Zupełnie zapomniałam, że dziś w PE miała się obyć rozprawa nad Polską i pospałam sobie dłużej!
Mąż wstał wcześniej i włączył telewizor, ale przyszedł mnie obudzić mówiąc, że tyle się dzieje, a ja sobie w najlepsze śpię!
Zrobiłam szybką kawę – usiadłam przed odbiornikiem i otworzyłam na rozbudzenie szeroko oczy!
Jazda po Morawieckim nawet mnie zabolała, bo ja na jego miejscu bym się zapadła w czeluści na zawsze.
Nie będę więcej pisała, bo wystarczyło mi prześledzenie wpisów na Twitterze i czytamy:
Kamil Durczok na TT.
„Normalnie byłbym oburzony, że ktoś z zagranicy poucza premiera mojego kraju. Ale @MorawieckiM to premier innej Polski, nie mojej. Chamskiej, brutalnej i brunatnej. Więc cieszę się, jak dostaje wpierdol w Strasburgu. A najlepsze to, że w ogóle się tej radości nie wstydzę”
„To już banalne, ale popatrzcie kto dziś staje w PE w obronie PiS: faszyści, nacjonaliści, szowiniści, putinowska agentura, zamordyści wszelkiej maści. Pokaż mi swoich przyjaciół, a powiem ci kim jesteś”
Władysław Frasyniuk na TT.
„Morawiecki wzywa do buntu w UE. Czas na bunt w Polsce przeciwko antypolskiemu rządowi PiS, każdy kolejny dzień prowadzi nas do polexitu. @donaldtusk to moment na ciąg dalszy. Czekamy. Będziemy”
Adam Adamski na TT
„Opozycja na Węgrzech się zjednoczyła, i ma ogromne szanse odsunąć od władzy Orbana. Polska opozycja walczy między sobą, gwarantując Kaczyńskiemu kolejną kadencję. To pokazuje jej dojrzałość i troskę o Polskę. Pora zacząć myśleć”
Donald Tusk na TT
„Jeśli PiS wycofa się z Izby Dyscyplinarnej SN, pieniądze z Unii Europejskiej trafią do Polski. Wasza presja ma sens”
Teraz o codzienności:
Wpadła do mnie zabiegana Starsza, bo ostano nie miała kompletnie czasu, gdyż tyle się u Niej dzieje – życie, które pędzi jak szalone i trzeba wykonać tyle spraw i zadań, że ja nawet nie dopominam się, by mnie odwiedzała.
Prawda jest brutalna, bo w rodzinie każdy ma swoje życie i jeśli emeryt nie szuka atencji, to czasami jest na jakiś czas zapominany i ja to zupełnie rozumiem, bo my będąc młodzi mieliśmy tak samo.
Z tej wizyty dowiedziałam się czegoś nowego, bo my seniorzy niekoniecznie już za wszystkim nadążamy!
Choć jestem obyta technologicznie, to nie mam w telefonie ani jednej aplikacji, bo są one mi do niczego potrzebne.
Płacę internetowo rachunki, a w sklepach kartą, a nie telefonem i dlatego nie ściągam na smartfona żadnych aplikacji.
Moja Starsza nagle sięgnęła za swój telefon i coś tam sprawdziła.
Spytałam z ciekawości o co chodzi i dowiedziałam się, że sprawdziła, co robi moja Wnuczka, kiedy Jej nie ma w domu!
Nie siedziała ani w telefonie, ani na laptopie, a wiec Córka się uspokoiła, a dla mnie to Matrix, bo oto działa rodzicielski Pegasus, który nawet może wyłączyć laptopa swojemu dziecku, kiedy za długo korzysta z Internetu i śledzić na jakich stronach się porusza.
Pomyśleć, że my kiedyś biegaliśmy z kluczem na szyi i nikt nas nie kontrolował.
Co za czasy?