6 lat wiedziałam, że ta chwila nastąpi i tylko kto by się spodziewał, że w pierwszy dzień wakacji naszych dzieciaków!

Póki co, Polacy są na wakacjach nad morzem, w górach i na Mazurach, ale jeśli jesienią wybuchnie 4 fala pandemii, to Polacy zgonią to na nieudolność rządu, który kompletnie nie radzi sobie ze szczepieniami, bo rządowe mejle jak planety szaleją i nie ma czasu na nic innego!

I taka ciekawostka – 3 lipca Donald Tusk wraca do gry – w dzień Konwencji PiS-u!

Tak sobie słuchając, to nawet w PRL-u nie było takiego burdelu!

Dziś spotkała mnie jeszcze jedna miła sprawa, bo dostałam kwiatki od nauczyciela – sąsiada, które dostał na zakończenie Roku Szkolnego!

Może być zdjęciem przedstawiającym róża
Może być zdjęciem w zbliżeniu przedstawiającym róża
Może być zdjęciem przedstawiającym kwiat

Temat letni i temat trudny!

Może być zdjęciem przedstawiającym jedzenie
Może być zdjęciem przedstawiającym jedzenie

Uwielbiam tę porę, bo można się zajadać nowalijkami do woli, a ja uwielbiam i bób i kalafior.

Dzisiaj znowu smażyłam naleśniki do musu z truskawek, ale znalazłam w sieci lepszy przepis na ciasto naleśnikowe i wyszły mi idealne, bo cienkie jak listeczek.

  • szklanka mąki,
  • szklanka mleka,
  • 3/4 szklanki wody gazowanej,
  • 2 jajka, odrobinę soli i łyżeczka oleju do ciasta!

I tym razem żaden naleśnik nie wylądował w koszu!

Bób gotuję w osolonej wodzie i po odcedzeniu dodaję trochę masła i zmiażdżony ząbek czosnku – pycha!

Ludzie też inaczej przyrządzają kalafior, bo jakoś pieką go w piekarniku, albo zasmażają na patelni w panierce, ale ja lubię taki z wody z bułką tartą.

Dość o walorach lata, które nas rozpieszcza w tym roku i oto zmiana tematu.

Weszłam na Twittera wieczorem i zatrzymałam się pod postem Michała Wójcika – Ministra w Kancelarii Premiera, posła na Sejm RP ze Śląska, który wydalił z siebie:

Michał Wójcik@mwojcik_

„Parlament Europejski przyjął, że aborcja jest prawem człowieka. Niedługo zapewne będzie prawo do eutanazji. Cywilizacja śmierci”

Wiele razy pisałam o eutanazji na blogu i jestem pierwsza, która w czasie nieodwracalnej choroby w wielkich boleściach, kiedy żadne leki nie przynoszą ulgi, bym się poddała świadomej eutanazji, gdyż mam bardzo niską odporność na ból.

Dlatego też, aby nie obciążać swoich bliskich jako warzywo, bo to by było dla mnie urągające.

Pod tym postem są komentarze w podobnym tonie do mojego i ludzie się wypowiadają, że chcieli by mieć w tym kraju – wybór!

Politycy z PiS, którzy wczoraj w Sejmie śmiali się z dzieci, które z braku tolerancji popełniają samobójstwa nie mają zielonego pojęcia w ilu domach leżą chorzy ludzie beznadzieje i proszący o eutanazję.

Politycy spasieni jak świnie z dobrobytu nie wiedzą, co dzieje się w hospicjach i ile jest tam bólu i dramatów i nie mają pojęcia, że opiekują się nimi ludzie dobrej woli, którzy codziennie patrzą na te dramaty i się z nimi zmagają.

Oderwana od rzeczywistości ta ekipa jest bezduszna i brakuje jej elementarnej wiedzy o bólu, starości i cierpieniu!

Wniosek z tego jest taki, że nie ma z kim w tym kraju rozmawiać o problemie, a ja pamiętam i nigdy nie zapomnę, kiedy moja umierająca Mama prosiła mnie o żyletkę,

To jest prawdziwe życie, o którym „spaślaki” nie mają pojęcia i kościół nie powinien w tym temacie mieć nic do gadania – koniec i kropka!

Eutanazja, to jest prawo do godnej śmierci na życzenie w przypadku bardzo chorych i wyjących z bólu ludzi starych i powinni oni mieć prawo do decydowania o swoim odejściu.

Może taki Wójcik weźmie z hospicjum chore dziecko na raka – umierające, albo dziecko urodzone bez mózgu i wówczas to nie będzie cywilizacja śmieci!

W innych krajach cywilizowanych wszystko jest prawnie dogadane i odbywa się zgodnie z przyjętymi procedurami pod okiem specjalistów, a u nas wciąż ciemnogód!

Zdjęcie

Moje kwiatki, które sprawią mi radość i trochę łagodzą we mnie patrzenie na zgniliznę i zakłamania tego nierządu!

Może być zdjęciem przedstawiającym kwiat

18 czerwca 1949 roku w Polsce urodziło się zło!

Miałam nie oglądać już żadnego meczu z polską reprezentacją, bo jest ona bardzo słaba i intuicja mi mówiła, że znowu przegramy!

Dzisiaj mieliśmy ostatnią szansę, ale znowu przegraliśmy tym razem ze Szwecją – 3:2 dla Szwedów.

Jestem patriotką i moja dusza mi mówi, że trzeba kibicować naszym.

Zaczął się mecz i w drugiej minucie już nam wbili gola, a ja złapałam się za głowę.

Pierwsza połowa meczu była koszmarna, a Szwedzi jak kapiszony byli wszędzie i zanim nasi się rozkręcili, to mieliśmy już drugą połowę meczu i czasu coraz mniej.

Niestety, ale Robert Lewandowski sam meczu nie wygra, bo w tej drużynie nie ma szybkości, precyzji i kondycji!

Dziękuję Lewandowskiemu za te dwa gole, bo przynajmniej nie wyszliśmy z EURO zupełnie bez twarzy.

Żal mi polskich kibiców, którzy jechali za naszą drużyną i byli pełni nadziei, ale znowu się nie udało.

Ja osobiście daję sobie spokój póki, co z piłką nożną, gdyż znowu zawiedli nas, choć nie wiem, czy oni się tym tak bardzo przejmują!

Dzisiaj w Sejmie stało się straszne zło, bo takie jakiego jeszcze przez 6 lat nie widziała Polska i moi myślący rodacy!

Po wypowiedzi Czarnka – „Ministra Edukacji”, który znowu czepił się LGBT w rządowej „kurwizji” mówiąc, że:

” Widzieliście państwo przed momentem zdjęcia z tej parady tzw. równości, bo to z równością nie ma nic wspólnego. Widzieliście tam osobników ubranych jakoś dziwacznie, jakiegoś mężczyznę ubranego jak kobieta. Czy to są ludzie normalni państwa zdaniem? – tak Czarnek zwrócił się do widzów TVP. – Przecież wszyscy Polacy dokładnie widzą, co się dzieje na tych ulicach i wiedzą, na czym polega równość, tolerancja, ale to, co tam się działo, nie ma nic wspólnego ani z równością, ani z tolerancją – dodał”

Nie chcę wklejać tych wszystkich demagogii tego człowieka, który ma twarz gwałciciela, geja i pedofila!

Słuchając go i patrząc na niego odnoszę wrażenie, że ma on coś za pazurami i w ten sposób wypiera swoje chore skłonności!

Według niego rodzina katolicka jest lepsza od niekatolickiej i to ciągłe pieprzenie jest chore.

Szczucie ciągłe na inność powoduje, że dzieciaki popełniają samobójstwa i to dzisiaj w Sejmie mu wytknęła posłanka Lewicy – Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, która powiedziała, że ten człowiek posługuje się językiem nienawiści i szczucia.

Wiecie, co się za chwilę stało w Sejmie?

Posłowie i posłanki z PiS klaskali, kiedy posłanka mówiła o samobójstwach dzieci i młodzieży i określam to tak:

Jeżeli klaszczesz na wieść o samobójstwach dzieci, jesteś zwyrolem, ale jeżeli bijesz brawo homofobicznej świni, która w dużej mierze przyczynia się do tych tragedii, to jesteś kurwa dnem.

Najohydniejsze jest to, że oni każą kobietom rodzić dzieci bez mózgu, ale kiedy dzieci pozbawiają się życia, to oni się śmieją

Kurtyna!

Dokąd zmierzasz Polsko?

Właśnie w Sejmie toczy się głosowanie o votum nieufności wobec Terleckiego, Kamińskiego, Sasina, ale póki co, włos im z głowy nie spadnie i te bydlaki dalej będą się Polakom śmiali w twarz!

Może być zdjęciem przedstawiającym 2 osoby
Może być zdjęciem przedstawiającym 1 osoba i tekst „Paweł Wroński @PawelWronskigw Radośni pisowcy klaszczący w Sejmie, gdy mowa o samobójstwach dzieci. Tego jeszcze nie widziałem.”

Oto nowa porcja zdjęć moich pelargonii, którymi nie mogę się nacieszyć i każdego poranka umilają mi dzień.

Może być zdjęciem przedstawiającym kwiat i na świeżym powietrzu
Może być zdjęciem przedstawiającym kwiat i przyroda
Może być zdjęciem przedstawiającym kwiat, drzewo i na świeżym powietrzu
Może być zdjęciem przedstawiającym kwiat i przyroda

Truskawki i polityka!

Może być zdjęciem przedstawiającym truskawka

Kiedy mój Mąż był w rodzinnym domu, to w czasie, gdy pojawiały się truskawki, jego mama robiła mu naleśniki i zmiksowane truskawki z maślanką i cukrem waniliowym do popicia.

Ten rytuał przejęłam ja, kiedy wstąpiliśmy w związek małżeński podtrzymując tradycję.

Teraz właśnie mamy ten cudowny czas i oto można kupić słodkie w końcu truskawki, które kochają słońce!

Dzisiaj więc smażyłam naleśniki, czego nie lubię za bardzo, bo stanie nad patelnią bardzo mnie nudzi, ale jak mus – to mus!

Nie miałam w lodówce mleka, a więc zrobiłam je na wodzie gazowanej i wyszły naprawdę dobre.

Z naleśnikami jest jak z rosołem i w każdym domu inaczej przyrządza się ciasto, a ja zrobiłam je tak:

  • do miksera nalałam 2,5 szklanki wody gazowanej,
  • dodałam dwa jajka i odrobinę soli i to mikser wymieszał,
  • następnie dodałam 2,5 szklanki mąki pszennej, odrobinkę proszku do pieczenia i ponownie mikser wymieszał i oto miałam gotowe ciasto!

Zazwyczaj pierwszy naleśnik idzie do kosza, bo się nie udaje, ale u mnie poszło dobrze i i nic nie wyrzuciłam.

Taki oto dziś mieliśmy obiad, a i zapakowałam mus i naleśniki chorej Teściowej, która już sama sobie nic nie ugotuje.

Wiem, że zjadła ze smakiem.

Od jakiegoś czasu nie wchodzi nam mięsiwo i nawet jeśli gotuję na nim zupę, to my tego nie zjadamy.

Nie wiem jaka to jest przyczyna, bo podobno brakuje nam wit. „B”, ale nie wiem dokładnie i może z czasem tak się robi starszym ludziom.

Jutro będzie kalafior z masłem i bułką tartą i to nam na obiad wystarczy, a kiedy będzie bób, to także będzie nasz obiad!

Cd. niżej i zapraszam:

Może być zdjęciem przedstawiającym jedzenie

Były polityk Platformy Obywatelskiej Sławomir Nowak został osadzony w więzieniu na 9 miesięcy z powodów jakiś przekrętów finansowych na Ukrainie.

Odszedł z partii po aferze nie wpisania w oświadczeniu majątkowym swojego zegarka za 30 tysięcy.

Honorowo odszedł z partii, bo nie tak jak złodzieje respiratorów i maseczek z PiS, a także wydanych bezprawnie milionów na wybory kopertowe.

Nowak, to człowiek honoru, ale z czegoś żyć musiał, a więc zawiązał współpracę z Ukrainą, aż tu nagle Ziobro postawił mu zarzuty korupcyjne i wsadził go do więzienia.

Zniszczyli człowieka, a kiedy kazano mu wpłacić poręczenie majątkowe w wysokości miliona złotych, to zastraszony prokurator nie chciał sporządzić protokołu przyjęcia tej sumy!

Kiedy jednak przyjęto i poświadczono daną kwotę, to teraz Ziobro ściga Nowaka, że niby skąd wziął taką kwotę i tak się w Polsce niszczy ludzi!

Jest to taki jednostkowy przykład, a takich jest tysiące, bo jeśli ktoś się sprzeciwia tej władzy, to będzie niszczony przez obecną władzę!

Świadczy to o tym, że w Polsce nie ma już praworządności i dlatego Unia Europejska wzięła się ostro do roboty i jeśli nadal jej w Polsce nie będzie, to nie dostaniemy nic z Funduszu Odbudowy i zostaniemy z ręką w nocniku i w biedzie.

Z Unii Europejskiej możemy dostać ogromne pieniądze, bo aż 770 miliardów złotych na finasowanie wszelkich, potrzebnych wydatków dla rozwoju naszego kraju!

Na służbę zdrowia, na szpitale, na mosty i autostrady, a szkoły i edukację, na oczyszczalnie ścieków, na ekologię, na ochronę klimatu i walkę ze smogiem i tak dalej!

Jako świadoma Polka, widząc ten bałagan w praworządności jestem za tym, abyśmy nie dostali z UE ani grosza!

Jeśli Pawłowicz darła się, że flaga UE, to jest szmata, a Szydło wyprowadziła flagi Unii z przestrzeni publicznej, to nie należy się Polsce żadne wsparcie finansowe.

Niech sobie Polacy zobaczą jak będzie się im żyło bez inwestycji, dróg i mostów i niech poczują na własnej skórze, że głosowali na zdrajców, którzy wyprowadzają Polskę z cywilizowanego świata, Europy i będziemy sobie tu żyli jak w zaścianku, a świat pogna bez nas!

Tak wygląda 50 milionów złotych, a wyobraźnia działa, że 770 miliardów można by zapakować na wagony!

Tak wygląda 50 milionów! - Wiadomości

Moje pelargonie z dnia na dzień są piękniejsze!

Może być zdjęciem przedstawiającym kwiat i na świeżym powietrzu
Może być zdjęciem przedstawiającym kwiat i na świeżym powietrzu

Kwiaty i polski zaścianek!

Może być zdjęciem przedstawiającym kwiat

Bardzo, ale to bardzo lubię mieć kwiaty na balkonie i są to przeważnie pelargonie.

Każdego roku są inne i w tym roku mam w kolorze różowym i bordowym.

Już są piękne, ale mając kwiaty na balkonie trzeba śledzić pogodę.

Zachodniopomorskie od wczoraj nawiedzają burze i wiatr, a zaraz potem pojawia się obfity deszcz, który siecze i ludziom masakruje kwiaty na balkonach.

Ja biegam ze skrzynkami i wnoszę je do domu, bo bardzo byłoby mi żal, aby je deszcz zniszczył.

Na ostatnim zdjęciu pokazałam właśnie kwiaty u sąsiadki, które dostały mocno wiatrem i deszczem i będą długo się odbudowywały.

Synoptycy przewidują, że to lato będzie strasznie gorące, ale póki co, z zachodniej Europy idą burze, wiatry, a nawet grad!

Moskwa tonie w upale takim, że nie było tam od 100 lat takich temperatur.

Jednym słowem dzieje się.

Trudno jest żyć w takich upałach, a więc siedzę w domu pod wiatrakiem, gdyż bardzo mi upał doskwiera i przede wszystkim piję dużo wody!

Aby nie było tylko o kwiatkach i pogodzie, to ciekawa jestem czy w taki upał jesteście na bieżąco z Ministrem Edukacji – Przemysławem Czarnkiem?

Tym Czarnkiem – kabotynem!

W Polsce ten nierząd popsuł i zastraszył już wszystkie grupy społeczne i zawodowe, a teraz biorą się za szkołę!

Ja chodziłam do szkoły w czasach PRL-u, ale takiego draństwa jak teraz nie było, bo ja szkoły moje wspominam z sentymentem!

Może czegoś nie wiem i może czegoś nie pamiętam, ale nikt mnie nie gonił do kościoła, a teraz wszystko w szkole ma być kościelne i każdy przedmiot podporządkowany doktrynie kościoła!

Następuje już zmiana lektur i będą nauki o Papieżu JPII i kardynale Dziwiszu, którzy tuszowali pedofilię w kościele.

Będzie także o tym, że w Smoleńsku były trzy wybuchy na podstawie bredzeń Macierewicza i to, że to Rosja zabiła 96 osób lecących do Katynia!

To tylko tak w skrócie, że wymazany z historii już jest Lech Wałęsa, a z komuną walczyli bracia Kaczyńscy i inne kłamliwe stwierdzenia.

Strach się bać, ale najgorsze będzie to, że ta władza zastrasza już nauczycieli, którzy będą pod opieką pisowskiego kuratora, a nie samorządu!

Ludzie zaczynają wychodzić na ulicę, bo nauczyciele i rodzice także i zdaje się, że mimo wakacji – Czarnek ich mieć nie będzie!

Ludzie brońcie swoje dzieci i młodzież przed indoktrynacją, bo to wszystko nie idzie w kierunku otwartych, nowoczesnych, europejskich umysłów, a średniowiecza!

Ubolewam, że przyszło mi na to patrzeć, kiedy mam Wnuki!

Słynny cytat Czarnka z powodu, którego powinien wylecieć na pysk z polityki to:

„Osoby LGBT „nie są równi ludziom normalnym”.

Widzę ciemność i czas ich odsunąć od władzy – najwyższy czas, choćby dlatego, że wielki wódz PiS-u zakłada dwa różne buty, a to oznacza całkowite oderwanie od rzeczywistości, aż tak, że przykro na to patrzeć!

Może być zdjęciem przedstawiającym zbiornik wodny
Może być zdjęciem przedstawiającym kwiat i na świeżym powietrzu