Archiwa tagu: fałsz
Zakładamy maski i idziemy w świat!
W naszych głowach oprócz szufladek na rozum mamy szufladki, gdzie bardzo starannie poukładane są maski jakie przywdziewamy z chwilą obudzenia się. Te maski są nam potrzebne, aby ukryć się za nimi na potrzeby chwili i sytuacji.
Zakładamy je gdyż nie chcemy być odrzuceni, uważani za głupszych, czy też słabszych, a więc idziemy do pracy i nie jesteśmy sobą, bo przykryci jesteśmy maską, którą prezentujemy w miejscu pracy.
Zakochujemy się i chcemy zdobyć drugą połowę, to też robimy to w masce, aby wypaść jak najlepiej. Chcemy być postrzegani jako interesujący partnerzy, pełni polotu i zalotności.
Nie ma między nami człowieka, który jest rzeczywiście autentyczny i prezentujący swoje prawdziwe oblicze. Jesteśmy inni w realu i jesteśmy inni w wirtualu i jakże często owe maski przeszkadzają nam rozróżnić, co jest prawdą, a co swoistą aktorską grą.
Piszemy na forach, a także na portalach społecznościowych i udowadniamy światu, że jesteśmy fajnymi i otwartymi ludźmi, choć w skrytości ducha jesteśmy nieszczęśliwi, opuszczeni i samotni. Jednak świat i ludzie nie lubią ludzi przygnębionych, a więc wkładamy maskę luzaka i aktora komediowego i okłamujemy wszystkich swoich znajomych, z którymi wymieniamy jakieś tam informacje.
Zakładamy maski w związku małżeńskim także, kiedy chcemy coś ukryć, albo głęboko zataić, a więc nosimy maskę skrywając swoje wielkie tajemnice. Jeśli chcemy tylko brać od drugiej osoby także zakładamy maskę i gramy swoją rolę, by cel osiągnąć.
Maski zakładają zazwyczaj dorośli, bo nie na darmo się mówi, że dzieci są najszczerszymi istotami na świecie, ze swoją dziecięcą naiwnością, jakże słodką i za to je kochamy, ale kiedy dzieci dorastają też zasłaniają się maską w szkole, a potem w dorosłym życiu i tak zatacza się koło.
Aktorzy noszą maski na potrzeby swoich ról, ale i politycy nieźle się maskują. Maski noszą wszyscy i trzeba bardzo być uważnym, aby się nie pomylić deklarując komuś swoją przyjaźń, czy całkowite oddanie. Trzeba ponoć zjeść z drugim człowiekiem beczkę soli, aby rozróżnić prawdę od fałszu.
A wieczorem, podczas wieczornej toalety wszyscy przed lustrem ściągamy nasze maski i dopiero przed snem jesteśmy sobą, Dopiero wieczorem, gdy oczyścimy nasze twarze z grymasów i zastygłych min i fałszywych uśmiechów spoglądamy w lustrze na siebie – prawdziwych.
Piszę o tym dlatego, ponieważ ostatnimi dniami dwie sprawy mnie na dłużej zatrzymały w moim jestestwie.
Pierwsza, to zamordowanie rodziców przez syna i jego dziewczynę w bestialski sposób i z zimną krwią. Zbrodnia, której nijak się nie da wytłumaczyć i myślę, że najtęższe głowy z dziedziny psychiatrii mają zagwozdkę, co też skłoniło tych ludzi do tak perfidnej zbrodni. Ludzie, którzy ich znali nie potrafią sensownie wytłumaczyć tego czynu, a tu chodzi jedynie o to, że ci młodzi ludzie zdjęli swoje maski i dali upust barbarzyństwu i chuligaństwu z nożem w ręku. Coś się w ich dzieciństwie wydarzyło takiego, że długo tłumione dało upust i krew się polała. Nijak tego się nie da zrozumieć i zastanawia, gdzie został popełniony błąd wychowawczy!
Druga sprawa, która mnie nurtuje, to sprawa dziecka Super Niani, który już w dorosłym życiu dopuszcza się próby gwałtu na swojej koleżance. Czy do tej pory syn też skrywał się za maską dobrze wychowanego młodzieńca, który nagle zrzuca maskę i staje się bestią? Czy też gdzieś tam został popełniony błąd w wychowaniu, że dziecku czegoś zabrakło i drogą przemocy zapragnął osiągnąć swój cel?
Nie jestem psychologiem, a zwykłą straszą panią i nie potrafię zrozumieć dlaczego na świecie dokonuje się tyle bestialskich czynów, jakby zaprogramowanych kiedyś tam, a po zdjęciu maski, wdrożonych w czyn. Ten świat wciąż zadziwia, kiedy terroryści w maskach wojskowych i w imię Allacha zabijają ponad setkę dzieci. Nigdy nie pojmę tego.
Mam prawo myśleć, że kiedyś ludzie byli bardziej szczerzy w stosunkach między sobą, bo pamiętam czasy, kiedy w pracy z koleżankami rozmawiałam na najbardziej osobiste sprawy i do dzisiaj nie wypłynęło nic na światło dzienne, a one także się zwierzały i zostało to tylko w naszych sercach i pamięci.
Teraz w świecie Internetu można doskonale się zamaskować i długo grać fałszywe role, bo dzisiejszy świat technologii ułatwia nam życie, ale nie jest łatwo rozróżnić prawdę od fałszu i prymitywnych, zakamuflowanych postaw ludzkich. Kryjemy się za avatarami i zmyślonymi nickami i w zasadzie nie ma w tym wszystkich człowieka, a są same maski.
Uważamy więc, a w sieci bądźmy najbardziej czujni.
Miłego dnia.