Archiwa miesięczne: Grudzień 2022

Dziękuję, że jesteście!

Drodzy i oto żegnamy ten Rok i za chwilę zapuka, całkiem jeszcze niewiadomy, a więc:

Przyjdzie nowy.

Bez żadnej rany jeszcze.

Bez zadrapania.

Będzie wolny od błędów i jasny, pełen pustych miejsc, kartek na marzenia, na plany.

Będzie mógł przynieść wszystko i wszystko zmienić w sercu.

Dziś jeszcze nie istnieje.

Teraz go jeszcze nie ma.

Jeszcze się nie przywitał.

Jeszcze za wcześnie. Ale już gdzieś tam czuć jego oddech.

Dłonie, którymi obejmie życie.

Przyjdzie nowy.

Bez skazy.

Pozwoli inaczej spojrzeć w przestrzeń.

Zapełnić się milionami czułych pragnień, ludzi, słów, kaw, smaków.

Nowy rok – nowa karta na życie i nadzieja na wszystko.

WSZYSTKIEGO DOBREGO W NOWYM ROKU 💞😘

Jaki był ustępujący Stary Rok:

Na blogu w tym czasie zostawiłam 365 notek, bo naprawdę było o czym pisać.

Gdybym policzyła ile notek napisałam na temat polskiej polityki, to z 200 by się nazbierało, bo codziennie w Polsce odbywał się gwałt na polskiej Konstytucji.

Codziennie działy się afery, złodziejstwo, kłamstwo, które nie jeden raz wprawiło moje serce w palpitacje, gdyż trudno było się z tym wszystkim pogodzić.

Ukradli nam Polskę, demokrację, praworządność i po drodze zniszczyli wielu, porządnych ludzi.

Kaczyński, ten polityczny bandyta otoczył się najgorszym, pazernym gatunkiem ludzi i myślał, że jest niezniszczalny, aż go zabolało kolano i Sylwestra spędza samotnie w szpitalu.

Myślał, że weźmie trzecią kadencję, ale się przeliczył, bo do drzwi zapukała drożyzna, inflacja i bieda dla wielu ludzi, a budżet jest pusty.

Spodziewam się, że ten Nowy Rok będzie dla nas bardzo brutalny, gdyż już rozpoczęła się kampania wyborcza i zdarzyć się może wszystko i ja nie wiem jak to przetrwam o ile mnie do siebie nie ściągnie kostucha.

Chciałabym dożyć ich rozliczenia, a potem mogę odchodzić w bezpieczne i spokojne rejony.

Czuję, że trafię do nieba, bo nikomu w życiu nic złego nie zrobiłam, a małe grzechy zostaną mi wybaczone.

Wiem jak tam jest, bo kiedy mnie w narkozie operowano, to widziałam podczas niej przecudny, spokojny świat.

Kiedy mnie obudzono, to myślałam, że pogryzę kogoś ze złości – to tak na marginesie z dozą żartu.

Wracając jednak do polskiej polityki, to zaczyna im się powoli wszystko sypać, bo zostają zwalniani niepokorni jak Mazurek i Terlikowski, a Jakimowicz za chamstwo będzie miał kolejną sprawę w sądzie.

I jeszcze to moi Drodzy!

Wchodzę na Twittera i widzę, że zaproszeni Murzyni na Sylwestrze Marzeń wystąpili z tęczowymi opaskami.

Ludzie, co to będzie, co to będzie i kto do tego dopuścił. Kto zostanie zwolniony ze szczujni, a ja płaczę ze śmiechu!

I jeszcze tak durnowate tłumaczenia Kamela, że to było uzgodnione, a ja się pytam, kto już dostał mejla, że od jutra nie pracuje.

Jak nie idzie, to nie idzie!

Prezesowi, to chyba sole trzeźwiące przynieśli, bo niby jak to, że raz dziewczynka, a raz chłopaczek, aby życie miało smaczek.

Bądźmy dzielni Drodzy i cierpliwi, bo idzie ich kres.

Opozycjo pogódź się dla Nas – Polaków!

Polacy żebracy!

Rodzice małego Oliwierka zmuszeni byli żebrać o pieniądze na leczenie, bo ich dziecko cierpi na rzadką chorobę SMA, czyli zanik mięśni.

Trzeba uzbierać 9 milionów złotych na najdroższy lek świata i trzeba się spieszyć, gdyż leczenie trzeba rozpocząć do określonej wagi dziecka, bo potem lek nie działa.

Dokładnie nie znam tych ograniczeń, ale wiem, że w Polsce bardzo niedawno ten nierząd postanowił refundować tą chorobę, ale tylko do 6 miesiąca życia, a dziecko mające 6 miesięcy i 1 dzień już się nie kwalifikuje.

Polskim kobietom nakazuje się rodzić dzieci nawet bez mózgu, ale pomocy dla dzieci żywych prawie nie ma.

Oliwierek ma szczęście, bo oto anonimowa osoba wpłaciła na jego leczenie półtora miliona złotych i jest to coś niesamowitego, ale nie wszystkie dzieci i ich rodzice mają takie szczęście.

Inni ludzie poszli za ciosem i w tej chwili na koncie Oliwierka już jest blisko 9 milionów złotych!

Co dzieje się w Polsce więc, skoro szczujnia dostaje na swoją działalność – tak szkodliwą około 3 miliardy złotych i mają z czego organizować tzw. Sylwester Marzeń w Zakopanym i będzie tam głośno i radośnie.

Mają na to pieniądze i mają pieniądze na to, aby zaprosić zespół czarnoskórych i kosztować nas to będzie 4,5 miliona złotych i uważam to, za rozbój w biały dzień.

Szastają naszymi pieniędzmi na lewo i prawo, bo występujący tam otrzymają bardzo duże gaże, że można się złapać za głowę.

Ten Sylwester, to kiczowate widowisko, bo przeważnie disco – polo, ale ludziom nie przeszkadza, że ludzie w Polsce muszą żebrać na leczenie swoich dzieci.

Fundacja TVN także z naszych wpłat zebrała pieniądze na budowę Centrum Psychiatrii dla dzieci, bo ten nierząd nie ma już pieniędzy na nic, gdyż tak się nakradli, że żyjemy na kredycie.

Ale to nie wszystko, bo oto ruszy za chwilę Orkiestra Owsiaka i znowu, to my się włączymy w zbiórkę pieniędzy dla szpitali, aby kupić kolejny sprzęt i wyposażyć szpitale w bardzo profesjonalne urządzenia.

Nikt na świecie nie wymyślił takiej Orkiestry Wielkiej Pomocy, a w Polsce, co roku Owsiakowi podkłada się nogę, bo nie lubi go ten nierząd i kościół go nienawidzi.

Wynika z tego fakt, że jeśli my – jako społeczeństwo nie włączymy się w zbiórki, to ogranie nas ciemność!

Te dranie aby nie wypełniać kamieni milowych zrezygnowali z funduszu KPO dzięki, któremu można tak wiele zrobić dla Polski.

Wybudować nowe szpitale, pomóc chorym, ale oni nie mają sumienia, bo przecież taki Kaczyński ma opiekę zdrowotną bez żadnego trybu i to jest strasznie przygnębiające.

Katolicy!

W południe weszłam na Twittera i od razu rzucił mi się w oczy tłit Krystyny Pawłowicz, spłodzony 28.12.2022 roku o godzinie 16.53.

Nie mogłam tego zweryfikować, bo mam u niej bana jak wielu i z początku myślałam, że to jest fejk.

Niestety, ale te groźby karalne wobec senatora Brejzy napisałam ona.

To nie jest pierwszy jej wybryk i chamstwo i dziwię się, że ona wciąż jest sędziną Trybunału Konstytucyjnego w Polsce.

W innym, normalnym kraju wyleciałaby na pysk z takiego stanowiska.

Została zaprzysiężona pod osłoną nocy przez Anżeja i to on powinien się wstydzić, że dał władzę takiemu nic i takiej walniętej w mózg, bo ona zdrowa nie jest, ale mieni się katoliczką!

Jedni na Twitterze uważają, że ona daje w szyję i dlatego nie ma dzieci, a inni, że powinna spotkać się z psychiatrą w zakładzie zamkniętym.

Pani Krysia nie wie i nie rozumie, że wszystko jest do czasu i karma do niej wróci za 10 miesięcy, kiedy to PiS przegra z kretesem.

Skończy się ochrona i przywileje i będzie się bała sama wyjść po bułki, bo ludzie ją zlinczują.

Nie zdaje sobie ona sprawy z tego jak bardzo szkodzi PiS-owi, no chyba, że działa na zlecenie samego Kaczyńskiego.

Wydaje się, że oni czują swoją przegraną, bo przecież Kurski od szczujni już zwiał z Polski w celu uniknięcia odpowiedzialności karnej.

Oto piszą, że jego żonka zostanie zwolniona z TVP i wydaje się, że pętla się już zaciska.

Trzeba zadać sobie pytanie gdzie ci ludzie znajdą pracę w Polsce, kiedy ta telewizja zostanie zlikwidowana.

Gdzie znajdzie pracę taka Ogórek na przykład i inni, skoro tyle lat przekazywali nam fałszywe wiadomości sięgające bruku.

Gdzie znajdzie robotę nawet taki Duda, który przez tyle lat łamał polską Konstytucję i jego żona milcząca.

Ciekawa jestem ich losów i miło będzie oglądać te procesy, bo wierzę, że będą oni odpowiadać karnie za zniszczenie Polski w każdym aspekcie i pogwałcenie polskiej demokracji.

I najważniejsze – gdzie znajdzie pracę taki Morawiecki – złodziej i kłamca nie mówiąco bandycie Ziobro.

Czekają nas ciekawe czasy, a jeszcze do tego wspomnę, że oni mienią się katolikami!

Kasa nie śmierdzi i wielu się sprzedało dla tej stacji, ale zbliża się ich kres i póki co, jadą w wiadomościach po Donaldzie Tusku, ale i to się skończy!

Co czeka Polaków?

Już u mnie za oknem zaczynają strzelać i odpalać fajerwerki.

Kto się najbardziej ich boi, to świadomy człowiek wie, że nasi bracia mniejsi umierają w tym czasie ze strachu.

Jakże często nie możemy sobie z ich strachem poradzić mimo, że zaopatrujemy się w środki uspakajające.

Cztery lata temu odeszła od nas sunia „Diana”, ale pamiętam jak ona przeżywała to sylwestrowe szaleństwo.

O godzinie 22 w noc sylwestrową podawałam jej lekarstwo, a ona dopiero się uspokajała, kiedy kładła się w brodziku, a ja zamykałam drzwi łazienki i w tym brodziku przesypiała do samego rana.

Nie było to widok przyjemny, bo są psy, które panicznie boją się tych wystrzałów i często bywa, że niektórym ze strachu pęka serce, albo uciekają i się gubią.

Na moim fan page poprosiłam naszych mieszkańców, aby powstrzymali się od tych hałasów, ale otrzymałam komentarz, że niepotrzebnie w tym temacie biję pianę i panikuję.

Na szczęście pojawiły się komentarze, że zamiast wydawać pieniądze na fajerwerki, to lepiej kupić karmę dla psów dla schroniska i chwała za takie spojrzenie.

Pamiętam jak polityk Konfederacji – Korwin – Mikke chciał Polakom pokazać, że psy się absolutnie nie boją wystrzałów i otworzył petardę tuż przed swoim psem i to był tak żałosny widok, że chciało się wyć na znieczulicę.

Zdaje się, że nie został za to ukarany – jako znęcał się nad zwierzęciem.

Uważam, że takie durne wybryki powinny być jakoś uwarunkowane i powinien być zakaz sprzedaży tej bandyckiej broni, kiedy podczas odpalania jej wielu traci palce, a nawet dłonie.

Zbliża się Nowy Rok i wiem, że ludzie, którzy absolutnie nie interesują się polityką będą sobie życzyli szczęśliwego Nowego Roku, bo są zatopieni tylko i wyłącznie w swojej codzienności i nic ich ponad nie obchodzi.

Ja wiem i czuję, że ten rok 2023 będzie Armagedonem dla wielu, którzy polityką się interesują i wiem, że to będzie bardzo brutalny rok.

PiS tak bardzo boi się utraty władzy, że już majstruje przy ordynacji wyborczej i boję się, że te wybory mogą być sfałszowane, bo oni będą się bić o każdy głos, tworząc dodatkowe lokale wyborcze dla naiwnych.

Będą ludzi podwozić, aby im wmówić, że PiS o nich dba i daje im transport, ale to jest zasłona dymna. Głupi się na to nabierze.

Aby odwrócić uwagę ludzi od drożyzny i inflacji do głosu znowu dopuścili Kaję Godek, która grozi kobietom więzieniem i jest to stary chwyt PiSu, a raczej samego Kaczyńskiego.

Oto grożą Tuskowi i jadą po nim jak po łysej kobyle w TVP – szczujni i dochodzi do tego, że sama policja go ostrzega, że grozi mu w Polsce coś strasznego i oto dostaje on ochronę z SOP, by go chronić.

Nie wiem dlaczego ochrona jest z SOP przydzielona przez Kamińskiego, ale może się wystraszył, że już w Polsce zabito Prezydenta Adamowicza.

Jak pisałam, to będzie straszny rok, bo wszyscy dostaniemy nowe rachunki, a ceny tak pogalopują, że chleb stanie się luksusem.

Taka przyszłość nas czeka, a wesoło nie będzie, a raczej depresyjnie.

Ważne jest to, że wielu zwolennikom PiS zaczynają otwierać się oczęta, bo zauważyli, że bandyci odcięli ich od funduszy UE, a także, że klepią biedę mając na życie 200 złotych po opłatach.

Brawo PiS – tak wydymaliście Polaków, a Kaczyńskiemu żółć i jad wypłynęły kolanem!

Matka Polka!

Pamiętam, że kiedy urodziłam najmłodszą Córkę, to gdy wysłałam ją do przedszkola na początku lat 80 – tych zaczęła mocno chorować.

Po którymś tam zwolnieniu lekarz powiedział mi wprost, że powinnam przestać pracować na jakiś czas i zająć się dzieckiem w domu, gdyż Córka łapała wszystkie wirusy.

Posłuchałam lekarza i wzięłam urlop na pół roku, tak jak mi to radził lekarz i faktycznie przez pół roku odizolowałam dziecko od innych dzieci.

To nie były łatwe czasy, bo przecież mieliśmy za sobą Stan Wojenny i nadal w sklepach nie było niczego, a zwłaszcza nie było lekarstw w aptekach.

Lekarz podał mi nazwę bardzo dobrego leku na uodpornienie dla dziecka i pamiętam, że polowałam na niego aż w Szczecinie, ale warto było.

Z czasem Córka się uodpornia, a ja mogłam wrócić do pracy, ale nie na długo.

Po paru miesiącach dostałam powiastkę o zwolnieniu mnie z pracy z bardzo dziwnych powodów, ale ja się domyślałam dlaczego?

Dlatego, że mam małe dzieci i w każdej chwili mogę iść znowu na zwolnienie i ja nie dyskutowałam, bo nie powiedziano mi tego wprost, a dowiedziałam się od innych.

Od tamtych czasów minęło ponad 40 lat i nic w prawie polskim się nie zmieniło.

Każda, pracująca matka boi się o siebie jeśli zachoruje jej dziecko i musi skorzystać ze zwolnienia.

W mediach grzmią, że jest ten czas, kiedy dzieci masowo chorują i matki są zmuszone brać na te dzieci zwolnienie, ale się tego panicznie boją.

Jeśli tylko idą na zwolnienie dotyka je ostracyzm zarówno ze stony ich szefów, kierowników, a także ze strony współpracowników, którzy za plecami mówią, że znowu zachorował jej ten bachor i, że muszą robić za nie robotę!

Matka chorego dziecka przeżywa katusze, bo nie chce iść na zwolnienie, ale dziecko chore jest ważniejsze.

Takie matki miotają się w swoim sumieniu i szukają w głowie racjonalnego wytłumaczenia tego, że są w swoim środowisku potępiane i oceniane jako leniwe i cwane!

W naszym kraju jest nacisk na to, aby kobiety rodziły jak najwięcej dzieci, bo państwo tego potrzebuje, ale nie gwarantuje matkom spokoju psychicznego.

Powinien w ustawie być taki przepis, że kto zniesławia matkę opiekującą się chorym dzieckiem może podlegać karze i grzywnie.

Nie może być tak, że matka przynosi zwolnienie na chore dziecko i od progu jest opluwana i potępiona.

Matka powinna mieć spokój i gwarancję, że nie zostanie zwolniona z pracy z powodu chorego dziecka!

Jest to temat przemilczany i zamieciony pod dywan.

Nie wiem jak jest w innych, cywilizowanych krajach i czy matki są tak dręczone psychicznie jak w Polsce?

Druga szansa!

I tak co roku się dzieje, że święta, święta i oto już po świętach i nie jest to żadna nowość.

Tyle szykowania, biegania, nerwów, stresu, gotowania, sprzątania, a tu już po wszystkim.

Czeka nas jeszcze Sylwester i wrócimy do codzienność, a zdaje się, że będzie się działo, gdyż czeka nas kampania wyborcza, a więc wszystkie ręce na pokład – opozycjo.

W wieczór wigilijny na antenę TVN-u wrócił po banicji dziennikarz – Piotr Kraśko.

Jest to dziennikarz uzdolniony i obyty i dlatego wielu z nas go brakowało na wizji.

Nie wiem, co Kraśko miał w głowie jeżdżąc 6 lat bez prawa jazdy i do tego nie płacił jakiś tam podatków.

Został ukarany nie tylko przez Sąd, ale i przez stację TVN-u i poszedł na jakiś czas w odstawkę.

Taka odstawka od prowadzenia Faktów z pewnością bardzo go zabolała, gdyż nagle stracił sens życia, źródło dochodu i oczywiście prestiż.

Schował się w domowych pieleszach i prawdopodobnie popadł w depresję, jak gdzieś czytałam.

Jakie jest moje zdanie w tym temacie,:

Każdemu powinno dać się drugą szansę oprócz mordercom i zbirom i tak właśnie postąpiło szefostwo stacji, że delegowano go do USA jako korespondenta.

W wieczór wigilijny Piotr Kraśko poprowadził Fakty i pod koniec wypowiedział do nas takie oto słowa:

„No cóż, człowiek przez całe życie z pokorą doświadcza, że są chwile i lata lepsze i gorsze, ale kiedy jeśli nie w ten wieczór wierzyć, że to, co lepsze, może być przed nami”

I obyś panie Kraśko tego nie spieprzył!

Jedno jest pewne, że podczas rozmów z politykami PiS, trudno mu będzie ich krytykować, kiedy samemu nie jest się kryształowym.

Pożyjemy i zobaczymy i wiem, że swoją niefrasobliwość przeżył bardzo głęboko i zżera go wstyd.

Ale nie zżera wstyd Kryśkę Pawłowicz, która szaleje w sieci i robi z siebie idiotkę zaczepiając ludzi swoimi strasznymi wpisami na TT.

Jak by nie było jest ona sędzią w Trybunale Konstytucyjnym i za swoje wybryki nie spotyka ją ze strony partii rządzącej żaden ostracyzm.

Robi co chce i obraża kogo chce!

Czepiła się Micka Jaggera, który w prostych słowach życzył swoim idolom wesołych świąt, a Krycha w swojej samotni podczas świąt mu nie odpuściła.

Kim oni są, że chcą pouczać ludzi i lepić ich na swoją pseudo katolicką wiarę.

Wara Kryśka od ludzi!

Przyjdzie czas, że zostaniesz sama jak przysłowiowy pies i nikt ręki ci nie poda, a tylko dlatego, że jesteś wredną i głupią kobietą, mocno zaburzoną.

Wasz czas się zbliża i to odczujesz już w tym roku 2023!

Moje święta!

Jak ja się cieszę, że los tak dał, że póki co, nie muszę korzystać z jadłodajni i paczek Caritas.

Poniżej wkleiłam zdjęcie z Bydgoszczy, które ktoś zrobił kolejce stojącej po darmowe jedzenie z Caritas właśnie.

Ja nie wiem, czy w tej kolejce stoją tylko głodni, bo może też pazerni, ale to nie jest moja sprawa.

Media pokazują biedę w Polsce i głodnych Polaków, których nie stać jest, aby kupić sobie cokolwiek na święta, a co będzie dalej?

Panie prezesie niech pan patrzy, co żeście uczynili z tą krainą, w której wielu jest głodnych?

Jadąc dzisiaj z M na obiad do Córki zauważyłam jak bardzo oszczędnie udekorowane świątecznie jest mojej miasto.

Rozmawiam z Zięciem, który z rodziną mieszka w Szczecinie i powiedział mi, że Szczecin prawie całkowicie zrezygnował z iluminacji, bo miasta na to nie stać jest.

Wszyscy oszczędzają, a będzie tylko gorzej, bo energia od Nowego Roku wzrośnie niebotycznie, a to się znowu będzie wiązało ze wzrostem cen!

Osobiście spędziłam dzisiaj pierwszy dzień świąt niesamowicie przyjemnie w prawdziwej, trzypokoleniowej rodzinie.

Córka przygotowała wiele smacznych potraw na obiad i hitem jak zawsze jest jej rosół z prawdziwej kury – żółciutki i fasolka szparagowa w bułką tartą o tej porze roku.

Przy kawie, cieście i lampce wina spędziliśmy cudowny czas na rozmowach, śmiechach i wspomnieniach.

Naszą uwagę skupiała na sobie najmłodsza, ponad dwu letnia Wnusia, która w rozbrajający sposób nas rozśmieszała, a uroku ma w sobie pokłady.

Najstarsza Wnusia, już panienka usiadła w kąciku i zaczęła czytać książkę, którą dostała pod choinkę.

W tle leciał film dla dzieci o Kevinie i dzieci podglądały, a ja stwierdzam, że to jest bardzo smutny film, bo dzieje się w nim bardzo wiele złego i nie ma w nim niczego wesołego.

Mamy taką tradycję, że w święta nie pijemy alkoholu, bo można obyć się bez niego skoro dzieci są mądre i zabawne i niczego nie udają i wprawiają dorosłych w świetny nastrój.

W wielu rodzinach muszą się napić, bo na trzeźwo nie potrafią świętować, gdyż mają w sobie takie hobby, że święta, to jest czas na popicie sobie!

Nie lubię!

Pomału święta się kończą i się rozjedziemy, ale na zawsze zapamiętam taki dzień jak dziś!

Najważniejsze, że prezenty były udane i trafione, a najstarsze Wnuczki ucieszyły się ze szkatułek robionych ręcznie.

Powiedziały, że będą w nich trzymały zaskórniaki i ja się cieszę!

Jeśli na tym obiedzie pojawił się wątek polityczny, to tylko muśnięty i oznajmiłam, że nie mam na kogo głosować!

Walcz Ukraino!

Czepili się ateistów!

Obok naszego śmietnika ktoś w worku foliowym położył przecudne gałązki sosnowe.

Pewnie pochodzą z całej choinki i dobrze, że ten ktoś zadbał, aby ktoś sobie mógł tymi gałązkami udekorować dom.

Padło na mojego M, który mi je do domu przyniósł, a ja je do dużego wazonu z wodą wsadziłam.

W środek wrzuciłam lampki białe i teraz, wieczorem mam spektakularne świecenie świąteczne.

Ja z M już jesteśmy po Wigilii i razem spędziliśmy piękny czas, bo było dużo wspomnień z lat dziecięcych, kiedy jeszcze się nie znaliśmy.

Wspominaliśmy naszych Rodziców i to – jak to kiedyś wyglądały nasze święta.

Jutro spotkanie z naszymi Dziećmi i ich Rodzinami oraz z Wnukami.

Wiem, że będzie to ważny czas dla nas wszystkich i cieszę się na niego!

W sieci toczy się ostra dyskusja, czy ateiści mają prawo do świętowania katolickich świąt Bożego Narodzenia, strojenia choinki i śpiewania kolęd.

Ateiści kiedyś żyli przeważnie w rodzinach katolickich i to z domu wynieśli wszelkie rytuały i tradycję!

Kij w mrowisko wrzucił prof. Matczak – prawnik i znawca Konstytucji, który udzielił wywiadu z takim oto cytatem:

prof. Matczak się wypowiedział, że ateiści to są wypalone maszyny i to jest ten człowiek, którego szanowałam.

Jest on ojcem rapera o pseudonimie „Mata”, który na okrągło rapuje o chlaniu i ćpaniu, a także ma zarzuty za posiadanie narkotyków.

Mam odpowiedź, że mam prawo, jako niewierząca spędzać te święta według własnego uznania i nikogo nie powinno obchodzić, czy stroję w domu choinkę, czy też palmę, na którą zakładam łańcuch i bombki.

Ciekawa sprawa jest z tym rozliczaniem ateistów, którzy wielokrotnie są lepszymi ludźmi od katolickiej masy, kiedy to w kościele dokonuje się pedofilia.

Przeglądając Twittera widziałam dziś życzenia od niby katolickich polityków i widziałam życzenia niby prezydenta, który wielokrotnie złamał moją Konstytucję i za to będzie siedział.

Widziałam życzenia Ziobry – też katolika, który zablokował dla nas ogromne pieniądze z Unii Europejskiej i zniszczył wielu ludzi.

Widziałam życzenie Beaty Szydło i miałam odruch wymiotny, że nie ma ona w sobie żadnego honoru niszcząc życie Pana Sebastiana.

Widziałam życzenia Kaczyńskiego, który zdemolował nam kraj, ale przecież kiedy jest w kościele przyjmuje komunię świętą.

Dziękuję wam faryzeusze za wasz katolicyzm pomieszany z wstrętnymi występkami w swoich życiorysach.

Wiem jedno, że dziś katolicy pójdą na pasterkę, a ilu z nich będzie pijanych – oto jest pytanie.

Ilu katolików w te święta pobije swoją rodzinę i skatuje żonę?

Nie wrzucam wszystkich katolików do jednego worka, bo są wśród nich prawi ludzie, gotowi do pomocy słabszym i działają na ich rzecz.

Jednak nich nikt mi nie mówi, że polityk taki jak Kaczyński jest dobrym katolikiem, bo nie jest, a to wszystko, to gra polityczna i szukanie w kościele elektoratu.

Niech mi nikt nie mówi, że Rydzyk jest katolikiem, bo mogę nie wytrzymać i zareaguję wulgarymem.

Jestem ateistką i staram się być dobrym człowiekiem i to jak spędzam te święta nikogo nie powinno obchodzić!

A jeśli chodzi o kolędy, to jest moja ulubiona i najpiękniejsza w wykonaniu Kuby Badacha, a słowa jej są dla mnie jak słowa z baśni!

Dobrych świąt – moi Drodzy!

Przepis na placek z życzeniami
/drogi, ale każdego stać na niego …/
Główne składniki to:
– Zdrowie
Jak cenne, każdy z nas wie
Bez niego niewiele można
Choć czasem… góry przenieść gdy tylko wiara jest
Więc wiary dodajmy moc
Do tego nadzieję koniecznie dorzucić trzeba
By wiara samotną nie była i…
– Miłość
Wszystko wymieszać z ogromem miłości
To najważniejszy składnik
Poza tym dodać:
dwie łyżki pomyślności,
kapkę radości,
szczyptę życzliwości
Wszystko powoli wymieszać z odrobiną uśmiechu 🙂
Uwaga – ważne!!!
Odsączyć troski, przygnębienie i smutek
do smaku doprawić wdziękiem,
urodą czy sławą – to już według uznania
I piec,
piec cały rok
w wysokiej temperaturze pozytywnych uczuć
w rodzinnej atmosferze
Smacznego
Anna Maria Michalik 

Moje takie przedświąteczne przemyślenia podczas robótek kuchennych – końcowych!

Mamy wciąż wojnę w Ukrainie i tam żyją ludzie bez prądu i wody i to jest tragiczna sytuacja, kiedy my siądziemy do stołu.

Ludzie jadą na święta często pokonując wiele kilometrów, aby spotkać się z rodziną przy wigilijnym stole.

Dobrze będzie, kiedy nie pokłócą się przy stole o politykę, a to jest zjawisko bardzo częste.

Nie wolno przy wigilijnym stole zadawać pytań niedyskretnych, że kiedy wyjdziesz za mąż, dlaczego przytyłaś/eś, czemu nie macie dzieci i kiedy w końcu się pobierzecie – nie wolno!

Ludzie kupują za dużo jedzenia na ten, tak krótki czas, bo zastaw się i postaw się.

Przygotowują za dużo, a potem to jedzenie wyrzucają do śmieci, bo źle zaplanowali swoje zakupy.

W Polsce do śmieci idzie 5 milionów żywności i aż się chce krzyknąć – opanujcie się!

50% naszego społeczeństwa przez ostatnie 12 miesięcy zubożało i z klasy średniej mamy ludzi biednych, których zaczyna już nie stać praktycznie na nic, po opłaceniu rachunków i wykupieniu leków.

Ten fakt pokazano dziś w reportażu „Czarno na białym” i w Polsce jest już nędza.

Ludzie biorą pożyczki na święta, bo na stole musi być zgodnie z tradycją 12 potraw, gdyż nie wyobrażają sobie inaczej! Tak mają zakodowanie i już!

Biorą pożyczki, tylko dlatego, aby na stole znalazła się ryba po grecku, smażona, w oleju, w galarecie, w śmietanie i z rodzynkami i tak dalej.

Nie zastanawiają się jak to spłacą!

Wszyscy muszą dostać prezenty, mimo, że wielu na to jest nie stać!

Zapominają, że to tylko niecałe 3 dni i nie trzeba mieć w lodówce kilogramów jedzenia, bo tego się nie da zjeść przez ten czas.

Zastanawiam się czy musimy tyle jeść podczas tych dni, jakby świat miał się skończyć.

To są takie chwile, że najchętniej nie usiedlibyśmy z niektórymi do wspólnego stołu, bo po prostu ludzie się nienawidzą, ale zmuszają się, by jakoś ten czas przetrwać dla dobra rodziny i tej fałszywej więzi.

Znalazłam taki tekst w sieci i właśnie on mówi o tym, że nie potrafimy być asertywni, by naprawdę cieszyć się świętami, ale wielu się budzi!

„Święta z teściową to trauma”. Mama powiedziała „Dość!”

Zawsze na święta jeździliśmy do teściów pod Katowice. Zagryzałam zęby i pokornie znosiłam słowa krytyki, że źle wychowałam dzieci, nieodpowiednio je ubrałam, że mąż ma niewyprasowaną koszulę, że chyba znów przytyłam i się zaniedbałam. Moja teściowa należy do osób, które nie przebierają w słowach. „Wiesz, jaka ona jest, nie zwracaj na to uwagi” – powtarza mój mąż. A dla mnie co roku to była trauma

Przez pięć lat znosiłam to dzielnie dla swoich dzieci, które nie wyobrażają sobie Gwiazdki bez ukochanych dziadków. Mąż wie, że nie lubię tam jeździć, ale jakoś nigdy specjalnie nie podejmował tego tematu. Tak jest mu wygodniej.

W tym roku się zbuntowałam i powiedziałam: dość! Dlaczego mam mieć popsute święta, żeby inni byli zadowoleni? Zapowiedziałam, że nigdzie nie jedziemy, święta spędzamy w domu, zaprosimy przyjaciół.

Pierwszy raz cieszę się na myśl o nadchodzącej Gwiazdce. Dzieci mniej, ale jestem pewna, że będą zadowolone z tego, co im zaplanowałam na święta. A pierwszy raz zaplanowałam wiele niecodziennych atrakcji i zrobiłam to z przyjemnością. Czy jestem niewdzięczną egoistką? Możliwe. I jestem pewna, że tak właśnie skwitowała to teściowa. Nic mnie to nie obchodzi. Chcę chociaż raz mieć miłe i spokojne święta.

Świątecznie, ale i refleksyjnie!

Upiekłam tylko jedno ciasto dla nas dwojga – wyszła duża blacha, a więc starczy.

Przepis jest banalnie prosty i przede wszystkim, to ciasto zawsze się udaje.

Potrzeba:

  • 5 jajek
  • cukier waniliowy
  • łyżeczka proszku do pieczenia
  • dwie szklanki mąki
  • szklanka oleju
  • jedna szklanka cukry – u mnie brązowy
  • kilka kropli olejku zapachowego
  • owoce jakie sobie ktoś zamarzy i tak:
  • jajka ucieramy z cukrem, proszkiem do pieczenia, cukrem waniliowym, olejkiem zapachowym
  • następnie dodajemy mąkę i olej i to wszystko razem mieszamy.

Ja robię kruszonkę i nakładam ją na owoce ułożone na cieście i to wszystko.

Piekarnik nastawiam na 30 minut i piekę w temperaturze 180 stopni i to wszystko.

To są chyba moje pierwsze święta, kiedy szykuję z Mężem je na spokojnie, bez stresu i nerwach, a światełka już migają w całym domu, ale o wiele skromniej.

Dziś ugotowałam sos grzybowy do racuchów drożdżowych, które będę piekła tuż przed Wigilią, a i skroiłam sałatkę warzywną, oraz zrobiłam śledzia w oleju z cebulą.

Odkąd pojawiły się Wnuki w naszym życiu, to zawsze jest problem z prezentami.

Przeważnie dajemy rodzicom pieniądze w ozdobnych kopertach i niech to oni decydują o tym, co jest Wnukom potrzebne, bo rynek zabawkowy mnie przeraża.

Od nas dostają słodycze w świątecznych torebkach, a w tym roku dwie najstarsze Wnuczki dostaną, ręcznie robione szkatułki, na swoje dziewczęce drobiazgi – zdjęcie poniżej.

Najstarsza dostanie dużą szkatułkę, a młodsza mniejszą i tam będą mogły chować swoje drobiazgi jak kolczyki, spinki do włosów, czy też zegarek.

Szkatułki robi pewna osoba i naprawdę widać, że są porządnie wykonane z drewienek i klejone i stwierdzam, że ludzie mają w dłoniach talent.

Jakie będą te święta, to widać po ulicznych sondach, kiedy dziennikarze rozpytują ludzi!

Wszyscy zgodni, że będą dużo skromniejsze i na twarzach ludzi widać smutek, ale jedna pani pytana powiedziała wprost, że ludzie będą padać z głodu jak muchy.

Nie ma w aptekach lekarstw i to też wpływa na stan psychiczny Polaków, kiedy dowiadujemy się, że Morawiecki znowu kupił ziemię za bezcen!

Źle się żyje w takim kraju, w którym ten nierząd składa Polakom świąteczne życzenia, a sami kradną i w propagandówce ogłupiają Polaków.

Można się oczywiście na czas świąteczny odciąć od polityki, ale ona nas dorwie zaraz po Nowym Roku, kiedy zaczną spływać nowe rachunki.

Jeśli piszę o kłamstwach w tym kraju, to proszę sobie wyobrazić, że wizyta P. Ukrainy u P. Stanów Zjednoczonych była mniej ważna od spotkania z Anżejem, bo tak wmawia Polakom INFO!

Prawda jest taka, że gdyby Polacy nie przyjęli pod swój dach Ukraińców, to P. Ukrainy nawet by na Dudę nie spojrzał, bo wie jak szkodliwe ustawy on podpisuje.

Zostawię to kłamstwo tak sobie, bo to wszystko staje się nie do zniesienia, choćby z tego powodu:

Afera z granatnikiem komendanta policji doprowadziła do spadku zaufania do naszych służb. Amerykańska służba Secret Service, przewożąc przez Polskę Wołodymyra Zełenskiego przed jego wylotem do USA, nie zwróciła się o pomoc do polskich służb i policji

Jakże jest mi wstyd.

Walcz Ukraino!