Archiwa tagu: energia

Podwyżki!

Trochę jestem przeziębiona po tych świętach, a najbardziej dręczy mnie katar.

U mnie zimowo dziś jeszcze było, ale chyba na Nowy Rok, to wszystko spłynie, bo temperatura idzie w górę.

Zdjęcia są mojego autorstwa, ale były robione gorszym aparatem, aniżeli mam w domu!

Kochani!

Idzie nowy rok, ale nie cieszymy się za bardzo, bo obecny nierząd nam nieźle przywali, że nie obejrzymy się, kiedy w portfelach będzie świecić pustami.

Ja jestem przerażona zapowiedziami nowych cen energii i gazu!

Wynika to z „Ruskiego Wału” i tak będzie mniej więcej jak to podano w Wolnych Mediach:

Podwyżka ceny gazu we wspólnocie mieszkaniowej ze wspólną kotłownią pójdzie w górę o 1000% !

Ludzie piszą, że zakręcą gazowe ogrzewania i będą przechodzili na kopciuchy na nowo.

W kogo uderzą te drakońskie podwyżki, ależ oczywiście, że w najbiedniejszych, którzy po opłatach będą jeść tynk ze ścian – tak nam dołożyli!

Wytłumaczenie jest takie, że skoro Unia nam nie wypłaca funduszy, to muszą kasę ściągnąć z nas – wszystkich!

Zrobiono takie zestawienie i to jest po prostu rozbój w biały dzień:

Wiadomo, że jeśli gaz pójdzie w górę, to i inflacja pójdzie w górę i szacuje się ją na wysokości 9,8 – brawo Pinokio – zdrajco, który zrobiłeś zamach na polskie społeczeństwo, a to dopiero początek i ja nie życzę nikomu szczęśliwego Nowego Roku, bo będzie sieczka!

Trzeba zadać sobie pytanie, czy ludzie to wytrzymają, czy wyjdą jak kiedyś na ulicę?

I jeszcze kochani otrzymałam wiadomość na FB od antyszczpionkowca i z tego wynika, że pandemii wcale nie mai to jest pic na wodę fotomontaż!

Robią z nas idiotów :wymyślają coraz to nowe nazwy wirusów, potem straszą rzekomą pandemią, zamykają szpitale i nie leczą ludzi. Podają fikcyjne liczby rzekomych zakażeń, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Tylko śmierci wskazują nam ile osób zamordowano pod pretekstem c 19. Nie lecząc ludzi zabijają ich, żeby ich nie oskarżać o zbrodnie nie robią sekcji zwłok i palą je żeby zatrzeć ślady po ich zbrodniach. Żeby zmusić ludzi do szczepień straszą ich śmiercią, lub ograniczają wolności wszystkim pod pretekstem pandemii. Wystarczy tylko 1 chora osoba żeby okrzyknąć że w Polsce panuje pandemia. Pod pretekstem pandemii kradną, zabijają. Wirusów jest tysiące i już teraz twierdzą że szczepionki nie chronią zaszczepionych. Naiwni jak barany na rzeź idą się szczepić chociaż szczepionki nie chronią ich przed chorobą.”

Spójrz czasami w niebo, a dobra energia spłynie :)

Już noc się zbliża i jest po debacie dwóch kandydatów na Prezydenta. Nie przeżywam już tak bardzo, a może przeżywam, bo zależy mi na losach mojego kraju i już sama nie wiem.

Jak oceniam debatę? Sądzę, że było 1:1 i w niedzielę wieczorem dowiem się na jakiego konia stawiają Polacy. Nie zdradzę tego, na kogo oddam swój głos, gdyż uważam, że to jest bardzo intymna sprawa każdego Polaka i dlatego wnerwiają mnie te wszystkie publiczne deklaracje, że zagłosuję na tego, czy tamtego. Mnie to nie bawi i nawet mąż mój nie jest do końca pewny, na kogo oddam swój głos.

Wiem jedno, że szanse są okropnie wyrównane i w niedzielny wieczór wyborczy możemy, my Polacy być niespodziewanie zaskoczeni, bo szanse optują 50/50, a więc oddychajmy ciszą wyborczą i przygotujmy się na tąpnięcie, bo wszystko się zdarzyć może.

Nie tylko polityką powinniśmy żyć, bo w maju w przyrodzie się dzieją różne rzeczy, a więc jeśli tylko potrafimy dostrzegać piękno przyrody, a jest na to świetny czas – spójrzmy w niebo, bo i na niebie dzieją się cuda, a ja Wam mówię, że jeszcze nigdy tak nie było, że jakoś nie było i tego się trzymajmy,

Świat jest piękny, a w naszym wieku niechaj nie tylko polityka nam towarzyszy, bo śpiew ptaków, zielone liście na drzewach i budząca się przyroda, to wszystko jest warte zauważenia.

Ja dziś uchwyciłam chmury w moim mieście, gdzie między nimi przebijało się słońce, a więc niechaj ten zbliżający się weekend natchnie nas wszystkich dobrą energią.

Dobrej nocy. 🙂

 

Alarm przedświąteczny!

Siedzę sobie z poranną kawą z mleczkiem oczywiście i koncentruję się na tym, co powinnam dzisiaj zrobić, a więc siedzę z kartką i długopisem i rozpracowuję to wszystko logistycznie. Wigilia dopiero we wtorek, ale już z niektórymi potrawami można ruszyć z miejsca, bo czas nagli i każda potrawa wymaga naszego dopieszczenia, aby nie było niespodzianek. Ale nagle patrzę w telewizor, a tam na pasku czytam, że od jutra cała Polska nie będzie miała dostawy wody, gazu i prądu, a sieci komórkowe też wysiądą.

O Matko Jedyna, co to ma być, to  chyba jakiś koszmar. Przecież idą święta. Ludzie do świąt się szykują pełną parą, kupują, planują, zapraszają rodziny, a tu takie coś?

Trzeba działać natychmiast, trzeba coś zaradzić, bo nie może tak być, że z powodu, hm, tych niedogodności nie będzie świąt, bo nie będzie na czym ugotować, a także pozmywać stosów talerzy i naczyń. Nie zapalimy światełek na choinkach i nie włączymy kolęd, bo nie będzie dostawy prądu.

Szukam telefonu, niezwłocznie muszę powiadomić męża o nadchodzącym kataklizmie i Armagedonie, jaki spadł niespodziewanie na nasz kraj. Szybka myśl, dlaczego spotyka to Polaków, skąd takie wiadomości, co się dzieje? Pewnie rząd polski nie opłacił jakiś rachunków, nie rozliczył się z dostawcami i zostaliśmy stosownie ukarani. Tysiące myśli, ale trzeba działać, nie dać się, nie poddać.

Mój drogi, musimy zrobić zapasy wody. Kup jej jak najwięcej, a także świecie, dużo świec, oraz koniecznie agregat, abyśmy mieli prąd. Panika ogólna, trzeba powiadomić okolicznych mieszkańców, a więc biegam po sąsiadach, powiadamiam, niczym w stanie wojennym. Polecam dzwonić do znajomych, rodziny, aby się zabezpieczyli i uruchomili wszelkie kryzysowe działania. W mieście zaczynają jeździć i ogłaszać przez megafony, że miasto utonie w ciemnościach i gdzie będzie można zaopatrzyć się w wodę.  Na ulicę wyjeżdżają setki samochodów, bo wszyscy udają się do sklepów w celu nabycia wielkiej ilości wody. Powstają niesamowite korki, słychać setki klaksonów, a ludzie na siebie wrzeszczą, przepychają się i tratują. Każdy w oczach ma starach. Każdy pragnie zabezpieczyć swoją rodzinę i chce ją ochronić, aby mimo wszystko święta celebrować, wbrew wszystkiemu.

Obudziłam się i tak sobie pomyślałam, a gdyby to nie był sen, a jednak tak by się zdarzyło? Nie działają nagle banki, bankomaty, Internet, karty zbliżeniowe, smarfony, szlag trafia aplikacje do płacenia. Kasy fiskalne nie działają, nic nie można załatwić, a w Galeriach nie pracują schody ruchome, panika, pisk,wrzask, poszkodowani, stratowani, ofiary – koniec.