Archiwa tagu: geografia

Zabieram czytelników do Petry w dalekiej Jordanii!

Dziś podróżowałam z pozycji kanapy – niestety – z programem geograficznym i znalazłam się w Petrze!

Niżej przybliżam to starożytne miasto w Jordanii, wykute w skałach i trudno mi było oderwać się od telewizora.

Pomyśleć, że kiedyś mieszkali tam ludzie, budowali, żyli, handlowali i zarabiali pieniądze.

Bardzo dobrze poradzili sobie z melioracją i mieli swoją, czystą wodę pitną, niezbędną do życia w tak surowych warunkach.

Z tego dokumentu najbardziej zaciekawiła mnie wiadomość, że w Petrze, w podziemiach znajduje się potężne muzeum znalezisk na tej ziemi, do którego naprawdę nikt nie ma dostępu. Są tam tysiące monet, dzbanków, dzbanuszków, monet i lampek oliwnych.

Wpuszczono tam jedynie podróżnika, który kręcił ten dokument. Ogromne zbiory są zastrzeżone i w sieci nie znalazłam zdjęć z tego muzeum.

Interesujący jest fakt, że w mieście, w piaskowej ziemi, wciąż ukryte są starożytne skarby, których nie wolno legalnie wydobywać, ale Beduini, aby żyć, pod osłoną nocy wyjeżdżają w dalsze tereny i kilofami wydobywają znaleziska! Z tego żyją, choć wydobywanie jest zakazane. Potem swoje skarby sprzedają przez pośredników bogatym kolekcjonerom.

Starożytne miasto ma więc dwie twarze. Dobrą dla turystów i paserską, której turyści nie widzą!

Bardzo ciekawe dla mnie doświadczenie, bo lubię przenosić się w czasie o dwa tysiące lat wstecz. Wyobraźnia działa! Historycy twierdzą, że Petrę odwiedził egipski Faraon i zostawił w mieście wielki skarb, po którego nigdy nie wrócił. Ludzie szukają więc skarbu Faraona i oby tylko nie rozkopali całego tego dziedzictwa kulturowego!

Petra – starożytne miasto wykute w skale

Autor:  w Jordania

Petra – starożytne miasto, leżące na terenach zamieszkanych od niepamiętnych czasów, zostało założone przez nomadów – nabatejskich Arabów w III w p.n.e., których handlowe imperium rozciągało się aż do Syrii. Położone na terenie dzisiejszej Jordanii pustynne miasto jest według wielu najbardziej urzekającym miejscem na Bliskim Wschodzie.
Ze względu na lokalizację na szlaku karawan handlowych, między Morzem Martwym a Morzem Czerwonym, Petra była skrzyżowaniem, na którym mieszały się wpływy arabskie, egipskie, syryjskie i fenicyjskie.
Usytuowana w górach poprzecinanych wąwozami i wąskimi przejściami, częściowo wykuta w skale, częściowo ze skał zbudowana, Petra jest tym miejscem, gdzie helleńska architektura spotkała się ze wschodnią tradycją na tle pustynnego krajobrazu.

Petra była stolicą Królestwa Nabatejczyków od III w p.n.e. do I wieku n.e., kiedy została wchłonięta przez rzymskie imperium. Miasto stopniowo podupadało pod rządami Rzymian, a w IV wieku decydujący cios zadało mu katastrofalne w skutkach trzęsienie ziemi, które zniszczyło część budowli oraz uszkodziło unikalny system gospodarki wodnej, czyniący z miasta sztuczną oazę na środku pustyni.

Miasto zostało na długie wieki zapomniane, Europejczycy odkryli je ponownie dopiero w 1812 roku.
W 1985 roku Petra została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO i od tego czasu jej popularność wśród turystów znacznie wzrosła. Obecnie miasto odwiedza około 3000 osób dziennie. W 1989 roku nakręcono w Petrze film Indiana Jones i Ostatnia Krucjata, który również przyczynił się do popularności tego miejsca.

Magia w Petrze zaczyna się już przed wejściem do miasta – prowadzi do niego długi na 1 kilometr, wąwóz, Siq, niesamowita formacja z piaskowca o fantastycznych kolorach. W niektórych miejscach można dostrzec resztki ceramicznych rur, używanych przez Rzymian do dostarczania wody.
Jak tylko wąwóz się skończy, z ziemi wyrasta Skarbiec – najsłynniejszy budynek Petry. Jest to wykuta w skale, wysoka na 39 metrów i szeroka na 25 metrów dwupiętrowa budowla, pod którą znajduje się cmentarz. Legenda głosiła, że w jego pomieszczeniach schowane były skarby, ale prawdopodobnie budynek pełnił funkcję świątyni.
Dalej idzie się również wąwozem, na którego ścianach wykuto w piaskowcu grobowce. Ulica prowadzi do rzymskiego Amfiteatru na 7000 miejsc, wykutego w skalnej ścianie tak, aby rozciągał się z niego widok na jak największą liczbę mauzoleów. Kilka z nich jest wbudowanych w ściany teatru.
Za teatrem mieścił się budynek sądu, który w V wieku został przez Greków przerobiony na kościół.
Jednym z najbardziej znanych budynków Petry jest klasztor z I wieku n.e., do którego trzeba się wspiąć po 800 schodach, co może zająć nawet godzinę.

To tylko część ze skalnych skarbów Petry. Można też zwiedzać dawne grobowce, miejsce składania ofiar na wzgórzu z którego rozciąga się widok na całe miasto, oraz zabudowania miejskie. Wielkie wrażenie robią ruiny głównej świątyni, na terenie której znajdował się ogród oraz duży staw.
Na zwiedzanie Petry warto poświęcić co najmniej dwa dni i obejrzeć miasto zarówno od środka, jak i ze szczytów okolicznych wzgórz.

 

 

 

Reklama

Czy rośnie nam pokolenie ignorantów?

Proszę najpierw obejrzeć powyższy film i zaraz od siebie coś napiszę 😀

Filip Chajzer przeleciał się po warszawskiej ulicy i poprosił przechodniów o zaznaczenie na mapie położenia polskich miast, tych najważniejszych, a także kilka krajów, też tych najważniejszych i po obejrzeniu powyższego materiału „rence” opadają.

Pamiętam swój egzamin z geografii do szkoły średniej, który zdałam na piątkę. Kiedy dowiedziałam się, że będę musiała zdawać ten przedmiot, przysiadłam do mapy bardzo pilnie i powtórzyłam sobie materiał ze znajomości mapy całego świata.

Miałam w głowie wszystkie nazwy stolic, rzek, mórz i oceanów. To była podstawa, aby zdać ten egzamin, a także moja wola poznania świata, a więc uczyłam się, co zostało mi w głowie do dzisiaj. Oczywiście po tylu latach, wiele już z głowy wywietrzało i pewnie z pamięci nie zacytowałabym już nazwy stolicy Chile, czy Birmy, ale to jest tylko kwestia przypomnienia i rozłożenia przed sobą mapy i powtórzenia materiału sprzed 4o lat.

Wymagano od nas propagandowej wiedzy ze statystyki, bo musieliśmy wiedzieć ile w naszym kraju wydobywa się węgla i ropy naftowej i wiedzy, kto jest największym potentatem wydobywczym i to też przydało mi się na egzaminie.

Pamiętam swoją nauczycielkę od geografii w szkole podstawowej i średniej, bo były to wysokie i postawne kobiety, budzące respekt i wymagające opanowania materiału i wykucia go na blachę. Nie było to, czy tamto, ponieważ wyrywkowe klasówki automatycznie obnażały, kto się nie przygotował. Czyli jednym słowem, nauczyciele dbali o naszą edukację i o to, byśmy na ludzi wyrośli i wyrośliśmy, a teraz?

Filmik pokazuje, że edukacja w naszym kraju leży na całej linii i jakoś mnie to zmartwiło. Kiedy jedna z ankietowanych wpisuje w ramy naszych granic Austrię i Niemcy, a Szczecin leży w Wałbrzychu, to oznacza, że rośnie nam pokolenie ignorantów, a to nie jest dobry znak!