
Dzisiaj po włączeniu mediów, a bliżej Twittera, natknęłam się na straszną przemoc wśród rówieśników i to nagranie załączam na samym końcu tego wpisu.
Tak sobie myślę, że gdyby te dzieciaki posłuchały piosenki Gawlińskiego, o przyjaźni, braterstwie dusz, to może by się zastanowili:
„Tyle przyjaźni, tyle wspólnych tras
Tyle niewiedzy ile wiary
Nie było zdrady w nas
Czasami z Bogiem a czasami bez
Z fajnymi łobuziakam
i Szukałem śmierci-wiem
To był prawdziwy chrzest
Był czas
Muzyka była dla nas wszystkich jak bóg
Było szaleństwo dusz był czas
Muzyka była dla nas wszystkich jak bóg
Było szaleństwo dusz”
Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,wilki,slo_ce_pokonal_cie_.html
Postanowiłam więc dzisiaj odpocząć od polityki, która robi się coraz brutalniejsza i to na Twitterze widać, aż nadto.
Piosenka Gawlińskiego od trzech dni gra mi w głowie i póki co nie mogę się uwolnić!
Ciekawa jestem, czy też tak macie, że kiedy się przyczepi jakaś melodia, słowa piosenki, to znacie, to dziwne uczucie, ale w sumie miłe.
Kiedy byłam dużo młodsza, to podkochiwałam się platonicznie w Gawlińskim, bo emanował takim magnetyzmem, który lubią kobiety, a i jego aparycja mi się podobała.
Tu w tym miejscu zajmę się drugą piosenką, którą też bardzo lubię, a śpiewa ją Sebastian Karpiel – Bułecka z zespołem ” Zakopower”, a i Sebastian jest bardzo przystojny.
Piosenka pt. „Boso” wpada w mi ucho już dawno i chciałbym Was spytać jak rozumiecie słowa tej piosenki – (tekst niżej), gdyż nie wszyscy dobrze ją interpretują.
Często jest ona śpiewana na weselach, że pan młody jak się ożeni, to pójdzie boso, bo żona go nieźle oskubie z kasy.
Śpiewają ją także ludzie, którzy pobrali kredyty we frankach i właśnie ten kredyt puścił ich w skarpetkach.
Niestety, ale słowa tej piosenki poruszają zupełnie inną kwestię i ciekawa jestem Waszego zdania, a ja w komentarzu wyjaśnię, bo dziś dopiero się dowiedziałam o czym jest ta piosenka.
Jak widzicie dzisiaj zero polityki i dobrze mi to zrobiło, a ja uważam, że w mediach – w niedzielę nie powinno być jej wcale, skoro PiS wciąż mówi, że niedziela powinna być dla rodziny, a sami ją w niedzielę uprawiają bezlitośnie.
„Nieużyty frak
Dziurawy płaszcz
Znoszony but
Zapomniany szal
Zaszył się w kąt
Niemodny już
Każda rzecz
O czymś śni
Odstawiona
Jeszcze chce
Modna być
Zanim cicho skona
I dopiero gdy zawoła Bóg
To pożegnam wszystkie te rzeczy i znów
Pójdę boso
Pójdę boso
Pójdę boso
Pójdę boso
I dopiero gdy zawoła Bóg
To pożegnam wszystkie te rzeczy i znów
Pójdę boso
Pójdę boso
Pójdę boso
Pójdę boso
Zagubiony gdzieś
Parasol, z nim
Czekam na deszcz
Zegar nie wie jak
Bez moich rąk
Ma życie wieść
W wielki stos
Piętrzą się
Odłożone
Każda chce
Żeby ją
Wziąć na druga stronę
I dopiero gdy zawoła Bóg
To pożegnam wszystkie te rzeczy i znów
Pójdę boso
Pójdę boso
Pójdę boso
Pójdę boso
I dopiero gdy zawoła Bóg
To pożegnam wszystkie te rzeczy i znów
Pójdę boso
Pójdę boso
Pójdę boso
Pójdę boso
Zamkną za mną drzwi (pójdę boso)
Nie zabiorę nic (pójdę boso)
Zamkną za mną drzwi (pójdę boso)
Nie zabiorę nic
I dopiero gdy zawoła Bóg
To pożegnam wszystkie te rzeczy i znów
Pójdę boso
Pójdę boso
Pójdę boso
Pójdę boso
I dopiero gdy zawoła Bóg
To pożegnam wszystkie te rzeczy i znów
Pójdę boso
Pójdę boso
Pójdę boso
Pójdę boso”
Źródło: Musixmatch
Autorzy utworu: Sebastian Karpiel / Mateusz Marian Pospieszalski / Bartlomiej Tomasz Kudasik