Archiwa tagu: KO

Tylko Tusk!

Drodzy dziś na Twitterze ludzie piszą, że mają jakieś wiadomości, że wódz jest w szpitalu.🦆🦆

Ale to nie wszystko, bo niejaki Brudziński wyremontował sobie apartament za naszą kasiorę.

Kiedy był młody to kradł adidasy kolegom, a teraz poszedł na całość. Rzyg.😒

Piszą w komentarzach, aby nie dokonało się to, na dniach, gdyż są na antybiotyku!

O godzinie 17 siadłam sobie wygodnie na nowej kanapie i oglądałam konferencję Donalda Tuska, który był bardzo blisko mojej miejscowości.

Sala była pełna, zapełniona po brzegi i dziś DT był w znakomitej formie i co trochę dostawał brawa, choć było dwóch zadymiarzy.

PiS jedzie na dno, a ludzie autentycznie chcą w Polsce zmiany, bo mają dość dyktatu PiS i ich już jawnych afer.

Tusk doskonale określił ich złodziejstwo, gdyż stwierdził, że oni zapalili światło i podnieśli kurtynę i kradną bez opamiętania na naszych oczach.

Na spotkaniu były także dzieci, a widać, że Tusk bardzo lubi dzieci i chłopczyk 10 letni zadał pytanie, czy kiedy premier dojdzie do władzy, to czy zachowa 500+

Potem wstała dziewczynka 12 letnia i powiedziała, że ma zasadniczo, jedno pytanie, czy kiedy PO dojdzie w władzy, to czy zmieni się coś w edukacji.

Dzieci zostały bardzo poważnie potraktowane i otrzymały rzetelne odpowiedzi, a mnie łezka z oczu spłynęła, bo widocznie w tej szkole Czarnka nie jest tak słodko.

Sporo czasu Donald Tusk poświęcił sprawie pocisku, który spadł w lesie pod Bydgoszczą.

Błaszczak w dzisiejszej konferencji zwalił winę na generała, którego oskarżył za zaniechania, aby tylko nie podać się do dymisji.

Tutaj Tusk nazwał go tchórzem i dał nam do zrozumienia, że my nie możemy spać spokojnie przy takim Ministrze Obrony Narodowej z polecenia Kaczyńskiego.

Wszyscy wiedzieli, że ten pocisk spadł w grudniu 2022 roku i milczeli tyle miesięcy.

Niestety, ale są dowody na to, że mieli o tym wiedzę, choćby z tego wpisu.⬇️

Musimy iść do wyborów koniecznie, by odsunąć bydlaków od władzy.

Reklama

Dostało mi się za krytykę opozycji!

Na pewnym forum wczoraj wieczorem wrzuciłam post krytykujący opozycję, czyli Koalicją Obywatelską!

Za tydzień posłowie i senatorzy wybierają się do hotelu luksusowego w Lidzbarku Warmińskim w celu dyskusji o ostatniej aferze podwyżkowej.

Pamiętamy wciąż o tym, że posłowie KO zagłosowali za podwyżkami i za to zebrali baty, a potem nas przepraszali!

Za krytykę tego wyjazdu mi się oberwało, gdyż śmiałam skrytykować ten durny pomysł i ponowne marnowanie naszych pieniędzy z podatków, bo żadna partia nie ma swoich pieniędzy!

W komentarzach przeczytałam, że jak ja śmiem krytykować opozycję, bo ten wyjazd im się należy, gdyż w hotelu nie będzie posłuchów, a ja nie jestem tego taka pewna.

Pamiętamy spotkania towarzyskie u „Sowy i Przyjaciele”, gdzie politycy zostali pięknie nagrani i z tego powodu między innymi przegrała PO wybory!

W komentarzu przeczytałam, że się czepiam i powinnam być lojalna wobec opozycji i jaka jestem wredna wstawiając tak durny post!

Opozycja w Polsce jest tak durna, że planuje ten wyjazd w czasie koronawirusa i potężnej recesji, ale oni zapominają o tym, że COVD wciąż jest groźny.

Decyzja o tym wyjeździe podzieliła polityków KO, co można przeczytać w publikacji „ONET”.

Nie wolno krytykować opozycji, bo są tacy niektórzy ślepi, że wybaczą wszystko, a ja nie wybaczę tego, że głosowali za podwyżkami, bo ich zżarła pazerność na kasę, a nie obchodzą ich  losy kraju pod rządami PiS!

Jadą do tego luksusowego hotelu tylko na jeden dzień i grafik jest taki, że na dyskusję mają zaledwie parę godzin, bo czas jest podzielony między obiadem, a kolacją, a potem wszyscy udadzą się na spoczynek.

Pytam, po cholerę tam jadą, jakby w Warszawie nie było sal konferencyjnych, w których można przegadać swoje sprawy, a salę sprawdzić pod kontem ew. posłuchu i kamer ukrytych!

Opozycja niczego się nie nauczyła i tym wyjazdem pazernych na luksusy, znowu strzeliła sobie w stopę!

Popełniają błąd za błędem i to trudno im wciąż wybaczać!

Nie będę na nich głosowała za 3 lata, bo to są cieniasy i dlatego czekam na ruch Trzaskowskiego, bo może powstaną jakieś kanony dobrego wychowania i uczciwości!

Sama staram się być obiektywna w ocenie polskiej polityki i nie będę świeciła oczami za złe decyzje KO, kiedy PiS na ich oczach rozwalił nasz kraj!

„Parlamentarzyści KO wynajęli luksusowy hotel. Porozmawiają o podwyżkach.

Część senatorów Koalicji Obywatelskiej nie chce jechać na posiedzenie klubu parlamentarnego, które ma się odbyć na początku września w Lidzbarku Warmińskim. Jak wynika z informacji Onetu, politycy mają być zakwaterowani w czterogwiazdkowym hotelu, co budzi emocje wśród polityków.

  • – Dyskusja nad problemem wywołanym chciwością w czterogwiazdkowym hotelu. Jak to będzie wyglądać? – zastanawia się jeden z polityków Koalicji Obywatelskiej
  • Wybór padł na obiekt w Lidzbarku Warmińskim za namową Jacka Protasa, któremu jako marszałkowi województwa zarzucano przed laty, że faworyzuje właścicieli hotelu w konkursach na fundusze unijne
  • Wciąż nie jest pewne, czy do wyjazdu w ogóle dojdzie. Chodzi o zagrożenie epidemiologiczne

O kryzysie w luksusach

„Piękne położenie w zabytkowym centrum Lidzbarka Warmińskiego pozwala poczuć niezwykłą atmosferę miejsca. W tym magicznym miejscu czeka na Gości luksusowy wypoczynek i bogactwo usług dodatkowych” – tak reklamuje się w internecie Hotel Krasicki w Lidzbarku Warmińskim.

Popularna wyszukiwarka noclegów informuje, że za jednoosobowy pokój w tym obiekcie na początku września trzeba zapłacić minimum ok. 300 zł.

Do dyspozycji gości jest restauracja, baseny, spa, centrum konferencyjne, seanse astronomiczne, a nawet rejsy gondolami.

To właśnie tam za dwa tygodnie mają zjechać posłowie i senatorowie Koalicji Obywatelskiej. Sprawdziliśmy. W dniu ich przyjazdu w Krasickim nie ma już wolnych pokoi. To znaczy, że KO zarezerwowała prawie cały hotel.

Plan warmińskiej eskapady jest dość krótki: 7 września o godz. 10.00 wyjazd z Warszawy, o 14.00 lunch. 15.30-20.30 posiedzenie klubu, o 21.00 kolacja. Dzień później o 10.00 powrót do stolicy.

Politycy będą dyskutować m.in. na temat kryzysu, jaki wybuchł po tym, gdy większość posłów KO głosowała za projektem podwyższającym zarobki polityków i subwencje budżetowe dla partii politycznych.

Ostatecznie Koalicja Obywatelska wykonała w tył zwrot i projekt upadł w Senacie, jednak w ugrupowaniu nadal wrze.

Padają wzajemne oskarżenia i wezwania do rozliczeń. M.in. stąd pomysł wyjazdu i szczerej rozmowy.

Groźba kolejnej wpadki

Okazuje się jednak, że niektórzy obawiają się kolejnej wizerunkowej wpadki. – Dyskusja nad problemem wywołanym chciwością w czterogwiazdkowym hotelu? Jak to będzie wyglądać? – zastanawia się jeden z polityków Koalicji Obywatelskiej, który nie chce publikowania jego nazwiska.

Nasz rozmówca boi się, że tak jak sprawa z podwyżkami bardziej uderzyła w opozycję niż w PiS, tak samo może być i teraz.

Jego zdaniem nie ma znaczenia, że partia rządząca niedawno świętowała zwycięstwo w wyborach prezydenckich też w czterogwiazdkowym hotelu – nad Zalewem Zegrzyńskim pod Warszawą.

– Potwierdzam, że wśród senatorów pojawiły się głosy, że wybór miejsca i czasu może być niefortunny – mówi Onetowi Bogdan Zdrojewski. Wrocławski senator KO wylicza jednak również inne przyczyny, dla których część parlamentarzystów nie pojawi się w Lidzbarku.

Chodzi m.in. o konieczność wyboru nowego szefa klubu senackiego Koalicji Obywatelskiej. Po awanturze wokół podwyżek zrezygnował z tej funkcji Leszek Czarnobaj. Ktoś wymyślił, że jego następcę można wybrać na wyjeździe w hotelu.

– Kilku senatorów jest po poważnych operacjach, więc dla nich ze względu na koronawirusa to ryzykowna wyprawa. Z tego powodu podjęto decyzję, że wybór nowego szefa klubu senackiego dokona się w Warszawie przy okazji kolejnego posiedzenia – słyszymy od Zdrojewskiego.

On sam na Warmię się nie wybiera”.

https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/parlamentarzysci-ko-wynajeli-luksusowy-hotel-podyskutuja-tam-o-kryzysie-wizerunkowym/49dvchb?utm_source=www.klub.senior.pl_viasg_wiadomosci&utm_medium=referal&utm_campaign=leo_automatic&srcc=ucs&utm_v=2

Hotel Krasicki w Lidzbarku Warmińskim

Opozycjo – Polacy mają was w dupie!

Obraz może zawierać: 1 osoba, buty i drzewo

 

Gdyby jutro, lub za tydzień miałyby się odbyć wybory do Parlamentu, to nie miałabym na kogo głosować i powiem Wam, że nie potrafię się otrząsnąć z tych głosowanych podwyżek!

Nie mieć na kogo głosować we własnym kraju jest dla mnie cholernie przygnębiające.

Na swoim FB napisałam tak:

„Opozycja już nie ma żadnego prawa wychodzenia na briefingi, aby krytykować obecny rząd!
Wszyscy jesteście tacy sami!”
Kurtyna!

Idą kolejne trzy lata, kiedy Polacy ponownie pójdą do wyborów i ja nadal nie będę miała na kogo zagłosować, bo straciłam zaufanie do polityków wszelkiej maści!

Nawet, kiedy pojawi się coś nowego na scenie politycznej, to także nie zaufam, bo już wiem, iż  wszyscy w polityce są dla kasy!

Wam nie chodzi o obronę demokracji w naszym kraju, bo oni wciąż tej kasy łakną i robią tylko dobrą minę do wyborców, bo nas potrzebują przy urnach!

Mam tak, że jeśli ktoś z wysokiego stołka mnie oszuka, to już jest po nim, tak jak skreśliłam Kwaśniewskiego, który pojawił się na zaprzysiężeniu Adriana. Nie mogę na Kwach patrzeć od tamtej pory!

Wy głosując po kasę oszukaliście nas miliony, tych którzy murem za wami staliśmy, bo nie mogliśmy przez 5 lat znieść politycznej korupcji PiS!

Opozycja chyba straciła rozum i może po cichu się z PiS dogadała, a więc sprawa wg. mnie wygląda tak i zdania nie zmienię!

„Bo do tanga trzeba dwojga, co nie opozycjo?
Możesz zabić poetę – narodzi się nowy!

Spisane będą czyny i rozmowy!”

Co z tego, że niektórzy z was się teraz tłumaczą jak Barbara Nowicka, której bezgranicznie ufałam.

Pod swoim wpisem na FB otrzymała taką połajankę od wyborców, że pojawiło się u niej ponad 10 tysięcy komentarzy negatywnych.

Co z tego, że Leszczyna, Halicki, Hartwig przepraszają – a ja mam w dupie wasze przeprosiny!

Gdziekolwiek się teraz nie rozmawia, to wszyscy mówią jak są zawiedzeni, oszukani i też mówią, to co mówię ja – mają was w dupie.

Opozycja to same gamonie, którzy w szkole byli na bakier z matematyką, bo nawet gdybyście tych swoich pazernych łap nie podnieśli, to i tak ustawa byłaby przegłosowana przez PiS, a wy nie – mało wam kasy z naszych podatków, bo to są nasze pieniądze!

Macie diety, macie dodatki, kilometrówki i wszystko wam mało, a co ma powiedzieć senior, który 40 lat zapierdalał w Polsce i ma zaledwie 1.200 emerytury!

Co ma powiedzieć nauczyciel, lekarz, pracownik administracji, którzy

pracują góra za 3 tysiące, a może nawet mniej!

Jeśli chcą zarabiać więcej, to muszą z własnej kieszeni finansować przeróżne szkolenia i mianowana, aby im wzrosła pensja.

Nażryjcie się jeśli to przejdzie!

My naród wam to zapamiętamy!

Zdaje się, że wybory prezydenckie były moimi ostatnimi w moim życiu i trudno, ale nie przebaczę!

Przepraszam, bo mogę się powtarzać, ale jestem wściekła!

Teraz kibicuję dumnym Białorusinom, bo wy już nas na ulicę nie wyciągniecie!

 

Brak dostępnego opisu zdjęcia.

 

 

Za chwilę cisza wyborcza i wszystko zdarzyć się może!

Jesień idzie i nie ma na to rady. Oto moje jesienne zdjęcie, które bardzo lubię!

Obraz może zawierać: drzewo, roślina, na zewnątrz i przyroda

Za chwilę będziemy mieli ciszę wyborczą i może odpoczniemy od polityki, choć nie wszyscy.

Będą się ukazywały w niedzielę wyborczą ceny PiStacji, POmidorów i Czerwonego Barszczu!

Wszelkie sondaże mówią nam, że PiStacje wygrają te wybory, ale nikt nie jest tego pewien, bo ukazują się też sondaże ze szkół, w których młodzież ma już prawa wyborcze i czytamy sondaż zrobiony w LO – poniżej zaznaczony na zielono!

Ja się zastanawiam, bo czy młodzież zaczyna rozumieć to, że do wyborów trzeba iść, gdyż my wymrzemy, a oni będą musieli żyć w państwie autorytatywnym i niczego nie będą pewni.

My wymrzemy, a oni będą pracowali na głodowe emerytury, gdyż:

I to napisał mój znajomy z mojego ulubionego forum:

„Wysokie emerytury w Polsce to już były! :grozi:
W Polsce został tylko milion osób, których świadczenie będzie liczone na korzystniejszych warunkach. Jeśli należycie do przyszłych seniorów – to już dziś łapcie się za portfel. :boisie:

Otwórz portfel i wyrzuć z niego 70 proc. zawartości. Z każdych stu złotych, które masz, zostaw tylko 31 zł 60 groszy.
Resztę po prostu wyrzuć, odłóż, zakryj. I wtedy zobaczysz, jak w praktyce będzie wyglądać Twoja przyszła emerytura.
 :bezradny:

Przyszła emerytura Holendra, który właśnie zaczyna pierwszą pracę, to 96,9 proc. ostatniej pensji. Z każdych stu euro będzie miał mniej do wydania o zaledwie o 3,1 euro. Przyszła emerytura Włocha? 83,1 proc. ostatniej pensji.
Obrazek

Polska? Zaledwie 31,6 proc. średniej wypłaty.
Tyle pieniędzy na emeryturze będą co miesiąc dostawać Polacy, którzy właśnie wchodzą na rynek pracy.
40 lat zarabiania i odkładania składek oznaczać będzie dla większości głodową emeryturę. :pomocy:
Taką w okolicach minimalnego tysiąca złotych. Oczywiście przy założeniu, że popracują nieprzerwanie do osiągnięcia wieku emerytalnego. :grozi:

A „Prezesa Polski” już nie będzie – więc nawet nie będą mieli do kogo mieć żal… :smutny:

Jak Wam się podoba taka perspektywa młodych Polaków?? :wariat:

Marcin Krystian Wichert

„Wybory parlamentarne 2019. W zorganizowanych w III LO im. A. Mickiewicza w Katowicach czwartkowych prawyborach najwięcej głosów zdobyło SLD (40,6 proc.) i Koalicja Obywatelska (30,3 proc.). Na PiS głosowało 7,3 proc. uczniów.

III Liceum Ogólnokształcące to jedna z najlepszych szkół średnich w Katowicach. W ostatnim rankingu „Perspektyw” była najlepsza spośród katowickich szkół, uplasowała się na 37. miejscu w kraju. „Mickiewicz” uważany jest za kuźnię humanistów.

W czwartek w III LO w Katowicach zorganizowano symulację niedzielnych wyborów parlamentarnych. Frekwencja w uczniowskich prawyborach wyniosła aż 73 proc. Zagłosowało 550 licealistów.

Najwięcej głosów otrzymało SLD – 40,6 proc. Tuż za Lewicą uplasowała się Koalicja Obywatelska (30,3 proc.). Na Konfederację zagłosowało 17,1 proc. uczniów, na Prawo i Sprawiedliwość 7,3 proc., a na PSL 4,6 proc.

Wybory parlamentarne odbędą się w niedzielę, 13 października.”

Moja najukochańsza jesienna piosenka! Miłej ciszy wyborczej Wam życzę!

 

Lew kontra miś koala!

Brak dostępnego opisu zdjęcia.

Jestem wściekła, gdyż mój kandydat startujący w Szczecinie z pozycji „1” – Sławomir Nitras jest dla mnie niedostępny.

Dlaczego ja mieszkanka zachodniopomorskiego muszę głosować w obwodzie Koszalin, a tam na listach nie znajduję żądnego wyrazistego polityka, który by mnie porwał i poszłabym jak w dym na niego głosować.

I znowu mnie postawili w pozycji – mniejsze zło, a głosować będę bez entuzjazmu!

Nitras jest wojownikiem takim, jakiego lubię i nie daje sobie w kaszę dmuchać i mnie jest potrzebny taki wyrazisty i bojowy polityk, a tak jestem w de… ze swoją chęcią wzięcia udziału w wyborach.

Oczywiście wezmę udział i pójdę do urny tylko dlatego, aby moim głosem przyczynić się do tego, aby tych drani odsunąć od władzy!

Jeśli PiS wygra następne 4 lata, to będzie po Polsce, ale tego nie rozumieją wyborcy i wiem, że pójdą jak jeden mąż do wyborów ich wyznawczy – jakieś 6 milionów uprawnionych.

Powtórzy się schemat, że wyborcy nie popierający PiS nie podniosą dupska z kanap i te wybory także oleją brzydko określając.

Słuchałam dziś konwencji Koalicji Obywatelskiej i nie podobało mi się to Lelum Polelum, co oznacza – „Określenie człowieka – flegmatycznego, ciamajdy, sieroty.
Występuje w wyrażeniu: „człowiek lelum polelum”.

Gadali dziś o tym, że „”jutro będzie lepsze”, a ja się pytam skąd oni wezmą pieniądze na swój, dość słaby program skoro budżet jest wypompowany do cna, ale może dałoby się coś ludziom dać!

Jesteśmy starzejącym się społeczeństwem i dlaczego nie zaproponowano Seniorom dopłaty każdego miesiąca do emerytury w wysokości 500+, a także niepełnosprawnym?

Tak zrobił PiS płacąc rodzinom na dzieci, a jak wiadomo do ludu najbardziej kasa przemawia.

Każdy Senior i niepełnosprawny,  choćby na wózku i o lasce wówczas by zagłosował na KO!

Dlatego po tej konwencji ludziom w głowie niewiele zostanie i zawiedzeni do urn nie pójdą, ale za to pójdą wyznawcy Kaczyńskiego i tak doczekamy się kolejnej ich kadencji!

Umrę chyba na zawał!

Przeczytajcie analizę dlaczego ludzie nie chcą głosować na opozycję, którą nazywają misiem koala, a partię PiS – lwem!

„Fakty nie głosują“. Z jego badań wyszło, co musiałoby się stać, żeby opozycja wygrała z PiS.

Szef IBRiS Marcin Duma tłumaczy, dlaczego wyborcy opozycji są zdemotywowani do głosowania w wyborach do Sejmu i Senatu.

Szef IBRiS Marcin Duma tłumaczy, dlaczego wyborcy opozycji są zdemotywowani do głosowania w wyborach do Sejmu i Senatu.  fot. archiwum prywatne.

– Fakty nie głosują. Głosują ludzie, którzy mają emocje i wrażenia. Jako badacz nie mówię, czy to dobrze, czy źle: tak po prostu jest. Opozycji obywatelskiej został miesiąc na to, by mocno popracować nad swoim wizerunkiem przed wyborami – mówi naTemat Marcin Duma, szef Instytutu Badań Społecznych i Rynkowych (IBRiS). Opisuje, z jakimi zwierzętami kojarzą się wyborcom Koalicja Obywatelska, Lewica i PiS.

Anna Dryjańska: Największym problemem opozycji w nadchodzących wyborach jest…?

Marcin Duma: Wbrew pozorom wcale nie PiS, tylko demobilizacja elektoratu. Pewna, wcale niemała część wyborców opozycji po prostu nie zamierza głosować. Tak wynika z badań, jakie IBRiS przeprowadził na przełomie sierpnia i września. Tymczasem wyborcy PiS są zwarci i gotowi, by pójść do urn i ponownie poprzeć ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego.

Dlaczego wyborcy opozycji nie są zmotywowani do udziału w wyborach?

Bo oczekują od swoich polityków, że będą walczyć w kampanii zębami i pazurami, a widzą uprzejmą niemrawość. Zamiast ostrych zawodników i zawodniczek, którzy będą walczyć do ostatniego tchu, nawet jeśli w końcu przegraja, widzą ludzi co prawda sympatycznych, ale trochę rozmemłanych.

Mówiąc krótko: wyborcy opozycji nie wierzą, że sami politycy opozycji wierzą w swoje zwycięstwo.

Dlaczego więc oni mieliby inwestować swój czas i energię by 13 października iść do lokalu wyborczego? Opozycja ma problem z tym, jak jest postrzegana przez wyborców. Dobitnie pokazały nam to badania wizerunku emocjonalnego partii.

Zapytaliśmy respondentów, z jakimi zwierzętami i cechami kojarzą im się główne siły polityczne startujące w tych wyborach. Okazało się, że wyborcy postrzegają Koalicję Obywatelską jak misia pandę.

Miś panda jest postrzegany jako miły, sympatyczny, fajnie jest zrobić sobie z nim zdjęcie, ale jednocześnie jest leniwy, ospały, powolny… Takimi przymiotnikami badani opisywali Platformę, Nowoczesną i ich sojuszników z samorządu.

Z jakim zwierzęciem skojarzyła im się Lewica?

Zależy od tego, czy pytaliśmy o SLD, Wiosnę, czy Razem.

Zacznijmy od Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

Ta partia najczęściej kojarzyła się ludziom ze starym kotem wylegującym się na podwórku. Nie jest energiczny, ale gdy już się podniesie, dobrze wie co, gdzie i jak. Zna na wylot każdy zakamarek, nie wykonuje niepotrzebnych ruchów, jest skuteczny. Tak właśnie wyborcy widzą SLD. Wiedzą, że to stara partia, ale z drugiej strony dostrzegają w tym zaletę: polityczne doświadczenie.

A Wiosna z czym się kojarzy wyborcom?

Z narowistym źrebakiem. Wyborcy dostrzegają w niej energię, świeżość i wolność. Widzą nieokiełznanie, które w języku polityki można przełożyć na niedoświadczenie, ale rekompensuje im to wola życia i potencjał rozwoju. Lewica stanowi więc bardzo interesujące połączenie wiedzy z mocą.

Gdzie w tym wszystkim jest Razem?

Razem nie jest na tyle rozpoznawalne, by budzić skojarzenia. Dopiero gdy się dopytuje i naprowadza, od niektórych respondentów pada krótkie stwierdzenie, że to “ludzie tacy jak my”.

A PiS jakim jest zwierzęciem zdaniem wyborców?

Lwem. Takim tatą Simby, który rządzi jak chce i nikt mu nie podskoczy, nawet jeśli coś mu się nie podoba. To budzi niechętny podziw nawet u elektoratu opozycji. I to jest problem dla Koalicji Obywatelskiej.

Dzięki za zepsucie “Króla Lwa”. Idźmy dalej. Dlaczego ten podziw jest problemem dla KO?

Ponieważ część jej wyborców dopuszcza do siebie możliwość głosowania na PiS, o ile ten złagodziłby swoją retorykę, pozamykał albo przynajmniej wyciszył fronty, na których prowadzi walkę, przesunął do drugiego szeregu kontrowersyjnych polityków, takich jak poseł Pawłowicz czy wiceprezes Macierewicz…

I PiS właśnie to robi w swojej kampanii. Gra na demobilizację wyborców Koalicji Obywatelskiej, bo nawet jeśli ostatecznie nie zagłosują na PiS, to może chociaż w ogóle nie pofatygują się na wybory. Tak czy inaczej, PiS zyskuje.

Wyborcy Lewicy też są skłonni do wsparcia PiS?

Nie. Mogą chwalić ich niektóre posunięcia, zwłaszcza pomoc socjalną, ale nie do przejścia jest dla nich konserwatyzm obyczajowy.

Ten korzystny wizerunek emocjonalny Lewicy wśród wyborców to efekt jakichś konkretnych działań polityków tej formacji?

Nie, plusują głównie dzięki kontrastowi z leniwą Koalicją Obywatelską.

Dużo pan mówi o wizerunku i postrzeganiu, a przecież politycy Koalicji Obywatelskiej cały czas gdzieś jeżdżą, coś robią. To dlaczego są uważani za ospałych?

Bo dla wizerunku liczą się wrażenia, a nie fakty. Jeśli Bartosz Arłukowicz mówi, że kampanię można wygrać tylko poprzez bezpośrednie spotkania z wyborcami i to jest recepta na zwycięstwo, to rozbudza oczekiwania, które trudno zaspokoić.

Nie da się dotrzeć do każdej miejscowości w Polsce, spotkać się z każdym. To fizycznie niemożliwe w państwie takiej wielkości. I potem wyborcy mówią naszym badaczom, że są zawiedzeni, bo w ich miejscowości polityków opozycji nie było. Zostają z przekonaniem, że Koalicja Obywatelska nie dowozi, a to z kolei zniechęca ich do głosowania.

Nie uświadomią sobie: w moim miasteczku ich nie było, ale za to byli w trzech miejscowościach obok?

Wyborców nie interesują trzy miasteczka obok, interesuje ich własne.

Sam pan mówi, że wszystkich odwiedzić się nie da. Kwadratura koła.

Nie, jeśli nie rozbudza się oczekiwań, których nie da się zaspokoić. Można być w tak wielu miejscach ilu się da, a sprawiać wrażenie, że jest się wszędzie. Ostatecznie to wrażenie jest najważniejsze.

Fakty nie głosują. Głosują ludzie, którzy mają emocje i wrażenia. Jako badacz nie mówię, czy to dobrze, czy źle: tak po prostu jest. Gdyby pani rozmawiała z etykiem, ten wywiad wyglądałby pewnie zupełnie inaczej.

Ja mówię o tym, co działa. A w polityce liczy się skuteczność. Opozycji obywatelskiej został miesiąc na to, by mocno popracować nad swoim wizerunkiem przed wyborami. To ostatni moment by zacząć, za tydzień będzie już za późno.

Co jeszcze zdaniem wyborców Koalicja Obywatelska robi źle w tej kampanii?

Jest wrażenie, że w Koalicji nic się nie dzieje, bo nawet jak zrobią konwencję lub pokażą szóstkę Schetyny, to i tak jutro rzucą się na kolejną aferę w PiS-ie… Wie pani, co się dzieje, gdy rzuci się psu piłkę do tenisa?

Biegnie za nią.

A gdy rzuci się drugą?

Zostawia poprzednią piłkę i biegnie za kolejną.

No właśnie. Te piłki – a jest ich znacznie więcej, niż dwie – to w tej metaforze afery PiS. Można biegać za nimi i stracić dużo czasu i energii, ale nic z tego nie wynika. Badani mówili na przykład, że wkurzają ich loty Kuchcińskiego, ale nie pałali z tego powodu cieplejszym uczuciem do Platformy. Nawet połowa nie wie, o co chodzi z nagonką w Ministerstwie Sprawiedliwości.

Proszę zauważyć, że jak politycy PiS są pytani o nadużycia, to odpowiadają jednym zdaniem, a potem zaczynają się rozwodzić nad 500 plus czy innym flagowym projektem. Mówią to w kółko nie dlatego, że są głupi, ale dlatego że wiedzą, że to działa. PiS trzyma się swojego przekazu, opozycja – nie. Nic dziwnego, że tylko jeden z nich dociera do wyborców.

Czy zdaniem wyborców Lewica robi coś dobrze w tej kampanii? Bo na razie ustaliliśmy, że bonus dostaje rykoszetem dzięki KO.

Wyborcy popierają hasła Lewicy, które są sformułowane w bardzo ogólny sposób. Każdy może sobie podłożyć pod równość, wolność, świeckość to, co mu podpowiada wyobraźnia.

Problemem dla Lewicy może być skonkretyzownie tych postulatów przed wyborami. Wtedy może się okazać, że ktoś chciał czegoś mniej, bardziej, inaczej, albo w ogóle nie to miał na myśli. Dlatego mówienie okrągłymi zdaniami wydaje się skutecznym sposobem na utrzymanie, a nawet zwiększenie poparcia.

Zwiększenie?

Między elektoratami Lewicy i Koalicji Obywatelskiej są ruchome drzwi. Wyborcy Platformy i Nowoczesnej to ludzie o poglądach centrowych lub centrolewicowych – nie mieliby oporów, by postawić krzyżyk jednak na liście Lewicy. Wystarczyć może jakiś drobiazg, coś, co jest nieistotne politycznie, ale zauważalne pod względem wizerunkowym.

Skoro elektorat Koalicji Obywatelskiej to centrolewica, to dlaczego przewodniczący Grzegorz Schetyna zarzucił “konserwatywną kotwicę”? Przecież to tak, jakby próbował cumować na pustyni.

To dobre pytanie, ale powinno być skierowane do władz Platformy Obywatelskiej.