Archiwa tagu: kraj

Idzie zmiana pokoleniowa!

Zdjęcie

 

Białoruś: Dziennikarki Biełsatu skazane za organizowanie zamieszek.

Sąd w Mińsku skazał w czwartek dwie dziennikarki Biełsatu Kaciarynę Andrejewą i Darię Czulcową na dwa lata pozbawienia wolności za „organizację zamieszek”. Reporterki aresztowano po tym, jak przeprowadziły relację wideo z akcji upamiętniającą zabitego zwolennika opozycji Ramana Bandarenkę.

To idzie młodość, młodość, młodość
I śpiewa chórem piosenką jak wiatr
I spadnie jak burza,
Jak w maju ulewa
Po której odradza się świat

Idzie zmiana pokoleniowa i choć być może ja tego nie doczekam, to ten proces się już zaczyna!

Wymrą dziadersi i młodzi ludzie przejmą stery w każdej dziedzinie i być może uda im się stworzyć nową tendencję i nowy  ład!

To się dzieje już na naszych oczach, kiedy polska młodzież opuszcza kościół, a na ulice Polski wychodzi coraz więcej młodych ludzi w różnych protestach i głośno wykrzykują swoje hasła i swoje racje!

Aby ratować Polskę, to wystarczy, że zemrze Kaczyński, który chce w Polsce stworzyć ustrój autorytarny i póki co ma swoich popleczników, którzy grają tak jak starzec im każe, ale to już nie długo!

Właśnie na Marsie wylądował Łazik ” Perseverance” i to jest też już dzieło młodych naukowców i matematyków, oraz konstruktorów!

Idzie zmiana pokoleniowa i niedługo na świecie dziadersi nie będą mieli nic do powiedzenia i mocno wierzę w to, że:

Lecz ludzi dobrej woli jest więcej
I mocno wierzę w to,
że ten świat
Nie zginie nigdy dzięki nim.
Nie! Nie! Nie! Nie!
Przyszedł już czas,
Najwyższy czas,
Nienawiść zniszczyć w sobie.

Może być zdjęciem przedstawiającym na świeżym powietrzu

Z troską o kraju moich dzieci i wnuków!

 

Oni rządzą już 4 lata – kiedy to minęło?

Pamiętam w kampanii jak wykrzykiwali – praca, pokora, umiar i, że pieniędzy starczy na wszystko!

Faktycznie starcza im na wszystko, bo się tak w tej Polsce urządzili, że jeden złodziej jest lepszy od drugiego złodzieja – ojczulek Rydzyk.

Zaczęli już kraść jawnie i napychają sobie te kieszenie, a szkoły leżą na łopatkach i ledwo dyszą i tak samo jest z polską służbą zdrowia.

Nikt za złodziejstwo nie jest pociągnięty do odpowiedzialności, bo mają w łapach sądy, prokuraturę, policję, CBA, ABW i możemy jako elektorat im naskoczyć na pukiel.

Pamiętacie zegarek Nowaka? Ja pamiętam i chłopa ten zegarek pozbawił bycia w polityce, bo wiecie dlaczego, bo tamte rządy miały honor!

Nie zawsze podobała mi się polityka PO, ale jeśli tylko ktoś nabroił, to wylatywał na aut, a teraz im ktoś bardziej nabroi, to jest umocowany i włos z głowy mu nie spadnie.

Niby mamy sezon ogórkowy, ale w polskiej polityce wciąż  dużo się dzieje, bo nagle światło dzienne ujrzały przeloty marszałka Kuchcińskiego, który buszował z prostytutkami,  jego przeloty z rodzinką na trasie Warszawa – Rzeszów i z tego wynika, że żona Kuchcińskiego prostytutki wybaczyła.

Czego to się nie robi dla luksusowego życia?

Gotowałam dzisiaj leczo i tak przy krojeniu, siekaniu warzyw, smażeniu przypomniały mi się czasy PRL-u, kiedy to po Polsce krążyła nowina, że żona Gierka latała do fryzjera w Paryżu.

Polacy o tym dyskutowali i o tym, że Gierkowie żyli jak pączki w maśle i niczego im nie brakowało.

Byłam młoda, a więc polityka mnie tak nie zajmowała, bo nie było przecież mediów społecznościowych i do Polaków docierały jakieś strzępy z życia wielkiej polityki, a do tego mieliśmy cenzurę.

Wskoczyłam więc do sieci i zaczęłam wbijać zapytanie – Gierkowie – fryzjer – Paryż i wyskoczył mi artykuł, który miażdży wszelkie plotki o życiu Gierków.

Nie byli tak perfidni jak obecny rząd, który nastawiony jest na dojenie państwa do granic możliwości i są tak rozpasani i bezczelni, a my nic nie możemy jako obywatele z tym zrobić.

Kaczyński przejął już Polskę, tylko niektórzy jeszcze o tym nie wiedzą!

„Dariusz Stokwiszewski

Wszystkie dzwony powinny bić na alarm, a muzycy larum grać, bo Polska idzie na dno i to w zastraszającym tempie. Czas przemian nadchodzi. Liczymy zwłaszcza na młodych, ale nie neonazistów, a patriotów!”.

Dariusz Stokwiszewski: Kaczyński już przejął Polskę, tylko nie każdy jeszcze to wie!

„Nie latała do paryskiego fryzjera”
Wczasy sekretarze mieli za darmo, kilkadziesiąt garniturów i butów było służbowych, podobnie domy i mieszkania. To wszystko z dnia na dzień się skończyło. Wróciła proza życia. Stanisława jak zwykła żona gotowała, sprzątała, stała w kolejkach po zakupy – mówi DZIENNIKOWI historyk prof. Jerzy Krzysztof Eisler.

Sławomir Cichy: Słyszał pan o bogactwie Gierków, złotych klamkach w domach, samolotach na każde życzenie? Podobno Stanisława Gierek w latach siedemdziesiątych nie znała umiaru.
Jerzy Krzysztof Eisler: To wszystko nieprawda. Można z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że była to skromna kobieta. Rzeczywiście często nie potrafiła się zachować zgodnie z etykietą podczas oficjalnych spotkań, ale też nikt od niej tego nie wymagał.

Nie było lotów do paryskiego fryzjera? Nie było bogactwa i niezliczonych domów? Nie było nawet ścian obwieszonych rembrandtami?
Nie było. Plotki rozsiewali przeciwnicy polityczni. Komunizm już tak był zbudowany, że rządziły koterie, układy i grupy wpływów. Chodziło o podburzanie opinii publicznej. Pokazanie, że normalni ludzie zarabiają grosze, podczas gdy elita huśta się za publiczne pieniądze.

Gierek płacił w ten sposób za pokazanie żony?
Dosłownie. W ruchu komunistycznym nie było miejsca dla kobiet. To były męskie sprawy. Jeśli kobiety występowały to jako działaczki oddane sprawie. Żeby wymienić Różę Luksemburg lub Nadieżdę Krupską. Jak tylko żona Lenina próbowała być niezależna, to jej zaraz Stalin pokazał właściwe miejsce w szeregu.

To dlaczego Stanisława Gierek została pokazana światu? Bierut i Gomułka nie mieli takich fanaberii. Nie pokazywali żon. Zofię Gomułkową znali nieliczni.
Być może powód był banalny. Gierek młodość spędził na Zachodzie. Tam obowiązywały inne standardy. Żony były atutami polityków. Inny powód to fakt, że Gierek jako I sekretarz był odbierany jako głowa państwa.

Pana zdaniem Stanisława Gierek dobrze się czuła w świecie elit?
Tak naprawdę broniła się, jak mogła, przed wyjazdami. Najlepiej czuła się w domu. Rodzina Gierków, choć z Zagłębia, była modelowym przykładem śląskiej rodziny, gdzie mężczyzna szedł do kopalni zarabiać pieniądze, a kobieta zajmowała się domem i dziećmi.

A w takim razie kto dorobił jej magisterium? Jak to się stało, że poszła w świat informacja, że skończyła studia?
To tak naprawdę miała być pożywka dla zawiści ludzkiej. W ten sam sposób lansowano w pewnym czasie Gierka jako inżyniera. Czyli jak ktoś się dorwał, jak mawiano, „do żłobu”, to nawet studia może zrobić nie wiedząc, gdzie jest uniwersytet.

Gierkowie po odsunięciu od polityki żyli nadzwyczaj skromnie. Mieli 1000 złotych emerytury. Gdzie zniknęło ich bogactwo, mieszkania, domy, rembrandty?
To jest właśnie najsmutniejsze. Wczasy sekretarze mieli za darmo, kilkadziesiąt garniturów i butów było służbowych, podobnie domy i mieszkania. To wszystko z dnia na dzień się skończyło. Wróciła proza życia. Stanisława jak zwykła żona gotowała, sprzątała, stała w kolejkach po zakupy. Gierkowie nie różnili się od innych emerytów.

Ale przecież za wywiad rzekę napisaną z Januszem Rolickim na początku lat 90. musieli nieźle zarobić. To był bestseller.
Nie jest tajemnicą, że honorarium wystarczyło na zakup… malucha.

Wróćmy do Stanisławy Gierek. Mówiło się w kręgach władzy, że miała w latach siedemdziesiątych wielki wpływ na męża. Że tak naprawdę prowadziła politykę personalną. Że dzięki niej Maciej Szczepański, ówczesny prezes telewizji zwany krwawym Maćkiem jako przyjaciel rodziny był nie do ruszenia i wiele grzeszków uchodziło mu na sucho.

To może być częściowo prawdziwa informacja. Z Szydlakiem i Szczepańskim znali się jeszcze z czasów śląskich, kiedy Gierek był I sekretarzem wojewódzkim. Szczepański szefował „Trybunie Robotniczej”. Zresztą uważano ich za przyjaciół rodziny. Wówczas Warszawa nie lubiła desantu ze Śląska, jaki zafundował jej sekretarz. Szczepański do końca popierał Gierka. Ale nie przeceniałbym roli Stanisławy.

Dlaczego przy wielkim bogactwie internetu, po wpisaniu hasła „Stanisława Gierek”, na temat żony I sekretarza pojawia się zaledwie 8 lakonicznych informacji przy okazji jakichś dyskusji na temat lat 70.?
To jest właśnie fenomen plotki. Żyje tak długo jak pamięć o osobie, której dotyczy. Kiedy plotkowano na temat rodziny Gierków, sieć nie istniała. Nie ma więc odnośników. A o czym teraz pisać? Że umarła w skromnych warunkach, bez bogactwa, w domu pamiętającym czasy świetności 30 lat temu, z drewnianą boazerią, stalową bramą, którą ukradziono i schodami z lastriko? Przecież to niemedialne i przeczy nieoficjalnym historiom.


Prof. Jerzy Krzysztof Eisler jest historykiem specjalizującym się w historii najnowszej Polski

https://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/208020,nie-latala-do-paryskiego-fryzjera.html

Obraz może zawierać: jedzenie

 

Obraz może zawierać: 2 osoby, tekst

To nie jest normalny kraj!

 

Gdyby wybory odbywały się w najbliższych dniach, 38 procent poparcia zdobyłaby koalicja Prawa i Sprawiedliwości, Porozumienia i Solidarnej Polski – wynika z najnowszego sondażu przeprowadzonego przez Kantar Millward Brown SA dla „Faktów” TVN i TVN24. Drugie miejsce zajęłaby Platforma Obywatelska z 21-procentowym poparciem. Na trzecim miejscu w porównaniu do poprzedniego sondażu nastąpiła zmiana – uplasowała się na nim Nowoczesna. Na to ugrupowanie zagłosowałoby 7 procent ankietowanych. (http://www.tvn24.pl)

Rządzą, a raczej dewastują wszystko w Polsce już trzy lata!

Kiedy dzisiaj zobaczyłam najnowszy sondaż, to autentycznie się wściekłam i opadły mi wszystkie członki.

Partia PiS jest wciąż liderem i gdyby wybory odbyły się teraz, to 39% Polaków ponownie, by oddali swój głos na barbarzyńców i dewastatorów Polski we wszystkim!

Wściekła napisałam na swojej Osi na Facebooku, że mam:

W dupie mam cię Polsko!
W dupie mam ciebie narodzie!
Róbta co chceta, mnie dużo nie zostało.
Głosujta sobie na pislam i dajta im 100 %

Postanowiłam bez żadnego trybu, że politykę będę komentowała do dnia Wyborów do Samorządu, ale jeśli PiS wygra w moim województwie, to ja wysiadam i niech się dzieje, co chce!

Jestem już wiekowa i nie mam zamiaru dostać zawału z powodu durnego narodu, który zaprzedał się mamonie!

Polacy zaprzedali swoją wolność, temu cholernemu 500+, ale nie patrzą i nie dostrzegają, że w sieci są ostrzeżenia i:

Kochani Polacy, jak to dobrze, że popieracie PiS.
PiS SIĘ ODWZAJEMNI WAM NIEBAWEM I WODA PODROŻEJE 
z 1,30 zł do 57,34 zł za m3.

To napisał prawnik i ostrzega, że ceny galopują, a głupki ostrzeżeń nie kupują!

Kiedy jadę do Córki mieszkającej w Szczecinie, to jadę cudowną autostradą i jestem dumna, że PO mi ją zbudowała.

Tymczasem propagadna dla durnego ludu płynie, że to oni budują drogi i mosty i wpajają durnemu narodowi, że 27 lat trasformacji nie istniało i dopiero teraz jest Polska mlekiem i miodem płynąca! Hipokryci dla ciemnego luda otumianionego 500+.

W szkołach jest teraz więcej lekcji religii w tygodniu, aniżeli lekcji języka polskiego, geografii, czy biologii i ten naród głupi się na to zgadza!

Nie działa sądownictwo, bo sprawy, które miały być rozstrzygane – zostały zawieszone i oto mamy paraliż prawny! Pięknie i naród głupi to kupuje!

Ci bandyci dążą do tego, aby Polskę wyprowadzić z Unii Europejskiej, a to się wiąże z tym, że Polska cofnie się do czasów Gierka i będziemy wiązać ledwo koniec z końcem, ale ten otumianiony naród tego nie pojmuje!

Specjalnie piszę naród z małej litery, bo przekonałam się, że nie jesteśmy narodem światłym, a jesteśmy kabotynami i tylko nad tym zapłakać!

Najgorsze jednak jest to, że opozycja nie ma jaj i kompletnie nie pociąga mnie i to jest katastrofa dla Polski.

Ogromny dylemat będę miała na kogo oddać głos, ale głęboko to przymyślę, ale nie biorę pod uwagę układu i nepotyzmu w PiS!

Dzisiaj w programie wiarygodnym pokazano jak zostają zmieniani prezesi w Spółkach Skarbu Państwa,  którzy są mianowiani z pozycji pielęgniarki, bibliotekarki i czy to jest normalny kraj?

A nasz Adrian, czy jest prezydentem? Miał pomóc frankowiczom, a jest komediantem!

Szuranie po myślach!

Kiedy jadę z Mężem samochodem, albo idziemy gdzieś razem, to patrzę ze smutkiem na Polskę.

Nie jest to spowodowane żadnym dołkiem, zjazdem, depresją, bo lubię jesień, ale bardzo mnie martwi, co się w kraju dzieje.

Mam wrażenie, że od roku nad krajem rozpościera się czarny welon, który zasłania skutecznie promienie słoneczne i żyjemy w ciemnościach ciemnogrodu.

Nie podoba mi się to, że po wojnie powstaliśmy z ruin i to były dobre lata, bo lata nadziei na lepsze jutro.

Przez ostatnich 26 lat Polska bardzo wypiękniała i to się widzi jadąc samochodem, czy zwiedzając.

Powstały tysiące kilometrów nowych dróg, wsie są coraz piękniejsze, a miasta zmieniły się nie do poznania.

Nie byłam dawno w Warszawie, ale czytam, że jest to Stolica godna europejskiego standardu i możemy z niej być dumni.

U mnie, w małym miasteczku też zaszły cudowne zmiany i nie wstydzę się tego, gdzie mieszkam.

Mamy piękną ścieżkę rowerową, a budynki zyskały na kolorach i przede wszystkim jest dużo zieleni. Mieszka się tu spokojnie i czuje  opiekę władz nad moim miejscem do życia.

Kiedy czytam, że nowe władze, a dokładniej Prezes Kaczyński chce ekshumować wszystkie groby smoleńskie, to przechodzi po mnie zimny dreszcz. I tu wierzę, że znajdą się ludzie, którzy zablokują ponowny pochówek Lecha Kaczyńskiego na WAWELU i dojdzie być może do rewolucji w kraju, bo rozwścieczą tym ludzi. Dlaczego wciąż jest prowadzona polityka w Polsce na trumnach? Przecież na bogowie, to już jest wyjaśnione. To już zbadały komisje i na bogowie tak nie wolno rządzić krajem.

Jeśli ktoś ma wątpliwości, że nie pochował swojego członka rodziny, to powinien wystąpić z wnioskiem o ekshumację, ale na własny koszt.

Sądzę, że podkomisja powołana przez Macierewicza musi tymi ekshumacjami udowodnić, że jednak to był zamach i chcą dalej ciągnąć sprawę i swoją politykę na trumnach, bo im się to po prostu politycznie opłaca.

Chcą likwidować gimnazja po 19 latach ich funkcjonowania. Kiedy te szkoły zaczęły wychodzić na prostą, to chcą je na siłę zniszczyć, by pokazać wszystkim, że TKM!

Od szkół zawsze oczekiwałam prawdy, bo mnie w szkole nie uczyli o Katyniu, czy Jedwabnym, a teraz tym bardziej dzieci i młodzież prawdy się nie dowiedzą, bo główna historia, to będzie Smoleńsk i wielkie dokonania wodza Lecha Kaczyńskiego, a może nawet Papieża!

Robią wielkiego bohatera z tego Prezydenta, kiedy wiemy, że był bardzo słaby i prowadzony na smyczy przez brata. Ale o tym będą pamiętać nieco starsi i ich okłamać się nie da!

Życzę sobie, aby Prezes Kaczyński wypowiadał się bardzo dużo o aborcji, bo nie zrozumiał „Czarnego Marszu”. Niech się wypowiada, bo tym sposobem PiS słupki lecą na pysk! Barwo wielki strategu polityczny, aby tak dalej! W twojej partii, co mądrzejsi łapią się za głowę, że zabierasz głos w sprawach, na których się kompletnie nie znasz!

Nie wiem skąd wyciągnięto takie typy jak Terlikowski, Waszczykowski, Mazurek, która dziennikarzom kazała się walnąć w głowę, ale może to i dobrze, że Polacy zobaczyli na scenie politycznej takie potwory, bez wykształcenia. Potwory wyciągnięte z kapelusza, a świat się śmieje, a Putin pokłada się ze śmiechu i pije szampana!

Świat się śmieje, a mi jest wstyd, że wysadzają Polskę z Unii Europejskiej i ciągną do średniowiecza w każdej dziedzinie.

Można by tak pisać bez końca, bo przez rok tego nierządu dużo się we mnie nazbierało frustracji i jest mi smutno, bo nie o taką Polskę mi chodziło.

Nie zrobili przez ten rok nic, oprócz oszukiwania społeczeństwa programem 500+. Teraz im brakuje kasy na obiecanki, a więc będą wykopywać zmarłych, zamykać sędziów i prokuratorów, lekarzy, nauczycieli. Podporządkować sobie policję, prokuraturę, by móc zamykać do więzień kogo się tylko zamarzy!

A ja tak sobie na FB piszę i polemizuję, ale mam mądrych adwersarzy!

To co jest nienormalne, aroganckie, głupie, wbrew prawu, dla fanatyka wydaje się normalne i oczy wydrapią, by bronić swoich racji!
Taka współczesna filozofia.
Uciekać? Brać prochy, czy upijać się w trupa? (Wybór należy do Ciebie)
To się staje nie do wytrzymania!

 

Cwaniaki w sukienkach w Sejmie!
Tego świat jeszcze nie widział!

 

Donaldzie Tusku – wracaj Nasz Jedyny, bo w Polsce rewolucję robimy! 😀 😀 😀

 

Całe lata nie przeklinałam, ale teraz nie potrafię się powstrzymać!

 

Ile trzeba nagrzeszyć, żeby tak ciągle się modlić do Boga, zamiast do rozumu!

Pani Mazurek bez wyrazu, chyba nie miałaś seksu ani razu! 😀

 

Pan Ziemkiewicz wygląda i wypowiada się jak niepełnosprawny umysłowo, a tego w badaniach prenatalnych się nie wykrywa!

 

Z tego prezesa to strateg jak koziej dupy trąba.
Im więcej pierdzieli o aborcji, tym szybciej słupki lecą na pysk!

Kocham kościoły, ale nie nawiedzonych w nich!

Zdjęcie użytkownika Tomasz Nowak.

 Poszłam w końcu na spacer!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Mówią, że patriota, to idiota!

Dzień dobry wyborcze  🙂

Notkę pisałam wczoraj wieczorem, a więc jest już lekko nieaktualna, ale była awaria blogów i nie dało się jej opublikować.

Jaką słodką cisza dzisiaj nastała. Nie ma polityki w mediach prawie, ani grama, że aż w uszach świszczy ta cisza właśnie. Tyle miesięcy zajadłej walki polityczniej i chyba dzisiaj wszyscy odpoczęliśmy od nadmiaru wiadomości, a mnie włączyła się nutka nostalgiczna.

Pewnie jesteście ciekawi w jakiej postaci ta nostalgia się u mnie pojawiła i wcale nie z powodu jesiennej aury skąpanej w purpurach i żółcieniach, co uwidoczniłam na zdjęciach podczas wyjazdu z mężem za miasto.

A więc wyjaśniam, bo starsze pokolenia pamiętają naszą Polskę z przed 25 lat. Polska tamta była jeszcze poraniona przez zawieruchę wojenną, kiedy to Niemiec wytłukł nam nie tylko ludność, ale zrujnował nasz kraj niemal doszczętnie.

Pamiętacie swoje brzydkie podwórka, odrapane kamienice, rozlazłe drogi z dziurami. Pamiętacie, że na podwórku jedyną atrakcją był wszechobecny trzepak i dzieciaki mogły sobie jedynie pomarzyć o wypasionym placu zabaw?

A teraz Polska wygląda już zupełnie inaczej. Mamy kolorowe osiedla, dobre autostrady i wszystko w sklepach.

Oczywiście że jest wiele jeszcze do poprawienia, ale nie lecą nam na głowę bomby i nie burzą naszych domów jak w Syrii na przykład, gdzie testuje się na ludności najnowszy i najgroźniejszy sprzęt wojskowy.

A więc cieszmy się z tego co mamy. bo nigdy nie jest tak źle, by gorzej być nie mogło.

Tak, jestem patriotką i kocham mój kraj, a więc klika migawek z polskiej jesieni i piosenek, które mają dla mnie wielkie znaczenie. Tak wyrażam swoją miłość do POLSKI!

Miłego, wyborczego dnia i dobrej pogody, by dojść do lokali wyborczych.:)

Ojczyzna

Gdy pytasz mnie czym Ojczyzna jest odpowiem:
czyś chociaż raz chodził po rynku w Krakowie,
czyś widział Wawel, komnaty, krużganki,
miejsca gdzie przeszłość dodaje Ci sił

Z tej historii wielkiej, dumnej,
z władzy mocnej i rozumnej
czerpiesz dzisiaj wiarę, w kraju dobry los
króla dzwon, co kraj przenika,
mowa Skargi, wzrok Stańczyka
przeszłość wielka wzniosła to Ojczyzna twa
to Ojczyzna twa

Jest jeszcze coś, co ten kraj różni od innych
w uszach ci brzmi od najmłodszych lat dziecinnych
wypełnia place, ulice i domy
znajomy zgiełk – twoja mowa co lśni

Pięknem wierszy Mickiewicza,
powieściami Sienkiewicza
z tej mowy jak ze źródła czerpiesz siłę swą
mądre bajki Krasickiego,
poematy Słowackiego
przeżyć twych bogactwo to Ojczyzna twa
to Ojczyzna twa

I dzisiaj ty żyjesz w kraju tak bogatym
historią swą, mową, sztuką te trzy kwiaty
trzymasz w swych rękach jak schedę pokoleń
muszą wciąż kwitnąć by kraj dalej trwał

Bez historii, mowy, sztuki
Bez mądrości tej z nauki
naród się zamieni w bezimienny kraj
dziś Ojczyzna jest w potrzebie
czeka ciebie, wierzy w ciebie
tysiąc lat historii patrzy w serce twe

Masz obronić co najlepsze
by służyło Polsce jeszcze
liczy na twą pomoc dziś Ojczyzna twa
dziś Ojczyzna twa

Piosenka Marka Grechuty

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Może warto dać jeszcze szansę PO?

Dobry wieczór. 🙂

PiS mówi wciąż i nieustannie, że Polska jest w ruinie, że jest z dykty, że się zwija i za rządów PiS Polska będzie innym krajem – krajem szczęśliwości.

Możemy sobie fochać pod nosem na rządy PO, które przez osiem lat dzierżyło władzę w Polsce. 

Nie wiemy na kogo oddać swój głos 25 października, bo jesteśmy jako Naród zmęczeni polityką, aferami, podsłuchami. W zasadzie już nie wierzymy żadnym rządom, żadnym władzom i nie dajemy się już tak lekko nabrać na obiecanki. Staliśmy się Narodem dojrzałym i lepiej politykę rozumiemy, choć polska młodzież zagłosuje żywiołowo prawdopodobnie.

Możemy się obrażać na wszystkich i nie ufać nikomu, ale w czas wyborów musimy podjąć jakąś decyzję, bo głosować trzeba, aby potem mieć prawo na narzekania i ewentualnego rozliczania.

Siedząc w domu w dzień wyborczy niczego nie zdziałamy, niczego nie załatwimy i dlatego powinno się pójść i zgodnie ze swoim sumieniem, odczuciami, intuicją dać temu wyraz skreślając na konto –  swoim zaufanym.

Nie chcę nikomu niczego narzucać, bo każdy z nas ma swój rozum i każdy z nas ma szansę swoim głosem, dać szansę swojej partii, ale wstawiłam link do video, o tym jak to wjechał Ukrainiec na polską ziemię i się zachwycił Naszym Krajem, bo miał odczucie, że Polska jest Rajem!

Może ten filmik komuś rozjaśni, że to te 8 lat rządów PO w Polsce sprawiły, że Polska się nie zwija, a wręcz odwrotnie – pięknieje.

Warto się zastanowić nad tym, że jednak to PO coś dla Polski zrobiło, bo każdy z nas widzi, że Polska się zmienia,  a ludziom żyje się coraz lepiej, choć do ideału daleko jeszcze.

Może warto dać szansę PO, ale o tym pomyślę jutro!

W naszym kraju wciąż coś zgrzyta!

Dzień dobry. 🙂

Zimno i niech to, bo chce się już zaśpiewać – żegnaj lato na rok, bo lata nie ma w tym roku – póki co. Marznę jak nie wiem co, a grzejniki zimne jak nieboszczyk. O nieboszczyku chcę właśnie napisać i o umieraniu, bo i w tej kwestii państwo nie zdało egzaminu. Nasze państwo nie działa drodzy moi mili.

Jest taki program na TVN Style „Miasto kobiet”. Lubię ten program, w którym Dorota Wellman i Paulina Młynarska dotykają ważnych tematów, tak bardzo omijanych przez elity polityczne, bo co tam polityków obchodzi jakieś tam umieranie!

Politycy kręcą się jak kot z pęcherzem wokół powoływania życia, czyli wciąż nie rozwiązanego tematu in vitro i kłócą się na wizji w nieskończoność, a także się ośmieszają, jak wczoraj Beata Kempa u Moniki Olejnik, która zamiast in vitro proponuje z całą stanowczością, że to naprotechnologia jest najwłaściwszym kierunkiem, by zostać rodzicem i czytamy, że Beata Kempa klepie, ale nie ma pojęcia o czym:

„Beata Kempa wyszła z alternatywą naprotechnologii. – Czytałam opracowania – mówiła, jednocześnie przekonując, że warto wspierać medycynę w tym zakresie.

Wtedy jej wywód przerwała Monika Olejnik, która chciała wyjaśnić telewidzom, czym jest naprotechnologia. – Co to jest, na czym polega ten rodzaj leczenia niepłodności – zapytała posłankę Kempę.

– Nie jestem lekarzem, więc nie powiem pani – odpowiedziała krótko polityk, twierdząc tylko, że to „kompleksowe leczenie niepłodności”. Z wyjaśnieniem lepiej szło już Joannie Musze, która nakreśliła ogólną teorię naprotechnologii. No cóż, jeśli ktoś jest zwolennikiem (lub przeciwnikiem) konkretnej metody, przynajmniej warto potrafić ją wyjaśnić. 😀

Wszystkich, których interesuje ten rodzaj leczenia niepłodności zapraszamy tutaj, gdzie dokładnie wyjaśniliśmy ten termin.”

Kempa nie ma pojęcia o czym mówi!

Ale wracam do tematu, który zaczęłam i chwyciłam się za głowę, bo nie miałam pojęcia, że jeśli mi się zemrze w domu, to moja rodzina może przechodzić drogę przez mękę chcąc mnie pochować, walcząc z systemem zamiast oddać się żałobie po mnie.

Do programu zostały zaproszone dwie panie, które przeszły piekło z pochówkiem swojego rodzica, który odszedł właśnie w domu. Obie najpierw powiadomiły Pogotowie Ratunkowe, które absolutnie nie przyjedzie by stwierdzić zgon, a także nie jest powołane do tego, by wystawić akt zgonu, bo nie jest do tego powołane. Pogotowie Ratunkowe jest powołane do ratowania życia i tak się tłumaczy.

Nie przyjedzie też lekarz pierwszego kontaktu, a dlaczego? – Dlaczego? Bo nie pracują w weekendy, a w dni powszednie tylko o określonych godzinach. Sytuacja jest jeszcze bardziej skomplikowana, kiedy zmarły człowiek nie miał lekarza rodzinnego lub pochodzi z innego miasta.

Obie panie czekały kilka godzin na wystawienie odpowiedniego dokumentu, niezbędnego do procesu pochówku i zamiast oddać się żałobie, siedziały po kilka godzin na telefonie i niczego ze służbą zdrowia nie załatwiły. Miały to szczęście, że miały znajomych lekarzy, którzy po znajomości właśnie pofatygowali się, by pomóc i wystawić stosowny dokument.

Dlaczego jest taki bajzel w kraju i tu zaproszona lekarz wyjaśniła, że od lat zabiega o powołanie koronera, który będzie upoważniony, jako jedyna osoba do oględzin, stwierdzenia zgonu i wystawienia aktu zgonu, bez którego żaden zakład pogrzebowy nie oklepie nam pupy.

Powołanie takiego koronera jest w gestii  Starostów, czy też Prezydentów miast, ale to się wiąże z pewnymi kosztami, a więc nikt nie będzie się na takie koszty narażał, a więc jeśli umierać, to tylko nie domu, gdyż rodzina nie będzie miała nawet czasu po naszym odejściu – uronić łzę!

Za Wikipedią:

W Polsce koroner oznacza lekarza medycyny sądowej (potocznie nazywanego medykiem sądowym), którego praca polega na stwierdzaniu lege artis zgonów pacjentów[8]. Jako odrębny zawód istnieje od 2002 roku[9], jego wprowadzenie miało na celu odciążenie lekarzy domowych i lekarzy pogotowia ratunkowego, a także zapobieganie pogrzebowejkorupcji[10] i handlowi zwłokami[11]. Koronera obowiązuje tajemnica służbowa[9].

Dziś idę na łatwiznę – art. z „Wysokich Obcasów” – Matki w Finlandii

Wydaje mi się, że ten art. świetnie mi tu pasuje, ponieważ staram się poruszać na blogu różne tematy. Matki w Polsce pewnie zagryzają zęby, że innym matkom w świecie lepiej się żyje i posiadanie dzieci, to czysta przyjemność, skoro państwo o te matki dba. Mnie, jako seniorkę także taki model się podoba, kiedy czytam, że macierzyństwo nie wszędzie jest drogą przez mękę i z ledwością wiązanie końca z końcem, a także miotaniem się między  karierą zawodową, aby mieć na wychowanie dzieci, a spokojnym odchowanie swojego potomstwa.
Mam nadzieję, że autorka tego tekstu nie koloryzuje. Zapraszam do zapoznania się z tekstem, bo dla polskich matek jest to swego rodzaju wsadzenie kija w mrowisko.
„Jako matce opiekującej się dwuletnim dzieckiem w domu przysługuje mi prawo do wynagrodzenia. Miły gest poprawiający samopoczucie. Tak często polskie mamy mówią o sobie: nic nie robię, siedzę w domu z dzieckiem. W Finlandii to nie nazywa się „nic”
To zabawne, ale kiedy zaglądałam na stronę „Wysokich Obcasów”, przez dość długi czas nie skojarzyłam, że akcja „Polki bez granic” może dotyczyć mnie samej. Od dziesięciu lat żyję za granicą. Najpierw sześć lat w Stanach, teraz już blisko cztery w Finlandii. Ale i wcześniej nosiło mnie po świecie. W czasie studiów wzięłam rok dziekanki, żeby zostać „operką” w Niemczech. Później wyjechałam na sześć miesięcy do USA i na trzy do Irlandii.Każde z dwojga moich dzieci przyszło na świat w innym kraju. Nigdy nie żyły w Polsce. Córeczka mówi biegle po angielsku, synek pewnie niedługo zacznie po fińsku. A mimo to na co dzień nie zastanawiam się, czy jestem emigrantką, czy expatką. Myślę, że w naszym współczesnym, nowoczesnym, demokratycznym i zachodnim świecie nie ma już czegoś takiego jak emigracja. W dobie internetu, Skype’a, tanich linii lotniczych, braku granic w Europie, jesteśmy wszyscy bardzo blisko.Przyjazd do Helsinek był dla mnie, dla nas, jak wejście w ciepłe i wygodne kapcie. Tu wszystko jest tak proste, tak dopasowane do człowieka, że zagubienie się w tym państwie i społeczeństwie jest niemal niemożliwe. Nawet brak języka nie przeszkadza, ponieważ wszyscy mówią po angielsku. Na początku często porównywaliśmy to nowe fińskie życie do dawnego, amerykańskiego.

W USA byłam przede wszystkim dziennikarką, potem zostałam mamą. W Finlandii jestem przede wszystkim mamą, tu urodziłam nasze drugie dziecko.

Jak to jest być mamą w tym nordyckim kraju?

Komfortowo. Krótko po otrzymaniu stałego pobytu dowiedziałam się, że jako matce opiekującej się dwuletnim dzieckiem w domu przysługuje mi prawo do wynagrodzenia. Przecież jeśli poszłabym do pracy, moim dzieckiem zajmowałaby się przedszkolanka. A tak ja wykonuję tę pracę sama. Miły gest poprawiający samopoczucie. Tak często polskie mamy mówią o sobie: nic nie robię, siedzę w domu z dzieckiem. W Finlandii to nie nazywa się „nic”. Oczywiście takie samo prawo ma ojciec dziecka, ale tu w praktyce jednak mamy dłużej zostają w domu. Miejsce pracy trzymane jest przez trzy lata.

Każde dziecko ma też zagwarantowane miejsce w przedszkolu. Jeżeli rodzice wybiorą prywatną placówkę, państwo i miasto dofinansowują koszty, i jest to znowu około 400-500 euro miesięcznie. Innym ukłonem w stronę rodziców jest prawo do bezpłatnego korzystania z komunikacji miejskiej, jeżeli podróżuje się z dzieckiem w wózku. Mamy nie muszą też czuć się zamknięte w domu z dzieckiem.

W Helsinkach od stu (!) lat istnieje sieć parków zabaw (leikkipuisto). Są to duże place zabaw z budynkiem, w którym mieści się świetlica, sala zabaw, kuchnia, toaleta. Pracują tam opiekunowie, często organizowane są zajęcia dla maluchów. Popołudniami pełnią też funkcję świetlic dla dzieci szkolnych. To tu chętnie przedpołudnia spędzają mamy z maluchami. Latem w każdym takim parku punkt dwunasta jest wydawany obiad dla dzieci. Bezpłatnie. Trzeba tylko przynieść własny talerz i sztućce. Przychodzą tłumy dzieciaków, jest wspólne śpiewanie i zabawy plenerowe.

Fińskie mamy są cierpliwe i spokojne. Nigdy nie byłam świadkiem krzyczenia na dziecko. Ale i dzieci poprawnie się zachowują. Być może udziela się im ten spokój. Finowie chyba w ogóle są cierpliwi. Nie widzę irytacji na twarzach, kiedy tramwaj się spóźnia – a bywa, że nie jest na czas, albo kolejka do kasy jest zbyt długa. Kierowcy prowadzą spokojnie i powoli, nikt się nie ściga. Może to efekt mandatów, których wysokość jest zależna od dochodów. Są też skromni, co widać w ich ubiorze, modzie i fińskim designie: prostym, skromnym, użytkowym i bardzo praktycznym. Designie, który uwielbiam w każdej postaci. Za półtora roku będę mogła coś powiedzieć o fińskiej szkole, jak nasza córka zacznie edukację. W Helsinkach i Espoo działa parę publicznych szkół anglojęzycznych. Nauka jest darmowa, fiński program nauczania, jest też wykładany fiński jako drugi język.

Na razie nasze dzieci są w przedszkolach. Starsze w angielskim (prywatnym), młodsze w fińskim (publicznym). Nie bardzo znam polskie realia, ale tu jest jak w domu. Przedszkole mojego dwuletniego synka to dwanaścioro dzieci i trzy wychowawczynie, które często mają jeszcze do pomocy osobę dochodzącą. Ostoja spokoju. Dają ciepło i bezpieczeństwo swoim małym podopiecznym. Przedszkole córki jest już dużo większe, ale panuje tam atmosfera przyjacielskiego spotkania. Nauczycielki są zawsze do dyspozycji, uważne, ciepłe, serdeczne. Każda ma pod opieką około ośmiorga dzieci. A dzieciaki nie chcą wracać do domu.”

Autorka prowadzi bloga kiitoshelsinki.blogspot.com 

Polonia nas obserwuje!

Na pewnym forum śledzę dyskusję na temat naszego kraju, gdzie pisze namiętnie kilka osób z tzw. emigracji. Osoby te wyjechały z Polski bardzo dawno i nie wnikam z jakich to przyczyn, bo tego nie wiem. Każdy kto wyjechał swoje powody miał, bo może uciekał przed systemem, bo był w coś umoczony, a może po prostu za chlebem i szczęśliwym życiem.
Nie uczestniczyli więc w odbudowie naszego państwa ze zgliszczy po wojennych. Nie budowali demokracji i zdaje się, że rzadko bywają w kraju i nie wiedzą i nie widzą, że mimo trudności wszelakich kraj rośnie w siłę i z roku na rok pięknieje.
Rosną miasta i wioski, bo chcemy mieszkać ładnie i coraz bardziej nowocześnie. Nie da się nie zauważyć, że drogi mamy coraz lepsze i nowe mosty. Nie da się nie zauważyć, że w Polsce ludziom żyje się coraz lepiej, ale wciąż jest daleko do ideału, a więc czytam takie wstawki:
Napisał  X
Emigranci woleli by aby bylo jak najlepiej w Polsce.
Te szczesliwosc Polakow najlepiej widac w programach Elzbiety Jaworowicz – „Sprawa dla reportera”,w programie Katarzyny Dowbor,gdzie wraz z ekipa remontuje domy najbardziej ubogim i potrzebujacym wsparcia rodzinom z dziecmi.I nie Jurek Owsiak powinien zebrac z dziecmi na sprzet medyczny dla szpitali.
Dostrzegam obok pieknych,odnowionych fasad kamienic( rowniez i te podworka lub klatki schodowe,gdzie czas zatrzymal sie.Tak tez jest i w moim rodzinnym miescie.Niestety.
Miare szczczesliwosci Polakow oceniam wlasnie przez takie w/w programy,bo sa one bezposrednie,prawdziwe,szczere w wypowiedziach bez cienia przesady.Bieda i ubostwo wyja z okien.
To tez Polska….tyle,ze opuszczona przez urzedy,zapomniana przez rzad,pozostawiona sama sobie.
Jest lepiej ale nie mozna powiedziec,ze jest szczescie w narodzie.

Polonia czerpie swoje wiadomości o nas z programów telewizyjnych i zapewne z prasy. Ogląda więc namiętnie programy kryzysowe i te, gdzie podnosi się niezbyt chlubne sprawy,  z którymi państwo wciąż sobie nie radzi i jest jeszcze wiele do życzenia i naprawienia. Czerpie wiedzę i wydaje wyroki, że nam tu w tej słabej wciąż Polsce żyje się jak za Króla Ćwieczka i nic się nie zmienia, bo przecież widzą w programach pomocowych i naprawczych biedę w Polsce i załamują ręce, że wciąż jest u nas jak za Murzynami, że tak napiszę potocznie nie obrażając czarnoskórych.

Zauważyłam, że Polonia nie lubi rządów PO i obarcza te rządy za całe zło jakie można wyczytać w prasie i obejrzeć w telewizji. Dyskutują, że nasz Prezydent, nazywając go Bredzisławem nie ma żadnej władzy i dlatego Polska wygląda jak wygląda według ich opinii. Czekają na zmianę i kibicują, aby to Kaczyński i jego ludzie doszli do władzy, bo tak będzie lepiej dla Polski i kiedy zaczną rządzić to będziemy, my Polacy opływali w same dobra i wszystko zmieni się na lepsze. Przerzucają się argumentami, że tylko Kaczyński jest zdolny wyprowadzić Polskę i sprawić, że mleko i miód będą płynęły strumieniami i staniemy się  krainą szczęśliwości i dobrobytu.

Niech sobie tak myśli ta Polonia, tylko mam pytanie – dlaczego nie deklarują , że kiedy Kaczyński dojdzie do władzy, to oni wrócą do kraju, wszak muszą tęsknić skoro tak żarliwie dyskutują. Może dyskutują bo się zwyczajnie nudzą, a tyłka  ze swoich szczęśliwych krajów  do życia nie ruszą.

Nudzą się jak nic, ale taka jest ludzka natura, że z daleka wolno więcej pluć na nasze 25 lat budowania na nowo Polski.

Niechże Polonia poobserwuje świat szerzej niż tylko czubek własnego nosa i spojrzy dalej, bo bieda i niedostatek wpisany jest we wszystkie nacje i narody i nie tylko w Polsce tak jest. Biedę cierpią Chiny, Rosja, USA i Kanada, a o Indiach nie wspomnę. Wszędzie można ją znaleźć i jakoś nie przejmuje się Polonia, że biedota w USA swoje domostwa ma w lesie w namiotach przez cały okrągły rok z mroźną zimą na czele.

To tylko taki subtelny przykład z tym USA, ale osobiście widziałam dokument, że tak własnie żyją niektórzy ludzie w Ameryce. Może coś się im nie udało w życiu, może są nieudacznikami życiowymi, a więc wszędzie takich ludzi znaleźć można.  W każdym kraju można znaleźć slamsy, gdzie ukrywa się biedę, a jednak w Polsce takich slamsów nie ma. Owszem są biedne rodziny, patologiczne rodziny, gdzie rządzi alkohol i niemoc, ale w jakim kraju tego nie ma.

Ja nie twierdzę, że w Polsce to jest tak pięknie i kolorowo, bo tak nie jest. Istnieją regiony, gdzie bieda jest aż nadto widoczna, ale na Boga Polonio. Tak jest na całym świecie i w Polsce też i żaden nowy rząd tego, ot tak nie zmieni. Daremne żale, próżny trud i zaprzestańcie krytyki nas tu żyjących, bo tak jest najłatwiej nas krytykować spoglądając na nas nieobiektywnie. Mamy dopiero 25 lat wolności i nie wymagajcie cudów! Podobno jest Was w świecie 17 milionów, a więc wracajcie ze swoimi pieniędzmi i nam pomóżcie budować kraj na nowo, ale… po co prawda?

Ja wiem, że młodzi uciekają z kraju, bo nie chcą powielać dorabiania się od swoich matek i ojców od jednej łyżki i talerza. Chcą mieć dużo i szybko i mnie to nie dziwi. Starzy z kolei klepią biedę i ja to wiem, że są zapomniani przez rządzących i tu niech Polonia ubolewa, ale i podziwia bo my dzielni seniorzy w Polsce jakoś mimo wszystko sobie radzimy bez waszej pomocy i krytyki. Powinniście nas podziwiać, a nie krytykować, bo Polak jest silny i Polak ma swoją dumę

Ps. Polonio, krytykujesz, że Owsiak zbiera kasę dla szpitali, bo państwo jest nie wydolne, ale czy Polonio macie swojego Owsiaka u siebie? Nie macie, bo my mamy i ratujemy się jak możemy, a więc wara Wam od Owsiaka.

Państwo się wali, ale żyć trzeba dalej :)

No cóż! Lud nastawił się na sezon ogórkowy, że będzie ciepło i przyjemnie i już wybierał się zdobywać góry i szczyty, albo moczyć nóżęta w odmętach wód morskich. Już wykupił wycieczki do ciepłych krajów i wybierał się za morza i oceany, a tu jak grom z jasnego nieba – podsłuchy i taśmy. Co się nam zrobiło z sezonu ogórkowego, ano szatkownica do krojenia kapuchy, ugniatanie i zasypywanie solą i albo wyjdzie z tego smaczna kapustka do surówek i sałatek, albo wyjdzie śmierdząca, że nie napiszę CO! Może zależy kto ową kapuchę ugniata. Trzeba czekać cierpliwie do poniedziałku, kiedy to Premier Tusk wróci z weekendu, ale co to za weekend popijany melisą. Tylko współczuć takiego weekendu, zepsutego nie wiadomo przez kogo, 😀

A swoją drogą jakim gamoniem trzeba być, aby dać się podsłuchać, a może trzeba być takim pewnym bykiem, co myśli, że nic mu w naszym kraju nie grozi i klepie trzy po trzy, a pod stolikiem siedzi pluskwa, np. Polacy, nawołuję – sprawdzajcie, sprawdzajcie, bo wszystko się zdarzyć może w tym państwie prawa, hm…

Kto podłożył, pewnie się tego nie dowiemy i dziennikarze różnej maści prześcigają się w domysłach, że może to nawet sam Komorowski zlecił owe podsłuchy, a ja sobie luźno myślę, że może to zwykły kelner, któremu rachunek w banku, nagle zaczął się podobać. Obaczymy, ale jest straszno i śmieszno zarazem.

A my tymczasem słuchamy, trochę się śmiejemy, a jednocześnie pracujemy. Słońce nagrzewa pokój, a więc zdecydowaliśmy bronić się przed upałami. Mąż zakłada rolety, sorry, że w niedzielę, ale w niedzielę ma najwięcej wolnego czasu. A ja pstrykam.

Mimo złych doniesień, które trochę mnie martwią, to  tryskamy dobrym humorem i Wam tak życzę. 🙂P1050528-001

   P1050529-001