Archiwa tagu: Dzień Kobiet

A że Pan Bóg ją stworzył, a szatan opętał – Julian Tuwim

Jak ten czas okropnie szybko upływa i oto stałam się seniorką.

Do pierwszej pracy poszłam w 1975 roku i oto zaczęło się obchodzenie Dnia Kobiet.

Miałam to szczęście, że pracowałam z mężczyznami i pamiętam jak w ten dzień czaili się z goździkiem, rajtopami i o dziwo paczką kawy w ziarenkach.

Nigdy nie zostawałam na kobiece spędy i dlatego nic o nich nie opowiem, bo kiedy zwalniali kobiety z pracy o 12, to biegłam do domu uradowana, że mam więcej czasu dla domu.

My kobiety w tamtych czasach miałyśmy bardzo mało czasu dla domu i dzieci, gdyż pracowałyśmy też w soboty na pełen etat.

Każda niedziela poświęcona była na ogarnięcie domu i tylko tą jedną niedzielę miałyśmy dla rodziny.

Pracowałam w księgowości z Elą – starszą ode mnie o 10 lat i z panną Krysią, której nie spieszyło się do małżeństwa.

Ja miałam już dwoje dzieci i to ja byłam zawsze w pracy pierwsza mimo, że musiałam każdego poranka ogarnąć dzieci i odstawić je na państwową służbę.

Nie wiem jak to ogarniałam, ale zawsze zdążyłam nałożyć makijaż i ładnie się uczesać, a do przedszkola miałam bardzo daleko i naprawdę nie wiem jak ja to robiłam.

Byłam młoda i silna, a więc dawałam radę i teraz wspominam, to z rozrzewnieniem.

Teraz będąc na emeryturze mam o czym myśleć i o czym wspominać, a pamięta teraz o mnie – w ten Dzień Kobiet mój Mąż i takim drobnym gestem mnie dziś obdarzył i nie wymagam więcej róż, bo dba o mnie cały rok, choćby w taki sposób, że taszczy do domu wszystkie zakupy!

Dziękuję Ci Mężu za to!

Obraz może zawierać: w budynku

Moja ukochana piosenka Mirosława Breguły mówiąca o miłości mężczyny do kobiety i mój ukochany wiersz zawsze mi towarzyszą podczas Dnia Kobiet.

Powspominajmy!

A że Pan Bóg ją stworzył, a szatan opętał,
Jest więc odtąd na wieki i grzeszna i święta,
Zdradliwa i wierna, i dobra i zła,
I rozkosz i rozpacz, i uśmiech i łza…
I anioł i demon, i upiór i cud,
I szczyt nad chmurami, i przepaść bez dna.
Początek i koniec…

(J. Tuwim)

Przy goździku i napitku – tak obchodzono Dzień Kobiet w czasach PRL-u!

Dzień Kobiet w Polsce popularność zyskał w czasach PRL-u. Wtedy to, z okazji swojego święta, kobiety obdarowywane były kwiatami – najpopularniejsze były pojedyncze goździki, tulipany lub róże przyozdobione gałązką asparagusa. W zakładach pracy organizowano też spotkania przy stole suto zastawionym ciastami, pączkami i napitkiem. Zobaczcie archiwalne zdjęcia z lat 60. i 70!

Obchody Dnia Kobiet

„Pierwsza Dama” – czy my ją mamy?

Oto mija dzisiejszy dzień i mija „Dzień Kobiet”.

Dostałam kwiatka i buziaka, a sama zrobiłam sobie odpoczynek od życia i się relaksowałam.

W dzisiejszych czasach już Kobiet nie da się zadowolić goździkiem, czekoladkami, czy też rajstopami jak to było w czasach słusznie minionych.

Współczesne kobiety na całym świecie wyszły na ulicę, by wykrzyczeć swoje krzywdy.

W polskich miastach także kobiety protestują i domagają się od rządzących ich poszanowania i równego traktowania z mężczyznami.

Domagają się legalnej antykoncepcji, prawa do pigułki „Dzień po”, a także legalnej aborcji w razie wadliwego płodu.

Kobiety żądają coraz śmielej:

 

postulaty

Spójrzcie na powyższe zdjęcie, na którym „Pierwsza Dama” otoczona kobietami mundurowymi robi sobie z nimi fotę.

Te kobiety mundurowe dostały rozkaz, aby jechać do Warszawy, by reprezentować wszystkie kobiety w Polsce.

Dostały rozkaz, a rozkaz trzeba wykonać, bo inaczej jest to zdrada.

Brudziński tak chciał  uczcić Dzień Kobiet, ale wypadło to fatalnie.

Dlaczego nie zaproszono kobiet z innych środowisk – jak aktorki, pisarki, dziennikarki, kasjerki i inne zwykłe kobiety?

Dlatego, że bano się, aby „Pierwszej Damie” nie zadano niewygodnych pytań!

Po co ta hipokryzja, kiedy „Pierwsza Dama” przez dwa lata ani razu się nie wypowiedziała w temacie kobiet i ich dylematów.

Zawsze ładnie się ubierze, a raczej ją ubiorą i stoi i pachnie!

Po co mi taka „Pierwsza Dama”, która nie ma kobietom polskim nic do powiedzenia?

A tymczasem jej mąż świetnie się bawi i nakręca!

Zdjęcie jest paskudne i nigdy nie powinno trafić do sieci, ale trafiło i widać na nim Adriana, który zamiast przerwać ten żenujący występ – kompromitujący dziewczynki, to z przybocznymi się ślini! Ohyda!

Zdjęcie użytkownika Beata Czuma.

Dzisiaj – 8 marca Jerzy Owsiak ogłosił ostateczną kwotę zebraną w styczniu na noworodki i tadam!

 

Zdjęcie użytkownika SokzBuraka.

Ponad 162 miliony, o tyle wzbogacą się polskie szpitale.

PiS chce położyć łapę na tej spontanicznej zbiórce i ostrzegam, bo Orkiestra rozdała ponad 30 milionów serduszek, czyli tyle ludzi popiera Owsiaka i jego działalność.

Jeśli PiS zadrze z Owsiakiem, to straci 30 milionów elektoratu, czy jak tam mówią – suwerena.

Zastanówcie się więc, czy warto!

Dzień Kobiet na blogu :)

Dzień dobry w Dniu Kobiet 🙂

Pragnę Wam – moi kochani czytelnicy przedstawić Piastka, który dziś od rana raczył kobiety w moim miasteczku kwiatami.

Z tej cudnej okazji i na blogu niech Piasek zamieszka z życzeniami dla moich czytelniczek, a więc poznajcie tego stworka, który za Tuwimem tak widzi płeć piękną 🙂

A że Pan Bóg ją stworzył, a szatan opętał,
Jest więc odtąd na wieki i grzeszna i święta,
Zdradliwa i wierna, i dobra i zła,
I rozkosz i rozpacz, i usmiech i łza…
I anioł i demon, i upiór i cud,
I szczyt nad chmurami, i przepaść bez dna.
Początek i koniec…

(J. Tuwim)

Kiedy ma 5 lat:
Ogląda się w lustrze i widzi księżniczkę.

Kiedy ma 10 lat:
Ogląda się w lustrze i widzi Kopciuszka

Kiedy ma 15 lat:
Ogląda się w lustrze i widzi obrzydliwą siostrę przyrodnią Kopciuszka „Mamo, przecież tak nie mogę pójść do szkoły!”

Kiedy ma 20 lat:
Ogląda się w lustrze i widzi się „za gruba, za chuda, za niska, za wysoka”. Ale wychodzi z domu.

Kiedy ma 30 lat:
Ogląda się w lustrze i widzi się „za gruba, za chuda, za niska, za wysoka, włosy za bardzo kręcone albo za proste”, ale uważa że teraz nie ma czasu, żeby się o to troszczyć i mimo wszystko wychodzi z domu.

Kiedy ma 40 lat:
Ogląda się w lustrze i widzi się „za gruba, za chuda, za niska, za wysoka, włosy za bardzo kręcone albo za proste”, ale mówi, że jest przynajmniej czysta i mimo wszystko wychodzi z domu.

Kiedy ma 50 lat:
Ogląda się w lustrze i mówi: „Jestem sobą” i idzie wszędzie.

Kiedy ma 60 lat:
Patrzy na siebie i wspomina wszystkich ludzi, którzy już nie mogą na siebie spoglądać w lustrze. Wychodzi z domu i zdobywa świat.

Kiedy ma 70 lat:
Patrzy na siebie i widzi mądrość, radość i umiejętności. Wychodzi z domu i cieszy się życiem.

Kiedy ma 80 lat:
Nie troszczy się o patrzenie w lustro. Po prostu zakłada liliowy kapelusz i wychodzi z domu, żeby czerpać radość i przyjemność ze świata.