
Drodzy i oto żegnamy ten Rok i za chwilę zapuka, całkiem jeszcze niewiadomy, a więc:
Przyjdzie nowy.
Bez żadnej rany jeszcze.
Bez zadrapania.
Będzie wolny od błędów i jasny, pełen pustych miejsc, kartek na marzenia, na plany.
Będzie mógł przynieść wszystko i wszystko zmienić w sercu.
Dziś jeszcze nie istnieje.
Teraz go jeszcze nie ma.
Jeszcze się nie przywitał.
Jeszcze za wcześnie. Ale już gdzieś tam czuć jego oddech.
Dłonie, którymi obejmie życie.
Przyjdzie nowy.
Bez skazy.
Pozwoli inaczej spojrzeć w przestrzeń.
Zapełnić się milionami czułych pragnień, ludzi, słów, kaw, smaków.
Nowy rok – nowa karta na życie i nadzieja na wszystko.
WSZYSTKIEGO DOBREGO W NOWYM ROKU
Jaki był ustępujący Stary Rok:
Na blogu w tym czasie zostawiłam 365 notek, bo naprawdę było o czym pisać.
Gdybym policzyła ile notek napisałam na temat polskiej polityki, to z 200 by się nazbierało, bo codziennie w Polsce odbywał się gwałt na polskiej Konstytucji.
Codziennie działy się afery, złodziejstwo, kłamstwo, które nie jeden raz wprawiło moje serce w palpitacje, gdyż trudno było się z tym wszystkim pogodzić.
Ukradli nam Polskę, demokrację, praworządność i po drodze zniszczyli wielu, porządnych ludzi.
Kaczyński, ten polityczny bandyta otoczył się najgorszym, pazernym gatunkiem ludzi i myślał, że jest niezniszczalny, aż go zabolało kolano i Sylwestra spędza samotnie w szpitalu.
Myślał, że weźmie trzecią kadencję, ale się przeliczył, bo do drzwi zapukała drożyzna, inflacja i bieda dla wielu ludzi, a budżet jest pusty.
Spodziewam się, że ten Nowy Rok będzie dla nas bardzo brutalny, gdyż już rozpoczęła się kampania wyborcza i zdarzyć się może wszystko i ja nie wiem jak to przetrwam o ile mnie do siebie nie ściągnie kostucha.
Chciałabym dożyć ich rozliczenia, a potem mogę odchodzić w bezpieczne i spokojne rejony.
Czuję, że trafię do nieba, bo nikomu w życiu nic złego nie zrobiłam, a małe grzechy zostaną mi wybaczone.
Wiem jak tam jest, bo kiedy mnie w narkozie operowano, to widziałam podczas niej przecudny, spokojny świat.
Kiedy mnie obudzono, to myślałam, że pogryzę kogoś ze złości – to tak na marginesie z dozą żartu.
Wracając jednak do polskiej polityki, to zaczyna im się powoli wszystko sypać, bo zostają zwalniani niepokorni jak Mazurek i Terlikowski, a Jakimowicz za chamstwo będzie miał kolejną sprawę w sądzie.
I jeszcze to moi Drodzy!
Wchodzę na Twittera i widzę, że zaproszeni Murzyni na Sylwestrze Marzeń wystąpili z tęczowymi opaskami.
Ludzie, co to będzie, co to będzie i kto do tego dopuścił. Kto zostanie zwolniony ze szczujni, a ja płaczę ze śmiechu!
I jeszcze tak durnowate tłumaczenia Kamela, że to było uzgodnione, a ja się pytam, kto już dostał mejla, że od jutra nie pracuje.
Jak nie idzie, to nie idzie!
Prezesowi, to chyba sole trzeźwiące przynieśli, bo niby jak to, że raz dziewczynka, a raz chłopaczek, aby życie miało smaczek.
Bądźmy dzielni Drodzy i cierpliwi, bo idzie ich kres.
Opozycjo pogódź się dla Nas – Polaków!
