Podsumowanie!

CZAS ZROBIŁ SWOJE

Dziewczynka, którą kiedyś byłam,

Odwiedza mnie czasami w snach.

Częstuje dropsem lub agrestem

I patrzy na mnie, jakoś tak….

Z niedowierzaniem w piwnych oczach,

W zdumieniu tak dziecinnym trwa,

Jakby nie mogła w to uwierzyć,

Że … ja – to ja,

Że ja – to ja.

To czas, kochanie,

Zrobił swoje,

Dokładnie i solidnie.

Każda dziewczynka to przechodzi,

A potem… trochę brzydnie.

To czas, kochanie,

Zrobił swoje

I cofnąć go nie można.

Pamiętaj o tym,

Wróć do mamy.

Na przyszłość bądź ostrożna.

Z pożółkłej starej fotografii

Uśmiecha się znajoma twarz;

Zabawne jasne warkoczyki,

A w oczach ten bezczelny blask.

Pamiętasz? – pyta – tamte wiosny,

Wagary, flirty, pierwsze bzy,

I tego, który kochać nie chciał,

Więc dotąd się, za karę śni.

To czas, kochanie,

Zrobił swoje,

I depcze nam po piętach.

On jakoś nie zna się na żartach,

Na żadnych sentymentach.

To czas, kochanie,

Zrobił swoje

Najlepiej jak potrafił.

A ty – ty wiecznie uśmiechnięta

Na starej fotografii.

W codziennym życia kołowrotku,

Wciąż zrywa mi się jakaś nić,

Więc trzeba wiązać koniec z końcem

I mimo wszystko jakoś żyć.

W pośpiechu, podle, podle, bez nadziei…

Z dnia na dzień przeżyć byle jak,

A nocą pytać aż do świtu

I po co tak? I na co tak?

To czas, kochanie,

Robi swoje,

Traktuje nas jak gości,

On nie ma złudzeń, ani pytań

I żadnych wątpliwości.

Bo czas nie pyta

Tylko płynie

I twarze wokół zmienia,

Aż nagle widzisz

Jak go mało

Zostało do stracenia.

Magda Czapińska

Zdjęcia odzyskane z różnych legitymacji, które trzymam w specjalnej szkatułce na pamiątkę.

Niestety, ale poleciały już lata i nijak nie idzie do nich wrócić, a tylko ciągnąć ten wózek i żyć, choć nikt nie wie w moim wieku – ile jeszcze dane będzie.

Kiedy tak sobie siedzę, teraz wolna od obowiązków pracy, to w głowie kotłują się myśli, co bym zmieniła w swoim aktywnym życiu i chyba niewiele!

Do tego zdałam sobie sprawę z tego, że praktycznie gdybym nie miała M i Córek, oraz Wnuków, to byłabym całkowicie sama na tym świecie, bo wszyscy już odeszli.

Nie dane mi było w życiu mieć babcię, czy dziadka, bo umarli zanim się urodziłam, a więc nie znam tego uczucia, że babcia wzięła mnie na kolana, czy upiekła dla mnie coś pysznego.

Zawsze zazdrościłam koleżankom, że miały babcie i dziadków, a ja tego nie zaznałam.

Moi rodzice kompletnie się nie dobrali i po 17 latkach męki się rozwiedli, ale to dobrze, bo w domu było piekło.

I tak człowiek przeszedł przez życie i wiele złego musiał przeżyć, ale najważniejsze, że stać mnie było na wybaczenie sobie i innym, a teraz żyję w spokoju i zgodzie ze sobą.

Każdy z nas popełnia błędy i z pewnością i ja je popełniłam, bo praktycznie nikt mi nie pokazał jak trzeba żyć i do wszystkiego dochodziłam sama.

Moja młodość była smutna, bo kiedy w domu jest coś nie tak, to odbija się to na psychice dziecka i wiele lat walczyłam z demonami i pytałam sama siebie – dlaczego ojciec bił i pił.

Tak, byłam smutną nastolatką, bo ojciec odebrał mi poczucie własnej wartości i wiele lat walczyłam ze sobą, że jestem coś warta, że nie jestem zła!

Dopiero na psychoterapii 3 miesięcznej pokazali mi, że jestem dobra i wszystko jest ze mną okej.

Jakie to ważne mieć dobre dzieciństwo i potem młodość, kiedy się czuje w domu troskę i miłość i niech młodzi rodzice o tym pamiętają, gdyż dawanie kiedyś zaprocentuje.

Mam wciąż niedosyt, że mogło być inaczej, a było często tragicznie, co odbiło się na dalszym moim życiu.

Może ja sama nie dałam swoim Córkom dość miłości, ale to były ciężkie i zabiegane czasy, kiedy przed transformacją trzeba było o wszystko się bić, a więc zabrakło siły na dawnie i ja sobie z tego zdaje sprawę.

Byłam nerwuską i walczyłam, o przetrwanie mojej rodziny, a to mnie spalało wewnętrznie.

M pomagał, ale to ja miałam wyobraźnię, że trzeba walczyć z systemem i zdobywać.

Czasy nie były łatwe, bo stan wojenny, kartki na żywność kolejki po wszystko i w pewnym momencie kłopoty w związku i to przepłaciłam depresją, z którą długo walczyłam.

Ale to już było i mam nadzieję nie wróci i może dane będzie mi jeszcze pożyć, wiedząc, że moje dzieci świetnie sobie radzą w życiu i to jest największa nagroda, co mi uświadamia, że warto było się bić z życiem i brać się z nim za bary.

Ale mnie naszło!

Odnośnie Polski, to dziś doszłam do wniosku, że nie warto się nią przejmować, gdyż skoro prawo jest pisane pod starca, to koniec Polski jest na wyciągnięcie i w zasadzie może starzec zrobić z nią wszystko i skręcić wybory.

Wciąż piszę, że my seniorzy niewiele możemy zrobić, a skoro młodym to nie przeszkadza, to ja nie mam pytań.

Uspokajam się politycznie ze względu na zdrowie.

33 myśli na temat “Podsumowanie!

  1. Słusznie. Inaczej się wykończysz się przez starca i jego ekipę. Po tych zmianach wyborczych nie wierzę w wygraną. Dowiezie, doniesie itp.. Swoich wyborców z każdej mysiej dziury w Polsce i nic nie zrobimy.

    Polubienie

  2. Piękny wiersz. Czas nas nie oszczędza i ograniczenia fizyczne i psychiczne dają o sobie znać. Nie mam większego wpływu na politykę, po większych problemach z ciśnieniem odpuściłam. Chronię się jak mogę i wiem, ze to chowanie głowy w piasek, ale już nie daję rady wytrzymać psychicznie tej pisowskiej obłudy. Ograniczyłam oglądanie programów informacyjnych. Wszystko czy chcę czy nie i tak do mnie dociera, ale w mniejszym zakresie. Dobrze, że jesteś spokojna o swoje córki. Ja niestety ciągle się o córkę martwię bo przez głupie decyzje zmarnowała sobie życie.

    Polubienie

    1. Dziękuję Lusia z komentarz. Jakie jest życie, to my już wiemy, bo swoje przeżyłyśmy. Mamy różne doświadczenia. Nie ucieknie się faktycznie od wiadomości, a te codziennie przynoszą nam troskę o tę Polskę. Oglądam sobie więcej rozrywki.
      Może z Córką jakoś się ułoży i tego Ci życzę.

      Polubienie

      1. Niewielki mamy wpływ na życie Dzieci, a i odpowiedzialność za nie jest skromna. Dla mnie pociechę stanowi myśl, że nie będę już widziała, co dalej.

        Polubienie

      2. Mimo to miło się obserwuje, że radzą sobie w tej trudnej Polsce jakoś. Emerytury będą mieli głodowe, bo rozkradli wszystko, a więc nie będzie miał kto na nich pracował, bo dzieci się nie rodzą.

        Polubienie

  3. Elu, nie przejmuj się emeryturami przyszłych pokoleń. Po prostu, dla kolejnych pokoleń jest przewidziana eutanazja.
    Tak naprawdę rządy zachodnie nie martwią się brakiem przyrostu, gdyż uważają, że jest nadmiar ludzi. Zobaczysz w najbliższych latach wielkie zwolnienia. Po prostu dożyliśmy czasów, gdy człowiek nie jest potrzebny na żadnym etapie produkcji czegokolwiek.

    Polubienie

    1. W Polsce nie będzie eutanazji, bo my z kościołem jesteśmy mocno związanie i żaden rząd tego nie zmieni nigdy.
      Larum grają, że w Polsce mimo 500+ nie rodzą się dzieci i skutecznie wystraszono kobiety, że nie chcą dzieci, dopóki będzie klauzula sumienia Bartku.

      Polubienie

      1. Elu klauzula sumienia ma się dobrze od 96 roku..
        Przypominam, że za jej uchwaleniem głosował m.in. Ówczesny senator Donald Tusk…
        Platforma ma wpisane w dokumenty programowe obowiązywania w Polsce tej klauzuli. Co więcej PO jest za wpisaniem klauzuli sumienia do konstytucji.

        Polubienie

      2. Ja nie słyszałam, aby lekarze się kierowali klauzula sumienia za PO i nawet za PRL-u, kiedy to aborcja była legalna. Nie ściemniaj Bartku, bo jeszcze 8 lat temu kobiety były bezpieczne na porodówkach, a i aborcja była legalna w kompromisie.

        Polubienie

      3. Nie słyszałaś m.in. Sprawy Chazana? Dziwne, bardzo dziwne, bo nawet TVN wtedy o tym mówiło i rozpisywała się gazeta wybiórcza…

        Polubienie

      4. Facetowi się odwidziało a jednak dokonywał aborcji w setki! Nagle pod koniec kadencji PO przypomniał sobie o sumieniu.
        teraz lekarz boi się dotknąć kobiety i ją zbadać. Bartek otwórz oczy i nie wiem, czy masz w rodzinie kobiety i spytaj się ich, co sądzą o obecnej rozrodczości.
        Kobiety się boją tu zachodzić w ciąże i tu rodzić.

        Polubienie

      5. Elu pewnie, że mam. Mojej siostrze martwy płód uszkodził macice w 2009 odmówiono jej usunięcia martwego płodu! I trafiła w stanie krytycznym do szpitala. Bo przecież psychopaci z klauzula bycia debilem nie wiedzą, jak potem wnętrzności gniją…

        Więc mi nie pisz bredni jak to dobrze było w medycynie kobietom za Tuska.

        Polubienie

      6. Bartku ja nie wiem jak było za PO, ale z pewnością nie był takiego strach jak teraz. Dlaczego dzietność spada w Polsce, bo kobiety boją się lekarzy i uwierz, że to nie są odosobnione przypadki. Bardzo współczuję siostrze! Zawsze znajdzie się ktoś, to spapra życie drugiej osobie.
        Jednak takie burdelu jak za PiS nigdy nie było.

        Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s