W zachodniej Polsce gdzie mieszkam, nocne godziny wciąż są mroźne i dlatego na ten czas wynoszę moje kwiaty z balkonu, bo po prostu nie chcę ich stracić.
Mają już pączki i za chwilę zakwitną, bo w dzień mamy cudne słońce, które sprzyja roślinom.
To tak na marginesie, bo boli mnie coś innego o czym chcę napisać:
Otóż mam taki smutny życiorys, że nikt, ale to nikt nie chciałby się ze mną zamienić.
Moje Dzieci zawsze mówią – mamo jak ty dałaś radę i mnie wciąż wspierają, bo mam kochane i mądre Córki.
W marcu i kwietniu tego roku zostałam zaatakowana przez trzy osoby, a są nimi niestety kobiety!
Wykorzystały wiedzę o mnie z mojego bloga i nie tylko i tak zaczęły mnie kąsać, że do dziś się zastanawiam dlaczego ludzie są tak podli!
Nigdy mnie nie zaatakował mężczyzna i tak było zawsze i jest, a kobiety potrafią być bezpardonowe!
Jestem taka, że jeśli wiem cokolwiek z życia prywatnego kogoś, to nigdy, ale to nigdy tego dalej nie zdradzam, bo ktoś, kto mi o sobie napisał jest dla mnie świętością!
Najgorsze jest w tym wszystkim to, że ja nie potrafię się zwyczajnie bronić, bo skoro ktoś mnie atakuje, to powinnam się odszczeknąć i wyłuskać swoje argumenty i walić prosto w twarz.
Ja tego nie potrafię, ale po każdym takim ataku cierpię katusze i zadaję sobie pytanie – dlaczego ludzie bawią się moimi emocjami spisanymi na blogu, bądź też przekazanymi w prywatnej korespondencji.
Całe swoje życie przeżyłam w prawdzie i okropnie nienawidzę kłamstwa!
Nie pamiętam kiedy z kimś się skłóciłam, bo w realu i wirtualu staram się być prawdziwa, nie zakłamana i uczciwa, ale jednak trafiam na kanalie, które nie znając szczegółów z mojego życia dorabiają sobie swoją historię!
Najgorsze jest to, że są to kobiety w moim wieku!
Mój życiorys, to jest materiał na sztukę dramatyczną i żadna z tych kobiet nie ma o tym pojęcia, ale wyrwały z kontekstu bloga to, co im pasuje, aby mnie lżyć, atakować i zniesławiać!
Wszystko to spowodowało, że nie wierzę w ludzi!
Nie wierzę, bo 6 lat pisałam z kobietą, którą uważałam za boga mojego, któremu powierzałam swoje smutki i radości, a ona w marcu tego roku napisała do mnie strasznie bolesne słowa i to mi siedzi w sercu – dlaczego pytam?
Nie chcę się absolutnie skarżyć, ale jak napisałam – nie wierzę w ludzi już!
Wiem tylko ja, że po każdym tąpnięciu w moim życiu musiałam się długo podnosić, ale te trzy kobiety zrobiły sobie z mego życia używanie i happening!
Moje trudne życie mnie ukształtowało tak, że mimo razów jakie otrzymałam od innych nigdy się na innych nie odgrywam.
Szanuję siebie i swoje dobre samopoczucie, aby nikomu nie robić krzywdy jaką zrobiono mi i po każdym ataku próbuję się podnosić tak po ludzku z siłą jaką wciąż mam w sobie!
Po tym wszystkim zdaję sobie sprawę z tego, że dla mnie rodzina jest najważniejsza i tego się od lat trzymam!
Harpie i megiery nie spowodują, że będę chamska bo nie chce mi się z nimi walczyć ze względu na moją godność, którą nabrałam przez lata – mimo przeciwności.
Napiszę tylko jeszcze to, że skoro mnie harpie czytają, to będę uważała na to, co zdradzę ze swojego prywatnego życia!
Będę musiała więc pisać o polityce i takich tam, a szkoda wielka bo mi pijaczka z Krakowa napisała tak w komentarzu, który wpadł do Kosza!
„jesteś nikim, mamusia cie nie chciaiła, siostra cie chciała, siostrzenica cie niechcia pani z urzędu dla bezdąbnych zwierzt cię nie chicała , nkt cię nie chciał.”
Odpowiadam więc pijaczce z Krakowa, że to ja natrafiłam na ludzi bez kręgosłupa moralnego, kiedy mam sumienie czyste jak łza!