Chyba dobrze liczę, bo po raz siódmy ci zdrajcy narodu, którzy dorwali się do władzy – ukradli mi Majówkę.
Dla mnie Majówka jest świętem Polski, a oni je sprofanowali i przywłaszczyli sobie.
Patriotyzm albo nie ma w sobie, albo się go udaje i to widać gołym okiem, że oni udają patriotów.
Nikt mnie patriotyzmu nie uczył, ale tak po prostu mam, że martwię się o moją Ojczyznę i mam nadzieję, że kiedy oni przegrają, to wiara we mnie na nowo wstąpi.
Nigdy Polska nie miała szczęścia do Prezydentów, ale najbardziej szanowałam Kwaśniewskiego, mimo, że zdarzała mu się choroba filipińska.
Wałęsa na Prezydenta, to było wielkie nieporozumienie i nie głosowałam na niego, a często się jego wstydziłam, bo to taki burak był.
Nie odbieram mu zasług, że przez ten płot przeskoczył, ale potem stał się bucem, którego musiał Urban tłumaczyć w Tygodniku „Nie” o co mu właściwie chodziło!
Lech Kaczyński gdyby nie Maria Kaczyńska, stałby się kalką swojego brata, a do tego był człowiekiem tchórzliwym i wystraszonym.
W Pałacu Prezydenckim znajdowane były „małpeczki”, których miłośnikiem był Lech Kaczyński.
Komorowski, to już kompletnie nie moja bajka, bo był jak flaki z olejem, a na starość mu się pomieszało i dziś oświadczył, że nie weźmie udziału w marszu 4 czerwca i nie poprze Donalda Tuska.
Jacy oni byli, to byli, ale żaden z nich nie zamachnął się na Konstytucję i w Polsce mieliśmy porządek prawny i dostawaliśmy fundusze z Unii Europejskiej.
Kiedy Polakom odbiło, to dwukrotnie zagłosowali na Dudę, który nie jest moim prezydentem, bo nie uważam go za prezydenta.
On dzisiaj udawał ten swój, fałszywy patriotyzm, ze swoją durną miną i jak dobrze liczę, to zdaje się, że 7 razy złamał zapisy w mojej Konstytucji.
Poryczałam się, kiedy zobaczyłam w Międzyzdrojach ogromną flagę Polski zawieszoną na Latarni Morskiej, a także dwu kilometrową niesioną nad brzegiem morza.
Oni, którzy codziennie jedną łapą kradną, dziś nieśli w drugiej łapie flagę.
Musimy im powiedzieć przy urnach – DOŚĆ!
Dodam jeszcze, że dzisiaj był dzień Polonii, której właśnie ci bandyci odbierają prawa wyborcze, gdyż głosy nie policzone przez 24 godziny, nie będą ważne.
Moje miasto lubię, choć może i kocham, bo to jest moje miejsce na Ziemi od 60 lat.
Zawsze na blogu staram się pisać o nim pochlebnie i zazwyczaj je chwalę ,a przede wszystkim za to, że mieszkam w zielonym miejscu z jeziorem w środku miasta.
Naprawdę jest wiele miejsc do spacerów i odpoczynku, choć jest to miasto raczej ludzi starszych, bo młodzi stąd wyjechali – tak mi się przynajmniej wydaje, bo nie znam statystyk.
Mieszkam w ciekawym miejscu, bo nie brakuje nam wkoło lasów i jezior, z których zawsze można skorzystać i wybrać miejsce do wypoczynku i relaksu.
Niestety, ale oto mija trzeci dzień Majówki, a w moim mieście nie zadziało się dosłownie nic!
Zdjęcie jest zrobione dzisiaj – około godziny 13 i wygląda jak miasto widmo – umierające.
Nie widać ludzi, samochodów, ale czuć zapach grilla, bo ludzie świętowali na działkach, albo pojechali nad morze!
Przez trzy dni nic się tu nie wydarzyło – nic.
Nie było żadnej atrakcji dla mieszkańców, które innymi laty się odbywały na placu koło fontanny, albo na plaży miejskiej.
Naprawdę mamy wiele miejsc do biesiadowania, kiedy były zapraszane różne zespoły i przy kufelku piwa ludzie się integrowali.
Nawet nie zorganizowano biegu na 3 Maja, aby zrobić ukłon w kierunku Konstytucji.
Nie wiem z czego, to wynika, bo może z tego, że teraz samorządy nie mają żadnych pieniędzy i nie ma czym dysponować- nie wiem
Może dlatego, że Burmistrz już nie może kandydować na 3 kadencję i obecnie mu powiewa i zwisa i przestał się starać – nie wiem.
My na ziemiach zachodnio – pomorskich stanowimy swoistą mieszankę wedlowską, bo wciąż pochodzimy z różnych terenów w historii.
Dlatego uważam, że trzeba się przyłożyć, aby nas łączyć, ale władze jakby o tym zapominają ostatnio.
Każde wybory na Wójtów, Burmistrzów polegają zawsze na obiecankach, a kiedy kadencja się kończy nastaje cisza i nic nie robienie.
Miasto stało się też brudne, bo kiedy zobaczyłam kto wygrał przetarg na sprzątanie, to się przeraziłam.
Dostałam na fan – page film od Radnej naszej, która pokazała, że po mieście biegają pracownicy z rurami jak to liści i przeganiają piach i brud z jednej strony na drugą, a śmieci zostają!
W ciągu dwóch tygodni zdewastowano toaletę przy cmentarzu, a także plac zabaw dla dzieci i kiedyś w mieście były patrole policji, a dziś w nocy miasto jest atakowane przez wandali i z tym też nikt nic nie robi!
Nauczyło mnie to, że nie należy wierzyć w kampanie wyborcze, bo na początku nam obiecują złote góry i dobrobyt, a jak jest – wystarczy popatrzeć, co PiS zrobiło z Polską.
Zrobiło tak, że Polska jest w ruinie i umiera jak umiera moje miasto.
Słuchałam dzisiaj przemówienia Anżeja na Placu Zamkowym i wiecie co wydalił krzykiem z siebie?
Ano to, że wszystkie partie w Polsce stanowią wspólnotę – to trzeba mieć tupet!
Łamacz Konstytucji dziś ogłosił, że oni jej nie łamią – bandyta mentalny.
Obserwowałam jego żonę podczas przemówienia, która nie wiedziała gdzie ukryć swoją żenadę dla tego pajaca.
Dzień dobry – za chwilę 4 maj i od jutra znowu zetkniemy się z kłamstwem, okradaniem nas i gwałceniem wszystkiego!
Ile jeszcze ten cyrk potrwa, bo już czas, aby Polacy się obudzili i tych szkodników odsunęli za pogwałcenie wszystkiego!
Drodzy Polacy – na PiS trzeba koniecznie głosować, choć za chwilę, nie będzie czym chleba posmarować. Duraki!
Niech już sobie przeminą te wszystkie święta patriotyczne, bo się wykończę.
Mam dziś oczy pełne łez, a zaczęło się, kiedy ta banda nieudaczników, kłamców i cwaniaków zawłaszczyła sobie po raz siódmy moje, nasze święta i odarli mnie z patriotyzmu.
Nie mogę spokojnie patrzeć, jak ci, którzy tyle razy pogwałcili Konstytucję jutro będą świętować i prawić banały.
Mam alergię na Dudę, Morawieckiego, Witek, Kempę, Ziobro, Kamińskiego i na całą tą bandę łącznie z kościołem – politycznym.
Mam wrażenie, że goście z Ukrainy nie wiedzą, że przybyli do jakiegoś kołchozu, w którym odarto mnie z mojej, własnej tożsamości, ale goście jeszcze tego nie wiedzą.
Nie rozumiem kompletnie, że wyznawcy PiS-u nie widzą, że oni ciągną Polskę na samo dno i nie przeszkadzają im ogromne podwyżki – wszystkiego.
W czwartek „Galapa” po raz ósmy podniesie stopy procentowe i ci, którzy spłacali kredyty, teraz mają stawkę o tysiąc złotych wyższą, ale to jeszcze nie koniec.
Nie pojmuję, że kiedyś w demokratycznym kraju nikt nie tracił immunitetu bez powodu.
Było to tak, że Kaczyński wezwał swoich giermków na dywanik i nakazał im głosować za pozbawieniem immunitetu posłance, która zawiesiła buciki na przykościelnym płocie.
Czyli jest tak, że Kaczyński jest pierwszym obrońcą pedofilii w kościele, a księża mogą dalej gwałcić dzieci – obrzydliwe.
Ja nie doczekam moi drodzy czasów normlanych i będę musiała się tutaj dusić i ryczeć z rozpaczy.
Dziś też widziałam filmik jak „dziennikarz” z TVP Info – niejaki Jakimowicz zdjął dzisiaj w Warszawie tęczową flagę i mam nadzieję, że za to odpowie karnie – kiedyś!
Tak PiS podzielił Polaków i za chwilę będzie, że tam gdzie jest trzech Polaków, to będzie rewolucja, bo tak nas podzielili!
Obejrzałam dzisiaj film naszej, rodzimej produkcji z dawniejszych czasów, nakręcony na podstawie powieści Marii Dąbrowskiej – „Noce i dnie”
Kiedy kończyłam szkołę podstawową w nagrodę dostałam właśnie tę powieść.
Przeczytałam, ale z czasem wszystko uleciało z głowy.
„Noce i dnie” obejrzałam chyba po raz 4 i zawsze, ale to zawsze płaczę na tym filmie od początku do końca i tym razem też tak było.
Dlaczego płaczę, ano dlatego jak piękna polskość jest w filmie pokazana przez pryzmat przywiązania do polskiej ziemi.
Jest to powieść i film o sadze rodzinnej, która musiała walczyć o przetrwanie i sama nie wiem z jakiego powodu płaczę.
Może dlatego, że Barbara chyba nie kochała Bogumiła, a może dlatego, że go mimo wszystko kochała i jak oboje całe życie się mijali, a może się nie mijali.
Każdy czytelnik i widz może sam zinterpretować to małżeństwo.
Może płaczę, że uważam, iż ten film powinien dostać Oscara, a nie dostał i może dlatego, że już nie ma takiej gry aktorskiej, bo to już wszystko minęło i się skończyło bezpowrotnie.
Maria Dąbrowska gościła w moim mieście:
„W 1954 roku Maria Dąbrowska odwiedziła Choszczno. Była tu około dwóch tygodni u swojej siostry Heleny i jej córki Danuty która prowadziła bibliotekę. Obserwowała życie naszego miasteczka. Zachwycały ją krzewy poniemieckie w niektórych ogrodach. Uwielbiała spacery na Miejską Górę. Odbyła też w naszej bibliotece znajdującej się przy ulicy Chrobrego spotkanie z czytelnikami”
Szczerze napiszę, że nie oglądam współczesnych – polskich produkcji, gdyż wkurza mnie w tych filmach fonia.
Nie wiem dlaczego nie rozumiem dialogów w polskich filmach, bo tak źle są zrobione, albo dlatego, że aktorzy szepczą – dosłownie szepczą, a ja nie słyszę, choć głucha jeszcze nie jestem.
Takie samo zdanie ma nasza, polska aktorka – Ewa Wiśniewska i ja się z nią zgadzam.
Już nie ma dobrego, polskiego kina.
Już nie ma takich programów o filmie jak „Perły z lamusa” kiedy Tomasz Raczek i Zygmunt Kałużyński wciągali Polaków w najlepsze kino światowe.
„Ewa Wiśniewska:
– Grałam w serialach, dopóki scenarzyści nie zaczęli pisać dialogów tak, że mój umysł nie był w stanie tego znieść.
– Przede wszystkim nie rozumiem, co oni mówią na scenie. O telewizji już nie wspominając. Szemrzą coś pod nosem. Oczywiście, zdarzają się też zdolne osoby, jak chociażby Kamilla Baar czy Magda Cielecka. Ale, niestety, są rzadkością. […]. Dziś wystarczy parę razy pokazać się na czerwonym dywanie, zaliczyć jakiś jeden zawodowy wybryk i już jest się gwiazdą.
– Uważam, że jeśli aktorka punkt ciężkości w swoim zawodzie kładzie na urodę, to na dzień dobry jest przegrana. Bo przecież ona tejże urody nie utrzyma -dodaje.
– Mają parówki zamiast ust i napuchnięte policzki. Przecież to od razu widać. Albo robią sobie tak białe zęby, że nie da się na nie patrzeć, gdy stoją na scenie. Trzeba mieć świadomość upływu czasu i starzeć się z godnością. Nie wyobrażam sobie, żebym miała udawać dzierlatkę. Ani na scenie, ani w życiu. Uważałabym to za śmieszne i dezawuujące. Ale widzę, że niektóre moje koleżanki nie mają z tym problemu. Poprawiają urodę do tego stopnia, że ich nie poznaję”
Idzie Majówka i jak zawsze wywieszam polską flagę na te dni, choć nie podoba mi się Polska pod obecnym nierządem.
Wywieszam z sentymentu, kiedy to w Polsce panował względny spokój i poszanowanie prawa i Konstytucji.
W bloku są tylko 3 flagi, bo innym to chyba powiewa.
Mam nadzieję, że to wszystko niedługo wróci, a zdrajców się postawi przed sądami.
Nie ma ani jednego dnia spokoju i kiedy dziś usłyszałam, że ma być komisja w sprawie hejterów z Ministerstwa Sprawiedliwości pod kuratelą Ziobro, to wiedziałam, że wyjdzie z tego cyrki i wszyszedł.
Tak bardzo się boją, że po 5 minutach została ta komisja zamknięta przez aparatczyka z PiS – Asta.
Hejterów tych, którzy preparowali paszkwile na porządnych sędziów Polsce zaprzysiężał oczywiście Anżej i on też ponosi odpowiedzialność za zaprzysiężenie psychopatki w TK – Krystyny Pawłowicz, która posłowi z Lewicy każe wejść pod stół, aby odszczekał.
Poseł grzecznie jej nakazał opublikowanie oświadczenia majątkowego i tak został znieważony, a ta czuje się bezkarna.
Gdzie jest prezydent Polski w tej sprawie, że nie reaguje.
Wiecie co mnie denerwuje w Prezydencie Ukrainy, którego bardzo szanuję?
W każdym swoim wystąpieniu chwali Anżeja i podkreśla, że ma z nim wyśmienite relacje i pieje z podziwu.
Ja wiem, że może tak musi, bo Polacy tak bardzo się zaangażowali w pomoc Ukraińcom, ale na Boga – dlaczego mu nikt nie wyjaśni, że w Polsce łamana są wszelkie prawa, a hejkterzy mają się świetnie.
Nikt mu nie tłumaczy, że Polska staje się Korą Północną, a inflacja sięga już zenitu.
Nie ma się co przymilać do Anżeja i jego prezydentury, gdyż zrobił wszystko źle i za jego prezydentury Polska spadła na pysk.
Życie jest nieprzewidywalne i Polska jest teraz nieprzewidywalna i ktoś niech oświeci Wołodymyra Zełenskiego, że w Polsce dzieje się bezprawie i samowolka, a także złodziejstwo.
Myślałam, że dzisiejszy wpis nie będzie polityczny, ale rano, kiedy oglądałam obrady tej komisji, to myślałam, że zejdę na zawał, bo nie godzę się na tak chamskie praktyki.
Wciąż marzę na powrót do normalności!
Bo póki co!
ʀᴀᴠ & … ᴇɴᴏᴜɢʜ na TT.
Chamska Pawłowicz, niekompetentny i głupi Glapiński, odrealniony Macierewicz, maniakalny kłamca Morawiecki, bufoniasty i prymitywny Duda, bezczelna Szydło, niechlujna Kempa, śmieszny Suski, zawzięty szkodnik Ziobro, malwersant Sasin i dziad z Żoliborza – oto „kwiat” rządzących PL.
Politykę wyssałam z genów mojego ojca, który w czasach PRL-u stracił przez nią swoje zdrowie i karierę i to mi uświadomił mój M.
Przechodzę do wiosny, która się rozkręca.
Dokupiliśmy nowe pelargonie na balkon, które już posadziłam, a teraz chcę Wam pokazać, jak pięknie mam pod balkonem.
Mam dwóch sąsiadów, którzy mieszkają niżej i zrobili takie małe ogródki, że aż miło na to popatrzeć.
Sąsiedzi mają żony, ale to nie żony wsadzają roślinki kwiatów i je podlewają, a właśnie robią to panowie.
Cieszę się, bo zostały pod balkonami usunięte stare krzaki, a w to miejsce mam kolorowe roślinki, które będą ewaluować inne – w każdym, letnim miesiącu.
Marzy mi się i napisałam dziś na Facebooku, aby ludzie podczas Majówki nie śmiecili na naszej Ziemi, bo mamy ją tylko jedną.
Na Twitterze dziś przeczytałam, że Polacy są rozczarowani Ukraińcami, których przyjęli pod swój dach!
Nie mam na to utyskiwanie swojego zdania, bo pomagam finansowo.
Dzisiaj był pracowity dzień, ale bardzo przyjemny.
Mąż kupił dwa krzaki pomidora „Krakus” i posadziłam je do dość dużej doniczki – eksperymentalnie, bo nie wiem, czy moja uprawa da owoce.
Doniczka stoi na drabince Kaczyńskiego, a mnie służy do mycia okien! 😀
Potem zrobiłam jedną sałatkę na „Majówkę”, a drugą będę robiła jutro.
Od rana zrzędziłam, że trzeba wywiesić flagi na balkonie, a więc Mąż kupił stojak do flag i przykręcił go do barierki balkonowej.
Wygląda to porządnie, bo do tej pory flagi przypinał opaską, zaciskiem plastikowym, a flagi obijały się o moje kwiaty!
Zawsze byłam patriotką, aż do bólu i pamiętam, że kiedy pokazywali defiladę w Moskwie, to płakałam, bo mi w szkole wbili do głowy, że Armia Czerwona wyzwoliła Polskę podczas II WŚ!
Oczywiście historia to zweryfikowała, bo dowiedzieliśmy się o Katyniu i nie tylko!
Kocham moją Polskę mimo tego, że ją PiS zepsuł do imentu, ale kocham Polskę, bo jestem Polką z krwi i kości.
Nie mogłabym stąd wyjechać i żyć sobie beztrosko gdzieś tam, bo kocham Polskę, choć ubolewam nad tym, że ją rozdrapują dranie!
Należę też do Unii Europejskiej i dlatego u mnie wisi też niebieska flaga na przekór Szydło i innych wichrzycieli, którzy tę flagę długo trzymali w piwnicy, a wyjmowali kiedy to im się politycznie opłacało.
Jeszcze 5 lat temu kochałam wszystkich Polaków, ale to się zmieniło.
Dopóki PiS nie doszedł do władzy, to nie wiedziałam, że w Polsce jest tyle idiotów, którzy oddali Najjaśniejszą i ich łapy!
Oni szykują wybory na prezydenta, a już wyciekły wzory pakietów i możecie sobie je kochane ludzie drukować i dobrze na nich zarobić.
Czego się nie dotkną, to spieprzą i czytamy kochani!
Humoru nigdy za wiele.
Bartek Podlewski
Cytat:
Kochani! 📯📯📯
Wszyscy wiemy, że sytuacja wokół głosowania korespondencyjnego jest dynamiczna, a termin wciąż pozostaje niewiadomą. Co gorsza, nadal nie wiadomo, co z ustawą, która zalega w Senacie, jak zagłosuje Gowin, czy Poczta otrzyma od samorządów nasze dane, czy wystarczy listonoszy, ile będzie urn do głosowania, ilu chorych na koronawirusa oraz oczywiście, czy nie będzie padać (tu prośba do Sejmu i Episkopatu, aby wymodlili bezchmurne niebo).
Krótko mówiąc, jak nie urok to sraczka, na szczęście z pomocą pospieszył nieoczekiwanie kandydat na prezydenta Stanisław Żółtek, udostępniając na swoim profilu wzór pakietu do głosowania, który – szczęście w nieszczęściu – wyciekł.
Dzięki temu patriotycznemu gestowi wciąż mamy szansę zdążyć z wyborami 10 maja – potrzebna jest tylko narodowa mobilizacja!Dlatego wzywam Was, Rodacy – DRUKUJMY!!! ✊✊✊Drukujmy na Boga! Drukujmy do ostatniej kropli tuszu!
Czas najwyższy pospieszyć z pomocą posłowi Sasinowi i już teraz zacząć drukować pakiety na własną rękę. Gołym okiem widać, że drukarnia w Brodnicy, z której usług korzysta p. Sasin, ciągnie ostatkiem sił i nie wiadomo, czy zdąży z na czas!
Szczęśliwie karty nie posiadają żadnego zabezpieczenia, znaku wodnego ani hologramu – są to zwyczajne kartki A4, które każdy może wydrukować w domu lub pobliskim zakładzie ksero. Ja, jako dumny posiadacz drukarki Epson L1800, już teraz zgłaszam gotowość do przygotowania 10.000 pakietów do 10 maja i czekam tylko na zielone światło od rządu (choć w rzeczywistości drukuję już teraz, bo, cytując p. Sasina, jestem przekonany, że odpowiednia ustawa na dniach wejdzie w życie).* Moja propozycja cenowa za jeden pakiet to 9,90 zł, ale umówmy się – nie jestem z betonu i końcówkę zetnę.
Powiewa flaga, gdy wiatr się zerwie, A na tej fladze, biel i czerwień,
Powiewa flaga, gdy wiatr się zerwie,
A na tej fladze, biel i czerwień,
Czerwień to miłość,
Biel serce czyste,
Piękne są nasze barwy ojczyste.
Kiedy się budzę o poranku, to mam wciąż póki co, ten sam rytuał, a więc człapię zaspana do kuchni i robię sobie poranną kawę z mlekiem.
Od razu też włączam media i w ten sposób się budzę, a jak się obudzę, to planuję strategię dnia i dziś ugotowałam zupę z wiosennej botwinki – pycha wyszła i w końcu coś wiosennego.
W między czasie sprzątnęłam łazienkę i kuchnię, bo to tak zwykle bywa, że:
Muszę stwierdzić, że w małych mieszkaniach szybciej się chyba brudzi, aniżeli w większych, bo kurz się zbiera i to od razu widać, a więc taki jest los kobiety, że całe swoje życie poświęca na utrzymanie w domu jako taki porządek!
Obostrzenie powoli znikają i już możemy spacerować po parkach i wyżej pokazałam mój zielony kawałek parku nad jeziorem do spacerowania.
Dziś też sobie przypomniałam, że będziemy mieli „Majówkę” i trzeba będzie koniecznie wywiesić „Biało – Czerwoną”.
Nie spotkamy się z rodziną na te dni jak to drzewiej bywało, ale mimo, że jesteśmy tylko we dwoje, to trzeba będzie trochę jedzonka przygotować!
Szczęśliwe są rodziny te, które w czasie pandemii nie dopada widmo głodu!
Dziś w telewizji pokazali, że ci, którzy stracili pracę chodzą do punktów darmowej żywności i to jest autentyczna tragedia.
Na szczęście mnie z Mężem, to nie dotyka, a więc możemy skromnie bardzo szykować, potrawy na „Majówkę”.
Postanowiłam zrobić dwie sałatki na bazie selera naciowego i do pierwszej mi jest potrzebne:
trzy opakowania paluszków krabowych,
dwie, czerwone cebule,
majonez,
pół puszki kukurydzy,
pól puszki plasterków ananasa,
pięć łodyg selera naciowego,
trzy ząbki czosnku.
sól, pieprz i wszystko kroimy w kostkę i po prostu mieszamy!
Druga sałatka będzie z selerem i ziemniakami i ten przepis wzięłam z netu, a więc:
SAŁATKA ZIEMNIACZANA Z SELEREM NACIOWYM.
Składniki:
– 4 średniej wielkości ziemniaki
– 3 jajka ugotowane na twardo
– 3 łodygi selera naciowego
– 1 mała cebula
– 1 małe jabłko
– ½ puszki kukurydzy konserwowej
– 7-8 korniszonów
– kilka łyżek majonezu
– 1-2 łyżeczki musztardy
– sól, pieprz
JAK ZROBIĆ SAŁATKĘ ZIEMNIACZANĄ Z SELEREM NACIOWYM?
Ziemniaki ugotować w osolonej wodzie. Ostudzić i pokroić w kostkę. Jajka ugotować na twardo. Obrać ze skorupek. Pokroić w drobną kostkę. Cebulę drobno posiekać. Można sparzyć ją wrzątkiem (będzie lżej strawna) ale nie jest to konieczne. Łodygi selera umyć, pokroić w niedużą kostkę. Kukurydzę odsączyć z zalewy. Ogórki drobno pokroić. Jabłko obrać ze skórki, usunąć gniazda nasienne i pokroić w niedużą kostkę. Wszystkie składniki wymieszać w misce. Dodać majonez i musztardę. Doprawić sałatkę solą i pieprzem. Przed podaniem schłodzić w lodówce. Sałatkę ziemniaczaną z selerem naciowym podawać do pieczywa na śniadanie lub kolację.
Smacznego!
Ja uwielbiam wszelkiego rodzaju sałatki i jestem łasa na nowe przepisy, a więc może podzielicie się swoimi, które na domowych imprezach wiodą prym!
Podobno każda gospodyni domowa ma takiego asa w rękawie. 🙂
Od dziś już Polacy zaczynają Majówkę i jadą po polskich drogach na spotkania rodzinne i grille, oraz urlopy.
Pogoda ma być kapryśna, ale Polakom to nie przeszkadza.
Jadą po drogach, które tak świetnie zna Jarek Kaczyński, który się tym pochwalił na całą Polskę.
My myślimy, że Jarek, to taki domator jest, a tu proszę – król szos i autostrad – palcem po mapie. 😀
Dziś w Krakowie poprosił niepełnosprawnych, aby głosowali na PiS, ale nie przeszkadzali!
Oto stracił następną grupę, która od PiS się odetnie – zresztą nie po raz pierwszy.
Dziś to powiedział w Krakowie:
„Kaczyński pojawił się dzisiaj w Krakowie na spotkaniu z seniorami. Po spotkaniu wywiązała się rozmowa między niepełnosprawną kobietą i prezesem PiS.
Wszystkie grupy usiłujecie zaspokoić, ale tej, która ma najmniejszą siłę przebicia, bo niepełnosprawni mają najmniejszą siłę przebicia i nacisku, jakoś nie. Czy jest na to jakiś pomysł? – zapytała kobieta Jarosława Kaczyńskiego.
Pomysły są. Z całą pewnością państwa grupa będzie bardziej wsparta, niż jest wspierana dotychczas. Nie mogę się z panią zgodzić, że ona nie jest wspierana. Naprawdę lepiej, żebyśmy nie rozmawiali przy kamerach, bo chodzi o to, żeby to wykorzystać przeciwko nam. Zapewniam panią. Pani chce, żeby się zmieniło i ja chcę, żeby się zmieniło i z całą pewnością się zmieni. Tylko jest taka prośba o to, żeby nas popierać, a nie przeszkadzać”
Kiedy to usłyszałam, to po prostu wyłączyłam telewizor, bo facecik porusza się jak słoń w składzie porcelany i cieszy mnie to, że kompletnie nie ma już pomysłów na swoją partię, bredzi jak potłuczony i oby jak najczęściej tak obrażał i bredził!
Mnie nazywa lewaczką, a ja mu odpowiadam, że mam na imię Elka i mam swój rozum przygłupie!
Informuję też, że w Wyborach do PE w województwie zach.-pom., będą walczyć tytani, czyli Brudziński i Arłukowicz.
Zgadnijcie na kogo zagłosuję całym, swoim sercem!
Idzie Majówka, a ja zostaję na ten czas zupełnie sama w mieście, bo Rodzina jedzie w teren.
Mąż i Córka jadą w teren wypocząć, a ja zostaję, gdyż nie znoszę spania w innych miejscach i wolę w spokoju Majówkę spędzić w domu.
Jestem porządnie zaopatrzona we wszystko, co mi będzie potrzebne i planuję poczytać, oglądać filmy i pójść na zdjęcia, które na blogu pokażę.
Mam tak więc zamiar spędzić Majówkę – sama ze sobą i myślę, że będzie fajnie.
Mąż z kolegami jedzie zwiedzać Gniezno i Poznań i będzie słał mi zdjęcia z ciekawych miejsc, a więc i te zdjęcia na blogu pokażę.
Idzie Majówka i napiszcie jak ją spędzicie, bo ja mam zamiar odciąć się od polityki i tak na początek zaczynam na wesoło – anegdoty o sławych Polakach, którzy mieli poczucie humoru!
Pewien fryzjer, goląc nestora rysowników polskich Kazimierza Grusa, skaleczył go boleśnie w policzek.
– To wszystko przez wódkę – zawołał oburzony Grus, znając skłonności fryzjera do kieliszka.
– Tak jest, proszpana – odpowiedział golibroda – od wódki skóra robi się bardzo twarda.
Jan Karłowicz etnograf, językoznawca, członek Akademii Umiejętności, ojciec kompozytora Mieczysława, był niezmiernie wrażliwy na prawidłową wymowę. Nie znosił niedbalstwa i reagował natychmiast. Któregoś dnia pracował w swoim gabinecie, gdy na podwórzu rozległo się wołanie:
– Szmaty kupuje, szmaty kupuje, stare garderobe, dobrze płace, szmaty kupuje, szmaty kupuje!
Karłowicz wyjrzał przez okno.
-Panie kochany – zawołał – tak się nie mówi: kupuje, płace, garderobe. Trzeba wyraźnie wymawiać literę „ę”: płacę, kupuję, garderobę.
Handlarz spojrzał do góry.
– Pan profesor ma jakie garderobe do sprzedania? Kupie, dobrze zapłace.
– Człowieku – zirytował się Karłowicz – Przecież mówiłem, że trzeba wyraźnie wymawiać: kupię, zapłacę, a nie: kupie, zapłace.
Gdy zamknął okno usłuszał:
– Kiedy pan profesor taki mondry, to nich mnie w dupe pocałuje.
Karłowicz nie wytrzymał. Otworzył okno i na całe podwórko zawołał:
– Nie w dupe, panie kochany, nie w dupe. Całuje się w dupę, przez „ę”, wyraźnie: w dupę, w dupę!
Aktor Kazimierz Wichniarz z żoną wstąpił do księgarni. Podszedł do regałów, a w tym czasie księgarz zagadnął żonę:
– Czy pani mąż to ten król z „Dobranocki dla dorosłych”?
– Tak.
– Wie pani, jak moja córka widzi pani męża w telewizji, to się bardzo śmieje.
– A ile córka ma lat?
– 2 lata.
– To z czego się śmieje?
– My też nie wiemy…
Malarka Maja Berezowska zachorowała na ślepą kiszkę. Po operacji zapytała chirurga:
– Panie doktorze, czy ten szew będzie widoczny?
Lekarz rzucił okiem na zoperowane miejsce i stwierdził:
– To będzie zależało tylko od pani…
Anegdota opowiedziana przez Pana Marka Kondrata:
– Próby „Hamleta” w Teatrze Dramatycznym, na scenie Piotr Fronczewski szlifuje „być albo nie być”, a w grobie dwaj Grabarze – Wiesław Gołas i Czesław Lasota – znudzeni oczekiwaniem na swoją kolej i już lekko podchmieleni – zaczęli rozpraszać Hamleta wychylaniem się z grobu, wołaniem „a kuku”, pokazywaniem mu głupich min itp. Na to z widowni zagrzmiał reżyser, czyli Gustaw Holoubek :
– Gołas, Lasota, wypierdalać z grobu!!!
Policja aresztowała redaktorów „Miesięcznika Literackiego”: poetów Władysława Broniewskiego i Aleksandra Wata oraz publicystów Andrzeja Stawara i Jana Hempla. Wszystkich osadzono w więzieniu przy Daniłowiczowskiej, gdzie trzymano wrogów państwa. Pewnego dnia naczelnik więzienia wezwał zatrzymanych:
– Panowie, pan pułkownik Wieniawa – Długoszowski przysłał dla panów trochę prowiantów. Były to dwa litry wódki, wędzony łosoś, kawior. Naczelnik musiał znaleźć wolną celę, gdzie zatrzymani mogli cieszyć się podarunkiem.
Hrabia Kazimierz Badeni zaprosił do siebie hrabiego Wojciecha Dzieduszyckiego, a pod zaproszeniem dopisał: U. S. O. P. P. (uprasza się o punktualne przybycie).
Hrabia Dzieduszycki, w odpowiedzi, wysłał liścik o treści: D. U. P. A.
Hrabia Badeni zażądał od hrabiego Dzieduszyckiego, aby wytłumaczył się z takiego grubiaństwa.
Hrabia Dzieduszycki rozszyfrował skrót: „dziękuję uprzejmie, przybędę akuratnie”.
Ostatnie dni kwietnia były w zachodniej części Polski bardzo nieprzyjemne, bo 26 kwietnia u nas spadł nawet śnieg.
Nasza wyprawa w teren wisiała więc na włosku, a ja zaklinałam pogodę, by udało się z Wnukami wyjechać na parę godzin do lasu i nad jezioro.
Marzyło nam się, by rozpalić wielkie ognisko w dozwolonym oczywiście miejscu i pobyć wśród przyrody. Pokazać dzieciom jak to jest zjeść kiełbaskę z ogniska i ugotować w kociołku pyszne danie. Marzyło się i patrzyliśmy z niepokojem na prognozy pogody, czy w końcu się ustabilizuje i będziemy mogli spędzić majówkę w innej od codzienności scenerii.
I udało się, gdyż dziś wiosna buchnęła w końcu majem i j e d z i e m y!
Wszystkim życzę cudownej pogody i udanych majówek 🙂
Powodów zawsze mamy dosyć Tak jak długi rok, jak długi rok Czy sierpnia skwar, czy styczeń ostry Powód jest o krok, tak jest o krok Jest o krok, tak jest o krok
Lecz gdy wiosna buchnie w pełni Te powody najzupełniej, Najzupełniej zbędne stają się To majowe słońce sprawia, Że nie trzeba nas namawiać Że naprawdę w maju to już nie (to już nie, to już nie, naprawdę już nie)
Cokolwiek by się przydarzyło Tak jak długi, jak szeroki kraj To jeszcze nigdy tak nie było By nas zawiódł maj, by zawiódł maj Właśnie maj, tak właśnie maj
Bo gdy wiosna buchnie majem Cały świat się majem staje To wiosenne słońce sprawia że Że dziewczyny piegi mają Że się chłopcy w nich kochają Że we dwoje wtedy nie jest źle (nie jest źle, nie jest źle, nie, nie jest źle)
Z rodziną umawiamy się na wielkie ognisko, bo chcemy pobyć z Wnukami na świeżym powietrzu. Zaplanowaliśmy wielki kociołek, a w nim danie jednogarnkowe,a tu w tym roku pogoda płata takiego psikusa!
Pogodo, pogodo nie krzyżuj ludziom planów! 😀
Kochani, a Wy jakie macie plany na te dni, choć wiem, że to wszystko od pogody zależy?
Wróciliśmy z majówki, pełni świeżego powietrza i zadowoleni z rodzinnego spotkania. Pojechaliśmy za miasto, jakieś 20 kilometrów na świeżą rybkę, by ją spożyć, a jakże, na świeżym powietrzu. Pogoda nam wspaniale dopisała i dzieci się wyszalały pośród przyrody.
Rybkę podają w poniemieckim młynie pełnym tajemnic z historii. Obiekt prowadzi pani, która sama dba o ten interes, a od czasu do czasu przyjeżdża jej syn, by ją wspomóc.
Jest to zaczarowane miejsce, gdzie potrzeba jeszcze wiele pracy i pieniędzy, by ten obiekt postawić na nogi, ale i tak się kręci, bo kiedy przychodzi sezon, pani ma pełne ręce roboty.
Wypoczęliśmy i naładowaliśmy akumulatory i muszę Wam napisać, że wspaniale spędziliśmy te kilka godzin razem.
Wkleiłam dużo zdjęć, abyście zobaczyli, że nie przesadzam, iż mój dzisiejszy dzień na długo zapadnie w mojej pamięci.
wszystko co piękne ; rękodzięło,antyki z pchlich targów,ręcznie wytwarzana biżuteria,ozdoby do domu ,postarzanie mebli ,ozdoby z recyklingu,opisy ciekawych miejsc.
~Myślodsiewnia~ Ten blog jest dla ludzi, którzy lubią zastanawiać się nad tym, co w dzisiejszym materialnym i sceptycznym świecie jest łatwo zapominane i odchodzi w cień. Sny, miłość, honor, wzajemny szacunek i ciekawość świata- o tym jest ten blog.
Ja – incognito w sklepie dla dorosłych, dopytuje o intymne sprawy kobiet, mężczyzn, osób niebinarnych. W kraju bez edukacji seksualnej. W kraju gdzie zaglądanie do łóżka jest krajową rozrywką. Tamnadole.wordpress.com to blog poświęcony seksualnym historią kobiet i mężczyzn, które zgromadziłam pracując pod przykrywką w sklepach erotycznych w Polsce. Opowieści pozytywne, intymne, ale i pełne traum czy uprzedzeń i stereotypów. Bohaterkami są one – od tych wycofanych przez nazywane rozwiązłymi, aż po te bardzo świadome swojego ciała. W końcu udało mi się zauważyć pewną sekwencję. Z czym zmagają się kobiety w zaciszu swojej sypialni? Tamnadole to przestrzeń dla opowieści i dyskusji. Czy życie seksualne Polaków jest pełne perwersji czy granic?
Nauczyć się być radosnym, kiedy serce płacze... Nauczyć się płakać, kiedy serce się cieszy... Nauczyć się dawać, nie dając... Nauczyć się brać, nie biorąc... Nauczyć się żyć, nie czując życia.. Nauczyć się ....miłości nie kochając... Nauka jest sztuką!!!!
Kiedyś malowałam pędzlem, teraz słowem, nigdy nie byłam w tym dobra, tak jak w okazywaniu uczuć. Jednak dobry jest każdy sposób żeby je z siebie wyrzucić. Zanim cię uduszą.