Oto widok z mojego kuchennego okna – co tam widzimy?
Jesień widzimy i mokre, ostatnie dwa dni, ale nie narzekam, bo deszcz jest Ziemi potrzebny!
Bardziej narzekam na to, że nie grzeją w kaloryferach i podgrzewam się grzejnikiem elektrycznym – trudno!
W tym bloku ze zdjęcia mieszka moja siostra z mężem i widzimy swoje okna.
Jeśli ona i jej rodzina cokolwiek o mnie wie, to tylko z mojego bloga – tak to się porobiło i trwa od 30 lat!
Na tej historii wyszedłby niezły film – głęboko psychologiczny, a może serial kilku sezonów pt. „Dwie strony medalu”
Ale nie o pogodzie chcę dzisiaj i tak w ogóle:
Wczoraj zapowiedziano, że o godzinie 12.oo – w południe Polsce zostanie ogłoszone porozumienie z koalicją!
Wstałam więc dość nerwowa, bo byłam bardzo ciekawa, co zostało ustalone w I sezonie serialu spotkań prezesa z koalicją!
Przez tydzień grzały się opony od limuzyn z pełnymi bakami paliwa, które podjeżdżały z impetem i nerwowymi politykami zwołanymi przez prezesa do obskurnej siedziby!
Dramaturgia ogromna, bo dziennikarze stali z kamerami pod twierdzą, usiłując cokolwiek się dowiedzieć przez tydzień!
Nie wzięłam więc porannego prysznica, a zrobiłam sobie kawę z mlekiem i usiadłam przed telewizorem!
Konferencja miała się odbyć o 12, ale oczywiście oczekiwanie się przedłużyło o pół godziny i nagle weszli!
Prezes we własnej osobie, Gowin, Ziobro i Morawiecki – najwięksi w Polsce, od których wszystko zależy!
Zamieniłam się cała w słuch i z pewnością miliony Polaków, którym Polska leży na sercu!
Co usłyszeliśmy więc, ano to, że prezes jest szczęśliwy, że doszło do porozumienie, a pozostali to tylko potwierdzili!
Wszystko trwało jakieś 10 minut i po podpisaniu czegoś tam – wyszli – olewając pytania dziennikarzy i tyle ich widziałam!
Zrobili dobrą minę do złej gry, ale każdy myślący wie, że tam już nigdy nie będzie zgody i jedności – czyli jeden wielki cyrk, bo tam się każdy, każdego boi!
I oto mamy sezon 2 w serialu „Koalicja” – jakie porozumienia zapadły?
Już w sieci krążą memy i tylko one mi poprawiają humor, bo tego rządu na poważnie brać nie można!
Mają jeszcze trzy lata na okradanie Polski i póki co, są bezkarni, ale sądzę, że to się kiedyś zmieni diametralnie i zostaną za wszystko rozliczeni, choć być może nie za mojego żywota.
Odpaliłam sobie na dalszy dzień serial pt. „Biała księżniczka” opowiadający o losach księżniczki Elżbiety, która poślubiła Henryka VII i jestem na etapie, kiedy Elżbieta pokochała znienawidzonego na początku męża – króla i urodziła mu syna!
Jakoś mnie te seriale wciągają i chyba także uczą historii, ale dodam, że serial osadzony jest w XV wieku i polityka była taka, że każdego niewygodnego osadzali w lochach, podtruwali i zabijali, a teraz ha ha – do tego nie dochodzi, a więc jest ogromny postęp!