Co tu się w tym kraju odpierdziela, że opadają już normalnym ludziom wszystkie członki.
Naprawdę chodzę przez PiS wciąż podminowana, bo nie godzę się na niszczenie mojego kraju!
Wciąż czytam, że PiS domaga się od Niemiec reparacji po tylu latach od zakończenia II WŚ!
Domagają się zwrotu ukradzionych przez Niemcy obrazów i innych dóbr kultury, a tymczasem wpadli geniusze na pomysł, aby Orbanowi podarować bezcenny manuskrypt złożony w Toruniu!
Manuskrypt pochodzi z XV wieku i jest naszym skarbem narodowym, a nosi nazwę „Kronika Korwina” warta miliony!
Oni chcą to Węgrom oddać w imię przyjaźni – kurna – jakiej przyjaźni pytam Kaczyńskiego!
Najgorsze jest to, że ten projekt będzie procedowany w Sejmie i ciekawe ilu durni za tym zagłosuje.
Albo!
Teatr im. Juliusza Słowackiego w Krakowie ma być pozbawiony dyrektora – bardzo dobrego za to, że wystawił „Dziady” Mickiewicza.
I oto mamy powtórkę z rozrywki, bo tak się już działo za komuny w 1968 roku, kiedy to zdjęto „Dziady” ze scen teatru.
Przypomnę jak to się wówczas odbywało:
„Na początku lutego 1968 r. młodzież rozpoczęła zbieranie podpisów pod skierowanym do Sejmu PRL protestem przeciwko zdjęciu Dziadów. 10 lutego zakaz wystawiania dramatu Mickiewicza potępili przedstawiciele literatów. 4 marca, na mocy decyzji ministra oświaty i szkolnictwa wyższego, Adam Michnik i Henryk Szlajfer zostali skreśleni z listy studentów Uniwersytetu Warszawskiego. W proteście przeciwko działaniom władz i w obronie represjonowanych kolegów środowisko „komandosów” (do którego należeli Michnik i Szlajfer) zwołało na dzień 8 marca 1968 r. wiec na dziedzińcu Uniwersytetu Warszawskiego. Nadchodziły wydarzenia, które miały wstrząsnąć całą Polską”
Marek Olkuśnik
Byłam dziewczyną i pamiętam ten zamęt wokół tej sprawy.
Niestety teraz już nie mamy studentów z tamtych lat, bo obecni mają wciąż ciepłą wodę w kranie i ich to już nie rusza.
Już chyba nigdy Polacy nie wyjdą na ulice, aby protestować i wyrażać swój sprzeciw na to, co oni robią Polsce.
Tak jakby się przyzwyczaili – bo jakby tak musi być i siedzimy cicho jak myszy pod miotłą – zastszeni!
Ponad rok debatowali, czy przyznać koncesję Wolnym Mediom w Polsce i brali za ten czas niesłuszne pieniądze, a my milczymy.
Dopiero dziś przyznano koncesję dla TVN7, a tylko dlatego, że stacja jest amerykańska, a żołnierze z USA stacjonują w Polsce i byłby wstyd!
Zgadzamy się na to, że wyprowadzają nas z Unii Europejskiej i nie mamy z powodu braku praworządności Funduszy na Odbudowę.
Polska stała się zaściankiem w każdej dziedzinie, ale wszystko jeszcze przed nami, bo te dranie mają pomysły na Polskę z piekła rodem.
Mam nadzieję, że kiedyś pójdą siedzieć, ale tylko Polski żal!
Wszędzie gdzie się nie pojawią, to jest wielki wstyd i blamaż!
Jak ja qrwa ich nienawidzę!
A tymczasem opozycja śpi i pozwala im okradać ten kraj!
Zawiodłam się na Marszałku Grodzkim, który się rozjeżdża po Miami i zawiodłam się na Petru, który chce wrócić do Nowoczesnej, a tym czasem fotografuje się z żoną pisowca – Marianną Schreiber, która chce w politykę!
Na zdjęciu widzimy znaną nam, wszystkim twarz choćby z reklamy sieci komórkowej „PLAY”, a jest nią Barbara Kurdej – Szatan.
Jest także aktorką serialową, oraz teatralną, a raczej była!
Pewnego dnia, nie tak dawno przyszła do domu, do swoich dzieci i rodziny i włączyła media.
Zobaczyła w nich filmik z granicy polsko – białoruskiej, na którym pokazano jak są traktowane DZIECI, a był to filmik okrutny!
Słychać było płacz tych dzieci, które przerzucano i Pani Barbara nie wytrzymała.
Na Instagramie wylała swoją złość i rozpacz w te oto słowa:
„To jest ku**a »straż graniczna« ????? »Straż« ?????????? To są maszyny bez serca bez mózgu bez NICZEGO !!!Maszyny ślepo wykonujące rozkazy !!!!! Ku**a !!!!!! Jak tak można !!!!!!! Boli mnie serce boli mnie cała klatka piersiowa trzęsę się i ryczę !!!!!!! Mordercy !!!!! Chcecie takiego rządu wciąż ????? Który zezwala na takie rzeczy wręcz rozkazuje tak się zachowywać ??????? Ku**aaaaaaaaa !!!!!!!!” – napisała na swoim koncie na Instagramie. Po kilku godzinach wpis został usunięty.
Chyba się nie spodziewała, że ten wpis będzie końcem jej kariery zawodowej, bo dostała wypowiedzenie zewsząd!
Nie ma jej już kontraktów, bo z Twittera dowiedziała się, że Kurski wywalił ją z serialu „M jak miłość”, a sieć PLAY rozwiązała z nią umowę, a więc ta kobieta została na lodzie!
Wiem, wiem, że poniosło ją, ale to jest także dowód na to, że w Polsce już jest cenzura i absolutnie nie wolno oceniać żołnierzy i pograniczników, bo jest to zbrodnia według tego nierządu!
Mimo, że w szeregach są bandyci w mundurach – bezduszni!
Nazwała tych żołnierzy mordercami, a potem spadł na nią niewyobrażalny hejt.
Ludzie piszą wciąż, że ją dorwą i naplują prosto w twarz, a więc niech ma się na baczności!
Nie wolno w tym kraju powiedzieć złego słowa na mundurowego, choć zaraz potem mundurowi zatrzymali dziennikarzy poza granicą stanu wyjątkowego.
Interwencja była brutalna, bo zakuto ich z kajdanki, rozebrano z kurtek i przeszukano ich nośniki i ten fakt został zamieciony przez ten nierząd pod dywan.
Mundurowi w tym kraju są kryształowi i zarzucają Pani Barbarze, że obraziła żołnierzy, którzy przecież mają rodziny.
Rodziny mają także policjanci, którzy na Strajku Kobiet walili w nie pałkami teleskopowymi i dawali gazem, ale to też zostało zamiecione pod dywan.
Zamiecione są także sprawy księży pedofilii w tym kraju, ale aktorka pod wpływem emocji została zaszczuta, bo taki jest kraj pod rządami tych faryzeuszy!
Ja się wychowałam w środowisku ludzi w mundurach i pracowałam z nimi i wiem, że są oni zdolni do każdej podłości dla stopnia, awansu wojskowego i dla pieniędzy, bo niby trzeba wykonywać rozkazy!
Nic się nie zmieniło od czasów PRL-u!
Wojsko pięknie wygląda na defiladach, ale nie tam w środku!
Tak po ludzku jestem z Barbarą Kurdej – Szatan, która zapomniała, że od prawie 7 lat rządzi zakłamany PiS!
Magda Mołek przeprowadziła z nią wywiad, który także ma ją wspierać w tej, jakże trudnej sytuacji!
Kiedy od jakiegoś czasu śpię nawet do 10 rano, to oczywistym jest, że kładę się teraz około godziny 24.
Wczoraj buszowałam więc do późna w sieci i chciałam coś jeszcze wrzucić na mojego Facebooka.
Nagle otrzymałam ostrzeżenie, że mam zablokowane konto na 24 godziny – znowu bo to już trzeci raz w tym roku.
9 lipca 2021 roku wrzuciłam na swoją ścianę powyższą grafikę, a więc już ponad miesiąc temu i opisałam ją, że u nas będzie tak samo!
Grafika robi furorę na Węgrzech, która pokazuje, że nie będzie tam żadnego LGBT, bo rząd temu się sprzeciwia, a tylko tradycyjna rodzina.
Zamknięto mi więc buzię na 24 godziny, bo podobno naruszyłam standardy społeczności i nie mam możliwości się nigdzie odwołać.
Zablokowano mi możliwość komentowania i nawet lajkowania.
Pozostawiono tylko prywatne wiadomości – dobre i to!
Wstawiłam grafikę, bo widzę, co się wyprawia już w Polsce, w której znowu kościół i ta pieprznięta Kaja Godek zbierają podpisy – „STOP LGBT” i mają one być złożone w Sejmie i będą procedowane.
Zostałam ukarana za to, że się nie zgadzam na dyskryminację osób o innych preferencjach.
Wierzę, że tym razem ta ustawa zostanie przegłosowana przeciw ludziom zupełnie niewinnym i będą oni represjonowani w Polsce.
Przecież tak się dzieje w Rosji, Turcji i na Węgrzech i Kaczyńskiemu się to podoba i znowu zrobi reasumpcję jeśli przegra głosowanie.
Oczywiście się nie dowiem, kto mi prześledził profil na Facebooku i komu ta grafika przeszkadzała?
Oczywiście się nie dowiem, kto czesze mój profil i mnie kapuje do Administracji Facebooka!
Zamknęli mi nawet moje dwa fan – page i nie nie mam możliwości wrzucić nawet zdjęcia z mojego miasta, czy promować swojego bloga, bo wszystko mam zamknięte na kłódkę!
Domniemywam więc, że już mamy cenzurę w mediach i kapusiów.
Nie miałam więc możliwości żadnej, aby na Facebooku wyrazić swoje zadowolenie, czy też niezadowolenie i z tego powodu jest mi dość dziwnie, bo emocje musiałam tłumić w sobie.
Piszę więc o tym na blogu, aby odrobinę odreagować.
O tym fakcie powiadomiłam na priv mojego znajomego pisarza – Andrzeja Rodana, który nazwał mnie kombatantką i się uśmiechnęłam.
Nie mogąc pisać zabrałam się za gotowanie lecza i energię spożytkowałam krojąc i siekając – ha ha.
Dzisiaj zmodyfikowałam swoje leczo, bo oprócz kiełbasy, papryki, cebuli, pieczarek, pomidorów i tak dalej dodałam – śliwki węgierki i wyszła pycha.
Ludzie sobie robią zakupy, spacerują, wysiadują na ławeczkach i nie widać żadnego niepokoju w Narodzie.
Jeszcze przedtem, kiedy Polacy walczyli o Wolne Sądy, to kilka osób protestowało pod naszym Sądem, ale to była garstka.
Tak samo było podczas Strajku Kobiet i u mnie na ulicę wyszło może ze 30 odważnych kobiet, ale teraz nic takiego się nie zdarza już!
Sama byłam na Strajku Kobiet i pamiętam, że gdzieś tam stały radiowozy policyjne i tak nas – jako Naród zastraszyli.
Widzieliśmy obrazki, kiedy pałowali kobiety pałkami teleskopowymi też i może dlatego ludzie przestali masowo wychodzić na ulicę, kiedy w Polsce dzieje się tak strasznie.
Za ponad 60 dni możemy pożegnać TVN – jako Wolne Media i nawet w dużych miastach praktycznie nie ma masowych protestów, tak jakbyśmy się już ze wszystkim pogodzili i niech się dzieje wola Kaczyńskiego.
Nie ma mojej zgody na to wszystko i protestuję i piszę w Internecie, krytykując obecną władzę, ale wczoraj wieczorem przekonałam się, że na Facebooku już jest cenzura.
Po haniebnym wystąpieniu wczoraj w Sejmie – Czarnka myślałam, że dostanę jakiegoś szału i swoją frustrację wywaliłam na swojej Osi Czasu!
Oskarżyłam wyborców PS byłych i przyszłych, że to oni są winni za taki stan rzeczy i dostałam bana na 24 godziny z takim komunikatem:
Konto z ograniczeniami.
Nie możesz publikować i komentować przez 24 godziny!
Mój post napisałam o 22.oo, a dosłownie za 3 minuty nałożono mi bana, a więc cenzura idzie jak błyskawica, a nawet tornado!
Najpierw zabiorą nam Wolne Media, a potem ruszą z impetem na Internet i to nie są jakieś żarty!
· „Szanowni Państwo,zgodnie z prognozami felietonistów i komentatorów Halo.RadioPrawo i Sprawiedliwość postanowiło zniszczyć ostatni w Polsce bastion niezależnego od polityki i biznesu dziennikarstwa jakim jest Internet.
W piśmie szefa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Witolda Kołodziejskiego, które przesłał wicemarszałkowi Sejmu Ryszardowi Terleckiemu, znalazła się propozycja, by nadawcy satelitarni, kablowi czy internetowi mogli prowadzić swoją działalność na podstawie 10-letniego zezwolenia, a nie udzielonej koncesji – wynika z ustaleń „Dziennika Gazety Prawnej” i RMF FM.
Co to oznacza? Przede wszystkim to, że konflikt na linii Prawo i Sprawiedliwość – TVN był jedynie zasłoną dymną do objęcia państwowym, cenzorskim nadzorem niezależnych treści audio video w internecie.
Dlaczego?
Bo telewizja TVN będzie nadawać dalej, najprawdopodobniej na bazie zupełnie nowego prawa, które przewiduje dla niej i innych nadawców kablowych i satelitarnych 10-letnie zezwolenie wydawane przez przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Nowe prawo pozwoli ominąć ponowne przydzielenie tvnowi koncesji przez całą Krajową Radę.
Zatem problem telewizji TVN zostanie rozwiązany w sposób dla niej pozytywny.
To samo nowe prawo otworzy jednak drogę do bezprecedensowego objęcia państwową, cenzorską kontrolą m.in. niezależnych nadawców audio video funkcjonujących wyłącznie w internecie, co nie miało miejsca w Polsce od 1989 roku.
Aż do teraz.
Powinniśmy zdawać sobie sprawę z faktu, że dla nadal umacniającego się reżimu Prawa i Sprawiedliwości, rzeczywistym problemem związanym z mediami nie są koncesjonowani nadawcy komercyjni, jak np. TVN, którzy w swojej ewentualnej krytyce rządzących są ograniczeni zarówno groźbą odebrania państwowej koncesji na nadawanie, jak i finansowym interesem.
Pamiętajmy, że komercyjne media powstały wyłącznie po to, by wypracowywać zyski dla swoich właścicieli i akcjonariuszy.
Są one normalnymi, prywatnymi przedsiębiorstwami, które zajmują się akurat produkcją treści audio video.
Nie ma w tym nic dziwnego ani tym bardziej złego.
Wzorem Orbana, premiera Węgier, Kaczyński i jego otoczenie, mając przewagę nad wszystkimi koncesjonowanymi nadawcami, dla których najważniejszy jest finansowy zysk i zachowanie koncesji, zdają sobie sprawę, że poza ich kontrolą są krytykujący władzę nadawcy wytwarzający swoje treści wyłącznie w Internecie i na jego potrzeby.
W części są one wytwarzane przez niezależnych nadawców, którymi są zarówno małe, lokalne redakcje, jak np. portali miejskich, jednak w większości są to freelancerzy – niezależni dziennikarze, używający do swojej pracy komputera, kamery i mikrofonu.
Jaki będzie efekt wprowadzenia tego bezprecedensowego w Unii Europejskiej prawa mającego wyeliminować niezależny przekaz treści w internecie?
Obowiązkiem uzyskania dziesięcioletniego pozwolenia na nadawanie będą objęte zarówno korporacyjne media, jak i lokalne mikroredakcje oraz setki jeśli nie tysiące freelancerów.
Przyjmijmy jednak na chwilę, że przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wprowadzi nowe prawo, powołując się na kwestie tzw. regulacji rynku, w tym przypadku internetowego, oraz walki z patologicznymi treściami i zapewni jednocześnie, że 10-letnie pozwolenia to jedynie formalność oraz że otrzyma je każdy, kto złoży stosowną aplikację.
Po pierwsze: w ten sposób, wszystkie dane nadawców niezależnych, którzy krytykują reżim, trafią do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i, co jest bardzo prawdopodobne, do licznych służb.
Po drugie: w Polsce koncesje medialne są płatne i kosztują od kilkunastu tysięcy do wielu milionów złotych.
Nie ulega wątpliwości, że taka 10-letnia zgoda wydawana nadawcom działającym m.in. w internecie oraz tym działającym wyłącznie w internecie, będzie płatna.
I tak jak duzi, komercyjni nadawcy nadający także w internecie poradzą sobie z taką opłatą bez problemu, tak lokalne mikroredakcje i freelancerzy, nadający wyłącznie w Internecie, nie będą w stanie opłacić takiego pozwolenia, a więc go nie uzyskają.
Będą musieli przestać nadawać.
Zostaną wyeliminowani z rynku.
Chcący studzić te logiczne wnioski mogą powiedzieć, że kwestie nadawania w Internecie definiuje umiejscowienie serwerów nadawczych, które np. niezależny, internetowy nadawca wynajmuje w Japonii.
Otóż niekoniecznie.
Serwery mogą być potraktowane przez polskiego ustawodawcę wyłącznie jako techniczny sposób rozsiewu sygnału audio video.
Kluczem w nowym prawie może być fizyczne umiejscowienie nadawania programu, czyli Polska, a w niej mała redakcja w miasteczku X lub Twój komputer z mikrofonem i kamerą, który masz na swoim biurku.
Nadajesz fizycznie z Polski?
Podlegasz zatem uzyskaniu 10-letniego zezwolenia.
Wielcy, komercyjni nadawcy, chcąc pozostać na rynku internetowym, zapłacą i uzyskają takie zezwolenie.
Mali i niezależni nadawcy oraz freelancerzy zostaną z tego rynku wyeliminowani.
Na końcu, gigantom mediów przypadnie kolejny kawałek tortu reklamy i konsumentów, a my, czyli wszyscy obywatele będziemy ofiarami tego prawa, które ograniczyło nasz dostęp do niezależnych od polityków i korporacji informacji, komentarzy i analiz.
Duże, korporacyjne media nie będą w żaden sposób zainteresowane nagłośnieniem tego dokąd zmierza PiS w kwestii Internetu.
Widać to zresztą w komentarzach medialnego mainstreamu, który skupia się wyłącznie na interesie TVNu.
Duzi sobie poradzą, a poza tym nie chcą przecież tracić koncesji, które mają, otwarcie popierając wolność wymiany myśli w Internecie
Przede wszystkim chcą jednak w spokoju i dalej pomnażać swoje zyski.
Bo przecież pieniądz lubi spokój.
Mali i niezależni natomiast znikną.
Jak zawsze ostrzegamy.
Jak zawsze jesteśmy po stronie Twojego prawa do informacji i komentarzy, które nie są przychylne ani lewicy, ani prawicy, ani kościołowi.
Bo nie od tego są niezależne od polityków i korporacji media, by kogokolwiek wspierać. Bo nie od tego są niezależni dziennikarze.
Kiedy ta ekipa bandytów w rządzie, zabierała się za budowę szpitala covidowego na Stadionie Narodowym, to od razu czułam, że to będzie jeden, wielki przekręt.
Ta bandycka ekipa czego się nie tknie, to na wszystkim chce oczywiście zarobić i nie straszna im jest pandemia i ratowanie ludzkiego życia!
A o co dokładnie chodzi z tym szpitalem pic na wodę fotomontaż?
„Gdyby chcieć postawić zwyrodnialca i bandytę Morawieckiego przed Trybunałem Karnym za zbrodnie przeciwko Narodowi Polskiemu, to aby posadzić łajdaka na krześle z prądem, wystarczyła by już tylko sama historia szpitala na Stadionie Narodowym.
Wydano gigantyczne pieniądze na stworzenie całkowitej ILUZJI walki z Covid-19.
Te nasze pieniądze wydano tylko i wyłącznie po to aby w społeczeństwie powstało wrażenie, że rządząca ludobójcza junta WALCZY Z PANDEMIĄ, podczas gdy system opieki zdrowotnej już nie działa a dziesiątki tysięcy ludzi kona w domach, katetkach i przed drzwiami szpitali oraz w samych szpitalach.
Na Narodowym na dzień dzisiejszy jest w sumie DWUDZIESTU PIĘCIU PACJENTÓW z lżejszymi objawami koronawirusa i… dwudziestu czterech lekarzy plus wojsko i personel.
To się naprawdę dzieje.
Mamy do czynienia z czymś czego nie byliby w stanie wymyślić nawet najwybitniejsi twórcy Hollywood.
Ten szpital stoi PUSTY, zaopatrzony w najdroższy sprzęt medyczny, lekarze tam „pracujący” mają stawkę 150 – 200 zł za godzinę i są zakwaterowani w… pięciogwiazdkowym hotelu w Warszawie.
Nie przyjmuje się tam pacjentów z ciężkimi objawami”
O tym też pisze poseł Marcin Kierwiński i wiecie co?
Kto znowu doi za to kasę i na czyje konto to trafia?
To już jest zbrodnia na polskim Narodzie i oni wszyscy kwalifikują się pod Trybunał Stanu!
Więcej można przeczytać na facebookowym profilu Pawła Reszka, a jest to cholernie ciekawa lektura do bólu, obnażająca tych drani!
Następny temat niżej!
Często piszę na Facebooku o tym, że kochajmy Internet, bo tak szybko może odejść i zaczyna się dziać!
Andrzej Rozenek – poseł Lewicy na swojej Osi zamieścił twarze oprawców, udających policjantów i oto otrzymał ostrzeżenie, że jego konto jest monitorowane i grozi mu się ograniczeniem konta!
To się już zaczyna dziać i do każdego teraz mogą ograna ścigania zapukać o 6 rano i wysadzić w kosmos z Facebooka!
„Facebook uważa, że publikacja zamaskowanych bandytów bijących na ulicy ludzi pałkami teleskopowymi jest „naruszeniem zasad”.
Ok, jak rozumiem, Facebook ma w dupie postanowienia TSUE, które mówią, że w uzasadnionych przypadkach wolno publikować wizerunek osoby łamiącej prawo. Facebook jest firmą amerykańską i wydaje mu się, że nie podlega pod naszą, europejską jurysdykcję. To casus dla Komisji Europejskiej.
BTW Facebook chroni prywatność zamaskowanych osób? Potencjalnych bandytów? No, pięknie, pięknie…
Wszystkie powyższe żale mają jeden feler. Dobrowolnie zgodziłem się na „zasady” Facebook’a, więc mogę mieć pretensję tylko do siebie. Czekam na to, aż powstanie europejska alternatywa tego coraz bardziej żałosnego komunikatora.
A z zamaskowanymi bandytami poradzimy sobie bez pomocy Facebook’a. Białoruska opozycja już wyznaczyła kierunek…”
Następny, ostatni temat niżej!
Wszyscy pamiętamy to, kiedy ta kreatura zwana przez pomyłkę prezydentem przekazała 2 miliardy na telewizję reżimową zamiast na onkologię!
Dziś ta kreatura zaapelowała, aby społeczeństwo złożyło się na ratowanie człowieka chorego na raka!
Ta kreatura nas powiadamia na TT, że wspomógł i prosi nas – podatników byśmy wspierali osobę potrzebującą leczenia!
Jakim trzeba być typem człowieka, aby tak nisko upaść i prosić NAS, byśmy ratowali ze swoich pieniędzy każdego chorego w tym kraju!
Starszym, to nie trzeba przypominać czasów PRL – u i tamtych Festiwali Piosenki w Opolu, a międzynarodowej w Sopocie.
Kiedy rozbrzmiewały w otwartych oknach polskie piosenki, to kraj spragniony rozrywki cichł i Lud cały siedział przed telewizorami.
Czerwce zazwyczaj były upalne i z otwartych okien płynęły przepiękne, pełne treści utwory śpiewane przez ulubionych artystów.
To było święto w Polsce i mówiło się o festiwalu wszędzie, bo na ulicy i w pracy i długo festiwal się pamiętało.
Nie szkodzi, że mieliśmy czarno – białe telewizory i patrzyliśmy na barwy czarno – białe, ale w serca nasze trafiła muzyka na najwyższym poziomie.
Jakie wspaniałe teksty płynęły z ust Anny German, Ireny Santor, Haliny Kunickiej, Czesława Niemena, Czerwonych Gitar, Krzysztofa Klenczona, Ewy Demarczyk itp.
Ile tekstów do piosenek napisała Agnieszka Osiecka i ile tekstów napisał Jacek Cygan i tak bez końca można wspominać.
Mijały lata i festiwal w Opolu z roku na rok tracił swój blask. Ogarnęły go masakryczne reklamy, co skutecznie zabiło we mnie podziw, bo zaczęli występować w nim ludzie na zasadzie – śpiewać każdy może, trochę lepiej, lub trochę gorzej.
Poziom zleciał na łeb na szyję i jeszcze te akcje z sms-ami i gadulstwo po próżnicy konferansjerów.
W tym roku festiwal odbędzie się pod patronatem Jacka, Wielkiego Kurskiego, który cenzuruje go i wybuchła afera, że kto nie podziela poglądów PiS, ten na festiwalu nie zaśpiewa i koniec i kropka.
Miała zaśpiewać Kayah, ale za to, że wsparła KOD – została wykluczona z festiwalu.
Nie trzeba było długo czekać, kiedy Kasia Nosowska wyraziła swój sprzeciw przeciwko cenzurze i napisała na Facebooku:
Kilka zdań, a jaka klasa! Katarzyna Nosowska zawstydza prezesa TVP i potwierdza, że nie wystąpi w Opolu.
Panie i Panowie. W tej cichej i samotnej sekundzie przed snem, stajemy sami przed sobą, nadzy i prawdziwi, a wszelkie konteksty w jakich występujemy w relacji ze światem przestają mieć znaczenie. To wtedy dociera do nas, że bycie człowiekiem jest darem i zobowiązuje. Tylko my wiemy, tak naprawdę, jakie noty możemy sobie wystawić. Nie wystąpię w Opolu, bo wykluczenie, w jakiejkolwiek odsłonie, uznaję za zawstydzające. Gdyby mój syn otrzymał zaproszenie na urodziny kolegi, którego mama nie uwzględniłaby na liście dzieci (i tu dowolnie): z domów niezamożnych, innego wyznania itp. – to zostałby w domu. Po prostu. Po ludzku. Ślę ukłony, ze słonecznego ponad podziałami Mokotowa.
Ja jako zagorzała wielbicielka polskiej piosenki w tym roku bojkotuję „polską piosenkę”, bo nie po drodze mi z cenzurą w Polsce, która niszczy naszą kulturę!
Maryla Rodowicz przytula się do PiS i powodzenia! Maryla Rodowicz śpiewa, że niech żyje bal, bo drugi raz nie zaproszą nas wcale, ale Maryla musi, bo się rozwodzi, a „każden chce żyć” i willę jakoś trzeba opłacić i dlatego trzeba się sprzedać Kurskiemu! Zapamiętam!
wszystko co piękne ; rękodzięło,antyki z pchlich targów,ręcznie wytwarzana biżuteria,ozdoby do domu ,postarzanie mebli ,ozdoby z recyklingu,opisy ciekawych miejsc.
Nauka dla Przyrody: polscy naukowcy komentują działania polityków i organizacji pozarządowych dotyczące ochrony przyrody - zawsze merytorycznie, zawsze w oparciu o aktualne dane naukowe.
~Myślodsiewnia~ Ten blog jest dla ludzi, którzy lubią zastanawiać się nad tym, co w dzisiejszym materialnym i sceptycznym świecie jest łatwo zapominane i odchodzi w cień. Sny, miłość, honor, wzajemny szacunek i ciekawość świata- o tym jest ten blog.
Ja – incognito w sklepie dla dorosłych, dopytuje o intymne sprawy kobiet, mężczyzn, osób niebinarnych. W kraju bez edukacji seksualnej. W kraju gdzie zaglądanie do łóżka jest krajową rozrywką. Tamnadole.wordpress.com to blog poświęcony seksualnym historią kobiet i mężczyzn, które zgromadziłam pracując pod przykrywką w sklepach erotycznych w Polsce. Opowieści pozytywne, intymne, ale i pełne traum czy uprzedzeń i stereotypów. Bohaterkami są one – od tych wycofanych przez nazywane rozwiązłymi, aż po te bardzo świadome swojego ciała. W końcu udało mi się zauważyć pewną sekwencję. Z czym zmagają się kobiety w zaciszu swojej sypialni? Tamnadole to przestrzeń dla opowieści i dyskusji. Czy życie seksualne Polaków jest pełne perwersji czy granic?
Nauczyć się być radosnym, kiedy serce płacze... Nauczyć się płakać, kiedy serce się cieszy... Nauczyć się dawać, nie dając... Nauczyć się brać, nie biorąc... Nauczyć się żyć, nie czując życia.. Nauczyć się ....miłości nie kochając... Nauka jest sztuką!!!!
Kiedyś malowałam pędzlem, teraz słowem, nigdy nie byłam w tym dobra, tak jak w okazywaniu uczuć. Jednak dobry jest każdy sposób żeby je z siebie wyrzucić. Zanim cię uduszą.