Archiwa tagu: drzewa

Dary lasu!

Ja zawsze piszę, że mieszkam na pięknych terenach województwa zachodnio – pomorskiego.

Mamy tutaj duże lasy i wiele w okolicy jezior.

Oddaję jednak Polsce cześć, że jest ona cała piękna i każdy region ma swoje skarby.

Co martwi, to fakt, że PiS nam to wszystko zabiera i ludzie w sieci pokazują jaka drapieżna jest polityka PiS i jak bardzo oni nienawidzą przyrody i są wstanie wyrżnąć nam wszystkie lasy.

Trzeba to zatrzymać przy urnach koniecznie, bo nie zostawią po sobie ani jednego drzewa i przegonią nasze ptaki, oraz zniszczą faunę i florę – precz!

M dziś wybrał się do lasu i natrafił na zagajnik, w którym rosły przepiękne borowiki – li tylko borowiki.

Nie liczyłam, ale na oko było ich z 50, małe i duże i wszystkie zdrowe i nie wszystkie zmieściły się w kadr!

Niektóre miały kapelusze o średnicy do 30 centymetrów.

Zabraliśmy się za ich sprawianie i M je oczyścił z mchu i pasku, a ja je starannie pokroiłam.

Zawsze, bo przez całe życie kroiłam zbiory z lasu!

Poukładałam je na sitach, które mamy zawsze i wystawiłam na słońce, bo dziś mieliśmy cudną pogodę.

Kiedy słońce zaszło ustawiliśmy sita na ciepłych kaloryferach i za chwilę w domu pięknie zapachniało.

Zawsze suszyliśmy grzyby na gazie, ale zrobiliśmy remont kuchni i nie chcę jej zniszczyć suszącymi się grzybami.

Do tego dochodzi oszczędność gazu, bo czasy nie idą łatwe przecież dla nas wszystkich.

Jutro u nas znowu ma być piękna pogoda, to będą wystawione na słońce.

W domu przyjemnie pachnie borowikami i to są radosne chwile w życiu!

Jeśli będzie tak źle w Polsce, to ludzie piszą, że nie będą robili w tym roku Wigilii, bo nie będzie ich na to stać.

Ja mam zapas grzybów suszonych, a więc ugotuje się grzybową chociaż i pierogi z grzybami.

To taka mała pociecha, że zjemy kolację przy lampie naftowej, bo może być różnie.

Nie mogę zbioru pokazać na FB, bo znowu za pierdołę mam bana na 3 dni.

W Polsce już jest cenzura, a będzie tylko gorzej, bo PiS chce nam Internet ograniczyć, abyśmy nie publikowali fejków – akurat!

Drodzy po co jest ta wojna?

O co tak naprawdę chodzi Putinowi, bo czy tylko o Ukrainę, czy o jej naturalne zasoby.

W Rosji miała matka syna i musi oddać go dla Putina – posłać na śmierć!

Ja zawsze chciałam mieć córki i gdybym mieszkała w Rosji i Putin by mi zmobilizował syna, to bym z rozpaczy umarła.

W Rosji jest mobilizacja tych chłopaków i Putin wysyła swoich synów i braci na śmierć.

Podobno ma być zmobilizowanych 300 tysięcy istnień ludzkich, ale po kątach się gada, że milion i nie tylko mężczyzn, ale i kobiety.

Rosjanie wiedzą już, że są mięsem armatnim i zwiewają z Rosji gdzie się tylko da!

Nie chcą ginąć za Putina!

Rosja ma wszystko i jest wielka i Putin mógłby z niej zrobić potęgę gospodarczą, ale ten morderca nie kocha swojego narodu, tak jak Kaczyński nienawidzi Polaków.

Wszystko w imię władzy i pieniędzy, bo dla nich życie ludzkie nie jest nic warte.

Sława Ukrainie i niech zwyciężą, a u nas zaczyna się liczenie schronów i nie ma ich dla nas wszystkich w razie napaści na Polskę!

Jakich my dożyliśmy czasów, kiedy ludzie zaczynają kupować generatory, lampy naftowe i robią zapasy żywności.

Może czas umierać!

Reklama

Piękne umysły!

Wiele razy pisałam, że 30 lat temu mój M posadził pod balkonem naszym – daglezję.

Jest już większa od osiedlowych budynków 4 piętrowych i osobiście czuję jej działanie.

Powietrze w domu jest przez nią przefiltrowane i kiedy są otwarte okna – śpi się bardzo dobrze.

Zresztą na moim podwórku jest masę drzew i niech ręka broni, aby komuś chciało się pozbyć choć jednego drzewa.

Na mojej choince świergolą ptaszki od rana swoje melodie, a gołębie przysiadają, aby odpocząć.

Choinka ma na imię „Lidia”, bo została posadzona w 15 urodziny mojej Córki i tak „pykło” 30 lat.

Piszę o tym dlatego, że nasza Ziemia zaczyna się gotować, a wszystko dlatego, że mamy ogromne zmiany klimatyczne, które objawiają się suszą i pożarami lasów właśnie.

Zostaje zaburzony ekosystem i jeśli ludzkość się nie obudzi, to zmiecie nas jako ludzkość , bo głupota rządzących też.

W Polsce za nierządów tych nieudaczników wywieziono 15 miliona sześciennych drewna, bo tak nagminne wycinane się polskie lasy przez tych bandytów.

W dupie mają kolejne pokolenia , gdyż teraz KM!

Tysiące wagonów drewna wyjeżdżają z Polski w czasie, gdy nasza rodzima branża drzewna zmaga się z kryzysem, a organizacje ekologiczne alarmują o gigantycznych wycinkach lasów, także tych cennych przyrodniczo. 

Jestem na to cholernie uczulona, bo zdaję sobie sprawę z tego, że nie tędy droga do zachowania roślinności na Ziemi, gdzie wycina się lasy deszczowe pod uprawy dla wielkiej kasy.

Dziś znalazłam w sieci coś cudnego, bo opowieść o małżeństwie, które zrobiło coś niesamowitego.

Przez 18 lat sadzili drzewa i temu poświęcili swoje życie i takich ludzi trzeba promować, bo są to piękne umysły i czytamy:

Para ze zdjęcia zasadziła w Brazylii 2 miliony drzew w ciągu 18 lat. W ten sposób na te tereny powróciły 172 gatunki ptaków, 33 ssaków, 15 gatunków płazów, 15 gadów i 293 gatunki roślin.

Cały świat powinien ich znać. Są nimi Lelia Wanick i Sebastiao Salgado. Para postanowiła założyć Terra Institute, małą organizację, która zasadziła 2 miliony roślin i ożywiła las.

Jest tylko jedno stworzenie, które potrafi zamienić dwutlenek węgla w tlen, a jest nim drzewo.

„Musimy sadzić lasy”.

Wykorzystując wyłącznie lokalne rośliny, para odbudowała cały ekosystem od podstaw, a obszar znacznie się rozwinął, umożliwiając powrót fauny i flory.

Dzięki ich pracy Lélia i Sebastiao uratowali dziesiątki zagrożonych gatunków.

„Ziemia była tak smutna jak ja, wszystko zostało zniszczone. Wtedy moja żona wpadła na fantastyczny pomysł zasadzenia tego lasu. Wszystkie owady, ryby i ptaki wróciły, a ja dzięki nowemu wzrostowi drzew narodziłem się na nowo.” 

I jeszcze u mnie – to wysokie drzewo, to platan.

Natłok myśli!

Pisałam, że ogołocili drzewa pod moim oknem, ale po ponad tygodniu zjawili się panowie i uprzątnęli ścięte gałęzie.

Mam nadzieję, że te drzewa odbiją i tak do następnego razu!

O wojnie blisko nas napiszę dziś tylko tak, że qurwa, qurwa, gurwa – gwałcą też dzieci i je zabijają!

Przepraszam za przekleństwa, ale zaczyna mi brakować łez!

Zdarzyło mi się przeklęcie tej strasznej sytuacji na Facebooku i dostałam reprymendę od własnych Dzieci, że nie powinnam się tak zachowywać, bo nie znają mnie z tej strony.

Mogę tylko pisać – ИДИ НА ХУЙ!

Mają rację, bo ja nigdy nie przeklinałam, a teraz tam wewnątrz siebie ból i przeklinam jak szewc, nie obrażając szewców.

Naprawdę wszystko się w człowieku sprzeciwia, że dzieją się takie potworności w XXI wieku!

Były różne wojny, bo Amerykanie też zabijali Wietnamczyków i była wojna w Jugosławii i w wielu innych krajach nadal się toczą.

Jednak ta, obecna tak blisko nas rozwala mnie na łopatki i wiem, że Was też!

Skąd w Rosjanach jest tyle okrucieństwa, że niszczą, palą, bombardują, gwałcą i zabijają.

Czy Rosjanki wiedzą, że ich mężowie, narzeczeni są takimi bestiami i chyba nie mają pojęcia, co ich poślubieni wyprawiają na wojnie.

Miliony ludzi wierzy w Boga, a więc się pytam gdzie jest ten ich Bóg.

Sam Papież Franciszek nie potępia tej zbrodni, a pisze na Twitterze, że wszyscy jesteśmy temu winni.

Nie jestem niczemu winna, a więc niech Papież potępi mordercę i niech przestanie być komunistą!

Zmiana tematu.

Mój staruszek odkurzacz zaczął szwankować i nie miałam poczucia, że porządnie odkurza.

Weszłam na Allegro i szukałam czegoś nowego, ale Mąż się uparł, że naprawi sam staruszka i udało się.

Mojego modelu już się nie produkuje, ale można za grosze kupić części zamienne, które są dostępne jeszcze.

Wyrobiły się łożyska i dziś M zeszło cały dzień na ich wymontowanie i skręcenie na nowo.

Mogliśmy staruszka wyrzucić na śmietnik, ale go M uratował, bo obudowa jest w świetnym stanie i szkoda by było się go pozbyć.

Łożyska kosztowały ponad 25 złotych i do tego nowe worki za 18 i nasz odkurzacz uratowany ciągnie jak smok.

Może ktoś inny by kupił nowy sprzęt, ale czasami, jeśli ktoś umie warto ratować, bo zdaje się, że w ten sposób stajemy się ekologiczni!

Jestem dumna z M, bo ma dar do naprawiania po swoim śp. Ojcu!

Wracając do wojny, to wolne narody powinny dążyć do tego, aby uzbroić Ukrainę po zęby, bo sankcje nie działają.

Po zęby, aby rozgromić bandytów i rozszarpać na strzępy – do bólu z lądu, wody i powietrza!

Polska w tym temacie nie ma nic do powiedzenia, bo sami jesteśmy przez PiS rozbrojeni, a więc nie mamy Ukrainie nic do zaoferowania, a my możemy się tylko bać!

Już mam fobię, że któregoś dnia bandyta pójdzie dalej i bomby spadną na Polskę!

Tylko w młodych nadzieja!

Już pisałam, że obcięli korony drzew pod moim oknem.

Obcięli, ale nie ma zamiaru nikt tego sprzątnąć i tak sobie to leży i ciekawe jak długo, a leży już ponad tydzień.

Ciekawe na co czekają?

Rozpoczynamy nowy miesiąc i jak ten czas szybko leci, bo już mamy kwiecień.

1 kwietnia mamy dzień żartów i dobrze w tym zwariowanym świecie pełnym niepokojów, wojen i łez.

Wstałam rano i tak sobie pomyślałam jak tu „nabrać” Małżonka, a było to tak!

Kuchnia nasza świeżo po remoncie i zmienialiśmy wszystkie rurki, przyłącza i tak dalej, a więc:

Wpadłam do pokoju, w którym był Małżonek i drę się, że woda jest w kuchni – cała podłoga zalana!

Wpadł jak śliwka w kompot z okazji Prima Aprilis. 😃

Nabraliście dzisiaj kogoś?

1 kwietnia i oto dziś nasz strateg i taktyk ogłosił 12 lat po katastrofie smoleńskiej, że był to zamach!

To stwierdzenie wcale nie było z okazji Prima Aprilis, a całkiem na poważnie.

Minęło 12 lat, a jemu znowu się ubzdurało, że skoro Putin napadł na Ukrainę, to z pewnością wysadził tego, nieszczęsnego Tupolewa.

Kim trzeba być, aby przed wyborami odpalać taki nius z dupy i to, że oni mają na to dowody, ale na razie nie mogą tego ogłosić.

Jaką szajbę trzeba mieć w tym siwym łbie, aby próbować na tej tragedii wygrać kolejne wybory i wiecie co – ponownie wielu na to się da nabrać.

Strateg musi mieć cholerne wyrzuty sumienia, bo nie potrafi jednak pogodzić się z tym, że razem ze swoimi akolitami doprowadzili do tej tragedii i to on i oni odpowiadają za ten nieszczęsny lot.

Już mnie obrzydził skutecznie ten temat, bo poniewiera tymi zmarłymi i żongluje śmiercią, ale to ma w genach!

To jest potwór, bo wydano wiele milionów na badanie tej katastrofy i badano ją przez wysadzanie parówek i puszek coca – coli i nic z tego nie zbadali – istny cyrk.

Znowu uruchomił drugiego świra Macierewicza!

Bandyta znowu odświeża wspomnienia rodzin, które straciły bliskich, a ich ciała poddał ekshumacji, co było zbrodnią, a trotylu jak nie było, tak nie ma!

Przez ten, tak długi okres zbadano by przyczynę rozpadu rakiety lądującej na Księżycu i świat doszedł by do prawdy.

Ten dochodzi to tej prawdy już tyle lat, a dowodów na zamach nie ma – dość!

10 kwietnia Warszawa znowu będzie pełna policji i radiowozów. bo ten organizować będzie swój cyrk i najgorsze jest to, że to wszystko będzie z naszych podatków – rozumiecie?

I w tym wszystkim kibicuje mu wcale nie brzydka Małgorzata Wassermann, której też odbiła palma i czytam:

M. Wassermann na TT.

„Po dwunastu latach mamy swoje przemyślenia i swoje analizy związane z tą katastrofą, bo przecież te badania toczą się praktycznie od 12 lat i te dowody analizujemy. Cóż tu dużo ukrywać, wszyscy mamy głębokie przekonanie, że to nie była zwykła katastrofa”

Tak, to nie była zwykła katastrofa, a przygotowana w swojej głupocie przez PiS i bliźniaków i szkoda, że ich dwóch nie wsiadło do tego samolotu, bo był by spokój i normalna, polska żałoba!

10 kwietnia zaplanowane są jakieś występy, projekcje filmów i wystąpienie świrniętego stratega.

Ja mam nadzieję, że dręczenie mnie i wielu normalnych Polaków odbije się karmą!

On przerżnie następne wybory – wierzę w to, bo mamy już nowe pokolenie, które postrzega już wszystko inaczej!

Sodoma i Gomora!

Pod moim oknem mam dwa, wielkie drzewa i są to wierzby, które jakieś 40 lat temu posadził śp. sąsiad i kiedy na nie patrzę, to często go wspominam.

Historia mojego sąsiada jest bardzo smutna, bo kiedy on odszedł jego żona nie wyobrażała sobie życia bez niego i podcięła sobie żyły w wannie!

Wierzby wypuściły już wiosenne, zielone listeczki, bo u mnie od kilku dni jest prawdziwa, słoneczna wiosna.

Dziś przyjechała ekipa i okaleczyła jedno z drzew, goląc je na łyso i solidnie, a jutro zabiorą się za drugą i też ją tak okaleczą.

Pewnie mieli takie zlecenie z wydziału ochrony środowiska przy Urzędzie Miasta.

Trudno się na to patrzyło jak się nad drzewem poznęcali i teraz patrząc na to drzewo czuję się jakbym była po nalocie w ukraińskim mieście, bo tak to żałośnie wygląda.

Drzewa te były tak podcinane już z 5 razy i zawsze odbiły, ale dopiero na następny rok.

Nie znam się, ale wydaje mi się, że taki zabieg powinien być robiony chyba jesienią, a nie kiedy drzewa zaczynają swój, nowy cykl.

Jeśli chodzi o faunę i florę i widzę, że jest niszczona, to dostaję alergii na ludzką głupotę i strasznie mnie to boli!

Jeśli zagrażają samochodom na parkingu w czasie wichury, to niech je zetną i posadzą coś niskopiennego i bezpiecznego – proste!

Inny temat, bo jeśli obserwuje się polską politykę, to tematów nie brakuje i codziennie są jakieś „jajca”

Dziś ten nierząd ogłosił, że będzie obniżka podatków z 17% do 12% i tak oto walnęli „Nowym Wałem” o podłogę!

Pamiętamy słowa Kaczyńskiego, że sam diabeł nie zatrzyma wprowadzenia tego ich tak pięknie opracowanego programu dla Polski.

Co się więc takiego stało, że ja dopiero dostałam ulotkę, a dziś walnęłam nią o podłogę – zdjęcie niżej, bo już jest nieaktualna.

Chyba szykują się do jesiennych wyborów i „kcą” suwerenowi zrobić dobrze, że niby oni są takie ludzkie pany i suweren oczywiście to kupi, bo się nie zna!

Stwierdzi, że jeśli obniżają podatki, to się martwią o suwerena i chcą iść na przeciw oczekiwań, ale w tym wszystkim są „haczyki” i wytropią je tylko dobrzy ekonomiści i znawcy finansowi.

Już obliczyli, że jeśli to wejdzie w życie, bo budżet państwa straci 15 miliardów złotych, ale ja też się na tym nie znam.

Mnie skromnej emerytce dużo nie zabiorą i nie skołują, ale ludzie pracy muszą naprawdę na nowo wszystko śledzić i sobie wyliczać, a więc mamy nowy, polski burdel.

Wklejam więc podsumowanie kogoś, kto się na tym trochę zna i tak naprawdę księgowi w tym kraju są najbardziej szykanowaną grupą i wielu jest w depresji, bo nikt nie wie – o co tu chodzi – o co kaman!

„Każdy z nas będzie mógł się rozliczać w 2023 roku z podatku za rok 2022 na zasadach jakie obowiązywały w 2021 roku, bo takie możliwości dawał tzw. „Polski Ład” (tfu). Ale nie na tym koniec. Dzisiaj premier Pinokio vel Morawiecki, zakomunikował, że w systemie podatkowym „Polski Ład” (tfu), który obowiązuje od 1 stycznia 2022, dokona się ponad 50 zmian, które będą obowiązywać od 1 stycznia 2023, ale rozliczając się w 2023 roku za rok 2022 będzie można rozliczać się z uwzględnieniem zmian obowiązujących od 1 stycznia 2023 od 1 lipca 2022 roku. Na zakończenie tego najbardziej uproszczonego systemu podatkowego w całej galaktyce, a raczej we Wszechświecie, dodam, że w styczniu i lutym 2022 roku wprowadzono w tzw. „Polskim Ładzie” (tfu) obowiązującym od 1 stycznia 2022 roku, 852 poprawki, a teraz w tych poprawkach będzie wprowadzone te ponad 50 poprawek w poprawkach, a znając możliwości tej władzy wierzę, że wprowadzi się ich o wiele więcej. Mam nadzieję, że wszystko jest proste i jasne.

Autor: Henryk Sikora na FB”

Jest wyliczenie ile to nas kosztowało i to się w głowie nie mieści jak są marnotrawione nasze pieniądze, bo jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o kasę – dla nich!

Monika Mesuret na Twitter.

Promocja #PolskiŁad: 4,1 mln zł ulotki, 4,3 mln zł spoty w tv i radiu, i wszystko jak krew w piach. A teraz zmiana szyldu na Niskie Podatki i nowa promocja. Kto na tym zarobi? PS. Czy będzie medialne niszczenie ulotek, jak to zrobiła Le Pen z ulotkami wyborczymi z Putinem?

Jeszcze w zielone gramy – jeszcze nie umieramy!

Obraz może zawierać: drzewo, roślina, na zewnątrz i przyroda

Przez Zastępcę  Burmistrza ogłoszona została piękna akcja sadzenia drzew w naszym mieście.

Uważam, że to piękny gest i każdy może się zgłosić, aby przyczynić się do jeszcze bardziej zielonego miasta, a czytamy z jakiej okazji te drzewa mają być posadzone.

„Ruszamy z Akcją 101 Drzew Dla XXXX 🌳🌳🌳  
W 2019 roku w naszej pięknej Gminie XXXX, z okazji 101. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, posadzimy 101 drzew. Nadamy im też imiona. Zostanie stworzona specjalna, interaktywna mapka, na której każde z nich będzie oznakowane. Każdy, kto chciałby wesprzeć naszą akcję, może zostać PATRONEM drzewka, nadać mu imię i wspólnie z nami je posadzić. Na każdym z nich umieszczony zostanie tzw. kod QR, czyli już po zeskanowaniu telefonem, będziemy mogli poznać dane o drzewie.
Aby zostać PATRONEM, należy wypełnić formularz i wpłacić 50 zł (płacimy za sadzonkę). Choć akcja ma charakter dobrowolny i proekologiczny, to nie bez znaczenia jest to, że już w niedalekiej przyszłości, każdy z nas może powiedzieć: – MAM W XXXX SWOJE DRZEWO   

AKTUALIZACJA   
💚💚💚Udało się  Wszystkie drzewa mają już swoich PATRONÓW 💚💚💚z”.

Mój Mąż w niedzielę był na targach rolnych i poprosiłam go, aby kupił dla mnie drugą magnolię, bo jedną już mam pod balkonem.

Nową magnolię Mąż posadził obok naszego drzewa – choinki, którą posadziliśmy ponad 25 lat temu – zdjęcie powyżej!

Nasza choinka została posadzona na 15 urodziny naszej Córki i nosi imię – Lidia!

Moja magnolia mieni się moim imieniem – Elżbieta i ma już 5 lat.

Dziś Mąż posadził nowy nabytek i nazwaliśmy ją imieniem naszej starszej Córki i jest to Agnieszka i trzymam kciuki, aby się przyjęła.

Nowe drzewko jest z gatunku „Burgundy” i Mąż zakupił dla niej odpowiednią, próchniczną ziemię, lekko kwaśną, aby drzewku było jak najlepiej!

Na naszym podwórku rośnie już wiele drzew większych lub mniejszych, bo oboje z Mężem uwielbiamy sadzić drzewa, bo drzewa to są przyjaciele człowieka i trzeba je sadzić, a nie wycinać, gdyż one dają nam tlen i są najmilsze dla oka!

Dziś pisać chcę tylko o dobrych sprawach, bo kto obserwuje media, to wie, że została okradziona 99 letnia Pani Ewa ze swoich oszczędności.

Dranie weszli do jej mieszkania i oszukali, że są w dobrej sprawie, a kiedy tylko była okazja zabrali jej 4 tysiące złotych, które ubierała przez 30 lat.

Jakim trzeba być sku…wysynem, aby okraść kobietę tak biedną i tak wiekową!

Ta historia została nagłośniona przez TVN i wyobraźcie sobie, że Internauci nie zawiedli!

Na pomocowym portalu „Siepomaga” automatycznie spływała pomoc i na tę chwilę zebrano – 96 817 zł.

Hurra – jeszcze nie wszyscy ten PiS zdeformował, a ja sama wpłaciłam, bo łzy zalały me oczy, kiedy się dowiedziałam, że okrada się Seniorów.

Jeszcze nie wszystko w tym Narodzie stracone!

Obraz może zawierać: co najmniej jedna osoba, trawa, na zewnątrz i przyroda

Obraz może zawierać: co najmniej jedna osoba, ludzie uprawiający sporty, buty, na zewnątrz i przyroda

Obraz może zawierać: co najmniej jedna osoba, buty, trawa, na zewnątrz i przyroda

Drzewa umierają stojąc!

To było jakieś 30 lat temu!

Nasze Córki stawały się nastolatkami i Mąż postanowił na ich cześć zasadzić dwa drzewa, choć Córki nie były synami!

Podobno  Ojciec buduje dom, sadzi drzewo i płodzi syna, a u nas na świecie pojawiły się dziewczynki.

Mąż pod balkonem więc posadził dwie daglezje i daliśmy im imiona naszych Córek.

Jedna padła, a druga się przyjęła i ma już za chwilę 30 lat i sięga wysokością do trzeciego piętra naszego budynku.

Zakochałam się w tym drzewie, bo nie tylko przypomina mi dzieciństwo moich Córek, ale i osłania mój balkon od miejskiego zgiełku i hałasu.

Jest to moje ukochane drzewo na całej kuli ziemskiej i uwielbiam na nie patrzyć, kiedy jestem na balkonie.

Moje drzewo oparło się nie jednej wichurze, co nagrałam na kamerze, a tu nagle stało się coś bardzo złego!

Z dnia na dzień moje ukochane drzewo zaczęło chorować!

Najpierw wydawało mi się, że jest oświetlone przez jesienne słońce i dlatego tak żółto wyglądają najniższe gałęzie.

Dziś z Mężem przyjrzeliśmy się dokładniej i okazało się, że drzewo umiera i traci swoje zielone igły, które zamieniły się w kolor rdzawy – brzydki!

Rozchorowałam się, bo umiera mi Mama i umiera mi ukochane drzewo.

Serce mi pęka z rozpaczy i ratujemy to nasze drzewo, bo być może to susza je zabija.

Na zachodzie Polski lato trwało przez pół roku, bez opadów właściwie i może to susza sprawiła, że tak się stało.

Ratujemy je i podlewamy od dzisiaj, mając nadzieję, że to nie zaraza zabija nasze drzewo, ale mam marną nadzieję, że je uratujemy.

Umierająca Mama i umierające drzewo, to dla mnie za dużo!

Drzewa umierają stojąc, a moja Mam umiera leżąc i jak sobie z tym poradzić – nie wiem!

Jestem chora!

Obraz może zawierać: co najmniej jedna osoba, drzewo, roślina, na zewnątrz i przyroda

Obraz może zawierać: roślina, drzewo, na zewnątrz i przyroda

Obraz może zawierać: drzewo, roślina, niebo, na zewnątrz i przyroda

Obraz może zawierać: roślina, drzewo, na zewnątrz i przyroda

 

„O, cóż jest piękniejszego niż wysokie drzewa” – Leopold Staff

Będę krzyczała na blogu i setki razy, jeśli nie zmienią się barbarzyńskie praktyki wycinki drzew – nawet 200 letnich dębów.

Co politycy sobie wyobrażają, że można bezkarnie zamienić nasze środowisko w trociny?

Czy nie zdają sobie sprawy z tego, do czego ta degradacja nas doprowadzi?

Jak można dopuścić do takiej sytuacji, że drzewo, cudne drzewo dla nich nic nie znaczy?

Moje serce krzyczy i płacze, gdyż kocham wszystkie drzewa, które tak dumnie opierają się wiatrom, burzom, zimom i suszy!

Kiedy widzę jak dzieci łamią gałęzie  drzew, to pytam rodziców – dlaczego nie uczycie swoich dzieci szacunku do przyrody?

Poprosiłam Męża, aby zrobił zdjęcia tym wszystkim posadzonym przez Niego – drzewom, iglakom, krzewom – specjalnie na potrzeby bloga i powzięliśmy decyzję, że oni wycinają, a my będziemy sadzić, bo:

Leopold Staff

Wysokie drzewa

O, cóż jest piękniejszego niż wysokie drzewa,
W brązie zachodu kute wieczornym promieniem,
Nad wodą, co się pawich barw blaskiem rozlewa,
Pogłębiona odbitych konarów sklepieniem.

Zapach wody, zielony w cieniu, złoty w słońcu,
W bezwietrzu sennym ledwo miesza się, kołysze,
Gdy z łąk koniki polne w sierpniowym gorącu
Tysiącem srebrnych nożyc szybko strzygą ciszę.

Z wolna wszystko umilka, zapada w krąg głusza
I zmierzch ciemnością smukłe korony odziewa,
Z których widmami rośnie wyzwolona dusza…

O, cóż jest piękniejszego niż wysokie drzewa!

 

Słyszałam piękną,prawdziwą opowieść. 
W cywilizowanym kraju europejskim, właściciel posesji musiał ściąć stare drzewo. Robił to z wielką przykrością. O tym smutnym wydarzeniu powiadomił byłego właściciela, który posadził drzewo. Zaprosił go na ceremonię uczczenia pamięci starego drzewa. Rodziny zebrały się w ogrodzie i kilka godzin, przy winie,wspominały wszystkie chwile związane z życiem drzewa, a równocześnie z ich historią życia. Były łzy i śmiech. 
Nowy właściciel, na pociesznie pokazał „ojcu” drzewa, dzieci i wnuki starego drzewa i opowiadał ich historię.
Tak pięknie i z szacunkiem w cywilizowanych krajach ludzie żegnają swoich przyjaciół i towarzyszy życia.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Wyrżnięta Polska! Ludzie płaczą!

Znam wirtualnie i na szczęście, taką jedną Seniorkę, która mieszka w lesie sosnowym, o czym chętnie pisze.

Pisze, że jest szczęściarą, bo ma gdzie spacerować, a w upalne miesiące te drzewa osłaniają.

Pochwaliła się, że w lesie ma postawioną werandę, gdzie przyjmuje gości, a jej psy mają gdzie biegać.

Ta Seniorka jest zagorzałą wielbicielką partii PiS i dałaby sobie uciąć rękę za Prezesa, bo uważa, że Prezes jest wspaniałym i mądrym politykiem.

Nie raz pisała, że zwierzęta i przyroda bardzo wiele dla niej znaczą, ale kompletnie nie chce się przyznać, że tę przyrodę niszczy jej ulubieniec od środowiska  – Szyszka. 

Może gdyby tak wpadli do jej lasu o 6 nad ranem i wycięli w pień ten jej las, to by wreszcie otrzeźwiała.

Myślę jednak, że takie betonowe głowy tylko tak chrzanią, że kochają przyrodę, by wzbudzić w innych szacunek do swojej osoby.

Ja nie mieszkam w lesie, ale mój Mąż często nasadza drzewa i dzięki temu prawie mieszakam też w lesie.  Nie chwalę się, że kocham drzewa, ale moje serce płacze. Nie popieram absolutnie dewastacyjnej polityki tego nierządu: 😦

 

RZEŹ DRZEW PO WPROWADZENIU PRAWA MINISTRA ŚRODOWISKA
Wycięto cały skwer w centrum Warszawy!

Po wprowadzeniu przez ministra Jana Szyszko nazywanego katem polskiej przyrody, ustawy pozwalającej na wycinanie drzew praktycznie bez żadnych ograniczeń.
W Polsce trwa rzeź drzew. Pod topór idą 200 letnie dęby, 100 letnie aleje lipowe.
Na wsiach i małych miasteczkach biedne osoby wycinają 100 letnie drzewa by po ścięciu sprzedać pozyskane w ten sposób drewno i kwotą 600 zł podreperować swój budżet domowy.

Jaskrawym przykładem tego do czego prowadzi pr.awo ministra Szyszki jest wycięcie w pień całego skweru w centrum Warszawy.

Bezradna policja i mieszkańcy patrzyli jak prywatny właściciel gruntu wycina na prywatnej działce drzewa na skwerze znajdującym się przed wejściem do urzędu dzielnicy. Przez kilkadziesiąt lat bawiły się tu dzieci a mieszkańcy znajdowali ochłodę w upalne dni, w koronach drzew gnieździło się kilka gatunków ptaków, od wczoraj jest tu gołe klepisko.

Kat polskiej przyrody Jan Szyszko niszczy Puszczę Białowieską, ogałaca Polskę z drzew i za chwilę wprowadzi prawo pozwalające mordować gatunki chronione.

Obudźmy się i zacznijmy walczyć o naszą Polskę !

Obrazek

Obrazek

Najgorsze jest to, że inne zniszczenia jakie przynosi Polsce PiS jakoś da się przez najbliższe dziesiątki lat naprawić – kosztem obniżenia poziomu życia Polaków, ale zniszczeń w Polskiej przyrodzie (unikalnej w Europie) NIE DA SIĘ NAPRAWIĆ NAWET PRZEZ 100 LAT!!

Obrazek

 

I na drzewach przydrożnych mszczą się teraz okrutnie:

.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Nie może być tak że Jaśnie Państwo z PiS-u jedzie, a tu nagle PACH i … drzewo mu na drodze staje jak w Oświęcimiu.. 
A przy okazji.. kantówka droga!! 

A propos… czy to super-lotnisko, co to Prezes planuje, to aby nie na miejscu Puszczy Białowieskiej?? 😦

Kocham drzewa

Mam przed blokiem dwie, dorodne wierzby, które posadził śp. już mój sąsiad. Posadził je może 30 lat temu i sobie pięknie rosły i nie straszne nikomu były.

Jest to pamiątka po dobrym sąsiedzie który umarł, a zaraz po nim umarła jego żona i dla mnie są wspomnieniem o tych sąsiadach.

Nigdy, ale to nigdy nie wyrządziły nikomu krzywdy, ani żadnemu samochodowi zaparkowanym pod blokiem. Przeszły w swoim życiu wiele wichur i gradobić, a wciąż trwały, ale ostatnio przez trzy kolejne lata komuś przeszkadzają i człowiek je okalecza.

Ledwo odbiją się wiosną i latem, a w grudniu, ostatniego grudnia je okaleczono.

Nie wiem, nie znam się na przycinaniu drzew, a jednak jakoś mi przykro i jakoś mi żal, że ogołaca się je z korony i daje koleją szansę na wiosnę, że się odrodzą.

Może mi ktoś to wytłumaczy dlaczego wobec tego nie zetnie się je całkowicie i posadzi coś bardziej niskiego, czego nie trzeba by było traktować piłą.

Zrobiłam zdjęcia moich wierzb w rozkwicie, a teraz trzeba będzie czekać, aż odbiją się i znowu będą piękne.