Archiwum dnia: 11 stycznia, 2022

Omikron!

covid1
Dzisiaj została przekroczona liczba 100 tysięcy Polaków, którzy odeszli z powodu pandemii.
To bardzo dużo i na znak żałoby wieczorem,  zostały zapalone znicze w warszawskim Parku Saskim.
Nie było tam oczywiście żadnego przedstawiciela PiS, mimo, że to PiS powinien wprowadzać takie regulacje, aby nas chronić!
Jakie to jest myślenie, że mamy na horyzoncie kolejną odmianę pandemii – zwaną omikronem i szacuje się, że za chwilę zachorowalność będzie na granicy 100 tysięcy dziennie!
Tymczasem nie robią nic i oto w poniedziałek dzieci poszły do szkoły na 5 dni, bo za chwilę niektóre będą miały ferie.
Można więc domniemywać, że na pierwszy strzał wystawili właśnie dzieci, a „minister Niedzielski” porusza się w temacie jak we mgle.
Ludzie nie chcą się szczepić i z tym ten nierząd też nic nie robi, bo się boją buntu, gdyby wdrożyli ustawę o obowiązkowych szczepieniach i nie panują nawet nad paszportami covidowymi!
Luz, bluz w niebie same dziury i niech  Polacy sobie umierają nawet jeśli zaczyna brakować miejsc na cmentarzach.
Nikt nic nie wie i ja nie wiem, bo jako ozdrowieniec przyjęłam dwie dawki, które nie za bardzo dobrze zniosłam i nie mam wcale ochoty na trzecią!
Intuicja mi podpowiada – nie szczep się!
Siedzę w domu na tyłku, ale boję się o Męża, który się przemieszcza i jest też zaszczepiony dwoma dawkami, a także jest ozdrowieńcem.
Boję się o Rodzinę i Wnuki, bo czytam, że chorują także osoby zaszczepione, a w mediach są tak, bardzo sprzeczne informacje.
Idzie Armagedon i tylko się zastanawiam dlaczego do tej pory nie umarł żaden polityk, a zwykli ludzie padają jak muchy!
PiS zrobi wszystko dla słupków sondażowych i ma gdzieś, że Polacy umierają, a to już jest kraj niedemokratyczny, a autorytarny!
Co dalej będzie, to chyba się każdy z nas zastanawia i jak żyć w tym kraju, w którym za nic ma się ludzkie życie.
Ile jeszcze będzie trwał taki horror, kiedy wciąż będziemy się bali, bo nie ma końca mutacji?
Jednak mam i dobrą wiadomość, bo oni zaczynają zwiewać i uchylać się od odpowiedzialności wszelkiej.
Dziś odbyło się posiedzenie Komisji Sejmowej w sprawie mejli  Dworyczyka, w których są osadzone dane wrażliwe i wiecie, co się stało?
Wszyscy pisowcy uciekli z tej komisji – łącznie z Antkiem Macierewiczem, który tak samo zwiewał ze Smoleńska.
Oni zaczynają się bać rozliczeń, bo do nich wcześniej, czy później dojdzie, że tracą władzę i tu trzeba konsekwentnej opozycji, która przygniecie ich do muru i przed sądy i prokuratury!
Zła wiadomość, to jest taka – jak już pisałam – nie mam na kogo głosować, bo coś tam przebąkuje się, że partia Hołowni zawiązała sojusz z PiS w Krakowie i niech to szlag!
Wysłuchałam dzisiaj odrobinkę tylko wystąpienia Pinokia, który chyba ma wszystko drewniane i z tego wystąpienia wynika, że Polska jest miodem i mlekiem płynąca, a tymczasem inni też słuchali i humor na szczęście w Narodzie nie ginie i czytamy:
((▲__Paweł Lęcki: ” Szanowny Panie Mateuszu Morawiecki.
Ja tak na szybko, bo udzieliło mi się Pańskie podniecenie, gdy te wszystkie tarcze niósł Pan na własnej piersi. Pan nie przemawiał, Pan był dyrygentem. Gdy urzeczony starałem się śledzić Pańskie ręce, miałem wrażenie, że jestem w operze lub w filharmonii, albo co najmniej na dyskotece. Wznosił się Pan i opadał jak najlepszy didżej, miksował wszystko ze wszystkim, jak Magda Gessler w kuchennych rewolucjach.
Ja już naprawdę zrozumiałem, że Pan robi wszystko dla naszego dobra. Powiedział Pan, że państwo to taka wielka rodzina. Tak się zastanawiam, czy jestem Pańskim bratankiem, wujem, czy może zięciem. Trudno się połapać w tych koligacjach narodowych. Grunt, że z tego, co zrozumiałem, w jakiejś części należą również i do mnie działki Pańskiej żony.
Uwierzyłem w końcu, że za wszystko winni są Unia Europejska, Moskwa i Donald Tusk. To znaczy nie Moskwa, bo Pani Moskwa to stała obok, ale Putin. Najbardziej to jednak Donald Tusk ze wszystkich. Podoba mi się, że Pan w odróżnieniu od innych będzie walczył z klimatem, a nie z jego zmianami. Na co nam ten klimat? Tylko z nim same problemy, a w Polsce to i tak każda pora roku jest do dupy.
Podobało mi się bardzo, że Pan nie wie, ile kosztują karnety na jazdę na nartach, bo Pan nie jeździ. Ja też nie, a więc jeszcze więcej nas łączy. Jak będziemy chcieli się to dowiedzieć, to zawsze możemy zapytać Andrzeja Dudę.
W pewnym momencie byłem wręcz zachwycony, gdy powiedział Pan, że obniża VAT na żywność do zera, więc niech też sprzedawcy obniżą ceny o 5 złotych. Już sobie wyobrażałem, że idę do sklepu po mój ulubiony batonik, który kosztuje 2 złote, a Pani w Żabce musi oddać mi 3. To byłby dopiero zarobek. Niestety, jak się okazało, przejęzyczył się Pan, chodziło o 5 procent w dół i to nie na owoce morza, a ja do tej pory lubiłem krewetki, czy inne ośmiorniczki. No cóż, jak trzeba to trzeba, przestanę.
Brzmiał Pan pięknie, jak szum wiatru na polskich szczytach, gdy mówił, że obniża Pan wszystko do zera, nawet temperaturę chyba, więc będzie w zasadzie cieplej, bo teraz zimno. Nie szkodzi, że później inflacja będzie jeszcze większa, prawa ekonomii są dla słabych.
Muszę przyznać, że trochę się zmartwiłem, że ogłosił Pan, że dla większości Polaków 30, 40 złotych miesięcznie to bardzo dużo pieniędzy. Jakiś czas temu mówił Pan, że żyjemy w kraju dobrobytu, a wyszło jakoś tak niezręcznie.
W pewnym momencie sypnął Pan poezją jak śnieg na Giewoncie. Ktoś może widzieć drzewa, a nie widzieć lasu lub jakoś tak, ewentualnie odwrotnie. Trochę się wystraszyłem, że Pan znowu będzie lasy zamykał, a to by oznaczało, że z pandemią to już klęska i wszyscy umrzemy. Na szczęście Pan jak zawsze niezbyt się tym wszystkim przejmuje, byle do wiosny.
Ucieszyłem się, gdy Pan powiedział, że podwyżki w Pańskiej kancelarii to dla specjalistów od cyberbezpieczeństwa, bo w 2012 to wiadomo komu stronę internetową ukradli hakerzy. Nie żebym narzekał, ale w Pańskiej kancelarii to ukradli całego Michała Dworczyka.
Ale jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej. Trzeba Panu uwierzyć i zacisnąć pięści. Aby Polska rosła w siłę, a ludzie żyli dostatniej.
Pozdrawiam bardzo serdecznie,
Paweł.
Reklama