
Wybory we Francji dobiegły końca i ja osobiście mogę odetchnąć, że zło zostało pokonane!
Wyobrażam sobie jakie miny mają ci wszyscy z polskiej prawicy, kiedy tak bardzo liczyli na zwycięstwo Le Pen.
W grudniu przyjmowali ją z pompą w Warszawie i knuli jak rozwalić Unię Europejską!
Zostali sami z Orbanem w Europie i tylko trzeba mieć nadzieję, że ich spotka ten sam los, co faszystkę Le Pen.
Francja, to jest trudny kraj, bo jest tam mieszanka społeczna, ale wydaje się, że na Macrona głosowali młodzi, postępowi ludzie, którzy chcą zostać w Europie.
Patrzę na Twittera, a tam żadnych gratulacji ze strony Anżeja i chyba jest w konsternacji jak był w przypadku wygranej Joe Bidena.
Nie dostał jeszcze wytycznych z Nowogrodzkiej, tak samo jak Pinokio!
I tylko Tusk zareagował od razu i czytamy:
Donald Tusk na TT:
Gratulacje @EmmanuelMacron . Dzięki Twojej wygranej będzie więcej Europy w Europie. I mniej Rosji. A już niedługo nadejdzie taki dzień, że będziemy mieli Paryż w Warszawie.
Jutro w Brukseli nie będzie żadnego kaca, bo wygrała normalność nie zagrażająca UE.
Zmieniam temat.
Na moim fan – page, na którym zamieszczam zdjęcia mojego miasta otrzymałam prośbę!
Ktoś mnie poprosił, abym zrobiła zdjęcia ulicy Rycerskiej, a na której w latach 80/90 mieszkało dużo dzieci i młodzieży.
Prośba była do spełnienia, bo to blisko mnie i w związku z tym zdjęciem polały się wspomnienia.
Ludzie w moim wieku napisali taką prośbę, gdyż wiele lat temu wyjechali z naszego miasta, ale w pamięci mają swoje dzieciństwo.
Lubię spełniać ludzkie prośby i jak miło mi się przeczytało takie wspomnienie między innymi:
- Ulica Rycerska 1/7 moje dzieciństwo, moje wspomnienia, moje rodzinne Choszczno.
Mój sentyment do tego miejsca nigdy nie minie.
Na tej ulicy, nauczyłam się jeździć na rowerze, starszego brata.
Na tej ulicy, zimą, jeździło się na łyżwach. Latem, grało w piłkę,
bawiło się w chowanego, w pięć cegiełek, skakało się w gumę. Po burzy, biegaliśmy boso, po kałużach, byliśmy tacy radośni i beztroscy, z kluczem od domu na szyi.
To miejsce, było pełne dzieci, które miały różne pomysły, aby urozmaicić sobie czas wolny.
Z łezka w oku wspominam moje i rodzeństwa dzieciństwo.
Pozdrawiam wszystkie dzieciaki, z tamtych czasów.
Jak miło jest mi na sercu, że swoimi zdjęciami wzbudzam taką nostalgię i pomyśleć, że taka mała ulica, a tyle westchnień do dzieciństwa.
Mam już inne zlecenie, aby zaprezentować inną ulicę i to też się ziści!

Mamy nowy czas na wiosenne warzywa, na który czekaliśmy całą, długą zimę.
Mam do Was prośbę, abyście napisali mi jak robicie sałatę nie tylko ze śmietaną.
Ja dziś miałam w kuchni główkę sałaty, pomidora i cebulę czosnkową.
Umyłam warzywa i sałatę poszarpałam, a pomidora i cebulę pokroiłam w kostkę.
Zrobiłam coś na wzór sosu vinegret domowej roboty i do 4/5 łyżek oleju dodałam odrobinę soli, pieprzu i wlałam 4/5 łyżek octu jabłkowego i to wszystko wymieszałam.
Takim sosem zalałam sałatę i też to wszystko wymieszałam i gotowe.
Można do takiej sałaty dodać pestki słonecznika, dyni, a także pokruszyć ser feta!
Może macie inne sposoby na taką witaminową sałatę, bo jest na nią teraz czas?
